Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 22 2024 06:43:43 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny09:40:07
Michal 1 week
Otherwoman 1 week
mrOTHER 2 weeks
Lion 2 weeks
Lincoln 8 weeks
Flaku10 weeks
Isabelle12 weeks
chlaaron30 weeks
Diego32 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 39 - Westworld | Delos
Strona 2 z 5 < 1 2 3 4 5 >
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 24-05-2019 23:40
Dominic, usłyszawszy te słowa, wyszczerzył absurdalnie białe zęby.
- W takim razie, będę na Ciebie czekał w Sweetwater - odpowiedział, po czym zniknął na zapleczu, by dotrzymać obietnicy. Kolejny gość musi zostać obsłużony przez kogoś innego...



The maze isn't meant for you...
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 24-05-2019 23:40
Lars stał i tępo patrzył się na stroje w przebieralni. Czemu oni tutaj nie mają nic czarnego? W końcu jednak udało mu się znaleźć coś w jego klimatach: (klik)
Zamierzał się przebrać, ale ta dziewczyna się gapiła, co jak zwykle go peszyło. Popatrzył na nią wymownie, mając nadzieję, że zrozumie, co co mu chodzi. Kobieta jednak tylko nadal się uśmiechała. Przebrał się więc, unikając jej wzroku. Humor mu się jednak poprawił, gdy zobaczył swoje odbicie w lustrze. Na koniec nałożył jeszcze kapelusz i poczuł się prawie jak King Diamond. W sumie to przebranie pasowałoby nawet do występów na scenie. Wziął do ręki rewolwer (taki, jak na zdjęciu) i sprawdził, jak leży w dłoni. Nigdy wcześniej nie strzelał, ale czuł, że szybko się nauczy. A właśnie...
- Ekhm... - zagadnął dziewczynę. - Czy możemy używać tej broni? W sensie... Po czym odróżnimy, czy strzelamy do ludzi, czy do... tych no... hostów? - zapytał, nie mając pewności, czy teraz rozmawia z człowiekiem, czy hostem, co dodatkowo go onieśmielało.




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 24-05-2019 23:41
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 24-05-2019 23:44
mrOTHER napisał/a:

/Tam się wszyscy macie zebrać. Teraz poczekam, aż każdy napisze posta, żeby każdy miał okazję do "odegrania" momentu w poczekali, zadania pytań itp.



masz szczescie.


Stanęła na chwilę przed ekranami, które znajdowały się zaraz nad jej głową. Zbyt jasne światło padało na jej młodą, niewinną twarz, a niej z kolei zaczęło malować się przerażenie. Znowu przypomniało jej się, że czeka ją kilkanaście (przynajmniej) dni bez atencji fanów, ba! Od ludzi, biorąc pod uwagę, że wszyscy tam byli sztuczni (to nic, że wirtualne lajki działają w sumie na podobnej zasadzie). Minę Cherie zauważył host i niemal od razu obrócił ją w swoją stronę, a następnie posłał dziewczynie pytające spojrzenie. Ta odpowiedziała skinieniem głowy. - Dobra, miejmy to za sobą. r11; dodała, puszczając ramię robota.

Do momentu wyjścia z pociągu miała ciągle nadzieję, że kolejny raz będzie tutaj na specjalnych zasadach. Nadzieja ta jednak zanikała z każdym kolejnym krokiem w stronę przymierzalni, którą ostatnim razem dość szczegółowo opisywała pod zdjęciem, a wszystkie sukienki podobne do wybranej przez nią wtedy wyprzedały się w ciągu kilkunastu minut.

Ile czasu już tu jestem? r11; wpadło jej nagle do głowy i spięła się jeszcze bardziej. Po przekroczeniu progu garderoby zachwycił ją na chwilę wybór ubrań i akcesoriów. To był zdecydowanie jeden z najważniejszych momentów przygody w Westworld, ale z drugiej strony - przejście granicy z 'zewnątrz' do 'środka', będące częścią rytuału przejścia, zaprojektowanego przez właścicieli Delos zafascynowanych genezą człowieczeństwa nawet dla kogoś takiego jak ona (bo oczywiście nie zdawała sobie sprawy z wyższego celu parku, po co to komu?) było momentem dziwnym, w jakiś sposób ciężkim.

