Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 02:47 |
|
|
- No i znalazłaś - powiedziała puszczając oczko do Su - Chyba nie myślałaś, że się od Ciebie odwrócimy, bo nie masz włosów - zażartowała, biorą kolejną muffinkę. - Mmm... Nie wiem, skąd je wytrzasnęłaś, ale są naprawdę pyszne... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 02:50 |
|
|
Chętnie by objął Su, ale byłoby tak niewygodnie na betonie, że nie miało to sensu. Także wziął muffinkę.
- Pójdziesz jutro z nami szukać Desmonda?
Edytowane przez Lion dnia 03-05-2010 02:51 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 02:53 |
|
|
-To Meredith je zrobiła.- powiedziała szybko, jakby usprawiedliwiając kobietę. -Też uważam, że są pyszne. -dojadła jedną i strzepała z dłoni okruszki. Później znów zawiązała na głowie chustkę.
-Jason... Chętnie bym poszła, ale nie zostawiłam im żadnej kartki, będą się martwić... Jeśli zmieścicie się do busa i starczy paliwa, mogę was podwieźć do innych stacji.-zasugerowała.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 02:59 |
|
|
- Dobrze, jutro rano możemy wyruszyć. No dobra nie rano, bo świtać będzie już za chwilę, może w południe... - wziął jeszcze jedno ciastko i usiadł pod ścianą, wyciągając swoje nogi przed siebie. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 03:04 |
|
|
- Meredith je zrobiła... Mogłam się domyślić... - stwierdziła przypominając sobie lasagne w wykonaniu Mer. Obserwowała, jak Su zakłada z powrotem chustkę - Wciąż nie mogę uwierzyć, że naprawdę ścięła Ci włosy! - powiedziała z niedowierzaniem. Po chwili Su zaproponowała, że podwiezie ich do stacji, Elena uznała, że to niezły pomysł - Zaoszczędzilibyśmy dużo czasu. Zwierciadło odpada, więc albo Perła albo Laska. Za którą stacją jesteście?
Edytowane przez Amelia dnia 03-05-2010 03:27 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 03:05 |
|
|
- Laska.
//// |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 03:10 |
|
|
Suzanne złapała się na tym, że z łagodnym uśmiechem przygląda się równemu snu Daniela. Na jego twarzy widniała błoga mina, wyglądał tak, jakby śnił mu się niezwykle miły sen. Gdy zorientowała się, że patrzy na niego już od jakiejś minuty, szybko odwróciła głowę i przeniosła wzrok na Jasona.
-W Lasce nie byłam.- powiedziała. -Ale Perła jest daleko stąd, na drugim końcu wyspy, więc może najpierw faktycznie odwiedźmy tę stację. Co tam badano?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 03:21 |
|
|
- Hmm... To była stacja medyczna... Badano tam między innymi ciężarne kobiety. - odpowiedziała na pytanie Su, próbując jakoś ułożyć się na podłodze. Było twardo i niewygodnie. Elena obiecała sobie, że już zawsze będzie zabierać na wyprawy koc - Mogliśmy zostać na plaży, na piasku lepiej się leży... - popatrzyła na Emily, Scarlett i Daniela, którzy wyglądali, jakby zupełnie nie przeszkadzało im leżenie na betonie - Nie wiem, jak im udało się zasnąć...
Edytowane przez Amelia dnia 03-05-2010 03:26 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 03:23 |
|
|
Podobnie jak dzień wcześniej Jason przymknął oczy i usnął chwilę później, wciąż oparty o ścianę i przechylił głowę, a z ust pociekła mu ślina.
//dobranoc // |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 03:27 |
|
|
-Właściwie, Eleno, po co kazano nam wciskać klawisz?- spytała nagle Suzanne, kładąc się obok. Jedyną pozytywną cechą noszenia chustki było to, że teraz służyła jej jednocześnie jako poduszka i przynajmniej jej głowa miała miękkie posłanie.
/też już spadam, hej
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 03-05-2010 03:35 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 03:36 |
|
|
Elena zdjęła bluzę i zrobiła z niej poduszkę. Po chwili Su położyła się koło niej.
- Po co kazano wam wciskać klawisz? - powtórzyła zastanawiając się, jak odpowiedzieć na to pytanie - Wiem tylko tyle, że było to związane z energią elektromagnetyczną. Wciskanie klawisza miało 'resetować' energię.... Daniel jest fizykiem, może on wiedziałby coś więcej na ten temat...
//dobranoc
Edytowane przez Amelia dnia 03-05-2010 03:40 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 13:13 |
|
|
Faraday obudził się, wstał i obejrzał się dookoła siebie. Wszyscy jeszcze spali. Wczoraj jak doszliśmy do Strzały to od razu zasnąłem, rzadko mi się tak zdarza. Faraday ujrzał Su obok Eleny i Jasona. Mamy gościa chyba, dobrze że zmieniła zdanie. Podszedł bliżej jej, ukucnął obok niej i przyglądał się z bliska. Faraday usmiechnął się. Tego się nie spodziewałem, czyżby obcięła się na łyso? Po co zrobiła to?
