Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 29 2024 01:02:19 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny 2 days
Michal 2 weeks
Otherwoman 2 weeks
mrOTHER 3 weeks
Lion 3 weeks
Lincoln 9 weeks
Flaku11 weeks
Isabelle13 weeks
chlaaron30 weeks
Diego33 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 10 - Archiwum | Kandydaci
Strona 101 z 179 << < 98 99 100 101 102 103 104 > >>
Autor RE: Świątynia
Muminka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir

Postów: 2001

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 13:28
Nie poczułam jak Sawyer podkrada mi fajkę, skupiłam się raczej na tym jak przepuścił mnie przez drzwi. Lubiłam takie dżentelmeństwo facetów więc mimowolnie się uśmiechnęłam. Po chwili jednak zawstydziłam się.
- Piter?- skąd Sawyer do cholery wie o Piterze? Czyżbym gadała przez sen?- eehmmm... powiedzmy, że to mój najlepszy przyjaciel od serca- uśmiechnęłam się blado- a to jego dzieło- podwinęłam nogawkę do góry, ukazując chiński napis na łydce. Wyszliśmy ze Świątyni. Rozejrzałam się dookoła i zapaliłam papierosa.
- Mam nadzieję, że potrafisz tropić albo Elena zostawiła bardzo wyraźne ślady bo inaczej będziemy szli na ślepo- powiedziałam.


' target='_blank'>
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Dexter
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1382

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 13:34
- Jasne, że umiem tropić... Jest mały problem, że przy wyjściu ze Świątyni jest wiele śladów i dróg, nie wiadomo czyje są... Ale damy radę. - Sawyer wyciągnął zza uch swoją fajkę i odpalił. Dziewczyna zastanawiała się, skąd ją ma, skoro nawet go nie poczęstowała... Kiedy doszli do bramy Świątyni, James złapał się za głowę, kiedy zobaczył całe mnóstwo śladów.
- No dobra, na babski rozum, gdzie byś poszła w tej sytuacji? - zapytał.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Muminka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir

Postów: 2001

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 13:47
-Hmmm...- przekrzywiłam głowę lekko w prawo- ja bym zapewne poszła na plażę...- zagryzłam na końcu dolną wargę- ale jeśli chodzi o Elenę to kierowałabym się do najbliższej spiżarni z batonikami Apollo- zaśmiałam się, po chwili dodałam już poważnie- ale tak serio... Elena jest wpatrzona w Jacoba... więc myślę, że poszła do któregoś z miejsc gdzie mogłaby go ewentualnie spotkać...- podrapałam się po brodzie, z zamyślonym wyrazem twarzy.


' target='_blank'>
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Dexter
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1382

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 13:55
- Kiedyś słyszałem coś o Stopie na plaży, podobno tam mieszka Jacob. Co o tym myślisz, mogła tam pójść? - zapytał z posępną miną Sawyer swoją towarzyszkę. James palił fajkę bardzo powoli, jakby miała to być ostatnia fajka w jego życiu. Zastanawiał się też, czy dobrze robią, idąc po Elenę.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Amelia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ruby

Postów: 3904

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 13:56
Elena postanowiła skrócić drogę i pójść przez dżunglę. Najgorsze było to, że nie wzięła nic ze sobą. Nie miała wody, jedzenia, ani broni. Jedyne co posiadała, to scyzoryk w bucie. Zerwała z drzewa papaję i nie zatrzymując się, przekroiła ją na pół i zaczęła jeść. Zaczęła się zastanawiać, czy Su dotarła do łodzi... Może właśnie w tej chwili płynie razem z Danielem na Hydrę, na swoją samobójczą misję, której tak nie mogła się doczekać...
Edytowane przez Amelia dnia 06-05-2010 13:57
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Muminka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir

Postów: 2001

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 14:03
- Tak! Stopa! To jest myśl!- rzuciłam szybko podniecona- masz rację, na pewno tam poszła!- obdarowałam Sawyera takim uśmiechem jak w avatarze smiley - najlepiej będzie jak dojdziemy do plaży i stamtąd pójdziemy brzegiem- powiedziałam i ruszyłam ponownie nad wodę. Obydwoje paliliśmy papierosy co mnie nieco zainteresowało bo przecież nawet jeszcze nie zdążyłam Sawyera poczęstować.
- Heej... przepraszam Cię bardzo ale jakim sposobem Ty właśnie dzierżysz swej dłoni fajkę?- spytałam, udając wielką powagę.


' target='_blank'>
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Dexter
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1382

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 14:10
- Ekhm! - Sawyer zakrztusił się w momencie, kiedy Mer spytała go o fajkę. Po chwili odpowiedział:
- Możesz nie wierzyć, ale to było takie małe czary-mary. - uśmiechnął się do niej, ze łzami w oczach po zakrztuszeniu się dymem. - Lepiej przyspieszmy tempo, jeśli chcemy znaleźć Elenę przed zachodem słońca.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Muminka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir

Postów: 2001

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 14:57
- Tak, masz rację- przytaknęłam i wyrzuciłam niedopałek na ziemię. Po kilkunastu minutach szybkiego marszu doszliśmy na plażę. Zaciągnęłam się tym rześkim morskim powietrzem i powiedziałam- wydaje mi się, że to w tamtą stronę- wskazałam ręką na lewo. Ściągnęłam trampki i ruszyliśmy wzdłuż brzegu. Woda przyjemnie obmywała moje stopy, a co większe fale moczyły nogawki. Wiał również ochładzający wiaterek także nie czuło się zbytniego zmęczenia i zdawało mi się, że to bardziej zwyczajny spacerek niż "misja Elena".


' target='_blank'>

Edytowane przez Muminka dnia 06-05-2010 14:58
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Dexter
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1382

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 15:23
Oboje szli plażą. Dziewczyna ściągnęła buty i szła blisko oceanu, James natomiast szedł kilka metrów od niej na suchym piasku. Nagle zauważył świeże ślady stóp, prowadzące w kierunku dżungli.
- Myślę, że to ona. Zakładaj buty i nurkujemy w drzewach...
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Amelia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ruby

Postów: 3904

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 16:06
Elena tymczasem wyszła z dżungli i stanęła przed statuą. Pamiętała bardzo dobrze, swoje pierwsze odwiedziny w domu Jacoba. Wtedy całą gromadą wpakowali się do środka, chcąc ukryć się przed Numerkami. Elena powoli podeszła bliżej i położyła ręce na kamiennym wejściu. Nie liczyła na to, że spotka tam Jacoba. Była przekonana, że nikogo tam nie zastanie. Pchnęła z całej siły i po chwili znalazła się w środku. Wszystko wyglądało tak samo, jak zapamiętała... Usiadła przed paleniskiem i zaczęła wpatrywać się w puste krzesło.
Edytowane przez Amelia dnia 06-05-2010 16:36
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Lincoln
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 6254

Mistrz Gry

Dodane dnia 06-05-2010 16:07
Lincoln od wczoraj nie spuszczał wzroku z Any. Mimo, że szybko odzyskiwała siły, nadal była osłabiona. Nad ranem, przykrył ją kocem i wyszedł na dziedziniec. Życie na nim jakby zamarło. Linc oparł się o ścianę i zaczął gwizdać.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Muminka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir

Postów: 2001

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 16:51
Otrzepałam szybko nogi z piachu i z pistoletem w pogotowiu weszliśmy między drzewa. Faktycznie, ślady były świeże i całkiem wyraźne skoro ja je nawet dostrzegłam. Przedzieraliśmy się ostrożnie przez gęste zarośla, wypatrując z przodu Eleny. Niestety dziewczyna musiała iść naprawdę szybko bo pomimo kilku moich nawoływań nikt się nie odezwał. W dżungli powietrze było znacznie cięższe niż na plaży. Wilgotność była nie do wytrzymania. Po chwili byliśmy już cali spoceni. Przystanęłam na chwilę by odetchnąć i otrzeć czoło. Nagle coś usłyszałam. Rozejrzałam się po okolicy zdezorientowana. Uciszyłam Sawyera przytykając palec do ust.
- Słyszysz to?- szepnęłam, nasłuchując. Mężczyzna chciał już zaprzeczyć, gdy nagle okrążyło nas znajome terkotanie. Zamarłam. Czułam jakby Czarny Dym był dokładnie za mną bo jego dźwięk tak strasznie donośnie rozbrzmiewał mi w uszach. Nie było już czasu na rozmyślanie.
- W nogi!!! Uciekaj!!!- wrzasnęłam do Sawyera i pociągnęłam go za rękę. Biegliśmy ile sił w nogach, a Czarny Dym rozwalał co i rusz drzewa za nami. Nie zwracaliśmy uwagi na ostre gałęzie, które raniły nasze ciała. Byle uciec, byle znaleźć schronienie. Sawyer biegł może z metr przede mną, gdy potknęłam się o wystający korzeń i z impetem upadłam na ziemię. Jedyne co pamiętam to przeszywający ból w okolicy skroni. Uderzyłam głową o kamień...


' target='_blank'>
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
von Veron
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 2227

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 17:10
Emily siedziała tymczasem nad świątynnym basenem wpatrując się w czystą, delikatnie falującą wodę. Instynktownie wyczuwała, że właśnie z jej powodu to miejsce nazywa się Świątynią. Święta woda... Oczywiście nie była to "woda święcona", o nie! tej wody nie musiano święcić, była święta sama w sobie. Każda myśl Emily stawała się powoli myślą starożytnego Egipcjanina, strażnika Świątyni... Tak jakby pulsująca tafla wody przemawiała do niej. Dziewczyna zamknęła oczy. Jej ciało przebiegł przyjemny dreszcz. Przez chwilę stanowili jedność- ona i Wyspa. Co czczono w tej Świątyni? Wyspę jako bóstwo uniwersalne? A może Czarny Dym? Wzdrygnęła się. Z takim miejscem nie chciała mieć nic wspólnego.
Powoli otworzyła oczy i wstała. Przechadzała się dookoła pomieszczenia, delikatnie gładząc dłonią tajemnicze znaki wyryte tu przed wiekami.
Nie pamiętała nawet o Gregu. W jej umyśle panował błogi spokój i harmonia.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 18:33
Suzanne bardzo powoli otworzyła oczy. Z powodu kataru całą noc oddychała przez usta, teraz pełne pyłu. Zakaszlała. Poprzedniego dnia długo jeszcze biegała po omacku po korytarzach, próbując znaleźć wyjście. Poddała się, upadła. Nie miała siły walczyć. Teraz, gdy nastał ranek, przez malutkie dziurki można było zobaczyć przenikające światło. Poszukała plecaka, poprawiła perukę na głowie i ruszyła przed siebie.
Tym razem obrała lewy korytarz jako swój cel. Dalej nie widziała prawie nic, ale organizm, przyzwyczajony do ciemności, kierował nią przed siebie.
Korytarz zaczął podchodzić do góry. Po chwili oślepiło ją przeraźliwe światło. Kilka minut później stała już na powierzchni, na środku jakiejś polany, pełnej dziwnych, małych gruzów. Zasłaniała twarz rękoma, słońce świeciło tak mocno, że przez moment zatrzymało ją w miejscu.
Suzanne była przy gruzach po raz pierwszy. Nie miała pojęcia gdzie wyszła, ani jak iść dalej. Jęknęła i poszła przed siebie, mając nadzieję, że obiera dobry kurs.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.

Edytowane przez agusia dnia 06-05-2010 18:34
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Octopus
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1058

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 18:37
/nudzi mi sie/

Blondynka błyskawicznie poderwała ciało rudowłosej i z kobietą na ramieniach zaczęła uciekać z nią na plażę. Meredith była nieprzytomna, a Sawyer pobiegł daleko przed siebie. Czarny Dym najwyraźniej wolał gonić mężczyznę, ponieważ odgłosy potwora były coraz mniej wyraźne i po chwili zginęły w gęstwinie, daleko za drzewami. Mimo tego Juliet wciąż biegła najszybciej jak mogła, mimo nieprzytomnej Mer. Kierowała się z powrotem na plażę. Po jakimś czasie linia drzew gwałtownie się skończyła i blondynka wkroczyła na plażę.
- Tu jesteśmy bezpieczne- powiedziała do nieprzytomnej Mer (a raczej sama do siebie)- Chryste Panie, co by było gdybym nie szła za wami- mruknęła i zaczęła oglądać głowę rudowłosej. Położyła Meredith na piachu. Regularny i uspokajający szum fal kontrastował z jej niespokojnym oddechem i pulsem w skroniach, a delikatna bryza orzeźwiała ją po morderczym biegu, a raczej szybkim marszu (ruda nie należała do tych patyczkowatych i najlżejszych). Juliet podeszła do oceanu, rozpinając koszulę i w samym podkoszulku zamoczyła ją, by zaraz nią obmyć twarz rudowłosej, ewentualnie opatrzyć jej zadrapanie. Z nadzieją spojrzała jeszcze na linię drzew w nadziei, iż Ford wyskoczy z nich cały i zdrowy.
Edytowane przez Octopus dnia 06-05-2010 18:44
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Dexter
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1382

