Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 19:40 |
|
|
Ana-Lucia poczuła w swoim gardle wodę gaszącą jej ogromne pragnienie. Sama nie wiedziała co chciała osiągnąć przez próbę samobójstwa. Dopiero teraz zrozumiała, że było to posunięcie godne człowieka z ogromnymi problemami, których ona praktycznie nie miała. Zakaszlnęła od nadmiaru wody w ustach i położyła głowę na kolanach Malecky'ego. - Lincoln, pamiętasz jak mówiłeś, że spokojnie dasz radę mnie unieść na plecach? - Wybełkotała starając się zachować w swoim ochrypiałym głosie choć nutkę poczucia humoru. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:09 |
|
|
Elena rozsiadła się wygodnie na łóżku, podczas gdy Su się ubierała.
- Tak długo spałaś, że musiałam Cię obudzić... Już jest popołudnie... - postanowiła nie schodzić od razu na temat wyprawy na Hydrę. - Po co założyłaś gruby sweter i skarpety? Na dworze jest gorąco. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:14 |
|
|
- Zaniosę Cię tak na koniec świata. Chociaż pewnie wolałabyś do prawdziwej rzeczywistości... - Lincoln przybliżył głowę do Any i pocałował delikatnie ukochaną, lekko przegryzając jej wargę. - To najpiękniejszy smak, jaki można sobie wyobrazić. - wyszeptał szczęśliwy. - Ale teraz uważaj księżniczko. - pewnym chwytem złapał za ramię i nogi, i podniósł do góry. - E, schudłaś chyba trochę. - powiedział z błyskiem w oku. - Idziemy do Świątyni, zgadza się? Dopiero później, zaniosę Cię tam, gdzie pragniesz. - dodał i niosąc kobietę na rękach, szedł zaznaczoną drogą. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:20 |
|
|
Suzanne lekko zataczała się, stojąc. Ręką chwyciła parapetu, by nie upaść.
-Piekielnie mi zimno.- powiedziała całkiem szczerze. -Ale to nieważne... Jeśli chcemy wyruszyć na Hydrę, zakładając, że znajdzie się ktoś chętny, musimy iść teraz. Pomożesz mi zebrać ludzi na dziedzińcu?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:21 |
|
|
Popływałam jeszcze chwilę zadowolona, że Sawyer nie dał mi rady. Widok z perspektywy wody był naprawdę nieziemsko wspaniały. Turkusowe morze, niemalże biała plaża, zielone plaże i wielkie ciemne klify gdzieś w oddali. W takich chwilach człowiek żałuje, że nie potrafi oczami rejestrować widzianych aktualnie obrazów. Zachwycona wyszłam z wody. Stanęłam nad Sawyerem i zaczęłam wykręcać swoje rude, zajebiste włosy.
- I co mięczaku? Płucka słabe?- uśmiechnęłam się triumfująco. Mokre ciuchy zaczęły się do mnie lepić więc ściągnęłam je i powiesiłam na pobliskich krzakach aby szybciej wyschły. Zostałam w samej bieliźnie- no to teraz tylko daj mi drinka i jestem w raju- zażartowałam, kładąc się na ręczniku obok mężczyzny.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:22 |
|
|
Popływałam jeszcze chwilę zadowolona, że Sawyer nie dał mi rady. Widok z perspektywy wody był naprawdę nieziemsko wspaniały. Turkusowe morze, niemalże biała plaża, zielone plaże i wielkie ciemne klify gdzieś w oddali. W takich chwilach człowiek żałuje, że nie potrafi oczami rejestrować widzianych aktualnie obrazów. Zachwycona wyszłam z wody. Stanęłam nad Sawyerem i zaczęłam wykręcać swoje rude, zajebiste włosy.
