Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:39 |
|
|
Dziewczyna przemilczała słowa Lincolna i postanowiła ich nie komentować. Nie miał całkowitej racji, w każdym razie Cortez nigdy nic nie łączyło z Peterem, albo Milesem. - Stare czasy. - Rzuciła masując obolałą szyję. Próbowała zapomnieć o April, ale cały czas miała w myślach jej obraz, chwilę przed jej śmiercią, jej uśmiech.. Włożyła dłonie do kieszeni i weszła na Świątynny dziedziniec za Lincolnem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:42 |
|
|
Zanim Su się obejrzała, wszyscy od niej odeszli. Siedziała jakieś pół godziny wpatrując się w krew April, wyobrażając sobie, jak umarła- pomimo pytań nie dowiedzieli się o tym. Czy zabiły ją Numerki? Może ludzie Widmore`a? A może ktoś ze Świątyni? Chłopiec z brudnymi stopami, albo pijany grubask, który operował jej nogę? Nagle dziewczyna wstała i weszła do Świątyni.
-Jaaas!- krzyknęła głośno, a jej głos potoczył się echem nawet w najdalsze zakątki świątyni.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:43 |
|
|
- Chyba Scarlett ma rację, powinnaś dzisiaj odpocząć - mówiąc to wstała z łóżka Lisy - Powracanie do życia musi być... męczące. Jeśli byś czegoś potrzebowała, to wołaj. Gdzieś tu również kręci się taki chłopiec z brudnymi stopami, możesz się nim posłużyć, zrobi co mu każesz - uśmiechnęła się szyderczo - Jutro zwołamy wszystkich i postanowimy co dalej - mówiąc to wycofała się z pokoju i zamknęła za sobą drzwi, dając Lisie szansę na odpoczynek. Skierowała się w stronę dziedzińca. Na korytarzu natknęła się na Scarlett i Mer.
- Nie mogę uwierzyć, w to, że Lisa... - urwała, gdy ujrzała płaczącą Mer - Co tu się dzieje? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:43 |
|
|
Jason nie otrzymawszy odpowiedzi wyszedł na korytarz za krzykiem Su.
- Co jest? - podszedł do niej tak blisko, że zetknęli się butami. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:46 |
|
|
Malecky wraz z Aną wyszli zza krzaków na dziedziniec. - Suzanne! Co tak krzyczysz? Stało się coś? - zapytał Lincoln, w międzyczasie rozglądając się z zamiarem wypatrzenia tego, co przeraziło kobietę. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:53 |
|
|
Faraday błądził po korytarzach Świątyni. Zgubił się tym razem, poszedł złym korytarzem. Prawie jak w labiryncie. Już miał zamiar krzyczeć by ktoś go znalazł gdy usłyszał jakieś kroki. Odwrócił się, za nim stał ten chłopiec z brudnymi stopami, którego zwykle Elena go wykorzystuje. On mi pomoże, musi bo inaczej spotka go kara. Daniel kazał mu pokazać drogę na dziedziniec. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:55 |
|
|
Zanim zdążyła odpowiedzieć Jasonowi, obok jak spod ziemi wyrósł Lincoln. Nie widziała go bardzo długo, zresztą jak Any, która stała obok, w związku z czym przytuliła ich obu szybko.
-Robimy z Jasonem stypę.- powiedziała, patrząc na rockowca wyczekująco. -Na plaży, będzie wódka i wspomnienia po April i wszystkich, którzy tu zginęli. Piszecie się na to?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:56 |
|
|
- Yyy... no stypa tak robimy my stypę... April stypa tak... - Jason przytakiwał. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:04 |
|
|
- O, tak.. Przyda nam się to, tym bardziej mi. - Powiedziała głośno przełykając ślinę. Uśmiechnęła się krzywo do Suzanne, nie wyglądała tak źle z czarnymi włosami, wręcz przeciwnie pasowało jej to bardzo. Dawno jej nie widziała, mało z nią rozmawiała, a szkoda. - To jak..Idziemy? - Spytała spoglądając na znajomych. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:05 |
|
|
Czekając na odpowiedź Linca i Any, którzy wyraźnie zastanawiali się nad tym, Su zwróciła się do Jasona:
-Popytaj tam ludzi, czy ktoś idzie. W kuchni nad zlewem, w szafkach, znajdziesz alkohol. I popytaj!- uśmiechnęła się.
Gdy Ana odpowiedziała, uśmiechnęła się do niej.
-Spotkamy się za 10 minut przy wyjściu ze świątyni, dobrze?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 09-05-2010 23:06 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:11 |
|
|
Dzieciak z brudnymi stopami zaprowadził Daniela do nieznanej wcześniej mu części Świątyni. Wskazał na drzwi, które były zamknięte. Faraday odtworzył, był to chyba kolejny korytarz. Spojrzał na dzieciaka i się go spytał
- Co to ma być? To nie jest dziedziniec, czy ty jesteś tępy? Natychmiast prowadź mnie na dziedziniec bo inaczej będzie z Tobą kiepsko.
Dzieciak się tylko usmiechnął i po chwili popchnął Daniela. Spadł on po schodach, a dzieciak zamknął drzwi na klucz.
-Otwieraj to bo inaczej Ciebie zabije. - krzyknął Faraday lecz odpowiedziała mu cisza.
Edytowane przez Furfon dnia 09-05-2010 23:12 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:12 |
|
|
Malecky spojrzał pytająco na Anę. Zaskoczyło go, że po tym co dzisiaj się stało, ma na to ochotę. Ale Linc doszedł do wniosku, że ma to jakiś sens. Zamartwianie się nad śmiercią April nie przyniesie niczego dobrego. Trzeba o tym zapomnieć, mieć w pamięci, ale nie żyć tym. - Chodźmy. - wziął dziewczynę pod rękę i udali się pod wskazane przez Su miejsce. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:14 |
|
|
Jason wziął alkohol... popytał... nikt więcej się nie zgłosił, więc się zgłosił... do Su.
Edytowane przez Lion dnia 09-05-2010 23:15 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:16 |
|
|
I poszli.
//będę za 30 minut
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:16 |
|
|
I doszli. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:25 |
|
|
Meredith i Scarlett wcale nie były chętne do rozmowy, więc Elena wzruszyła ramionami i oddaliła się. Udała się do kuchni i zaczęła otwierać każdą szafkę po kolei. Mąka, ryż, przyprawy, ziarna, sól, cukier... Nic ciekawego. Nic gotowego do zjedzenia. Miała wielką ochotę na coś dobrego. Na przykład na pizzę.... W końcu z braku lepszej opcji, sięgnęła po owoce. Zjadła dwie papaje i mango, jednak wciąż odczuwała głód. BATONIKI. Musi znaleźć Daniela. Wyszła na dziedziniec. Pusto. Podeszła do grobu April. Pusto... Gdzie się wszyscy podziali?
Edytowane przez Amelia dnia 09-05-2010 23:25 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:32 |
|
|
Scarlett nie wiedziała co powiedzieć. Mer płakała, coś ją wyraźnie gryzło. I nie było to bynajmniej nic błahego. Chciała zadać kolejne pytanie, lecz widząc, jak dziewczyna się męczy stwierdziła, że to nie jest najlepszy moment. "Trzeba będzie z nią porozmawiać na spokojnie" - pomyślała, przytulając ją mocno i odprowadzając do małego pokoju, gdzie zasnęła.
"Dlaczego zapytała ją o swoją umiejętność gry na gitarze? Jakby... jakby... o tym nie wiedziała? Nie... nie pamiętała?" - jej głowa huczała od pytań. Z rozmyślania wyrwali ją towarzysze, którzy zmierzali na stypę. Rzuciła ostatni raz wzrokiem na opuchniętą od płaczu, zastygłą w śnie twarz rudowłosej i cicho zamykając drzwi, ruszyła na plażę, gdzie miało odbyć się... "spotkanie".
- Nie ma to jak impreza - niesmacznie zażartowała Scarlett, po chwili uświadamiając sobie, że dowcip był nie na miejscu.
Edytowane przez Gooseberry dnia 09-05-2010 23:33 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:37 |
|
|
Jason, Lincoln, Suzanne i Ana siedzieli naokoło małego ogniska. - Daj ten alkohol Jason. - Powiedziała do mężczyzny wystawiając dłoń aby podał jej trunek. Dziewczyna pewnie otworzyła zakrętkę. - Za April.. - Powiedziała cicho i jako pierwsza wzięła porządnego łyka, w tym czasie dosiadła się do nich również Scarlett. Której to Cortez podała butelkę. - Pamiętam jak April w dzieciństwie pomagała mi robić klatkę dla królika. Pierwsza rwała się do desek, młotka i gwoździ. Twierdziła, że zrobi to lepiej i tak było. Wszystko jej zawsze wychodziło dobrze.
Edytowane przez jazeera dnia 09-05-2010 23:39 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:38 |
|
|
Jason podał Anie butelkę i zaczął grać jakąś smutną melodię na gitarze... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-05-2010 23:42 |
|
|
Lincoln usiadł przy wyjściu ze świątyni, gdzie powoli gromadzili się ludzie chętni na wspólne spędzenie wieczoru przy ognisku. Kolejne osoby powoli przychodziły, prawie wcale ze sobą nie rozmawiając. Linc oparł się o drzewo i poprawił na głowie czapkę, którą dość rzadko zakładał. Spod daszka patrzył na miny towarzyszy, które były jakieś chłodne, bez emocji. A może tylko mu się tak wydawało? Może nie potrafił dostrzec w ludziach radości? Nie zastanawiał się nad tym dłużej, tylko skierował wzrok w ziemię. Słuchał jak Ana opowiada o przyjaciółce. Gdy powiedziała o króliku, Malecky się na moment ocknął. - Królik! Przecież upolowałem królika! Leży pod świątynią. - pomyślał, lecz nie poszedł po niego, bo po takim czasie już na pewno nie nadawał się do jedzenia.
/robicie imprezę wtedy, gdy ludzie muszą iść spać, żeby się wyspać . jazeera/agusia mogą wykorzystać moją postać bo zemsta już się dokonała Dobranoc/ |
|