Paradoksalnie sytuacji nie poprawiała obecność tego aż nienaturalnie pociągającego mężczyzny w pomieszczeniu, który zamknął niemal bezszelestnie drzwi zaraz za nią i stał tam, jakby wiedział, że Cheryl mogłaby rozważać ucieczkę. Blogerka odwróciła się i próbując zachować pozory, spytała, z początku lekko chrząkając:
- Więęęęc... Jesteś moim odprowadzaczem już drugi raz.
Po chwili zorientowała się, jak bardzo żenująco wypada bez filtrów i kręcenia 20 raz tego samego fragmentu, co obniżyło już i tak zszarganą współczesnym internetowym światem samoocenę. Opiekun tymczasem, jak na zawołanie, zaczął masować jej kark. To faktycznie, ku jej zdziwieniu, pozwoliło się choć trochę odstresować i spojrzeć przynajmniej neutralnie na ciuchy bez obsesyjnego myślenia o ludziach z telefonu. Westchnęła lekko, obróciła głowę w stronę hosta i wyszeptała: - Chcę tę ciemnozieloną.

Być może to był ostatni dobry moment, żeby 'skorzystać' z opiekuna bez przeszkadzajek w postaci innych gości parku, i Cheryl nawet chwilę o tym myślała... Ale to jeszcze nie był odpowiedni dla niej moment, w przeciwieństwie do mężczyzny, który zjadał już ją wzrokiem, kiedy podawał jej sukienkę. W tamtym momencie przeżywała jeszcze odcięcie od social mediów i przeszkadzała jej nawet cisza panująca w poczekalni. Pozwoliła, żeby na nią patrzył, kiedy zmieniała ubranie (nic nowego, potrafiła to robić na ulicy podczas spaceru, jak stylizacja nie pasowała do ściany, którą mijała z fotografem) i starannie wybierała dodatki. Dopiero na koniec sam wyciągnął z szuflady ten sam rewolwer, który miała tutaj poprzednio, usadził ją na stole, podciągnął sukienkę i włożył pod podwiązkę. Ostatni raz spojrzał na Cheryl pytająco. Przeniosła wzrok jeszcze raz na drzwi, później na niego, uśmiechnęła się pobłażliwie i w końcu zaczęła się nakręcać, bo już nie wytrzymała:
- Okej, no fajnie. Super. Cool. Kogo w razie czego mam pytać o wyjście? Da się stąd uciec? A jeśli nie, gdzie mam się schować do ich interwencji? Miałam umowę z twoimi szefami.... I w razie czego mnie stąd wyciągną od razu, tak? TAK? Widzieliście tych ludzi, którzy tutaj weszli razem ze mną? Skąd oni ich wytrzasnęli? O czym ja mam opowiadać, o jakimś starym dziadzie? Na jutube? To jakiś żart?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 25-05-2019 00:23
Wszedł do ciasnego pomieszczenia i zaczął wybierać odpowiedni strój oraz broń. Tyle razy w swoim życiu bronił morderców i zawsze sprawiało mu to niezłą zabawę, często ich obserwował i zawsze starał się analizować ich profil psychologiczny, a teraz stoi przed wejściem do parku, w którym będzie mógł zrobić wszystko i nie poniesie konsekwencji. Z rozmyślań wybiła go piękna kobieta, czy też host, która położyła dłoń na jego klatce piersiowej. On zareagował dosyć szybko, gdyż niemalże natychmiast ustawił się jak do tanga argentyńskiego. O dziwo kobieta uczyniła to samo, ale natychmiast się wycofał bez słowa. Nie pamiętał kiedy ostatni raz w życiu jego żona z nim tańczyła, chyba na weselu. Jednak miał takie dziwne przeczucie, że zaraz się pojawi z tekstem ,,o świetnie zabrałeś mi młodość, to teraz ja mogę zabrać Ci cały majątek skurwysynu"". Cholera jasna, mogłem jednak wybrać ten jebany teatr. Przeszło mu przez myśl i jak najszybciej opuścił pomieszczenie lądując w barze. Tutaj czuł się swobodnie. Nie licząc pracy to było jego drugie miejsce, w którym spędzał mnóstwo czasu.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 25-05-2019 00:47
@Otherwoman
Odpowiedź zapewne zaskoczyła Larsa.
- Możesz używać tej broni wobec każdego - odpowiedziała Angela, podchodząc powoli do niego.
- Ty oraz inni goście naszego parku jesteście całkowicie bezpieczni, hosty zaś mogą zostać zranione i zabite. Szczegóły musisz odkryć sam - dodała i złapała za jego rękę, w której trzymał rewolwer.
- Odkrywanie wszystkiego to połowa zabawy... - podniosła jego rękę wraz z rewolwerem.
- Żadnego wprowadzenia, żadnego poradnika... - poprzez jego rękę, wcelowała rewolwerem we własną pierś.
- Ty musisz jedynie dokonywać wyborów - zakończyła, patrząc mu prosto w oczy z lekkim uśmiechem na twarzy.

