Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:42 |
|
|
"Szkoda, że nie ma tu Eleny, ożywiłybyśmy towarzystwo śpiewem" - pomyślała Scarlett, sięgając po alkohol. Upiła kilka łyków i zagadała do Linca i Any:
- Hm, fajnie, że pomimo przeciwności, jakie wyspa stwarzała na Waszej drodze, wciąż jesteście razem - uśmiechnęła się do nich szczerze, przypominając sobie jej i Sawyera związek.
Po raz kolejny zmniejszyła zawartość butelki i odrzekła, czując, że tak należy:
- Właściwie nie znałam April, ale wydawała mi się bardzo sympatyczną dziewczyną. Niech ziemia jej lekką będzie - podniosła alkohol na znak "toastu" i zamoczyła w nim usta.
Edytowane przez Gooseberry dnia 09-05-2010 23:43 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:45 |
|
|
Nastrojowy był ten wieczór i magiczny. Biła od niego woń alkoholu i słonego oceanu. Jedyne, co słyszeli, to ciche drgania strun jasonowej gitary i szum wody. Przed nimi migotało malutkie ognisko. Ana i Lincoln siedzieli wtuleni w siebie, czuło się wręcz ich bliskość; Suzanne nagle również zapragnęła oprzeć się na czyichś ramionach, jednak nie miała odwagi przybliżyć się do Jasona. Ana zaczęła mówić o April. W tym czasie bezgłośnie usiadła obok nich Scarlett. Su powiedziała nagle:
-Urzekały mnie jej oczy. -upiła łyk alkoholu, nie zwracając uwagi na pozostałych.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:48 |
|
|
Muszę wyjść i dorwać tego dzieciaka. To jest mój cel, przeżyć to. Faraday wyjął z plecaka latarkę i włączył ją. Spadł tylko o kilka stopni, lekko bolało go kolano. Zabije go, jego ciało będzie poćwiartowane. Znajdował się w korytarzu, który ciągnął się długo. Na ziemi była pochodnia. Lepiej ją podpalę, baterię w latarce pewnie się wyładują za chwile. Daniel podpalił pochodnię zapałkami, by po chwili ujrzeć jak jego latarka przestała świecić. Tylko kilka sekund, tak to bym musiał w ciemnościach wędrować. Daniel ruszył korytarzem, po chwili było rozwidlenie korytarzy. Ruszył na prawo, szedł kilka minut by zatrzymać się w ostatniej chwili. Przed nim była dziura, musiał ją przeskoczyć. Zobaczył on czyjeś zwłoki bez jednej ręki. Biedak, ciekawe jak stracił rękę. Dopiero po chwili zobaczył światło, które było u góry. Jest wyjście, zaraz będę mógł się zemścić. Udało mu się wyjść, był koło murów Świątyni.Głupi chłopak, myślał że sobie nie poradzę. Faraday chwycił nóż i z obłędem w oczach biegł na dziedziniec Świątyni.
Edytowane przez Furfon dnia 09-05-2010 23:49 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:49 |
|
|
Niespodziewanie odezwała się Scarlett, z którą od dawna nie rozmawiał. Spojrzał na nią z małym, lecz szczerym uśmiechem i odrzekł - Wiesz, czasami sobie myślę, że może ten wypadek wydarzył się po to, abym poznał tę księżniczkę. - Na widok wznoszących toast dziewczyn, odrzekł - To, że ją słabo znaliśmy jest sygnałem, że musimy się razem trzymać. Jesteśmy tu już tyle czasu, a tak niewiele o sobie wiemy. Pomyślał też o pewnym równaniu: Suzanne + alkohol = zabawa. Może być ciekawie. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:51 |
|
|
Jasonowi, będącemu pochylonym nad gryfem gitary cały czas właziły włosy do oczu i ust, przez co musiał odchylać głowę co jakiś czas do tyłu i telepać głową. Myślał, kiedy Scarlett może go obstrzyc. Może jutro... Zdjął buty. Kiedy ostatnio był na plaży? Nie pamiętał, ale ostatni raz dobrze się na niej bawił dawno temu z Su i Emily kiedy ich przyjaźń osiągnęła najwyższy poziom... Żeby wszyscy nie pousypiali zaczął grać coś żwawszego jednak nadal utrzymanego w mollowej, smutnej notacji. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:53 |
|
|