Edytowane przez Furfon dnia 03-05-2010 13:14 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-05-2010 13:27 |
|
|
Lincoln, korzystając z okazji, że został w świątyni prawie sam, udał się do sypiali, gdzie została część rzeczy osób, które nie zdecydowały się szukać Desmonda. Malecky zaczął je przeglądać w poszukiwaniu broni. W jednej z toreb znalazł kilka pistoletów i wziął jeden z nich. Schował go w starym stylu za spodnie i wyszedł na dziedziniec. Chciał w samotności przemyśleć kilka spraw. Usiadł pod drzewem i zakrywając dłonią usta, próbował się skupić. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 15:15 |
|
|
Przez noc jej myśli jakoś wyrównały się. Umysł podpowiadał jej, że nie musi przejmować się łysą głową, ponieważ może to być kolejna z niezapomnianych przygód, o której będzie wspominać wnukom ("A wiesz, Kaziu, babcia kiedyś, na takiej wieeeelkiej wyspie, pełnej potworków i niewyjaśnionych zjawisk, zgoliła sobie głowę, bo założyła się z taką rudą panią i przegrała...")-jeśli dożyje. Mimo tego, że betonowa podłoga była niezwykle niewygodna, obudziła się wyspana i pełna sił. Otworzyła powoli oczy i prawie krzyknęła. Nad jej twarzą pochylał się Daniel. Zważywszy na ostatnie okoliczności, szybko dotknęła głowy sprawdzając, czy mężczyzna przypadkiem nie polizał jej podczas snu.
-Daniel? Przestraszyłeś mnie...- powiedziała, łapiąc się za serce. Po chwili, gdy oddech już się jej wyrównał, przytuliła mężczyznę, mówiąc: -Dobrze Cię widzieć.
Wspólnymi siłami szybko dobudzili resztę i spakowali rzeczy. Suzanne zjadła jeszcze kilka muffinek, żeby uśmierzyć głód i wszyscy wpakowali się do dharmabusa.
-Eleno, prowadź.- powiedziała z uśmiechem, chwytając kierownicę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 15:43 |
|
|
Jason jechał z nimi też. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 03-05-2010 16:03 |
|
|
Malecky rozprawił się z dręczącymi go myślami, przynajmniej na jakiś czas. W Świątyni nie było nikogo oprócz niego oraz Any-Lucii i Sawyera. Jeszcze gdzieś pałętał się chłopiec z brudnymi stopami, lecz Linc uznał za niestosowne zapoznanie się z nim. Ponownie wszedł do środka budynku. Minął Jamesa i Anę, której łobuzersko rozczochrał włosy. Zajrzał do kuchni i zaczął szukać w szafkach alkoholu. Znalazł butelkę koniaku i mimo, że nie lubił go, zaczął powoli opróżniać butelkę. - Na zdrowie Lincoln - wzniósł toast sam za siebie i z niesmakiem zaczął przełykać koniak. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 16:09 |
|
|
Przez całą drogę wspólnie śpiewali stare, rockowe piosenki. Suzanne powoli zaczynała przyzwyczajać się do łysej jak kolano głowy i w połowie drogi ściągnęła turban. Jej piękne, blond włosy zostały gdzieś na ziemi w Strzale. Wreszcie stanęli przed jakimiś zaroślami. Elena wskazała je mówiąc, że to stacja. Wyszli z busa.
-To co, wchodzimy?- spytała Suzanne, drapiąc się po głowie. W sumie było to całkiem miłe uczucie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 16:11 |
|
|
- To wchodzimy. - powiedział, łapiąc za jedno skrzydło wejścia i unosząc je do góry. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 16:15 |
|
|
Suzanne podeszła do Jasona i pomogła mu otworzyć wejście. Po chwili stali już w środku dziwnego, białego korytarza. Byłą blondynkę przeszedł dreszcz na ten widok, choć nie było to dziwne- gdzieś przecież musieli się badać...
-Dobra, Jas, prowadź.- powiedziała, nerwowo chwytając mężczyznę pod ramię. Nie wiedzieć czemu, miejsce przerażało ją.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2010 16:16 |
|
|
Przy tym rozdaniu nie było tak źle. Miałam parkę asów i króli. Mimowolnie kąciki ust powędrowały mi do góry. Tylko Juliet miała na sobie wszystkie ciuchy. Noo... czas to zmienić mała...- pomyślałam, zerkając na graczy. Mój wzrok na chwilę zatrzymał się na nagim torsie Josha. Jednak szybko odwróciłam głowę, gdy mężczyzna nakrył mnie, że podziwiam jego ciało. Na nieszczęście na mojej skórze pojawiła się gęsia skórka, która bynajmniej nie była spowodowana zimnem. Pech chciał, że nie miałam jak się zasłonić...
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 03-05-2010 16:17 |
|