- I co mięczaku? Płucka słabe?- uśmiechnęłam się triumfująco. Mokre ciuchy zaczęły się do mnie lepić więc ściągnęłam je i powiesiłam na pobliskich krzakach aby szybciej wyschły. Zostałam w samej bieliźnie- no to teraz tylko daj mi drinka i jestem w raju- zażartowałam, kładąc się na ręczniku obok mężczyzny.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:28 |
|
|
- Dlaczego? Hmm... Każdy jest kowalem własnego życia, znasz tysiące osób, więc któraś z nich w końcu musiała umrzeć. Rozumiem, że to była dla ciebie ważna osoba... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:30 |
|
|
Elena podskoczyła do Su i dotknęła ręką jej czoła.
- Aha! Jesteś chora! - zawołała triumfalnie - Zapomnij o Hydrze, nigdzie nie pójdziesz. - rzekła radośnie i zaczęła ciągnąć Su w stronę łóżka - Musisz teraz leżeć przez wiele dni i odpoczywać. Jeśli będziesz wędrować po wyspie, to nabawisz się zapalenia płuc. Wskakuj pod koc, a ja postaram się poszukać kogoś, kto zna się na medycynie. Może Juliet albo Mer. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:36 |
|
|
-Elena, proszę Cię.- sprzeciwiła się, stawiając opór blondynce. -Nie jestem chora, to nic takiego. Chodźmy na dziedziniec, proszę.- zaczęła ubierać buty i zanim Elena powiedziała cokolwiek, czmychnęła na korytarz.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:40 |
|
|
- Któraś z nich musiała umrzeć? O tak, umarł już Boone, Sayid, Kate. Z Jaskiniowców zostaliśmy tylko my, my i Su. Umarli Shannon, Elliot, Sun, Miles, Lapidus. Starałam się to zrozumieć- na tej Wyspie wszyscy giną, ale Greg... on nie ma z Wyspa nic wspólnego! |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:51 |
|
|
- Przecież wypadki się zdarzają... Chcesz zostać sama w kuchni? Może ci przeszkadzam a nie chciałbym tego... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:53 |
|
|
- Nie! - krzyknęła i rzuciła się w pogoń za Su, która jak ja osobę chorą, była wyjątkowo szybka i zwinna. Elena pluła sobie w brodę, że wczoraj podrzuciła pomysł z białą flagą. To był impuls i żałowała tego. Co ona ma z tą Hydrą? Najpierw Daniela chciała na nią zbierać, a teraz Su... Kto będzie następny?
Elena dogoniła dziewczynę dopiero na dziedzińcu.
- Wariatka! - zawołała - Nie pozwolę Ci opuścić Świątyni w takim stanie!
Edytowane przez Amelia dnia 05-05-2010 21:00 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 20:55 |
|
|
Trzeba było być osobą jakże głupią, aby nie zauważyć jakim pięknym człowiekiem był Lincoln. Pozornie skrywający się za maską osoby przeciętnej, ale wewnątrz był kimś niezwykłym. Osobą która pokazuje, że kocha. To taka nadzywczajna rzecz, bo jest różnica między prawdziwą miłością, a wakacyjnym zauroczeniem. - Dobra Linc, piórko to ja nie jestem. Pewnie jesteśmy niedaleko, postaw mnie. Może już dam radę dojść... - Mruknęła, trzymając Malecky'ego za szyję. Doskonale widziała zmęczenie na jego twarzy, przysporzyła mu już tyle problemów i kłopotów, niedobrze. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 21:01 |
|
|
Emily położyła rękę na dłoni Jasona.
- Nie przeszkadzasz.
Przez chwilę nic nie mówiła. Wstała od stołu i nalała sobie szklankę soku. Wypiła szybko, pozmywała,marnując przy tym litry wody, jak gdyby jej szum mógł zagłuszyć cierpienie. Greg... Przez chwilę próbowała przywołać w pamięci jego obraz. Nie potrafiła. Jak można zapomnieć wyglądu człowieka, z którym siedziało się w jednej piaskownicy, jeździło w to samo miejsce na wakacje, słuchało tej samej muzyki, piło piwo z jednej puszki? Emily zakręciła kran. Wytarła ręce o koszulę i odwróciła się. Jasona już nie było.
