Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 00:17 |
|
|
- Masz rację Scarlett... coś jest nie tak...- spojrzałam smutno- ja pierdole... dostałam 4 głosy i odpadłam i chuj...- rzuciłam się z płaczem na szyję dziewczyny.
Ból ustąpił, ale teraz musiałam zadecydować. Czy się przyznać, czy dalej udawać, grać na zwłokę? Spojrzałam prosto w oczy Scarlett i przyglądałam się dosyć dłuższą chwilę. Poczułam ciepło od niej bijące. Powoli ściągnęłam jej rękę ze swoich ramion.
- Nic mi nie jest słonko- uśmiechnęłam się promiennie- wiem, dobrze wiem, że mogę Ci ufać ale naprawdę nie ma o czym mówić... głowa mnie boli, tylko tyle- powiedziałam spokojnie. Wtem usłyszałam dźwięk gitary. To był jeden impuls, jedna sekunda, w której przemknął mi po głowie obraz rockowego koncertu. Uśmiechnęłam się mimowolnie pod nosem, nie do końca wiedząc dlaczego mnie to tak cieszy. Odwróciłam się do Scarlett.
- Słyszysz to? Chodźmy- pociągnęłam ją za rękaw i po chwili stałyśmy nad wodospadem obok Jasona. Stałam jak zahipnotyzowana, wpatrzona w gitarę.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 09-05-2010 00:19 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Joshua Barnett
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 00:17 |
|
|
- Wchodzę! - Joshua wszedł pewnie do środka rozglądając się po grocie. Była taka jaką ją zapamiętali. Nagle usłszał za sobą pisk którejś z dziewczyn i od razu zorientował się w czym rzecz. Na środku leżała nieprzytomna dziewczyna, twarzą do ziemi. Burza blond włosów zakrywała dostęp do jej twarzy jednak Josh rozpoznał ją od razu. Zrobił dwa kroki do przodu i wydusił z siebie:
- Lisa?
Dawne Słowa Jacoba:
Wiesz mam taki dar... mogę wskrzesić zmarłą osobę, ale przypłaciłbym to życiem.
Już tłumaczę.
Otóż kiedy Jacob został postrzelony postanowił skorzystać z tego prawa. Przecież i tak by zginął. Dlatego - powitajcie lisę (Tak musiałem, chcę nią sobie pograć jeszcze )
Cele:
- Zanieście ją do świątyni.
/dobranoc/
Edytowane przez Joshua Barnett dnia 09-05-2010 00:17 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 00:22 |
|
|
Nagle przed Jasonem stanęły dwie dziewczyny. Jason zmrużył powieki i przestał stroić gitarę.
- O co chodzi? - spytał, a tymczasem Joshua wchodził do jaskini... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 00:30 |
|
|
Suzanne weszła do klasy. W jej nozdrza wbił się zapach zgnilizny, taki sam, jaki odczuwało się przy pierwszym wejściu tam, kiedyś, sto albo milion lat temu. Zacisnęła mocno wargi, by nie krzyknąć znów, tym razem krzykiem pełnym bólu i rozpaczy- pod ścianą poustawiane były śpiwory Boone`a, Kate, Sayida, Emily, Jasona i jej. Przygnębiający był to widok i straszny, przełykając ślinę zwinęła więc szybko swój i wymknęła się z pomieszczenia. Kątem oka spojrzała jeszcze na tablicę, którą kiedyś zarysowali kwiatkami i absurdalnymi wizerunkami świata. Gdy weszła do głównego pomieszczenia, poczuła ulgę. Szybko przebrała się w świeże ubrania. Nie swoje, bo przecież jej walizka wybuchła w powietrze razem z Łabędziem... Patrząc na stos walizek przypomniało jej się, jak niegdyś znalazła w nich zdjęcie USG dziecka, które nie miało okazji nigdy przyjść na świat. Wybiegła szybko z pomieszczenia, nie zaglądając do spiżarni. Już po chwili stała z powrotem przy wodospadzie, oddychając szybko. Nie miała pojęcia, że na pozór tak rodzinne i miłe miejsce przyniesie jej tyle nieprzyjemnych myśli.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 09-05-2010 00:30 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 00:39 |
|
|
Faraday ujrzał kobietę w jaskini, Joshua rozpoznał ją. Daniel nie wiedział kim ona jest, pierwszy raz ją widział. Wygląda na osłabioną, ciekawe co przeżyła. Trzeba jej pomóc zanieść do Świątyni.
- Pomóżmy jej, trzeba ją przetransportować do Świątyni. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 00:45 |
|
|
Suzanne zobaczyła, że ludzie tłoczą się u wejścia do jaskini, której nigdy wcześniej nie zauważyli. Była ukryta idealnie za wielkimi krzakami. Pobiegła tam szybko i dotknęła ramienia Daniela.
-Hej, kto to jest?- spytała, patrząc na nieprzytomną blondynkę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 00:48 |
|
|
- Nic, po prostu Mer pociągnęła mnie w Twoją stronę, J. - zachichotała widząc jego na wpół zaskoczoną na wpół rozradowaną minę.
