Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/23751_original[35].jpg)
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 02:47 |
|
|
Z dziwnym uśmiechem słuchała tego, o czym opowiadała jej Elena. Próbowała nawet wyobrazić sobie, jak czuła się dziewczyna, gdy dowiedziała się prawdy, a fotograf nie zjawił się... Jedno było pewne- Suzanne, dowiadując się czegoś takiego, pewnie popadłaby w depresję albo zaczęła mścić się na wszystkich dookoła. Gdy Elena skierowała pytanie do Su, ta machnęła ręką.
-Nic ciekawego. Jeździłam po świecie jako dziennikarka... Z perspektywy czasu to wcale nie jest takie fascynujące, jak zawsze mi się zdawało.- podwinęła kolana pod brodę i wzięła do ręki kolejną muffinkę, tym razem czekoladową. -Często zdarzały Wam się tutaj nieproszeni goście, jak my? Wiem, że prócz nas rozbił się tu jeszcze Dean...
![](http://i.imgur.com/WbwZ0do.png)
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/3334[47].png)
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 02:55 |
|
|
- Dean... O tym, w jaki sposób znalazł się wyspie dowiedziałam się od Sawyera. Wcześniej nie miałam pojęcia, że rozbił się balonem! - powiedziała i wzięła łyk kawy. Była już zimna, ale Elenie to nie przeszkadzało. - Jesteście pierwszymi gośćmi, odkąd ja jestem na wyspie. Nie potrafię sobie wyobrazić, jaka straszna musiała być ta katastrofa - rzekła kręcąc głową - Ja pewnie miałabym uraz do samolotów i wszelkich innych pojazdów do końca życia. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/23751_original[35].jpg)
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 03:06 |
|
|
-Właściwie mało pamiętam z dnia katastrofy.- powiedziała szczerze. -Byłam na lotnisku kilka godzin przed czasem, wynudziłam się piekielnie... A gdy wreszcie wsiedliśmy na pokład, zasnęłam. Obudziły mnie turbulencje, chwilę później leżałam już krzakach, cała podrapana... Pamiętam, że stłukłam sobie nadgarstek.- uśmiechnęła się lekko. -Później wszystko jak przez mgłę: poznawanie siebie, szukanie bagaży i wiara w to, że szybko nas odnajdą... Złudne nadzieje.- mówiła, ostro gestykulując. -Na dobrą sprawę, z dniem katastrofy najbardziej kojarzy mi się... John Locke, jedzący pasek od spodni. Uwierzyłabyś?- zaśmiała się cicho, dopiła kawę i dojadła muffinkę. -Dzięki Eleno za miłą pogawędkę, ale padam na twarz. Sen zrobi dobrze również tobie.- uśmiechnęła się i wstała. -Dobrej nocy.
Już po chwili szła korytarzem. Zimny, nocny wiatr, który przedostawał się przez szczeliny w murze, wpadał pod koszulę nocną, rodząc nieprzyjemne uczucie zimna. Posadzka dopełniała wrażenie; dziewczyna niezwykle ucieszyła się, gdy wreszcie dotarła do swojego pokoju i wskoczyła do łóżka.
//o 7 wstać do szkoły trzeba, ehhh... Dobranoc.
![](http://i.imgur.com/WbwZ0do.png)
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/3334[47].png)
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 03:27 |
|
|
Elena kiwała głową ze zrozumieniem, gdy Su opowiadała o dniu katastrofy.
- Jadł pasek od spodni? - zrobiła zaskoczoną minę - Czego to ludzie nie wymyślą... - Po chwili Su oznajmiła, że idzie spać - Dobranoc - odpowiedziała Elena i dopiła kawę. Kofeina właściwie nie miała na nią żadnego wpływu. Mogła wypić trzy mocne kawy i nadal być śpiąca. Wzięła dwie muffinki na drogę i udała się do łazienki. Wzięła szybki prysznic i wróciła do pokoju, kładąc się spać z mokrą głową. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ed13[37].jpg)
Postów: 6254
Mistrz Gry
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 07:15 |
|
|
Odgłos samochodu zmierzającego w stronę dżungli, przyciągnął do Świątyni Lincolna i April, którzy przez cały czas szukali w dżungli grzybów i jagód. Szybko biegli między drzewami, drogą oznaczoną przez Malecky'ego. Gdy tylko wbiegli na dziedziniec, zobaczyli, że wróciło kilka osób. Nie zauważył jednak Any i Suzanne. Linc założył ręce za biodra i zapytał - Znaleźliście Desmonda? - zaczął dokładnie przyglądać się towarzyszom. Uwagę zwłaszcza zwróciła osoba w czarnych włosach. - I kim jest ta brunetka? - dodał zdziwiony. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
April
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/1[29].jpg)
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 10:31 |
|
|
Kobieta była zadowolona, że już wszyscy byli w Świątyni, każdy gdzieś się tam krzątał wymieniając przyjazny uśmiech. April nie znosiła, gdy była tutaj taka głucha cisza. Kątem oka spozierała na Desmonda, chcąc mu się uważnie przyjrzeć. Później jej wzrok padł na brunetkę, o której mówił Lincoln. Zmarszczyła czoło przyglądając się jej, po chwili jednak rozpoznała znajomą twarz.