- Scarlett, April była bardzo sympatyczną osobą, ale jak zauważyłam, nie potrafiła się zbytnio otworzyć przed ludźmi tu na wyspie, owszem widziałam, że świetnie dogadywała się np. z Nealem, ale to tyle. Był ktoś kto ją ty przytulił? Choćby tak przyjacielsko? - Spytała jednak przypomniała sobie szybko o blondynce. - No tak, Shannon, tyle, że po jej śmierci widziałam smutek w oczach April który tak usilnie starała się ukrywać. - Skończyła mówić po czym wzięła butelkę od Smithers i wypiła spory łyk. - Masz rację Suzanne, miała niezwykłe oczy. Ten błękit.. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:56 |
|
|
Elena przechadzała się korytarzami Świątynnymi. Wcześniej była tak zajęta Lisą, że teraz nie miała pojęcia, gdzie reszta się podziała. Mam nadzieję, że nie zostali porwani przez Numerki... W końcu Lisa zapowiedziała ich przybycie... - pomyślała, jednak po chwili stwierdziła, że to niemożliwe. Gdyby Numerki zakradły się do Świątyni, nie dałoby się tego nie zauważyć. Elena by o tym wiedziała. Nagle, zza rogu wyskoczył Ten Z Brudnymi Stopami. Miał na twarzy dziwny uśmieszek.
- Hej, chłopcze! - zawołała podchodząc do niego. - Co Ty kombinujesz? - zapytała, jednak chłopiec zamiast odpowiedzieć, uciekł gdzie pieprz rośnie - Wracaj tu! - dzieciak nie posłuchał, więc Elena rzuciła się w pogoń. Niestety zgubiła go na drugim skrzyżowaniu korytarzy. Zaklęła pod nosem, zastanawiając się, jaką karę będzie musiała mu wymierzyć. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:57 |
|
|
Na twarzy Scarlett zagościł uśmiech. Przypomniała sobie zamieszanie, wywołane rozszalałym Bernardem, ale też i kilka miłych chwil, spędzonych w gronie przyjaciół, z którymi nagle urwał jej się kontakt.
- Rzeczywiście, kopę lat - jej oczy zabłyszczały w świetle ogniska - Zdecydowanie powinniśmy się trzymać razem. Trzeba nadrobić zaległości i odświeżyć znajomość
Przechyliła butelkę i przykładając ją do płomieni, dostrzegła, że upiła już połowę alkoholu. Szatynka charakteryzowała się tym, że mocne trunki z niemałą szybkością uderzały jej do głowy.
- No tak... hihi. Kto by pomyślał, że Benio was połączy. A pamiętacie jeszcze Frankiego? - Scarlett rozmarzyła się, a w jej umyśle pojawiła się klata Lapidusa, ociekająca z wody, tuż po tym, jak wynurzył się z jeziorka - Jego zdrowie! Hi-hi. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:00 |
|
|
-Lapidus.- mruknęła cicho i nie wiedzieć czemu, oblizała usta. -Jak tak teraz pomyślę, to był ideał faceta. Ta klata...- Suzanne westchnęła, a w jej oczach pojawiły się iskierki. -Pamiętacie jeszcze te białe kędziorki?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:02 |
|
|
Jason słysząc jak Su i Scarlett wzdychają na myśl o jakimś Lapidusie poczuł się gorszy. Tyle czasu na tej cholernej wyspie, a na koncie jeden pocałunek i to niemal wymuszony... Nawet nie zauważył jak zamiast grać płynnie zaczął grzmocić w struny. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:04 |
|
|
- Mhmm - istny dywan. Położyłabym się teraz na nim. Tzn. na dywanie - zachichotała, ponownie upijając łyk alkoholu - Jason, twój taniec chipendejlsa też był niezły - tym razem zaczęła tarzać się ze śmiechu po piasku, aż zachłysnęła się powietrzem.
Edytowane przez Gooseberry dnia 10-05-2010 00:05 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:07 |
|
|
Faraday biegł po korytarzach Świątyni wymyślając coraz lepsze pomysły na zabicie dzieciaka. Obezwładnię go i wezmę go do chatki, to na pewno, potem go będę torturował. Na sam koniec go zabiję, o tak. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:07 |
|
|
Suzanne postanowiła już nie pić. Pamiętała, jak skończyło się to ostatnim razem...
