Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 17:45 |
|
|
- Batoniki są boskie! Dziękuję Ci bardzo... - urwała w chwili, gdy Daniel pokazał jej swoją dłoń. Odciągnęła go na bok, nie chciała, aby Meredith słyszała ich rozmowę.
- Daniel... Obietnica jest nieaktualna. Widziałeś, co robili z naszą łódką. Nie mogę Cię tam zabrać, zabiją nas. Nie chciałam, aby Su tam płynęła i nie chcę abyś Ty tam płyną. - powiedziała, mając nadzieję, że Daniel nie wpadnie w szał. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 17:56 |
|
|
Jason wyszedł z grzankami z kuchni mając zamiar wrócić z nimi do pokoju. Gdy już chwytał za klamkę usłyszał jakiś przytłumiony odgłos w stylu "eeeeeeeeee!" który roznosił się cichym echem. Powędrował korytarzem w stronę odgłosu, może ktoś znów się zatrzasnął w kabinie prysznicowej? Jednak łazienki był z drugiej strony. Po kilku minutach Australijczyk zatrzymał się. Głos już się nie powtórzył, a on znalazł się w jakiejś nieznanej części świątyni.
- Jest tu kto? - krzyknął, chcąc się upewnić że mu się przesłyszało.
Edytowane przez Lion dnia 07-05-2010 17:59 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 18:09 |
|
|
Scarlett, zrozpaczona uderzyła resztkami sił w drzwi, lecz w chwili, gdy to zrobiła, usłyszała jakiś znajomy głos.
- Halo! Pomocy! To ja Scarlett! - krzyknęła, bijąc pięściami w metalową barierę między nią, a Jasonem.
Nagle poczuła, jak nogi pod nią miękną, a otoczenie, wraz ze smrodem wiruje i zlewa się ze sobą. Wyczerpana, nawet nie zauważając kiedy, opadła bezsilnie na posadzkę, tracąc zupełnie obraz sprzed oczu. Zemdlała. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-05-2010 18:16 |
|
|
Malecky uśmiechnął się nienaturalnie do Nughera i nic mu nie odpowiedział. Wyjął z szafki mąkę, jajka i wodę, gdyż nie znalazł mleka ani krowy. Wymieszał wszystkie składniki i zaczął smażyć. Jednak zamiast cienkich placków, wychodziło mu przypalone i przystające do patelni 'coś', co trudno było jakkolwiek nazwać. Przygnieciony bezsilnością, zdjął patelnię z ognia i usiadł na krześle, jednocześnie kładąc głowę na stół. Liczył, że w takiej pozycji wpadnie mu do głowy jakiś błyskotliwy pomysł. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 18:18 |
|
|
Uśmiech na twarzy Daniela zniknął gdy usłyszał słowa Eleny. Spojrzał na nią gniewnym wzrokiem. Zawiodła mnie, mogłem się tego spodziewać. Przysięga krwi zobowiązuje. Już chciał wyjąc nóż lecz się opanował. Powiedział do Eleny.
- Ja to rozumiem, masz rację, wyprawa na Hydrę to samobójstwo. - Daniel obejrzał dokładnie obozowisko, nie widział żadnych plecaków - Widzę że nie masz plecaka, wezmę pudełko z batonikami do mojego, tak będzie bezpiecznie. Oddam Tobie w Świątyni - powiedział Daniel po czym nie oglądając się na reakcję Eleny ruszył po pudełko. Szybko schował do swojego plecaka.
Edytowane przez Furfon dnia 07-05-2010 18:19 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 18:25 |
|
|
Jason usłyszał krzyk i łomot Scarlett, przebiegł kilkanaście metrów i znalazł się obok strasznie starych ale wielkich i grubych o czym przekonał się uderzając w nie pięścią.
- Chwila! - krzyknął, okazało się, że w otworzeniu drzwi przeszkadza żelazna kłódka... Pod ścianą leżał jakiś kamień, Jason wziął go i zniszczył kłódkę za czwartym uderzeniem. Drzwi same się uchyliły, powiało jakimś nieprzyjemnym zapachem, a na podłodze obok niego leżała nieprzytomna jego dawna współlokatorka. - Scarlett... - wymamrotał i był zmuszony ją stąd zabrać, odłożył talerz z grzankami na ziemię, uklęknął więc, chwycił dobrze w zgięciach nóg i na plecach, wstał z nią i ruszył w kierunku pokoi. Pomyślał, że powinna gdzieś odpocząć i się wybudzić, a nie wiedząc gdzie jest jej pokój zaniósł ją do swojego. Położył na łóżku, pobiegł po wodę zastanawiając się skąd dziewczyna się tam wzięła. Nalał wody z butelki do szklanki, po chwili myjąc swoją w zlewie... Wrócił do pokoju ze szklanką w jednej ręce i krzesłem w drugiej, usiadł i zaczął dotykać czoła Scarlett wilgotną ręką. - Pobudka Scarlett. - rzekł głośno |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 18:55 |
|
|
Czując czyjąś mokrą rękę na czole i męski głos, który coś do niej przemawiał, otworzyła ciążące powieki, a jej wzrok spotkał znajomą twarz Jasona.