@panda
- Weź głęboki wdech - odpowiedział opiekun Cherrrie, po czym zademonstrował jej, co ma zrobić. Złożone ręce, głęboki wdech i wydech, nienaturalnie wydęte usta. Scena wyglądała jak wyjęta z kolejnego youtubowego poradnika "10 sposobów na medytację, dzięki którym zarobisz pierwszy milion". Następnie odpowiedział:
- Twoje bezpieczeństwo jest dla nas szczególnie ważne, dlatego wykwalifikowana ochrona zjawi się na każde Twoje zawołanie. Park jest nieustannie monitorowany i jeśli będziesz potrzebować pomocy lub medycznej opieki, nasz szef ochrony, Ashley Stubbs, natychmiast wyśle po Ciebie pracowników obsługi.
Tak naprawdę Cherrie nie miała żadnego specjalnego pakietu, a opieką, o której powiedział host (no, może z wyłączeniem osobistej inicjatywy szefa ochrony), otoczony jest każdy zwykły gość parku.
- Hosty są jednak zaprogramowane w taki sposób, aby żadnemu gościowi parku nie wyrządzić żadnej krzywdy... A przy najmniej nie więcej, niż ów gość sobie życzy. Przygodę zaczynasz w centrum parku. W Sweetwater jest przyjemnie i bezpieczne. Jednak im bardziej się oddalisz na obrzeża parku, tym intensywniejsze doświadczenie. Od ciebie zależy, jak daleko się udasz... Wyjście zaś znajduje się tu, gdzie wejście. Niedługo sama je zobaczysz - zakończył mężczyzna.

//btw świetna postać pod Westworld smiley

@April
Barman natychmiast zagaił do Chrisa.
- Może szklaneczkę czegoś zimnego? W barze Westworld Express ekspresowo podajemy alkohole wyprodukowane we wszystkich zakątkach Dzikiego Zachodu. Możemy również zaserwować coś... spod lady - zapytał i ukradkiem pokazał woreczek z białym proszkiem. Lata doświadczenia podpowiadały mu, że sztywniacy w garniturach lubią sobie coś wciągnąć... Nawet jeśli nie są to prawdziwe narkotyki, lecz syntetyczne, teoretycznie legalne dopalacze o nieokreślonym działaniu.



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 25-05-2019 00:53
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
Faraday
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Frederick Frost

Postów: 2578

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 25-05-2019 11:02
Walka ze słabościami będzie trudna. Zaczął to sobie uświadamiać dokładnie w momencie, gdy do niego i młodego chłopaka ubranego jak członek satanistycznej sekty podeszły dziewczyny o nieskazitelnej cerze, pełnych ustach i innych rzucających się w oczy cechach.

Jeszcze mocniej uświadomił to sobie, gdy jedna z dziewczyn zaprowadziła go do szatni. Przebierał się ze swojego codziennego stroju w strój pasujący do klimatu Dzikiego Zachoducq hostessa cały czas stała za nim dając znać o swojej obecności lekkim postukiwaniem wysokiego na co najmniej 15 cm obcasu lewgo buta. Najgorsze stało się , gdy został w samych majtkach. Dziewczyna podeszła do niego i objęła od tyłu oraz wyszeptała coś w stylu, że przyda mu się moment rozluźnienia przed wyjściem do parku. Fred nie pamiętał dokładnie co mówiła, gdyż dokładnie w tym momencie uruchomił swoje wewnętrzne, wyćwiczone z terapeutą mechanizmy obronne i zaczął myśleć o starej, zupełnie nieseksownej samotnej kobiecie z sąsiedztwa.