Postanowiła skorzystać z okazji i w końcu zwiedzić Świątynię. Nie mogła pomóc bratu, może pomoże chociaż ojcu? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 21:11 |
|
|
Suzanne szła przed siebie, trzymając się ścian. Jej palce wpadały momentami w zagłębienia, w których znajdowały się hieroglify. Minęła powoli basen pełen wody, obok którego zauważyła zaschniętą już krew Desmonda... Miała nadzieję, że jego, nie kogoś innego. Stanęła powoli na dziedzińcu i jęknęła cicho, ponieważ nie zauważyła tam nikogo, jedynie kury przebiegały przez jej drogę. Po chwili przybiegła Elena. -Przecież nic mi nie jest, spokojnie!- powiedziała, uśmiechając się. -Jest mi jedynie zimno i mam lekki katar, to nic takiego. Pomożesz mi zebrać tych ludzi, czy mam poradzić sobie sama?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 05-05-2010 21:13 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 21:14 |
|
|
- Uwierz mi, za drinka oddałbym teraz wszystko... - odparł James rudowłosej. Leżeli obok siebie, opalając się i korzystając z pięknego dnia. Długą ciszę przerwał znów Sawyer z pytaniem:
- Jak myślisz, co tym razem nam wymyśli pan Płaszczyk? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 21:26 |
|
|
- Su, zmieniłam zdanie. - powiedziała rzeczowym tonem - Wyprawa na Hydrę jest złym pomysłem. Nie chcę, żebyś tam płynęła. Widmore Cię zabije. - wypowiadała każde słowo aż za bardzo wyraźnie - Poza tym, masz gorączkę. Zapewne zachorowałaś na grypę... I jeśli będę musiała, zatrzymam Cię w Świątyni siłą - zagroziła, powijając rękawy. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 05-05-2010 21:40 |
|
|
- Jesteś najlżejszym ciężarem, jaki można sobie wyobrazić. - odpowiedział Lincoln. - Sądząc po zostawionych przeze mnie śladach, do Świątyni jest jeszcze kilka kilometrów. - Linc opuścił Anę na ziemię. - A teraz wskakuj na barana. Nie mogę dopuścić sytuacji, żebyś później mi wypominała, że nie dotrzymałem obietnicy. - Malecky napiął wszystkie mięśnie, żeby nawet nie zadrżeć, gdy dziewczyna wskoczy mu na plecy. I chyba tak faktycznie było, Lincoln nie poczuł ciężaru Any. Ta, chwyciła się mocno jego szyi, zaplatając dodatkowo nogi. - Kierunek Świątynia! - Linc zaczął szybko iść, co chwilę przechylając się na różne strony, wywołując w ten sposób pisk przerażenia kobiety. Ta z każdą chwilą odzyskiwała siły co niezmiernie cieszyło Malecky'ego.
/Losta czas zacząć! / |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 21:49 |
|
|
-Eleno... Powiedziałam Ci już wczoraj: nie będę siedzieć tu z założonymi rękoma, gdy mogę zaryzykować i spróbować się stąd wydostać. Nawet, jeśli mnie zabije... Nie mam nic do stracenia. Moje życie powoli traci sens, jeśli nie zabije mnie Widmore, zrobię to sama. Nie wiem kiedy, nie wiem jak... Ale popadnę w depresję, już zresztą zaczynam.- powiedziała cicho, patrząc w oczy Eleny. Gdy mówiła, łzy napłynęły jej do oczu. Przełknęła ślinę. -Proszę, pozwól mi spróbować.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 21:50 |
|
|
Faraday znalazł w kuchni papaje i mango. Zjadł 3 owoce, resztę schował do plecaka. Wziął miskę z kuchni i ruszył do źródła, tam się napoił. Rzucił miskę o ścianę i zaczął szukać Su. Znalazł ją na dziedzińcu, rozmawiała ona z Eleną. Zbliżył się do dziewczyn.
-Hej, jak tam? Kiedy wyruszamy na Hydrę? |
|