- Skąd się tutaj wziąłeś? - zapytała, wciąż myśląc, że znajdują się w tej śmierdzącej klitce.
Chwilę później dotarło do niej, że przecież w środku unosi się przyjemny męski zapach, zupełnie nie przypominający odchodów myszy.
Usiadła na łóżku, opierając głowę o ścianę i oddychając głęboko i przymykając oczy.
- Dziękuję - powiedziała do niego cicho, uchylając powieki - Masz coś do jedzenia? Nie pamiętam już nawet jak smakuje.
Edytowane przez Gooseberry dnia 07-05-2010 19:08 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 19:02 |
|
|
Emily otworzyła oczy. Nadal było ciemno. Takim przebudzeniom zawsze towarzyszy przykre uczucie: zawód, pustka... Ma się wrażenie, że słońce z jakiegoś powodu nie wzeszło. Dziewczyna wstała. Próbowała przebić wzrokiem ciemności, dotrzeć do łóżka. Było je potwornie zimno.
- Hej!- zawołała.- Jest tu kto!?
- Ktooo!?- odpowiedziało echo.
Emily zrozumiała; była w podziemiach. Wczoraj wybrała się na samodzielną wyprawę, mającą na celu eksplorację Świątyni, wpadła do jakiegoś sekretnego korytarza, latarka się zepsuła. Emily była zdana tylko na siebie. Zaczęła szperać w plecaku w poszukiwaniu czegoś przydatnego. Żadnych świeczek, brak jakichkolwiek materiałów na pochodnię... Powoli zaczynała się denerwować. Wyciągnęła pudełko zapałek i zapaliła jedną. Nikły płomyk oświetlił przednią ścianę pomieszczenia. Oczom Em ukazała się wspaniała płaskorzeźba, którą miała okazję oglądać również wczoraj.
- Co to za bóg?- spytała samą siebie, korzystając z okazji, że jest sama i może mówić głośno. Lubiła to. Monologi pomagały pozbierać jej myśli.
Jednak mitologia egipska nie stanowiła jej najmocniejszej strony. Znała kilak bóstw: Ozyrysa, Seta, Izydę. Postać na ścianie mogła być Setem... Emily opuściła wzrok. Niżej mur wysuwał się, tworząc jakby małą studzienkę zabezpieczona od góry kratą. Szarpnęła ją kilka razy. Nie ustąpiła.
- No tak... Cholerni Egipcjanie.
Zapałka zgasła. Znów zaległy ciemności. Egipskie ciemności. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 19:18 |
|
|
- Mam... jasne, że mam. - raz dwa pobiegł do kuchni i zrobił kanapki: - Częstuj się. To może mi powiesz... Skąd się tam wzięłaś? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 20:51 |
|
|
Faraday obudził Suzanne i Juliet, tylko one jeszcze spały. Teraz już nikt nie śpi, możemy wrócić do świątyni.
-Ludzie. Może wracamy do Świątyni? Chyba nie macie ochoty tutaj obozować kolejny dzień? Ci którzy tam zostali mogą się niepokoić, zacząć nas szukać, lepiej wróćmy tam.
Edytowane przez Furfon dnia 07-05-2010 20:53 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 20:51 |
|
|
Suzanne ocknęła się nagle. Ognisko, które rozpaliła wczoraj z Eleną, dogasało już. Gdzieś obok siedział Sawyer, przy brzegu stał Daniel z blondynką, gdzieś obok pałętała się jeszcze Meredith. Su ziewnęła przeciągle i wyprężyła swoje ciało, przeciągając się.
-Są tu jeszcze gdzieś te batony? Piekielnie głodna jestem...-powiedziała, jednak nie była pewna, czy ktokolwiek ją usłyszy. Nagle para, któa stała wcześniej przy posągu stopy, podeszła do nich.
-Daniel, mogę dostać Apollo?- mruknęła, nie zwracając uwagi na to, co powiedział mężczyzna.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 07-05-2010 20:52 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 20:53 |
|
|
- Dzięki J., po raz kolejny ratujesz mi tyłek - zaśmiała się, wgryzając w przepyszne kanapki - Szczersdsze mrowioc, to nire werm - wybełkotała z pełną buzią, na co Jason zareagował tylko szyderczym uśmiechem i uniesieniem wysoko brew w górę.
Przełknęła kęs i powtórzyła:
- Szczerze mówiąc, to nie wiem... Nie pamiętam jak się tam znalazłam, ani nawet nie wiem ile czasu tam spędziłam. Długo mnie nie widziałeś? Gdzie reszta?
Czekając na odpowiedź, spałaszowała całą kolację.
- Nie przypominam sobie nawet kiedy ostatnio coś jadłam. Jak zwykle to ty przyrządzasz mi posiłki.
Uśmiechnęła się do niego ciepło, czując równocześnie jak wracają jej siły. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 20:56 |
|
|
Daniel się zdenerwował. Widziała to, w jego oczach. Pewnie chciał ją zabić, ale postanowił nie robić tego przy świadkach. Dzisiaj w nocy zakradnie się do jej pokoju i ją udusi. Elena była tego pewna. Dlatego albo nie będzie spać sama, albo ukryje się gdzieś na czas nocy... Daniel na pewno nie spocznie, póki nie zetnie Elenie głowy, a to oznacza, że już nigdy nie będzie mogła spokojnie spać... Nagle Faraday oświadczył, że schowa pudełko z batonikami do plecaka i odda je w Świątyni. Akurat... Elena wiedziała, że prawdopodobnie nigdy nie ujrzy batoników. Chyba, że je ukradnie....
Jeszcze niedawno była taka rozradowana, a teraz stała koło dogasającego spuszczoną głową. No wszystko jej wina... Spojrzała na świeżą bliznę na ręce... Gdyby nie to, że Hydra jest dobrze strzeżona, pewnie dotrzymałaby swojej obietnicy...
- Tak, wracajmy do Świątyni... - powiedziała i spojrzała na Su, która poprosiła o batonika. Była ciekawa, jak Faraday zareaguje...
Edytowane przez Amelia dnia 07-05-2010 20:57 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 20:57 |
|
|
Ana spała bardzo, bardzo długo. Wyspana wstała z łóżka i biorąc ze sobą czystą bieliznę i podkoszulek poszła w stronę kabin prysznicowych. Wzięła gorący orzeźwiający prysznic, rozkoszując się owocowym zapachem szamponu. Z mokrymi włosami poszła w stronę kuchni, gdzie już od korytarza jej nozdrza atakował bardzo nieprzyjemny zapach spalenizny. - Fuj. - Mruknęła wchodząc do kuchni, przymykając dłonią nos. - Lincoln.. Bawiłeś się w gotowanie? - Spytała troskliwym głosem. Stanęła za Malecky'm i położyła dłonie na jego ramieniach, masując je delikatnie. Też odczuwała głód, nawet nie mały. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 21:03 |
|
|
April siedziała sama jak zwykle przed Świątynią pogrążona w swoich myślach, których miała już serdecznie dosyć. Koniec!- postanowiła i głośno westchnęła. Wstała i ruszyła w stronę kuchni, aby zrobić coś do jedzenia. Ostatnio była bardzo milcząca, jakoś nie miała ochoty odzywać się do kogokolwiek. W środku była Ana-Lucia oraz Lincoln. W stronę czarnowłosej posłała przyjazny uśmiech.
- Przeszkadzam?- spytała nalewając sobie soku, gdy nie usłyszała słowa zaprzeczenia, kontynuowała- Dawno cię nie widziałam.
Syknęła do Cortez, mierząc ją wzrokiem.
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 21:05 |
|
|
-Oczywiście Su, zaraz dam Tobie batonika - Faraday wyjął 2 batoniki z plecaka. Gdy podawał je Su spojrzał szybko na Elene, usmiechnął się do niej - Proszę, smacznego. Jak się spało dziś Tobie tutaj? Dopiero teraz zauważyłem ten posąg stopy, co to jest?
Edytowane przez Furfon dnia 07-05-2010 21:06 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 21:07 |
|
|
- Czy ktoś coś wspominał o batonikach?- spytałam, podchodząc do grupy- jestem straszliwie głodna- mruknęłam rozpaczliwie, masując się po brzuchu. Podsłyszałam pytanie Faradaya- I właśnie... co to za posąg? A raczej jego resztki...
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 07-05-2010 21:08 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 21:11 |
|
|
Elena nie wytrzymała widząc jak Su zaczyna jeść batonika.
- Daniel, ja też mogę dostać jednego? - zapytała i po chwili przeniosła wzrok na Meredith - Ee... Przecież to mieszkanie Jacoba. Byliśmy tam wczoraj. - spojrzała na dziewczynę marszcząc brwi - Dobrze się czujesz? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 21:15 |
|
|
Suzanne wzięła od Daniela batonik, dziękując uśmiechem. Apollo nie należało do tych firm, których smak czekolady lubiła, jednak głód przeważył i już po momencie w ręku trzymała jedynie opakowanie, a dolna warga była brudna od czekolady. Dopiero później zorientowała się, że Daniel mówił coś jeszcze.
-Hmm, pytałeś o coś?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2010 21:16 |
|
|
O nie, zaraz się głupia sama wsypie. Odwróciłam się do Eleny i wypuściłam nerwowo powietrze przez usta, tak że zaświszczałam jak świstak.
- Oczywiście, że się dobrze czuję- uśmiechnęłam się wesoło do dziewczyny- wiem, że to mieszkanie Jacoba... chodziło mi raczej o to kto zbudował ten posąg i kogo on przedstawiał?- skłamałam, licząc na to, że nikt się nie skapnie.
' target='_blank'> |
|