Na szczęście dziewczyna odpuściła dość szybko i Frederick mógł wrócić do ubierania się w swój kowbojski rynsztunek. Do jednej z kieszeni swojej koszuli wsadził przemycony mały notesik i ołówek - niestety elektroniczne narzędzia nie przeszły kontroli i zostały oddane do depozytu.

Gdy stwierdził przeglądając się w lustrze, że wygląda dostatecznie dobrze, zgarnął ze stojącego na środku pokoju stolika colta i wyszedł pośpiesznie z pomieszczenia nie zaszczyczając dziewczyny choćby spojrzeniem.

Przeszedł przez drzwi, gotowy do zanurzenia się w pełnym pokus świecie Parku.
Edytowane przez Faraday dnia 25-05-2019 11:03
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 25-05-2019 11:14
Cheryl jeszcze tego nie zauważała, ale kompatybilność hostów z jej emocjami była tak silna, że totalna manipulacja nimi zdawała się już tylko kwestią czasu. Uśmiech znowu zagościł na jej twarzy i pozwoliła sobie na chwilę zapomnieć o inwigilacji z każdej strony. Zeskoczyła ze stołu prosto w ramiona opiekuna, przechyliła głowę lekko w prawo, jedną ręką delikatnie wodząc palcami od kończącej się linii włosów za uchem do karku, drugą zjeżdżając na tors. - Wybierz mi ładny kapelusz. - poprosiła nieśmiało, a mężczyzna po krótkiej chwili oderwał się od niej i przyniósł jej dokładnie ten egzemplarz, na który zwróciła uwagę, kiedy tylko przekroczyła drzwi przymierzalni.
- Jeszcze dwie sprawy. - zaczęła, przymierzając nakrycie głowy. Musiał w końcu leżeć idealnie i jednocześnie nie psuć jej fryzury. Tymczasem polecenia dotyczyły rzeczy, które udało jej się zapamiętać z poprzedniej wizyty. - Przekaż swoim przełożonym, że nie chcę widzieć na oczy tej blondyneczki w niebieskiej sukience. Nie obchodzi mnie, ilu klientów ona jara. Jest najgorsza i mnie wkurwia. - tak naprawdę po prostu była zazdrosna o atencję, której w Westworld nie dostanie od swoich obserwatorów. - A, i zabraliście mi wszystkie gadżety, nawet iwatcha. Mam nadzieję, że w każdym barze pod ladą jest kokaina, tak jak ostatnio.
Mężczyzna w odpowiedzi uśmiechnął się tajemniczo i otworzył przed nią drzwi do baru.

Cherrrrrrrrrrrrie otrzymaną łychę wypiła na jeden raz i mocno się skrzywiła. Usiadła zaraz obok mężczyzny, który wydał jej się hostem, przez co początkowo w ogóle nie zwróciła na niego uwagi (Christopher). Za barem stał jakiś stary dziad, który pewnie nawet nie wiedział, czym jest youtube. - Malibu. - rzuciła, ustawiając się na krześle i westchnęła głęboko.
Edytowane przez panda dnia 25-05-2019 11:49
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 25-05-2019 11:57
@panda
Cherrrie w odpowiedzi dostała tajemniczy uśmiech, lecz pierwsza z jej próśb była trudna do wykonania. Blondyneczka w niebieskiej sukience, czyli Dolores, była jedną z głównych atrakcji parku - witała każdego gościa promienistym uśmiechem już na głównej ulicy Sweetwater.
Oczywiście komputer pokładowy zaczął przeliczać, czy jest możliwe chwilowe "schowanie" Dolores, np. do jakiegoś budynku, gdy Cherrie będzie przechodzić główną ulicą. Jednakże, jak mawiało jedno z haseł promocyjnych, Westworld jest światem, w którym można dać upust swoim żądzom, lecz także stawić czoła swoim lękom...



