Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Maja 20 2024 20:49:23 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
Książki
Seriale
Hit czy Shit
Filmy/Klub Filmowy ":o"
Zadaj pytanie

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny 2 days
Otherwoman 2 weeks
chlaaron 3 weeks
Lincoln 5 weeks
mrOTHER 5 weeks
Diego 6 weeks
Flaku10 weeks
shimano11 weeks
Amaranta22 weeks
Andzia39 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Inne | HydePark
Strona 123 z 161 << < 120 121 122 123 124 125 126 > >>
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
jazeera
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Uchechi Anonaba

Postów: 5281

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 28-01-2019 21:46
1. Wszystkie poranki świata - Ocena 6

Doprawdy zastanawia mnie jaki procent filmów z klubu będzie powodował u mnie łzy. Pierwszy film i pierwsze łzy. Niestety, ale mam z tym potężny kłopot, więc wzruszam się przy większości produkcji. Tak czuję, że jestem z Was wszystkich najbardziej typowym, Dżeskiowym fanem kina. Tak to odbieram. Napawa mnie to wstrętem, ale nie da się oszukać w kwestii upodobań, przynajmniej ja nie umiem.
Początkowo bardzo intrygowała mnie postać samotnego ojca, zresztą do końca gdzieś byłam przede wszystkim bardzo poruszona jego sytuacją i analizowałam tęsknotę za żoną, wylewając łzy za każdym razem kiedy przypominał sobie jej obraz. Wydaje mi się, że przede wszystkim w swoich recenzjach będę zwracała uwagę na emocje, one się dla mnie najbardziej liczą i czasami pomimo innych wyjątkowo wartych uwagi wątków ja całą swoją uwagę skupiam na ludziach- na ich bólu, smutku czy cierpieniu- właśnie zwykle są to negatywne odczucia.
W późniejszej części oczywiście próbowałam zrozumieć sytuację Madeleine. Zastanawiałam się co mogłoby przywrócić ją do życia.
Marina utożsamiałam z osobą która mnie tak kiedyś zostawiła, więc byłam w stanie znienawidzić jego postać od kiedy zostawił córkę wiolonczelisty. Pomimo, że nie tłumię w sobie gniewu, to pomimo skruchy postaci którą grał Depardieu, do końca nie byłam w stanie uwierzyć w jego dobre intencje- w jego zrozumienie muzyki czy poznania jej piękna.
To był film który nie zainteresował mnie fabułą i ciężko było mi śledzić losy bohaterów.



all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17695

Administrator

Dodane dnia 28-01-2019 21:53
Napawa mnie to wstrętem



Ale dlaczego?
Każdy ma swój gust i dobrze, że każdy ma inne upodobania smiley


Wydaje mi się, że przede wszystkim w swoich recenzjach będę zwracała uwagę na emocje, one się dla mnie najbardziej liczą i czasami pomimo innych wyjątkowo wartych uwagi wątków ja całą swoją uwagę skupiam na ludziach- na ich bólu, smutku czy cierpieniu- właśnie zwykle są to negatywne odczucia.


Bardzo dobrze. Mi osobiście tego brakuje obok analitycznych wywodów Flaksona, pandy i MrOthera smileysmiley




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 28-01-2019 21:56
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
adi1991
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Wojciech Janusz

Postów: 7387

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 28-01-2019 21:57
Girlfight

Cóż, jak tak dalej pójdzie to film Flaka będzie najlepszy w kolejce. Najgorsza w tym filmie aktorka grająca główną rolę. Nie wiem czemu ale dla mnie Rodriguez ma zawsze minę na zatwardzenie. Dane mi było oglądać kilka filmów z nią i zawsze ten sam styl grania, który nie tylko nie powala, a wręcz irytuje. Jakie szczęście że w Lost Michael tak szybko ją zastrzelił bo należało się, a szkoda też, że nikt tego nie zrobił w tym filmie.