-Dobra, Jas, teraz Twoja kolej. Która zmarła laska była najbardziej seksowna?- spytała, uśmiechając się wesoło. Podobała jej się ta forma wspominek.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 10-05-2010 00:07 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:07 |
|
|
- Bernard kozak z kilofem, to było coś, wyglądał wtedy jak terminator i rambo w jednym, serio szkoda, że tego nie widziałyście... - Wspomniała o Nadlerze, masując obolały kark. - Taniec chipendejlsa? - Spytała nagle. - Ja nic takiego nie widziałam.. Jason, może się pochwalisz swoimi talentami tanecznymi i mnie? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:12 |
|
|
- No... - komentarz Scarlett po którym zaczęła się śmiać wkurzył go jeszcze bardziej. Po co tu przyszedł? Zamiast pić on myśli o jakichś pierdołach. Położył gitarę obok siebie, wyciągnął niespodziewanie whisky z plecaka i... łyk trwał kilkanaście sekund. Po chwili humor mu się poprawił, a na twarzy pojawił się niekontrolowany uśmiech. Gapił się w ocean. - Shannon i Kate lub... Sun też... nie wiem... - powiedział powoli. Wypił dużo, ale... - Nie, Ana, to nie najlepszy pomysł.
Edytowane przez Lion dnia 10-05-2010 00:14 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:13 |
|
|
- Właśnie, właśnie, J. Dajesz! Nie widziałaś, Ana, bo to było na mojej pierwszej imprezie w Dharmówku. Graliśmy w butelkę. No, ale ja na serio mówię, że byłeś niezły - łzy ciekły jej strumieniami po policzkach, a śmiech chyba załatwił sprawę co najmniej pięćdziesięciu brzuszków.
Spojrzała na Su w zastanowieniu.
- W sumie wg mnie najseksowniejszym umarlakiem był Lapidus i to nie podlega dyskusji.
Edytowane przez Gooseberry dnia 10-05-2010 00:20 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:18 |
|
|
- Dokładnie, pokaż na co Cię stac Jason. - Widząc zwijającą się ze śmiechu Scarlett, jego taniec musiał być bardzo zabawny. Ana wypiła kolejny łyk gorzkiego trunku i spojrzała na towarzyszy. - Mocne i dobre... Doskonałe. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:19 |
|
|
-Nie ulega to żadnej wątpliwości.- odpowiedziała śmiertelnie poważnym tonem, po czym zamknęła oczy. Przypomniało jej się, jak Lapidus tulił ją do swej piersi po śmierci Boone`a. Łzy dziewczyny spadały na włosy na jego klacie, które jednocześnie drapały ją przyjemnie w policzek...
-Boone. Był jeszcze Boone.- powiedziała, otwierając oczy. -Bardzo miły chłopak.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:22 |
|
|
Idąc jednym z korytarzy, nagle usłyszała kroki oraz... sapanie... Tak, to było niewątpliwie dyszenie jakiegoś rozwścieczonego zwierzęcia... Czyżby do świątyni wdarł się dzik? Ale przecież... Nie słychać odgłosu kopyt... Stanęła jak wryta, przysłuchując się dziwnym hałasom. Z każdą chwilą stawały się coraz głośniejsze... Już za moment to COŚ wyłoni się zza rogu i rzuci się na Elenę... Zamiast uciekać, stała w miejscu, jakby nogi przyrosły jej do posadzki. Serce podeszło jej do gardła a ręce zaczęły się trząść. Ostatnia myśl, jaka przemknęła jej przez głowę brzmiała "Nie mam pistoletu" i sekundę później COŚ wybiegło wprost na Elenę.
- D-daniel? - wyjąkała, patrząc na jego obłąkany wyraz twarzy.
Edytowane przez Amelia dnia 10-05-2010 00:27 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-05-2010 00:22 |
|
|
- Nie mam takiego dywanu jak wasz kolega, nie spodobam wam się... - mruczał. Byle tylko nie być zmuszonym do tego tańca znów zaczął grać. |
|