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 25-05-2019 11:57
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 25-05-2019 13:00
Lars wpatrywał się w kobietę. Ręka zadrżała mu, gdy wycelowała w siebie broń. Opuścił ją szybko.
"Czyli to taki paintball" - pomyślał. "W sumie spoko".
Poprawił rondo kapelusza i ruszył za innymi do baru. Tu od razu poczuł się rozluźniony. Podszedł do kontuaru i usiadł na stołku obok jakiegoś sztywniaka, który nawet w kowbojskim wdzianku wyglądał na korposzczura.
- Jacka Danielsa z colą - złożył zamówienie, lustrując bogaty wybór trunków na półce.




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 25-05-2019 13:00
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
Faraday
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Frederick Frost

Postów: 2578

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 25-05-2019 14:24
Bar pachniał tytoniem, końskim łajnem i niedomytymi pijakami. Nie był to zbyt przyjemny miks, ale zgodny z jego wyobrażeniami. Wokół rozbawionych gości krążyły hosty-kelnerki. Po wydekoltowanych i ściśle przylegających sukienkach było widać, że.... Fred wyobraził sobie natychmiast nieogolone nogi sąsiadki.
Postanowił podejść do jednego z ludzi, z którymi przybył do larku. Wybrał młodego czciciela mroku i gościa, który wyglądał jak jeden ze zblazowanych adwokatów z jego powieści..
-Cześć, jestem Fred- zagadnął do przybyłych a czując na sobie wzrok barmana poprosił go o szklankę whisky.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 25-05-2019 14:51
Lars nietaktownie lekko parsknal śmiechem, powstrzymując się szybko. Imię Fred kojarzyło mu się z wiadomo czym.
- Lars - podał mu na przywitanie dłoń z sygnetem przedstawiającym pentagram.
Kiedy kelner podał mu drinka, zdjął kapelusz i położył obok szklanki. Będąc introwertykiem, nie bardzo wiedział jak zagaić rozmowę. Small talki o pogodzie nigdy nie były jego mocną strona.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
Umbastyczny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11723

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 25-05-2019 15:09
Cynthia również udała się do baru.
- Szklankę czegoś mocnego!
Słowo "proszę" było jej obce, więc wydała zwykłe polecenie. Dosiadła się do Freda oraz Larsa. Rozejrzała się i podobnie jak pozostali miała problem z oceną, kto jest hostem, a kto nie. Jedynie Lars wydał się jej oczywistym nie-człowiekiem. Wyglądał dziwnie w swym czarnym kostiumie i bardzo nienaturalnie, jak host, który ma odegrać swoją rolę, a którego kostium przygotowała garderobiana bez talentu.
- Przyjemna atrakcja z tym ruchankiem - zagaiła.



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 25-05-2019 19:10
Zanim zdążyliście zastanowić się, w jaki sposób dojedziecie do parku, cały bar zaczął drgać... Nagle po raz pierwszy od wielu godzin wasze otoczenie zostało wypełnione słonecznym światłem. Bar okazał się być wagonem pociągu, więc po chwili mknęliście przez Westworld, mogąc podziwiać jego przepiękny krajobraz w pełnej krasie.

A wyglądać to będzie mniej więcej tak:



Oczywiście postaci pokazanych na filmie w wagonie nie będzie.

Podróż potrwa jakieś 20 minut i prowadzić będzie przez typowe zachodnioamerykanskie pustkowia. W oddali zobaczycie różne małe miasteczka i obozowiska.

W końcu dojedziecie do dworca w miasteczku Sweetwater, stolicy Westworld.





Tam zastaniecie typową westernową sielankę.

Opiszcie przejazd i dojazd, ja będę późnym wieczorem.



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 26-05-2019 01:10
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
Umbastyczny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11723

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 25-05-2019 19:45
Gdy pociąg ruszył, Cynthia była lekko zaskoczona.
- Ho ho ho, widzę, że nieźle się zaczyna.
Póki co pannie Hickey wyjazd nawet się podobał i nie miała czego głośno krytykować, co generalnie trochę psuło jej dobry humor. Taka pętla samopoczucia. Wciąż popijała drinka siedząc z Fredem i Larsem, którego uważała za hosta. Pociągnęła ostatni łyk alkoholu, odstawiła głośno szklankę i całkiem głośno beknęła.



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 25-05-2019 20:12
Cheryl znad drugiej już kolejki rumu spojrzała z nieukrywaną odrazą na feministkę niedaleko baru, która bekała i wspominała o swoich seksualnych przygodach. - Zaraz się porzygam. - skomentowała przy wszystkich głośno. Nie muszę chyba wspominać, że czuła się lepsza od całej reszty, a w szczególności od tej kreatury? Demonstracyjnie zeskoczyła z barowego stołka, odrzuciła włosy, zmierzyła wzrokiem ekipę i przeniosła się w dalszą część wagonu. Kiedy tylko pociąg wkroczył do parku, zainteresowana spojrzała przez okno, opierając swoją dłoń o szybę.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
Umbastyczny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11723

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 25-05-2019 20:47
Cynthia uznała tekst Cherrie o wymiotowaniu, jako prawdziwe ostrzeżenie, a spowodowane przez ciążowe mdłości.



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 25-05-2019 21:35
Lars spojrzał na Cynthie. Podobnie jak ona, miał problemy z rozpoznaniem jej tożsamości. Z tym ze chodziło o rodzaj płci. Kiedy zawiesił wzrok na jej cyckach, zaczął się zastanawiać, czy są prawdziwe, czy doczepiane.
Cynthia była odrazajaca i fascynująca zarazem.






We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 26-05-2019 00:33
April przez swoją nieobecność nie zdążyła odpisać. Nawet w barze Chris czuł się wciąż nieswojo, nigdy nie stosował żadnych nieodpowiednich używek, zawsze był czysty jak łza, więc tylko uśmiechał się pod nosem popijając już drugą szklankę whisky. Co dziwne bar okazał się być pociągiem i to takim jakby cofnęli się w czasie. Starał się obserwować ludzi, aby wywnioskować kto jest prawdziwy, a kto nie. Pierwsze co mu się rzuciło w oczy to chłopak wyglądający jak typowy metal -Lars. Ten typ musiał być prawdziwy, bo kto i po co tworzyłby taką postać? W żaden sposób nie umilała ona podróży, a tym bardziej nie była przyjemna dla oka. Chuda jak szkapa blondynka(Cherrie) z kolei mogłaby być hostem, a przynajmniej z wyglądu. Jeżeli chodzi o tą grubą, to jeżeli ona jest hostem to ewidentnie zrobionym w celu wyśmiania całego projektu i pokazania jak bardzo jest on niedołężny.
Nie czuł się tutaj dobrze, zamówił kolejną szklankę czystej whisky i czekał aż w końcu dotrą na miejsce. Jeżeli będzie źle to szybko zrezygnuje, w końcu wejściówka nie była aż tak kolosalnie droga. Wolał zdecydowanie przebywać w swoim inteligentnym towarzystwie prawników, którzy byli tak inteligentni, że nikt inny im nie dorównywał, śmieszne żarciki, których nikt inny nie rozumiał, bardzo tęsknił za swoim sztywnym towarzystwem, któremu towarzyszył zawsze dobrze zastawiony stół, który zawsze świadczył o ich majętności.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 26-05-2019 02:16
W końcu dojechaliście na miejsce. Integracja w pociągu niezbyt wam wyszła. Nic dziwnego, podróż była męcząca, a ciasny bar nie stanowił żadnej atrakcji. Sweetwater było jednak kopalnią wrażeń.

Miasteczko było zarojone od ludzi i hostów będących pieszo, na koniach i w karocach. Na początku głównej ulicy Szeryf wygłaszał płomienną przemowę o wyprawie mającej na celu znalezienie i złapanie Hectora Estagona, mordercy marshala, który ukrył się w górach. Kawałek dalej, pomimo prośby Cherrie, stała Dolores. Jej nieskazitelna cera, delikatny uśmiech i powiewna niebieska sukienka stała się obiektem westchnień kolejnego kowboja - mężczyzny, lub hosta. Obok nich kulawy staruszek żebrał o drobne, zaś banda dzieciaków nabijała się ze śpiącego w końskim łajnie pijaka i włożyła mu pod kapelusz skorpiona. Dalej, stojący na małym podniesieniu pułkownik, ubrany w mundur i otoczony przez kilku innych żołnierzy, zachęcał ludzi do udziału w wojnie przeciwko dzikim klanom Indian. Tam też znajdowały się dwa charakterystyczne budynki - kasyno, w którym jednooki krupier po raz kolejny pomylił turna z riverem, co wywołało awanturę, w której wzięły udział dwa rewolwery i jedna rozbita butelka whisky, a także miejsce, które wyglądałoby jak zwykły saloon, gdyby nie fakt, że wszystkie kelnerki miały bardzo mocny makijaż, a krótkie sukienki dziwnym trafem co chwilę im podwiewały...

Nie mieliście żadnych bagaży, ani zobowiązań, więc od razu mogliście rzucić się w wir miasta i wybrać miejsce dla siebie.

// Jeszcze dwa posty i zaczynamy zabawę. Im więcej osób odpisze na każdego z nich, tym lepiej.
Cel: możecie robić cokolwiek, wchodzić w dowolne interakcje z hostami i gośćmi. Oczywiście im mniej się rozdzielicie, tym lepiej dla Was. Ci z was, którzy już byli w Westworld, wiedzą, że zaraz coś się zacznie dziać na głównej ulicy miasteczka...




The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 26-05-2019 02:19
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Prolog - Witajcie w Sweetwater
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 26-05-2019 09:52
Po wyjściu w pociągu Cheryl na chwilę oślepiły promienie słońca. Po przyjeździe pociągu na placu wezbrał kurz, który dotarł do jej dróg oddechowych i spowodował kilkunastosekundowy atak kaszlu (co nie było przyjemnym uczuciem również dlatego, że gorset prawie miażdżył jej żebra). A może to już reakcja psychogenna? Na pewno ona sama nie byłaby w stanie tego rozpoznać. Jednak już stawiając pierwsze kroki w nowym-starym świecie wiedziała, że nie czuje się tu dobrze i nadal jest spięta mimo wypicia jak dla niej sporej ilości alkoholu.
Zdezorientowana wodziła wzrokiem między atrakcjami parku, które kilka miesięcy temu opisywała swoim widzom i które teraz wydały się, co do jednego, szalenie nudne i męczące. Nie potrafiła skupić swojej uwagi na jednym punkcie, myślała o kilkunastu rzeczach jednocześnie; z braku cyfrowych bodźców w jej głowie stworzył się ogromny bałagan, nad którym nie potrafiła zapanować. Hosty wydawały się tak przerażająco prawdziwe w tym świecie, że bardzo szybko zaczęło zacierać się jej postrzeganie rzeczywistości. Rzeczywistości, w której ona sama nie potrafiła żyć. Burdel? Jakaś wojenka? Historia miłosna? To wszystko już było, i to nie w jej bajce.

Zrezygnowana i zestresowana ruszyła przez plac w stronę kasyna. Sytuacji nie poprawiał fakt, że nie usunęli z gry tej denerwującej blondyny, dlatego wyczuła odpowiedni moment, żeby od razu pokazać, gdzie jej miejsce. Oczywiście nie byłaby w stanie nikogo zabić (jeszcze), ale upokorzyć? Zawsze i wszędzie. Niby przypadkiem stanęła w miejscu zaraz obok konia i pozostawionych przez niego w kałuży niespodzianek. Zaprosiła Dolores gestem do siebie, a kiedy była już blisko, w ostatniej chwili podstawiła jej nogę i pozwoliła, by najważniejsza opiekunka parku wywróciła się prosto w ten syf, brudząc sobie sukienkę, ręce, twarz i blond loki.

Zadowolona z chwilowego unieszkodliwienia jedynej konkurencji w parku uniosła w dłonie dolną część sukienki, żeby samemu się nie ubrudzić, przeszła nad Dolores cicho chichocząc i udała się do kasyna. Zajęła miejsce przy jednym ze stolików tak, żeby widzieć przez okno, co dzieje się na zewnątrz.
Edytowane przez panda dnia 26-05-2019 09:53
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 2 z 5 < 1 2 3 4 5 >
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum