Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 00:19 |
|
|
- Nie! Potrzebujemy Dogena, jeśli sami to zrobimy, możemy go zabić... Nie po to szukaliśmy go kilka dni, aby teraz w taki głupi sposób dać plamę! Idę po Dogena! - zawołała Elena i popędziła do pokoju Japończyka. Wparowała do pomieszczenia bez pukania. Dogen siedział przy biurku i skrobał coś na kartce papieru. Popatrzył na nią wzrokiem pełnym oburzenia.
- Dogen! Szybko! Jesteś potrzebny! - zawołała - I weź ze sobą klepsydrę! |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 00:31 |
|
|
Gdy Elena pobiegła w korytarz, szukając Dogena, Suzanne uklękła przy nieprzytomnym mężczyźnie. Odgarnęła jego posklejane od krwi włosy z czoła i podłożyła pod jego głowę chustkę, którą wczoraj nosiła na głowie. Później popatrzyła na Jasona, który wyglądał, jakby sytuacja śmieszyła i nudziła go jednocześnie.
-Jason, cholera, co z Tobą?!- nie wytrzymała dziewczyna i wykrzyczała to, co cisnęło się jej na usta od kilkunastu dni. -Od jakiegoś czasu jesteś... inny niż kiedyś.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 00:38 |
|
|
- Inny? Zdaje ci się... - odwrócił wzrok w bok. - Nie jestem lekarzem ani uzdrowicielem, magiczna woda, tak... Nie potrzebujecie mnie tu. - i odszedł w stronę Świątyni. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 00:56 |
|
|
-Świetnie, tylko tego brakowało.- powiedziała wściekłym tonem i znów zwróciła swój wzrok na Desmonda. Eleny z Dogenem ciągle nie było widać.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:03 |
|
|
Jason był taki wkurzony, że zapomniał gdzie jest jego pokój, wszedł więc do jakiegoś obcego i zajął łóżko które pachniało żeńskimi perfumami. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:16 |
|
|
Po jakimś czasie Elena przyprowadziła rozgniewanego Dogena. Ten kazał im zostawić ich samych. Nie pytając o nic więcej, Suzanne czmychnęła do korytarza, by czym prędzej znaleźć się w swoim łóżku. Idąc, dotykała ścian i rozkoszowała się ich zimną powierzchnią.
Coś było nie tak... Drzwi do jej pokoju były lekko uchylone. Suzanne dokładnie pamiętała, że gdy wychodziła, zamykała je. Powoli, na palcach, uchyliła drzwi, z zamiarem przyłożenia z liścia pierwszej osobie, którą tam zobaczy.
-Jason?- zdziwiła się, widząc znajomą czuprynę. -Co, do cholery, robisz w moim pokoju?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 04-05-2010 01:17 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:22 |
|
|
- Kurwa mać. - mruknął i zerwał się jak porażony piorunem i zdecydowanym krokiem ruszył w kierunku wyjścia...
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:24 |
|
|
-Nie klnij przy kobietach.- mruknęła i rzuciła plecak w kąt. -Czego tu szukałeś?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:24 |
|
|
Elena również opuściła pomieszczenie ze źródłem, zostawiając Dogena z Desmondem. Na dziedzińcu nie było żywej duszy... Elena udała się do kuchni... która była cała zawalona muffinkami. Z niedowierzaniem rozglądała się dookoła. Meredith musiała pracować nad tym cały dzień! Mimo, że było już późno, postanowiła zaparzyć kawę. Usiadła przy stole i zaczęła zajadać się ciastkami, maczając je w kawie. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:25 |
|
|
- Szukałem swojego pokoju. - ale nie miał ochoty się tłumaczyć i wyszedł. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:30 |
|
|
-To co robiłeś na moim łóżku?- zapytała, lecz mężczyzna już tego nie dosłyszał. Wzruszyła ramionami. Rozebrała spocone ubrania, w ich miejsce ubierając koszulkę nocną i męskie bokserki, które miała jeszcze z frachtowca. Przeczesała palcami perukę i włożyła ją na głowę. Na boso udała się w kierunku kuchni, zamykając wcześniej drzwi na klamkę.
-Tak myślałam, że Cie tu zastanę.- uśmiechnęła się na widok Eleny i wsunęła się w krzesło obok. -Co mówił Dogen?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:35 |
|
|
Jason znalazł inny pusty pokój, nie miał pojęcia czyj ale go to nie obchodziło. Położył się na brzuchu i pierwszy raz na wyspie zaczął... płakać. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:39 |
|
|
- Gdzie są słodycze, tam jestem i ja - powiedziała uśmiechając się na widok Su, która najwyraźniej wzięła przykład z Tego Z Brudnymi Stopami i zaczęła chodzić na boso - Dogen? Właściwie nic nie powiedział. Pewnie teraz odprawia swoje czary mary i ratuje Desmondowi życie. - po chwili jej wzrok przyciągnęło ubranie Su - Heej, fajne bokserki. Wyglądają jak męskie.
Edytowane przez Amelia dnia 04-05-2010 01:40 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:48 |
|
|
Suzanne sięgnęła ręką po jedną z muffinek. Ugryzła kawałek, słysząc jednak wzmiankę o bokserkach, parsknęła śmiechem a to, czego nie zdążyła przełknąć, wylądowało na blacie stołu.
-Aah, wybacz.- powiedziała, szybko ścierając okruszki ręką. -Wyglądają na męskie, ponieważ są męskie. Na frachtowcu, na którym się znaleźliśmy, nie widziałam damskiej części załogi... A pralnia była pełna męskiej bielizny.- dokończyła muffinkę. -Jak myślisz, kiedy to całe... kandydowanie się skończy? Kiedy dadzą nam spokój?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 01:57 |
|
|
- Więc wzięłaś bokserki jakiegoś obcego faceta? Interesujące... Ale byłby numer, gdyby okazało się, że należały one do Widmora - powiedziała i na samą myśl o tym, że Su mogłaby nosić bieliznę Charlesa, wybuchnęła śmiechem. - Szkoda, że nie wzięłaś więcej par bokserek, mi też by się przydały. Nie mam w czym spać. - stwierdziła i spoważniała, gdy Su poruszyła temat kandydowania - Nie mam zielonego pojęcia, kiedy to się skończy. Ale bardzo chciałabym, aby w końcu wyjaśniło się, o co w tym wszystkim chodzi...
Edytowane przez Amelia dnia 04-05-2010 01:58 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 02:03 |
|
|
-Wiesz, zawsze możemy spenetrować szufladkę Dogena albo Lennona.- śmiała się razem z Eleną. Woda, którą wcześniej położyła na piecu węgielnym, zaczęła wrzeć. Podeszła do niej szybko i zalała herbatę, którą włożyła do czarno-białego kubka w kropki. Usiadła znów przy stole. Upiła łyk, jednocześnie parząc się w język i spytała nieśmiało:
-A jeśli to wszystko się skończy... To, no wiesz, będziesz chciała wrócić do normalnego życia... Z nami?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 02:17 |
|
|
Jason nie wydawał żadnego głosu, po prostu płynęły mu łzy, znaczna część czyjejś poduszki była już mokra. Su miała rację, zmienił się, od czasów jaskiniowych nieporównywalnie, bo rozmów na plaży z dwójką dziewczyn i przyjaciółek już nie będzie... Gryzło go to, że nie wie kim jest dla niego Su, czasem kochał ją jak siostrę, a czasem nienawidził jak najgorszego wroga. Przestał już płakać, limit kilku łez na kilka miesięcy został wykorzystany. Dla własnej satysfakcji zszedł z łóżka i usiadł obok niego mimo że było bardzo niewygodnie, była to dla niego pokuta...
Edytowane przez Lion dnia 04-05-2010 02:18 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 02:19 |
|
|
- Kiedyś Ci mówiłam, że chyba chciałabym wracać... A teraz? Nie... Chciałabym tu zostać i wypełniać zadanie, jakie przydzieli mi Jacob - dopiero gdy to powiedziała, zorientowała się, jak głupio to zabrzmiało. Chrząknęła. - Ta wyspa jest magiczna, nie widzę powodu, dla którego miałabym ją zostawiać i wracać do zanieczyszczonego Los Angeles. I nie pamiętam, co to jest normalne życie. - powiedziała gapiąc się na swój kubek. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 02:27 |
|
|
Słuchając dziewczyny, sama utwierdzała się w przekonaniu, że nie ma już czegoś takiego jak "normalne" życie... Nie dla nich. Feralny lot 815, wbrew ich woli, wyznaczył im nową życiową ścieżkę. Ci, którzy po tej ścieżce iść nie mogli, umarli. Nie wszyscy byli nieprzystosowani. Frank Lapidus, albo Bernard.. Sami wybrali, którą ścieżką wolą kroczyć. Obaj "uciekli z wyspy tylnym wyjściem". A Ci, którzy zostali, musieli zmagać się z tym każdego dnia. Suzanne westchnęła przeciągle.
-Ciekawi mnie, Eleno, jak wyglądałby nasz powrót. Jeśli kiedykolwiek mielibyśmy wrócić... Czy rozdzielilibyśmy się, czy nasze kontakty by się utrzymały?- spytała cicho, kręcąc palcem dziurę w spodniach na wysokości ud. -Jak długo już tu jesteś? I właściwie jak tu trafiłaś?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2010 02:40 |
|
|
- Niedługo będzie 2,5 roku odkąd tu przyjechałam... Dostałam propozycję pracy. Mówiono mi, że będę pracować z jednym z najlepszych fotografów, a sesje zdjęciowe będą odbywały się na pięknej wyspie.. - powiedziała śmiejąc się - Jednak fotograf się nigdy nie pojawił i szybko okazało się, że to wszystko było jedną wielką ściemą... Pamiętam jaka byłam wściekła przez długi czas... Czułam się, jakbym została porwana. Na szczęście to minęło, gdy dowiedziałam się, jaka niezwykła jest ta wyspa... i stwierdziłam, że to jest znacznie lepsze, niż bycie modelką... - skończyła odpowiadać swoją historię. - A Ty co robiłaś zanim tu trafiłaś? |
|