- To Suzanne!- wykrzyknęła radośnie. Było jej bardzo twarzowo w nowym kolorze włosów. Teraz pozostaje nam czekać na nowe zadanie, które jak zwykle przekaże nam pan w płaszczyku- pomyślała i uśmiechnęła się sardonicznie sama do siebie. Jej własne chimery, oraz wątpienia w Jacoba zaczynały ją coraz bardziej denerwować. Doskonale pamiętała czasy, w których bezgranicznie w niego wierzyła bez zająknięcia, a teraz? Nie mogła sobie wytłumaczyć; dlaczego jej zaufanie wobec Jacoba powoli się zmniejsza.
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 12:34 |
|
|
Jason obudził się... Poszedł do kuchni aby zjeść od dawna nie jedzone płatki. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/njkuyt[40].jpg)
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 12:45 |
|
|
Poker dał mi się we znaki. Na końcu zostałam w samych koronkowych majtkach i trampkach. Potem urwał mi się film, pewnie przez tabletki. Nie miałam zielonego pojęcia jak zostałam przetransportowana do pokoju, ale rano obudziłam się w swoim łóżku. Zdawało mi się także, że gdzieś po drodze myknęła mi czarna Suzanne. Czarna Su? Nie, nie... to jakiś żart- pomyślałam, zakładając ciuchy. Po wczorajszej grze było mi tak głupio, że założyłam długie wytarte jeansy i białą koszulkę z długim rękawem. Wyszłam z pokoju w nadziei, że nie spotkam pokerowych kompanów. Wyszłam na zewnątrz. Był jeszcze bardzo wczesny ranek więc wszystko było pokryte rosą. Moją uwagę przykuł samochód z logiem Dharmy. No tak... jakżeby inaczej- pomyślałam, oglądając auto. Już nic nie powinno mnie dziwić na tej wyspie. Jednak, gdy zobaczyłam pełno krwi w środku moje oczy niemal nie wyskoczyły. Wystraszyłam się biorąc pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze, że komuś z naszych stała się krzywda. Wróciłam więc do świątyni z nadzieją, że spotkam kogoś kto mi wyjaśni co się stało. W kuchni natknęłam się na Jasona, z którym rzadko co rozmawiałam.
- Cześć Jason. Co się stało? Udało się Wam? Widziałam krew w aucie... błagam powiedz, że nic nikomu się nie stało- wyrzuciłam z siebie potok słów, przeszkadzając tym samym mężczyźnie w spokojnym zjedzeniu śniadania.
' target='_blank'>![](http://66.media.tumblr.com/020b09c6b71a44140cfe9bafe65f30eb/tumblr_n7v5bfKPkE1tbin1ro1_250.gif) |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 13:59 |
|
|
- Nikomu nic się nie stało. - i jadł dalej. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/873107_original[21].png)
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 14:29 |
|
|
Faraday poprzedniego dnia zasnął koło źródła, czekając aż Desmonda uzdrowią. Gdy się obudził nie widział nikogo koło źródła, był sam. Słyszał ciszę w świątyni, jakby nikogo nie było. Faraday podszedł do źródła i napił się wody, bardzo mu się chciało pic. Nawet dobra, mogliby zrobić dobry biznes sprzedając tą wodę. Daniel wstał i otrzepał się z kurzu. Ruszył w poszukiwaniu swojego obrazu, który kiedyś tutaj zostawił. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/izstl1[48].png)
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 14:53 |
|
|
Było jej źle zostawiać Lincolna, April, Suzanne, Emily i innych... Traktowała ich jak przyjaciół, których we wcześniejszym życiu nigdy nie miała. Z samotnej osoby stała się towarzyską dziewczyną. Z jednej strony chciała wrócić do świątyni, pożegnać się, pocałować go po raz ostatni, smak jego ust zatrzymać jak najdłużej, ale bała się, że może ich skrzywdzić, zranić w jakikolwiek sposób, dlatego dalej, aby nikomu nic nie zrobić siedziała pod bananowcem przypominając sobie pewne słowa.. "Wiecie, jak to jest. Niekiedy spotykacie kogoś wspaniałego, ale to trwa tylko chwilę. Może w czasie wakacji, w pociągu, nawet w kolejce do autobusu. Ociera się o wasze życie na krótki moment, lecz w bardzo specjalny sposób. I zamiast zalewać się łzami, że nie może zostać dłużej, że nie możecie się lepiej poznać, czyż nie lepiej cieszyć się, że w ogóle się zjawił? " Dziewczyna wstała i poszła dalej, jednak organizm który nie jadł przez dwie, może trzy doby był wyczerpany. Z braku siły upadła na trawę. Przejechała językiem po suchej wardze i czekała.
Edytowane przez jazeera dnia 04-05-2010 14:57 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ed13[37].jpg)
Postów: 6254
Mistrz Gry
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 16:15 |
|
|
Po tym, jak April rozpoznała w brunetce Suzanne, Lincoln podszedł do niej. Cicho się skradając, zaszedł ją od tyłu i lekko pociągnął za kosmyk włosów. - Cóż za zmiana kolo... Aaaaa! - krzyknął gdy peruka zsunęła się z głowy kobiety. - Ty, ty jesteś łysa! - Linc powiedział najbardziej oczywiste zdanie na tę chwilę. - Co się stało? To robota Daniela? Chciał Cię ostrzyc jak owcę i zranić, tak? - zapytał, nie spuszczając wzroku z głowy Su. Był wręcz zszokowany, gdyż od początku znał Suzanne jako blondynkę i nawet nie wyobrażał sobie jej w innym kolorze włosów. Chociaż bardziej by go zszokowała Ana-Lucia w blond włosach.
Edytowane przez Lincoln dnia 04-05-2010 16:16 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[45].jpg)
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 17:03 |
|
|
Emily przeciągnęła się i znów wtuliła w poduszkę.
- Boooże- szepnęła przez sen- jak ja kocham Dharmaville...
Po paru minutach otworzyła oczy. Usiadła na łóżku. Ze zdziwieniem i rozczarowaniem powiodła wzrokiem dookoła. Była w Świątyni. Przez otwarte okno wpadały ciepłe promienie słońca.
Emily wstała.
- Będzie dobrze- powiedziała niepewnym głosem.
Spróbowała się uśmiechnąć. Wyrzuciła całą zawartość plecaka na łóżko. Segregowała ubrania, jedzenie, picie. Zostało jej jeszcze kilka owoców. Poukładała wszystko na drewnianych półkach. Wzięła wielki, szorstki ręcznik, świeżą bieliznę, krótkie, wygodne spodenki i luźną koszulę w kratkę. Wyszła na korytarz.
- Gdzie jest prysznic?- zastanawiała się. Ostatnio zrezygnowała z poszukiwań łaźni na rzecz kąpieli na łonie natury... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/seagif26[3771][3771][3771][19].gif)
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 17:05 |
|
|
Jason skończył właśnie jeść płatki a jako że nigdzie nie było nic do roboty wrócił do swojego pokoju w celu drzemki. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[45].jpg)
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 17:14 |
|
|
Emily minęła się z Jasonem. Przeszli obok siebie bez słowa. Dziewczyna pomyślała, że musi być bardzo zdenerwowany. Mari powiedziała, że Desmond jest z Widmorem... A jednak nie było go tam! Misja Jasona zakończyła się niepomyślnie (Bo kogo, do cholery, obchodzi, że znaleźliśmy Desmonda? Chyba nie taki był nasz prawdziwy cel), na liście kandydatów nie ma już dla niego miejsca... Emily chciała posłać mu pocieszający, przyjacielski uśmiech. Niestety, mężczyzna wszedł już do swojego pokoju.
Em doszła do łazienki, rozebrała się i wzięła orzeźwiający prysznic. Założyła świeże ubranie; stare wyrzuciła do kosza- i tak już się do niczego nie nadawało. Potem weszła do kuchni. Usiadła przy stole i zamyśliła się. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/23751_original[35].jpg)
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 18:08 |
|
|
Rano obudził ją dźwięk tłoczonej porcelany. Natychmiastowo otworzyła oczy i podniosła się na łóżku. Zimny wiatr, wpadający przez uchylone okno, strącił doniczkę, stojącą na półce, jednocześnie zatrzymując się na głowie Su. Dziewczyna nigdy wcześniej nie myślała, że włosy utrzymują tyle ciepła... Kolejny istotny fakt, do którego będzie musiała się przyzwyczaić. Szybko przebrała się w sukienkę do kolan w czarno-białą kratkę, którą niegdyś wypożyczyła z byłego obozu rozbitków, a później włożyła na głowę czarną perukę. Uśmiechnęła się do swojego odbicia w malutkim lusterku na szafc nocnej. Dzień zapowiadał się wspaniale.
Po szybkiej toalecie postanowiła zobaczyć, jak miewa się Desmond. Wolnym, wesołym krokiem doszła do zbiornika wodnego. Tam jednak nie było już nikogo. Wpatrywała się w niewzruszoną taflę, gdy nagle ktoś złapał ją za ramiona. Przestraszała się. Cofnęła się tak szybko, że peruka spadła na podłogę. Podniosła ją szybko i czym prędzej włożyła z powrotem na głowę.
-Nie, to nie robota Daniela.- wybuchnęła śmiechem, momentalnie zapominając o uczuciu strachu, który towarzyszył jej przed momentem. -Powiedzmy, że sama zadecydowałam o tym, że chcę być łysa. Może jakieś śniadanie, panie Malecky?- spytała, mrugając do niego jednocześnie. Nie czekając na odpowiedź złapała go pod ramię i żwawym krokiem ruszyła w kierunku kuchni. Tak dobrego humoru nie miała już dawno.
![](http://i.imgur.com/WbwZ0do.png)
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/3334[47].png)
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 18:19 |
|
|
Elena znów miała koszmar senny. W roli głównej występował Widmore vel. Klaun. Tym razem znajdował się na Hydrze. Opalał się na plaży. Miał czerwoną perukę, czerwony nos, makijaż na twarzy oraz... bokserki, te same, które miała wczoraj na sobie Su... Elena siedziała schowana w krzakach i obserwowała go. Widmore popatrzył w jej kierunku, zupełnie jakby zdawał sobie sprawę z jej obecności. Uśmiechnął się szyderczo pokazując swoje... zęby brudne od czekolady. Pomachał do Eleny batonikiem, który trzymał w ręku, a po chwili wpakował go sobie do buzi, zjadając razem z papierkiem....
....Elena się obudziła. Przetarła oczy i westchnęła. Stwierdziła, że chyba jest skazana na klaunowskie sny. Ubrała się i spojrzała w lusterko. Postanowiła nie zaplatać warkoczyków, tylko pozostawić na głowie artystyczny nieład. Wzięła dwa kubki i udała się do kuchni. Zastała tam Emily i Mer.
- Ktoś chce się napić kawy z kubka Dharmy? - zapytała, machając nimi w powietrzu.
Edytowane przez Amelia dnia 04-05-2010 18:35 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/ed13[37].jpg)
Postów: 6254
Mistrz Gry
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 18:25 |
|
|
Malecky potulnie podążął za Suzanne. Idąc ze sobą pod ramię, wyglądali jak starsza para idąca przez park. Dziarska babeczka i dziadek pantoflarz podążający ślepo za nią. - Wiesz, już drugi dzień nie ma Any w obozie. Nie wiem co się z nią dzieje. Jest taka... nieobecna. - powiedział Lincoln. Widząc, że tym samym z twarzy Suzanne zniknął uśmiech, zmienił temat. - Mam nadzieję, że nic jej nie jest. A co proponujesz na śniadanie? Zwykle jajecznica Ci świetnie wychodziła, więc może...? - zapytał z jakby zaintrygowaną miną. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[45].jpg)
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 18:29 |
|
|
/Jasona nie ma w kuchni/
Emily podniosła głowę.
- Ja chętnie. A zaparzyłabyś?
Czuła się źle. Widmore spokojnie siedzi na Hydrze, jej przyjaciele nie wiadomo gdzie zniknęli, ojciec siedzi w psychiatryku w Los Angeles, a w Australii rodzina pewnie w końcu uświadomiła sobie, że Emily leciała tym samolotem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/3334[47].png)
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 04-05-2010 18:35 |
|
|
/ rzeczywiście, zaraz poprawię /
- Jasne - odpowiedziała i zabrała się na mielenie ziaren. Po chwili zalała kawę wrzącą wodą. Jeden kubek podała Emily, a drugi wzięła dla siebie. Usiadła przy stole, dmuchając w gorący napar. - Widziałaś dzisiaj Desmonda? - zapytała po chwili - Zastanawiam się, czy Dogen zdołała go uratować. - powiedziała przypominając sobie, jak wczoraj kazał Elenie i Su opuścić pomieszczenie ze źródłem. |
|