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 19:40
Sawyer szedł sobie spokojnie z Meredith, kiedy nagle można było usłyszeć terkotanie. Myślał, że mu się wydaje, lecz kiedy się odwrócił, zobaczył słup czarnego dymu między drzewami. Rudowłosa pociągnęła go za rękę do ucieczki i czym prędzej gnali przed siebie. Sawyer co chwila oglądał się za plecy i dostrzegł, że dziewczyna upadła na ziemię. Chciał jej pomóc, lecz dym odciął mu do niej drogę i skierował się w jego kierunku. James jeszcze szybciej biegł, ile miał tylko sił w nogach. Nigdy nie był tak wystraszony, bowiem przy poprzednich atakach potwora on nie był jego jedynym celem. Ford znalazł wielkie drzewo bananowca kilkadziesiąt metrów dalej i szybko wskoczył do środka. Serce waliło mu jak młotem, a myśli były przepełnione tym, co stało się z Meredith. Stwór kilka minut krążył wokół drzewa, a James musiał siedzieć cicho jak mysz pod miotło, aby sobie poszło. No i nareszcie, poszło sobie. Mężczyzna wychodząc już z bananowca poczuł, że nie jest sam, miał uczucie, że ktoś na niego patrzy. Nie mylił się, Czarny Dym uderzył po raz kolejny. Tym razem dużo agresywniej. Sawyer myślał, że drzewo w którym się schował zaraz zostanie wyrwane z korzeniami. Atak potwora trwał kilka następnych minut, po czym zrezygnowało na dobre. James wyskoczył szybko z pnia i pobiegł w kierunku, gdzie upadła Mer.
- Meredith! Meredith! - krzyczał, lecz nie usłyszał odpowiedzi. Obawiał się najgorszego, że jego przyjaciółka nie żyje. Lecz nie stracił nadziei i wrócił na plażę, gdzie zobaczył Juliet opatrującą rudowłosą. - Dzięki Bogu... - pomyślał, po czym upadł na kolana ze zmęczenia.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Furfon
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Helena

Postów: 6221

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 19:40
Faraday przeszukał całą Świątynię, nigdzie nie było Suzanne. Gdzie ona jest? Czyżby sama wyruszyła na Hydrę? Muszę ją w takim razie dogonić. Faraday szybko opuścił mury świątyni, zagłębił się w głąb dżungli, kierując się w stronę łodzi. Po kilku minutach biegu zatrzymał się uświadamiając sobie coś. Ale przecież Suzanne nie wie gdzie one są. Może jej ktoś powiedział? Lepiej tam pójdę i sprawdzę. Daniel ruszył dalej w kierunku łodzi.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Octopus
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1058

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 19:50
- Sawyer!- krzyknęła Juliet, zrywając się z piachu i okrążając Meredith pobiegła w jego kierunku. Mężczyźnie nic nie było, miał jedynie kilka zadrapań, podobnie jak rudowłosa. Juliet wyjęła ze swojego plecaka butelkę wody i podała Fordowi, po czym wróciła do Meredith. Kobiecie nic nie było, najzwyczajniej w świecie uderzyła się w głowę i straciła przytomność. Blondynka starała się palcami uporządkować burzę płomienistych włosów, delikatnie układając rude kosmyki.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Dexter
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1382

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 20:06
James odpoczął chwilę klęcząc na piasku i napił się wody od Juliet. Był wyczerpany, ale miał jeszcze tyle sił, aby podejść do leżącej Meredith. Chwycił ją za rękę i spytał blondynki:
- Co z nią? Wszystko w porządku?
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Lion
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
shimano

Postów: 12672

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-05-2010 20:25
Jason siedział sobie w kuchni i popijał soczek. smiley
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 101 z 179 << < 98 99 100 101 102 103 104 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum