Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 20:55 |
|
|
Spojrzał na Susan.
- U mnie wszystko dobrze... Te śmierci i zmartwychwstania jakoś do mnie nie przemawiają, nie przejmuję się tym i dzięki temu nie jestem ciągle zrozpaczony jak niektórzy. Dawno nie było imprezy na przykład na plaży... Ale poczekam aż poprawi wam się nastrój. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 20:56 |
|
|
- Gdybym jeszcze wiedziała... Nie mam zielonego pojęcia, gdziekolwiek, byleby jak najdalej od problemów... - Odpowiedziała od tak, starając się uśmiechnąć. - Linc, pamiętasz jeszcze pierwsze dni na wyspie? Jak złudnie czekaliśmy na ratunek? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 20:59 |
|
|
- Tak chodźmy do reszty. Nie chcę abyśmy sami podejmowali decyzję w imieniu wszystkich - uśmiechnęła się do Eleny, Daniela i Lisy i uchyliła drzwi zapraszającym gestem. Zrobiwszy to, nagle oprzytomniała.
- Lisa, ty chyba nie powinnaś jeszcze wstawać, mam rację? - spojrzała na nią troskliwie. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lisa Conway
Użytkownik
Postów: 193
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 20:59 |
|
|
- Witaj Daniel - uśmiechnęła się do Faradaya.
- Oczywiście Eleno, powiem im. Tylko musimy ich jakoś zebrać. Masz pomysł?
Może Scarlett miała rację? Może nie powinna wstawać? Sama tego nie wiedziała.
Edytowane przez Lisa Conway dnia 09-05-2010 21:06 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:00 |
|
|
Su wzruszyła ramionami.
-Możemy zrobić stypę, tego jeszcze nie było. Taką inną niż wszystkie, ze śpiewaniem i wódką.- mrugnęła do niego wesoło, przypominając sobie jednocześnie noce, które wspólnie spędzili na plaży.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:01 |
|
|
Spojrzałam skruszona na Jasona, jakbym została przyłapana na gorącym uczynku.
- Eeeem... przepraszam, myślałam że uda mi się...eech, nevermind- powiedziałam zrezygnowana, oddając mężczyźnie gitarę. Swój wzrok przeniosłam na Su. Przysunęłam się do niej bliżej i powiedziałam tak żeby tylko ona to usłyszała:
- A powinnam umieć grać?- spytałam, udając że to niby tak od niechcenia.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:02 |
|
|
- Haaaa... A masz wódkę? - popatrzył podejrzliwie na Su.
Edytowane przez Lion dnia 09-05-2010 21:04 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:07 |
|
|
- Czyli teraz wracamy z powrotem do problemów... Ale nie ma takich, którym byśmy nie sprostali. Głowa do góry, Lucy. - Wolnym krokiem podążali w kierunku Świątyni. Malecky zaczął sobie przypominać pierwsze dni. - Ta, ciągle mam je w głowie. Czasem jak zamykam oczy, przypominam je sobie. Rozbicie samolotu, Bernard z kilofem, te miejsce gdzie mieszkaliśmy i spotkaliśmy tego kowboja. Aż ciężko uwierzyć, że nadal w tym trwamy. Pamiętasz jak z Peterem chcieliście ukryć przede mną walizkę z bronią? - zapytał. - A tak w ogóle, to on się do Ciebie dobierał. - dodał, dotykając zaczepnie palcem jej boku.
Edytowane przez Lincoln dnia 09-05-2010 21:08 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:08 |
|
|
Suzanne popatrzyła na Meredith zdziwiona.
-Cóż.. Nie jestem pewna. Nie rozmawiałyśmy nigdy o Twojej przeszłości, tym bardziej nie rozmawiałyśmy o tym, gdy wspólnie przyczyniłyśmy się do śmierci Kate.- odpowiedziała równie cicho, po czym odchrząknęła i spojrzała na Jasona.
-W kuchni pewnie coś się znajdzie. To co, masz ochotę na imprezę?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:14 |
|
|
- Ja tak, nie wiem co na to reszta... Wszyscy tu jesteście poważniejsi ode mnie, bez wyjątku. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:16 |
|
|
Scarlett wyszła z pomieszczenia, by rozejrzeć się gdzie znajdują się pozostali. Wychyliwszy się poza mury pokoju, jej oczom ukazali się Jason, Su, Mer i z oddali dochodzący Linc i Ana.
- Hej, wiem, że niektórzy dawno przestali interesować się zadaniami i tak dalej, ale nie o to tym razem się rozchodzi - powiedziała, patrząc po znudzonych twarzach - Lisa uważa, że niebawem pojawią się tutaj numerki. Zresztą sami chodźcie jej wysłuchać, jest w tamtym pomieszczeniu - wskazała palcem na miejsce, gdzie leżała jeszcze kilkanaście minut temu córka Jacoba.
/w sumie też mam ochotę na imprezę /
Edytowane przez Gooseberry dnia 09-05-2010 21:19 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:24 |
|
|
//możemy zrobić jeszcze dzisiaj... jak chcecie//
Jason wstał z gitarą w ręku. - Może Lisa jest Jezusem? Dobry materiał na piosenkę - pomyślał i zaczął nucić coś o dziewczynie. Wszedł do pokoju, gdzie była. Nie przypominała Jezusa, miała za jasne włosy. - Witam. Skąd szanowna nieboszcz... Lisa wie, że będą tu numerki? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:25 |
|
|
Przyczyniłam się do śmierci Kate? Zdębiałam, a oczy to niemal wypadły mi z orbit. Wstałam szybko jak sparaliżowana. Wtem nadeszła Scarlett. Ledwo co skończyła mówić, a ja już wzięłam ją pod rękę i udałam, że z powrotem wracamy do Lisy. Zatrzymałam się jednak w połowie i spojrzałam na nią poważnie.
- Scarlett...- odezwałam się cicho- musisz mi coś powiedzieć- mówiłam powoli, patrząc jej prosto w oczy. Chciałam zapytać się czy faktycznie zabiłam Kate, ale zamiast zadać to pytanie, zaczęłam się jąkać i ostatecznie powiedziałam to: czy ja... umiem grać na gitarze?
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:38 |
|
|
Już skierowała się wraz z pozostałymi do pokoju, gdzie odpoczywała Lisa, gdy poczuła pod swoją ręką, rękę Meredith. Popatrzyła na jej twarz, która skupiła wzrok na jej orzechowych oczach. Było w nich coś niepokojącego, dotychczas Scarlett nieznanego - jakby coś nią nagle wstrząsnęło? Po dłuższym trwaniu w tym stanie, Rain zmieszana zapytała:
- Tak, Mer? - uśmiechnęła się do niej ciepło, po chwili słysząc jednak pytanie, którego w życiu by się nie spodziewała.
Po momencie grobowej ciszy, Scarlett wybuchła niekontrolowanym śmiechem. Początkowo był to śmiech szczery, pod wpływem impulsu, jednak w miarę jak trzęsła się, chichocząc, docierał do niej fakt, że wcale nie powinna zareagować w ten sposób. Rudowłosa stała otępiała, zmieszana, a na jej twarzy nie malował się ani cień uśmiechu. Opanowawszy się, przyjrzała się Stevens i odparła:
- Mer, żartujesz, prawda?
Edytowane przez Gooseberry dnia 09-05-2010 21:40 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:43 |
|
|
Anie poprawił się humor, kiedy Lincoln wspomniał o Bernardzie z kilofem. - Fakt, niezapomniany widok, z tą walizką też pamiętam.. -Rzekła kiwając głową. - I nie prawda z tym Peterem. Byliśmy przyjaciółmi to wszystko. - Powiedziała starając się ukryć onieśmielenie i zażenowanie. - Już dwa miesiące z hakiem tułamy się po tej wyspie, a ja jeszcze się nie zdążyłam przyzwyczaić.. No proszę. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:50 |
|
|
Emily zasnęła w swoim pokoju. Śniło jej się tajemnicze koło... Przekręcała je. Raz, dwa... miliard razy- nic się nie działo.
Otworzyła oczy. Gorączka nieznacznie spadła. Emily postanowiła zorientować się, co się dzieje i kim jest kobieta, przyniesiona do Świątyni.
- Chyba że to były tylko moje zwidy... jak Greg.
Wyszła na dziedziniec. Dookoła było pełno ludzi.
- Co tu się dzieje? Kogo przynieśliście?- zapytała niepewnie. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 21:51 |
|
|
Patrzyłam zdezorientowana jak Scarlett śmieje się do rozpuku. Jej reakcja mogła mówić tylko jedno- te urywki jakiegoś koncertu, uczucie gdy trzymałam gitarę to nie mogło być przypadkowe. To zdecydowanie nie było przypadkowe. Początkowo zacisnęłam usta, gdy szatynka stwierdziła, że to jakiś żart. Spojrzałam prosto w jej brązowe oczy, gdy moje niebieskie zaszkliły się i zaszły mgłą.
- Nie Scarlett... ja nie żartuję... odpowiedz mi- wymamrotałam cicho- czy umiem grać na tym pieprzonym drewnianym pudle?!- warknęłam, tracąc nad sobą panowanie.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 09-05-2010 21:53 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:00 |
|
|
Zielone oczy zaszkliły się, smutno wpatrując w te brązowe, należące do Scarlett. Szatynka spoważniała, zupełnie tracąc ochotę do śmiechu. Żałowała, że zareagowała w ten sposób. "Mer już wcześniej dziwnie się zachowywała" - pomyślała, wciąż nie odrywając od niej wzroku.
- Oczywiście, że umiesz! Kto, jak nie Ty dał niezły koncert na imprezie w Dharmówku? - zwróciła się do niej, zmuszając się do uśmiechu. Ta jednak nie odpowiedziała jej tym samym - Hej, co się dzieje, Mer? - pogłaskała ją po głowie pełnej rudych włosów. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:08 |
|
|
- Tak, przyjaciółmi... - Lincoln widząc zawstydzenie Any, zaczął jej dokuczać. - Pewnie tak samo było i z Milesem, co? A co najgorsze, Ty im na to pozwalałaś. Tak się do Ciebie kleili, że myślałem, że jednego i drugiego zabiję z zazdrości. - Malecky przerwał śmiech, gdy zorientował się, że oni naprawdę już nie żyją. Zrobiło mu się głupio. - No i znowu Świątynia. - powiedział na widok dziedzińca i ludzi się na nim znajdujących. Pierwszą osobą, którą na nim zauważył była Scarlett. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 22:09 |
|
|
Słowa Scarlett uderzyły mnie z niesamowitą siłą. Natychmiast odwróciłam wzrok, nie chcąc dopuścić aby poleciały mi łzy. Niestety nic z tego. Nie mogłam się powstrzymać, gdy szatynka troskliwie pogłaskała mnie po głowie. Uniosłam wzrok ku górze. Z zaciśniętymi ustami patrzyłam na sufit i czułam jak skacze mi broda.
- Nie wiem...- rzekłam smutno, a po policzku spłynęła pojedyncza łza- ja chyba... nie mogę... eeeh... to chyba przez zmęczenie... chyba jestem za bardzo zmęczona... tak to na pewno zmęczenie- jąkałam się, wypuszczając z siebie niezrozumiały słowotok.
' target='_blank'> |
|