- To chyba taki impuls. Rozumiesz, długotrwały brak odgłosu gitary i muzyki jest niczym głód narkotykowy... Graj, nie przeszkadzaj sobie - powiedziała do niego, mrugając wesoło.
W sumie dźwięk strun działał na nią kojąco, przywoływał same przyjemne wspomnienia. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 00:52 |
|
|
W końcu udało im się dotrzeć do wodospadu i wszyscy znaleźli się w grocie... Elena spodziewała się, że znajdą jakąś broń... Jacob mówił, że znajdą tu coś, co pomoże im wygrać wojnę... A tymczasem ujrzeli... dziewczynę podobną do... Lisy? Elena nie mogła uwierzyć własnym oczom... Stała nieruchomo i gapiła się na blondynkę. Po raz pierwszy od długiego czasu, przestała myśleć o Jacobie. Gdy dotarło do niej, że to jest naprawdę ona, zaczęła krzyczeć:
- Lisa! Lisa! - skakała z radości. Nie sądziła, że jeszcze kiedyś poczuje szczęście, w dodatku tak szybko. - Ty żyjesz, ty żyjesz! - wołała do nieprzytomnej dziewczyny. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 00:52 |
|
|
- Słyszałem jak Joshua wyszeptał jej imię, Lisa, wydaję mi się że ona jest z Świątyni. Chyba jej od dawna nie widzieli, spójrz na twarze Innych. Czy w Smoczku są jakieś nosze ? Łatwiej byłoby ją zanieść do Świątyni. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 00:54 |
|
|
Jason uderzył w struny jeden raz, gdy zauważył, że przy wejściu do jaskini jest spore zamieszanie i poruszenie, więc poszedł tam wraz ze Scarlett i Meredith. Leżała tam dziewczyna, której nigdy nie widział.
- Kto to jest? - spytał Rain, jednak ta pokiwała głową, że nie wie. - Kto to jest? - powiedział głośno.
Edytowane przez Lion dnia 09-05-2010 00:56 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 01:05 |
|
|
Nosze. Wyraz wleciał do jej mózgu, odbił się od niego echem i wyleciał bladymi ustami dziewczyny:
-Nosze! Tak, mieliśmy nosze!- uśmiechnęła się szeroko. Na samym początku, podczas katastrofy, Jason złamał nogę.. A może zrobili je wtedy, gdy Sayid był nieprzytomny po tym, jak wpadł do jednej z jaskiń? Suzanne chwyciła Daniela za rękę i poprowadziła przed siebie.
-Wejdziesz tam sam, dobrze? Nie chcę tam wracać.. Nosze powinny być w klasie.- uśmiechnęła się do niego szeroko, tym samym pokazując wszystkie swoje zęby. Tak nie uśmiechała się już od dawna... Fakt, że w jakikolwiek sposób może przyłączyć się do pomocy dziewczynie, napełnił ją niesamowitym optymizmem i poczuciem potrzeby pomocy innym.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 09-05-2010 01:05 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 01:14 |
|
|
Co ona taka zadowolona, z humorem? Czyżby powrót na stare śmieci to spowodowało? Od dawna taka nie była, teraz znów jest ona sobą.
-Ok zaraz wrócę z nimi. - Faraday szybko zszedł po drabince. Znalazł szybko nosze, trochę czasu zajęło mu powrót do jaskiń. Gdy wrócił od razu położyli kobietę na nosze, Faraday był gotowy by ją zanieść.
- No to idziemy, nie mamy tutaj nic innego do zrobienia.
Edytowane przez Furfon dnia 09-05-2010 01:15 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 01:18 |
|
|
- To jest Lisa, Jason! - zawołała a w jej oczach pojawiły się iskierki. Zupełnie nie przypominała zrozpaczonej osoby, którą stała się po wczorajszej tragedii. - To jest córka Jacoba! Ona żyje! - nie mogła przestać się uśmiechać. Po chwili do jaskini wkroczył Daniel i umieścił Lisę na...
- Daniel, skąd wziąłeś nosze? - zapytała patrząc na niego ze zdziwieniem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 01:20 |
|
|
-Córka Jacoba?!- zdziwiła się Su, pomagając położyć dziewczynę na noszach. Na plecy włożyła plecak i chwyciła jedną z końcówek przenośnego łóżka dla nieprzytomnych, gotowa do dźwigania blondynki. -Skoro Jacob jest jej ojcem, to kto jest matką?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 01:28 |
|
|
-Jacob miał córkę? Nosze mam z stacji, tutaj jest Smoczek. Czemu powiedziałaś że ona żyje? Chcesz powiedzieć że ona wcześniej nie żyła? Coś mi tutaj nie pasuje, ludzie po śmierci nie wracają do życia. - Daniel się zdziwił, jak ktoś mógł wrócić do życia, to jest niemożliwe. Faraday chwycił za nosze, był gotowy do wędrówki.
Edytowane przez Furfon dnia 09-05-2010 01:30 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 01:43 |
|
|
- Nie wiem, będziesz musiała się jej zapytać, jak się obudzi... Dopiero po jej śmierci dowiedziałam, się, że była córką Jacoba... - odpowiedziała na pytanie Su i po chwili zwróciła się do Daniela - Numerki ją zabiły... Została pochowana koło Płomienia... Widocznie ludzie jednak mogą wracać do życia! Na tej wyspie wszystko jest możliwe! - zawołała radośnie. - Chodźmy już do Świątyni, nie ma sensu tu sterczeć - stwierdziła i wyszła z jaskini. Nagle poczuła się okropnie głodna. Wyjęła z tylnej kieszeni batonika Apollo.
Edytowane przez Amelia dnia 09-05-2010 01:46 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 01:51 |
|
|
-Tak, chodźmy.- powiedziała, wraz z Danielem podnosząc nosze. Po chwili szli już z tylu grupy, podczas gdy cala reszta wyprzedzała ich i prowadziła do Świątyni.
-Dobrze widzieć Was w dobrych humorach.- powiedziała wesołym tonem do Eleny i Daniela.
//doooobranoc!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 09-05-2010 01:52 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 09:42 |
|
|
Podczas wędrówki do jaskini nie odezwałem się do nikogo. Nie miałem tematów do rozmowy, po raz kolejny zdałem sobie sprawę, że praktycznie nie znam nikogo z tutaj zgromadzonych. Szedłem, szedłem. Wtedy przede mną stanął Mozz, znowu! Szybko przeszukałem kieszenie w poszukiwaniu prochów Mony Lisy. Zostawiłem je w świątyni. Ten podszedł do mnie i wyszeptał - Ona tu jest, Neal. Ona tutaj jest. - Patrzyłem na niego jak upośledzony. - Kate tutaj jest? Ale jak, dlaczego? Przecież to nie możliwe, a ty nie jesteś Mozzem tylko łysolem, który wygląda jak on. - Nic nie odpowiedział, odszedł do dżungli. Po dotarciu na miejsce, Josh powiedział coś o przywracaniu do życia, przez zmarłego Jacoba. Zobaczyłem wtedy Lisę, leżącą w jaskini. Na mojej twarzy pojawił się strach, jednak jednocześnie czułem wielką radość. Lubiłem Lisę, była dobrym przywódcą. Nigdy nie myślałem, że kiedyś jeszcze ją zobaczę, a tym bardziej porozmawiam. Podczas drogi powrotnej nadal nie odzywałem się. Szedłem w milczeniu, obok Su i Daniela, którzy nieśli nieprzytomną Lisę. Po raz pierwszy od bardzo dawna cieszyłem się jak dziecko. Piękna i seksowna blondynka powraca do żywych!
Edytowane przez grzechuuu dnia 09-05-2010 10:05 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 12:03 |
|
|
Blondynka pojawiła się właściwie... znikąd. Jej drobne ciało spoczywało na ziemi, oddychając powoli z przymkniętymi powiekami, zaopatrzonymi w gęstą otoczkę długich rzęs. Scarlett stała chwilę znieruchomiała i przyglądała się badawczo kobiecie, przysłuchując rozmowom przyjaciół.
- To jest Lisa! Córka Jacoba! [...]Numerki ją zabiły... Została pochowana koło Płomienia... - zabrzmiał głos Eleny, a jej słowa ślamazarnie docierały do szatynki.
"A więc Jacob miał córkę?" - Scarlett uśmiechnęła się lekko pod nosem - "Ale... ale... Jakim cudem do cholery ona ożyła? Powstała z martwych?" - Im dłużej się nad tym zastanawiała, tym bardziej stawało się to dla niej nierealne.
"Przecież kto jak kto, ale Elena by ich nie kłamała. Zresztą, nie tylko ona była świadkiem pochówku blondynki. Skoro ta Lisa powróciła do żywych... to może... może INNI też powrócą? Sun, Kate, Sayid i pozostali..."
- Jeśli ta wyspa wskrzesza... - zaczęła i urwała, czując na sobie spojrzenia towarzyszy i domyślając się jak to irracjonalnie zabrzmiało.
"Nie, to niemożliwe. Lisa, skoro jest córką Jacoba musi mieć jakieś niespotykane właściwości, ot co. Na wyspie nie brakuje paranormalnych zjawisko, choćby Dym..."
Edytowane przez Gooseberry dnia 09-05-2010 12:10 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2010 12:18 |
|
|
Jason słysząc, że to córka Jacoba powstała z martwych tak bardzo w to nie uwierzył, pomyślał sobie że wcale nie umarła, a jej śmierć była mistyfikacją... Nie interesowało go to za bardzo, ale po jakimś czasie przejął nosze od Su, więc musiał komuś dać do potrzymania swoją gitarę... obok stał Neal, Jason wykonał odpowiedni gest i bez słów oddał mu instrument, chwytając za nosze. |
|