Poza narzekaniami na aktorkę dodam jeszcze narzekanie na banalną historię. Przywołany przez Arletę Rocky był chociaż autentyczny(przynajmniej pierwsza i druga część) zaś tutaj takie sztuczne mi się to wszystko wydawało.

4/10 choć to bliżej 3 niż 5.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17695

Administrator

Dodane dnia 28-01-2019 22:02
Jakie szczęście że w Lost Michael tak szybko ją zastrzelił bo należało się, a szkoda też, że nikt tego nie zrobił w tym filmie.

smileysmiley
Też nie przepadam za jej stylem gry, choć tutaj akurat pasował. Gra tak na jedno kopyto, jak wielu aktorów. Tak na marginesie w Domu, który zbudował Jack grał Jeremy Davies, który oczywiście grał identycznie jak w Lost Faradaya...



Rocky był chociaż autentyczny



Mi tam wiało patetyzmem. Tu nieco mniej.




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 28-01-2019 22:04
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7256



Dodane dnia 28-01-2019 22:16
jazeera napisał/a:
Doprawdy zastanawia mnie jaki procent filmów z klubu będzie powodował u mnie łzy. Pierwszy film i pierwsze łzy.

Ja też się wzruszyłem. Na Serpico również. I pewnie na wielu innych filmach będzie podobnie smiley Ale generalnie staram się oddzielać sztuczne, płytkie wzruszenie wywołane najczęściej sposobem realizacji (np. muzyka, gra aktorska, itp.) lub podatnym do tego wątkiem/zdarzeniem (np. czyjaś śmierć, rozstanie, itd.) od bardziej autentycznego, głębszego wzruszenia. Po prostu analizuje te emocje na chłodno i oceniam ile było w nich prawdy. Może to dziwne i pokrętne, ale mi pasuje. Akurat w przypadku tego filmu bliżej mi było jednak do poczucia sztuczności.

Niestety, ale mam z tym potężny kłopot, więc wzruszam się przy większości produkcji. Tak czuję, że jestem z Was wszystkich najbardziej typowym, Dżeskiowym fanem kina.

Nie stawiałbym znaku równości między emocjonalnym odbieraniem filmu/sztuki, a byciem dżesikowym widzem. Emocje są częścią sztuki i bez nich byłaby ona uboższa.

Pomimo, że nie tłumię w sobie gniewu, to pomimo skruchy postaci którą grał Depardieu, do końca nie byłam w stanie uwierzyć w jego dobre intencje- w jego zrozumienie muzyki czy poznania jej piękna.

No tak, mnie ta przemiana też nie do końca nie przekonała. To jeden z tych wątków, przy których trzeba wierzyć reżyserowi na słowo...
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 28-01-2019 22:32
Flaku napisał/a:
jazeera napisał/a:

Pomimo, że nie tłumię w sobie gniewu, to pomimo skruchy postaci którą grał Depardieu, do końca nie byłam w stanie uwierzyć w jego dobre intencje- w jego zrozumienie muzyki czy poznania jej piękna.

No tak, mnie ta przemiana też nie do końca nie przekonała. To jeden z tych wątków, przy których trzeba wierzyć reżyserowi na słowo...


Nie do końca wiadomo, jak to było z tą całą historią wcześniej, ale wątki związane muzycznie z saint colombe pojawiają się w twórczości marais do samego końca jego życia (głównie wykorzystywane tematy, technika, sposób wykonania utworu). Marais pisze na pamiątkę jego śmierci Tombeau (które z resztą pojawia się w ostatniej scenie), a ten gatunek jest dość mocno związany właśnie ze stylem francuskim i dziedzictwem gambistów, w których gronie najwybitniejszymi byli właśnie SC i MM.

Jeśli chodzi o samą przemianę r11; w filmie, jeśli dobrze rozumiem, Marais w momencie ostatniej lekcji pojął to, że nigdy nie będzie takim geniuszem, jak SC, że po prostu tego nie czuje. Nie mogł więc przemienić się ostatecznie, przejąć dziedzictwa SC o końca. On na koniec życia podjął po prostu próbę objęcia swoim umysłem tej znajomości tak po mojemu.
Edytowane przez panda dnia 28-01-2019 22:37
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3423

Mistrz Gry

Dodane dnia 28-01-2019 22:49
Tak na marginesie w Domu, który zbudował Jack grał Jeremy Davies, który oczywiście grał identycznie jak w Lost Faradaya...


Lol dosłownie, wyglądał jak Faraday, zachowywał się jak Faraday, nawet tak samo się jąkał. Nie wiem czemu umieścili go na plakacie smiley
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 29-01-2019 11:51
Zbuntowana r11; 4,6/10
W moim evernote podczas seansu powstała ściana notatek, spróbuję to ułożyć w jedną całość, ale wg mnie ten film był tak zmarnowany, że aż jestem strasznie zła smiley
Co prawda moja ocena nie różni się mocno od oceny adiego, ale nie zgadzam się z zarzutem w stosunku do Rodriguez. Tu nie bardzo chodzi o jej aktorstwo, a przynajmniej nie w tym filmie (o czym zaraz). Niestety, w Hollywood jest tak, że jeśli masz jedną, charakterystyczną "twarz", to później już zostaje z Tobą łatka. MR ma buzię taką, a nie inną, więc w kolejnych produkcjach dawano jej właśnie takie role. Tylko że to jest z tego co widzę jej pierwsza naprawdę duża rola, więc ten zarzut się nie sprawdza po pierwsze dlatego, że jest debiutantką, a po drugie....
No właśnie.
To jest chyba jeden z najgorszych scenariuszy, które widziałam w życiu (pomijam oczywiście całą masę produkcji-hitów typu The Room) w tym gatunku. Sytuację pogarszał fakt, że ja naprawdę chciałam obejrzeć fajny filmik o walczącej babie, a dostałam coś tak ciężkostrawnego, że w pewnym momencie zaczęłam po prostu wypisywać wszystkie absurdy, które wyłapałam.

Cała opowieść jest szalenie płaska. Bohaterowie z Dianą na czele zostali napisani może z trzema cechami towarzyszącymi, które nie zmieniają się przez cały film. Dla przykładu r11; nie wiadomo, o co kaman z ojcem prócz tego, że jest bucem, nieudacznikiem i gra w karty z innymi chłopami. Diana mówi mu, że niby coś odjebał matce, ale nie dowiadujemy się, co się wydarzyło, co zrobił, czym się zajmował wcześniej. A chyba wypadałoby, skoro później ona rzuca się na niego z łapami?

Duże zarzuty mam też wobec świata przedstawionego, nakreślonego tak grubymi kreskami, że w pewnym momencie to już się stało groteskowe (tutaj przypomina mi się dialog z filmu, jak brat oddaje Dianie hajs na treningi i ona mówi do niego 'typie co bedziesz robil w tym czasie' a on, gdzie już kilka razy kamera dawała zbliżenia na jego książki i obrazki, które rysuje informuje wszem i wobec 'JESTEM GEEKIEM' ooooh no shit; albo te kompletnie niepotrzebne sceny z koleżankami Diany, o których później). Być może chodziło o to, że tak naprawdę sama ekspozycja trwała dość krótko, więc twórcy poczuli się w obowiązku przypominania, w jakim świecie żyje Diana, mimo jego jasnych, ale brutalnych zasad? Tak czy siak, wypada to dramatycznie.

Już w przypadku dalszego planu ta jednowymiarowość sprawdza się średnio. W przypadku głównej bohaterki aż kłuje w oczy. Tutaj właśnie chciałam wytłumaczyć, o co chodzi z MR r11; według mnie ona nawet nie miała szansy, żeby sobie zagrać więcej, bo jej postać PRZEZ CAŁY FILM miała być gniewna, porywcza i zdeterminowana! W ogóle mnie nie przekonuje postać głównej bohaterki charakterologicznie, uważam wręcz, że ten film jest bardzo szkodliwy w kontekście postrzegania kobiecości i jej wymiarów. W Zbuntowanej nie ma niczego "pomiędzy": są GŁUPIE BABY r11; dostajemy jakieś 3-4 sceny kompletnie niewnoszące nic do głównego wątku, a jedynie pokazujące, JAKIE BABY SĄ GŁUPIE BO TYLKO CHODZĄ PO SKLEPACH I SIĘ MALUJĄ I GADAJĄ TYLKO O CHŁOPACH, no i jest Diana r11; która nie pasuje, bo zaczęła walić po mordzie jakąś znajomą za jej głupie odzywki. W tym porównaniu to Diana przedstawiona jest jako przedstawicielka tej "lepszej" drogi mimo tego, że najpewniej ma jakieś poważne problemy psychiczne z wyładowywaniem agresji. Dlaczego? Co zatem można zrobić z Dianą w scenariuszu, żeby pasowała? No na przykład można wysłać ją do psychologa ze względu na traumę z dzieciństwa i brak damskiego wzorca, można próbować zrozumieć samą siebie w jakiejś podróży, można też posłać do pracy i wyrwać się z toksycznego domu. Co robi się w nią ostatecznie? No skoro nie pasuje, to najlepiej ją na maksa zandrogynizować, zrobić z niej typa 100% psychicznie, i dodać do tego boks, żeby mogła się napierdalać. No kurwa, problem z głowy, główna bohaterka baba nie jest już babą, można zrobić film tak samo, jak o mężczyźnie XDDDDDDD

Pół biedy, gdyby ten wątek rozwijany był do samego końca, ale scenarzysta chyba pojąwszy rozmiar swojej kaszany postanawia dodać do całej tej akcji wątek miłosny, psując jeszcze cały efekt, bo dla mnie ma on wydźwięk "no powalczyła se, ale to nadal baba, musi mieć jakiegoś typa" cmon............ A, zapomniałabym, do tego wszystkiego środowisko bokserskie w Nowym Jorku jest tak małe, że Diana w konkursie najpierw walczy ze swoim znajomym, później z drugą obok niej boksującą się babą, a na sam koniec z tym typem, w którym zakochała się tak naprawdę nie wiadomo dlaczego (były dwie sceny w filmie pokazujące jedynie to, że się sobie podobają). Co za zbieg okoliczności!!!

Nie chce już mi się pastwić nad scenariuszem, chociaż w pamięci mam jeszcze kilka scen totalnie niepotrzebnych i kilka mocno brakujących. Rozczarowała mnie też muzyka, napisana bardzo niespójnie r11; jeden kawałek to jakaś luźna inspiracja flamenco, jeden to jakiś symfoniczny Moby, a na koniec jakieś pianinko w stylu Satie r11; jak którakolwiek z tych propozycji ma brzmieć dobrze w filmie o boksie?

Z dobrych stron r11; film się nie dłużył mimo tych wszystkich niedociągnięć. Widzę też, ze jest to debiut i jak na ten debiut toto scenariuszowe coś wyreżyserowano całkiem poprawnie. O aktorstwie już trochę pisałam i serio uważam, że nie było aż tak źle. No ale mogło być dużo lepiej, dlatego 4 i troche.

smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7256



Dodane dnia 30-01-2019 14:05
Zanim klub rozhula się na dobre (lub nie) chciałbym nieśmiało zaproponować pewną zasadę. Polegałaby ona na tym, że każdy może dać swój film tylko wtedy gdy ma obejrzane wszystko wstecz, przy czym - co istotne - traci prawa tylko do momentu aż nadrobi zaległości (bez utraty kolejki). Czyli np. w najbliższy poniedziałek jest kolej Otherw i załóżmy hipotetycznie, że nie obejrzała jednego filmu - film daje Faraday, który wszystko pięknie obejrzał. Ale jeśli Otherw nadrobi wszystko do kolejnego poniedziałku, to wracamy do niej i to ona daje film.
Motywowałoby to, po pierwsze, do regularnego oglądania filmów, a po drugie - do szybkiego nadrabiania, bo wiesz, że jak nadrobisz to od razu dajesz swój film. Proste.
Napiszcie co o tym myślicie. Możemy wprowadzić zasadę od najbliższego poniedziałku.
Edytowane przez Flaku dnia 30-01-2019 14:13
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17695

Administrator

Dodane dnia 30-01-2019 14:30
Faraday, który wszystko pięknie obejrzał


smileysmileysmileysmiley
sorry, nie mogłam smiley

Ale ogólnie popieram wniosek Flaka, bo niektórzy się obijają smileysmiley


Tymczasem filmweb na urodziny wyświetlił mi coś takiego:

http://s6.ifotos.pl/img/filmwebjp_qwwxhxp.jpg
Widać, że siódemki rządzą (zabrakło jednego filmu do pełnej listy siódemek)... Dziwne, że nie szóstki...




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7256



Dodane dnia 30-01-2019 14:39
no fajne tylko trochę filmów mało smiley w ogóle teraz ten nowy filmweb jest tak zjebany, że nawet nie da się normalnie sprawdzić ile filmów obejrzało się w danym okresie - wcześniej było to znacznie lepiej rozwiązane...
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Umbastyczny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11699

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 30-01-2019 22:37
Popieram zasadę z utratą kolejki.



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3423

Mistrz Gry

Dodane dnia 31-01-2019 00:20
popieram, btw Girlfight raczej w tym tygodniu nie obejrzę, ale nadrobię szybko
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 31-01-2019 09:28
Wydaje mi się ze to najlepsza opcja, żeby to jakos trzymać w ryzach. Wiadomo, ze czasem niektórym zdarza się gdzieś wyjechać, albo po prostu zapomnieć, albo po prostu nie maja czasu, ale z drugiej strony to jest tylko 2-3h na tydzień i można te filmy dość szybko ogarnąć, co pokazuje przykład adiego, który ogląda praktycznie od razu smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7256



Dodane dnia 31-01-2019 15:55
Zbuntowana


Ogólnie zgadzam się z tym co napisała panda, odnośnie płaskiego świata, postaci pisanych na kolanie, słabego wątku miłośnego, itd. Generalnie praktycznie wszystko w tym filmie jest słabe lub w najlepszym razie mocno przeciętne. Nie będę wiec tego powtarzał, dorzucę jedynie kilka swoich groszy:

Dla przykładu r11; nie wiadomo, o co kaman z ojcem prócz tego, że jest bucem, nieudacznikiem i gra w karty z innymi chłopami. Diana mówi mu, że niby coś odjebał matce, ale nie dowiadujemy się, co się wydarzyło, co zrobił, czym się zajmował wcześniej. A chyba wypadałoby, skoro później ona rzuca się na niego z łapami?

Co do tego wątku, to akurat uważam, że nie było sensu go rozwijać. On służy głównie temu o czym piszesz później, czyli zarysowaniu świata w jakim żyje główna bohaterka - ojciec pijak i damski bokser. Sprawa jest raczej jasna - po prostu prał żonkę, jak większość patoli i tyle. A scena, w której Diana atakuje go w kuchni ma pokazać odwrócenie roli; że teraz ona-kobieta tutaj rządzi, że jest silna i potrafi się przeciwstawić.

W tym porównaniu to Diana przedstawiona jest jako przedstawicielka tej "lepszej" drogi mimo tego, że najpewniej ma jakieś poważne problemy psychiczne z wyładowywaniem agresji.

Zdecydowanie. Ona zachowuje się momentami jak psychopatka. Już pierwsze ujęcie filmu i wprowadzenie postaci jest dość absurdalne - Diana stoi pod ścianą ze spojrzeniem jakby miała kogoś za chwilę zabić. To nie jest zbyt korzystna próba przedstawienia niestereotypowej, wyobcowanej jednostki, ale autorka w ogóle tego nie zauważa i jedzie na tym jakby to było całkowicie spoko.

ale scenarzysta chyba pojąwszy rozmiar swojej kaszany postanawia dodać do całej tej akcji wątek miłosny, psując jeszcze cały efekt, bo dla mnie ma on wydźwięk "no powalczyła se, ale to nadal baba, musi mieć jakiegoś typa" cmon............ A

Wiesz, moim zdaniem ten film jest na to za głupi xD Wydaje mi się, że tutaj jest bardziej myślenie w stylu: "damy wątek miłosny, bo ludzie lubią takie wątki, w Rockym też był hehe. Ale zrobimy tak że bohaterka wygra walkę i miłość jednocześnie, żeby było bardziej happy". Plus, powiedźmy że ten wątek złagodził jakoś cały ten "konflikt" damsko-męski jaki tworzy przez cały czas scenarzystka.
Ale dodam, że po ostatniej walce jak ten kolo powiedział do Diany coś w stylu "i co, jesteś zadowolona?" to pomyślałem, że może dał jej fory smiley To akurat mogłoby wyjść spoko, bo nieco skomplikowałoby problematykę filmu, ale moje naiwne nadzieje zostały niestety szybko rozwiane.

Ogólnie scenariusz mocno niedomaga, taka trochę Ilona Łepkowska - próbuje odtwarzać rzeczywistość, ale efekt jest dość pokraczny. Rozbawiła mnie scena w restauracji, w której Diana zamawia hamburgera, a tu takie zdziwienie, że ooo kobieta tyle je, a koleś nagle że sałatka xDDD Oczywiście to jest potem wyjaśnione fabularnie, ale sam cel umieszczenia takiej sceny w filmie jest jasny - łamiemy stereotypu wow wow. Na tej scenie poczułem się jakbym oglądał coś w rodzaju M jak Miłości lub temu podobnych, bo to jest podobny poziom edukowania i uświadamiania. Po prostu problematyka tego dzieła sprowadza się do tego, że baba też może się nażreć i zajebać komuś w mordę xD

Realizacyjnie aż tak tego filmu bym nie bronił, nie znalazłem tu nic ciekawego i pomysłowego od strony reżyserskiej. To jest przeciętność, jak w przypadku tysiąca innych filmów. Aktorzy grają słabo lub nie mają co grać. Zdjęcia są typowe... Ale fakt, że nie jest jakoś dramatycznie źle, choć wciąż za słabo, żeby skutecznie przesłonić miałkość tekstu. Poza tym za scenariusz i realizację odpowiada ta sama osoba, napisała sobie słaby tekst i go nakręciła. Jej problem. Gdyby bazowała na czyimś tekście, to można byłoby ją jakoś usprawiedliwić, ale tak to nie widzę za bardzo powodu.

Na koniec jeszcze kilka słów o moich osobistych odczuciach względem filmu, bo mam wrażenie że różnią się one nieco od pandy (nawet jestem trochę zdziwiony tak wysoką oceną, bo gdyby mnie ten film tak zirytował, to dałbym max 3, ale mniejsza o to). Na pewno nie podchodzę do tego tak emocjonalnie. Nie oglądało mi się tego jakoś źle, o dziwo nie wkurwił mnie prawie w ogóle, powiedziałbym, że był w swojej płytkości dość zabawny. Nie czuję tutaj napinki na wielkie kino, to jest po prostu strasznie nijakie. To mi trochę wygląda jak film zrobiony przez głupią feministkę dla równie głupich i prostych ludzi, którzy jeszcze żyją w jakichś patriarchalnych przekonaniach, żeby im trochę namieszać w głowach i pokazać, że można inaczej. W sam raz do wieczornej ramówki TVP Puls, żeby jakaś randomowa Grażyna mogła zakrzyknąć "oo silna babka, nie da sobie w kaszę dmuchać". Dlatego mam wrażenie, że ten film jakby mnie nie dotyczy, spłynął po mnie. Może inaczej bym do tego podchodził gdyby był bardziej popularny i lubiany, a tak to jego ewentualna społeczna szkodliwość jest raczej minimalna.

Ode mnie 4/10. Nie jest to złe kino, ale wyraźnie poniżej średniej i jak dotąd zdecydowanie najsłabszy film w klubie. Do Rocky'ego bym tego nie porównywał, bo trochę nie wypada. Ten film to tak ze dwie klasy niżej. W Rockym był ciekawy, charyzmatyczny bohater (życiowa rola Stallone'a), fajny, naturalistycznie przedstawiony świat, klimat, słodko-gorzkie zakończenie i wiele więcej. No i ten film był prekursorem kina bokserskiego-sportowego, na którym cała reszta bazuje.
Edytowane przez Flaku dnia 31-01-2019 17:12
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17695

Administrator

Dodane dnia 31-01-2019 17:39
W sam raz do wieczornej ramówki TVP Puls, żeby jakaś randomowa Grażyna mogła zakrzyknąć "oo silna babka, nie da sobie w kaszę dmuchać". Dlatego mam wrażenie, że ten film jakby mnie nie dotyczy,


Nie czujesz się randomową Grazyną?
smiley


Ja generalnie chciałam dać 5 za przeciętność. Podwyższyłam, bo póki co najmniej się wynudziłam. Ale w sumie 5 to chyba byłoby akurat... smiley






We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7256



Dodane dnia 31-01-2019 18:05
panda ma na filmwebie 5 a tutaj 4? to jak w końcu? smiley
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17695

Administrator

Dodane dnia 31-01-2019 22:10
Flaku napisał/a:
panda ma na filmwebie 5 a tutaj 4? to jak w końcu? smiley



panda chyba zmieniła zdanie w końcu, więc ostatecznie jest 5




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 31-01-2019 22:53
4,6 to w zaokragleniu 5 i tak jest na fw, ale nie wiem czy jednak nie zmienie na 4.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Filmy/Klub Filmowy ":o"
adi1991
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Wojciech Janusz

Postów: 7387

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 31-01-2019 23:58
panda napisał/a:
Wydaje mi się ze to najlepsza opcja, żeby to jakos trzymać w ryzach. Wiadomo, ze czasem niektórym zdarza się gdzieś wyjechać, albo po prostu zapomnieć, albo po prostu nie maja czasu, ale z drugiej strony to jest tylko 2-3h na tydzień i można te filmy dość szybko ogarnąć, co pokazuje przykład adiego, który ogląda praktycznie od razu smiley


lepiej mieć to z głowy szybko bo taka prawda, że trzeba będzie obejrzeć z 10 czwórek czy piątek by znaleźć jakąś ósemkęsmiley szkoda, że Liona nie ma bo on dawał ciekawe rzeczy
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 123 z 161 << < 120 121 122 123 124 125 126 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

Otherwoman
14/04/2024 11:39
smiley

Lincoln
11/04/2024 15:55
Zapłacone, zalogowane, do zobaczenia za rok na forum smiley

Otherwoman
10/04/2024 09:26
Rok temu też było chyba 200 z tego co pamiętam

mrOTHER
10/04/2024 09:11
no dobra, zalogowalem sie. Do zobaczenia za rok xd

mrOTHER
10/04/2024 09:10
200 zł za zwykły hosting na własnej domenie? Cenią się skubańce

Umbastyczny
08/04/2024 19:38
<3

Diego
07/04/2024 22:50
Welcome in another life brotha 🫣

Otherwoman
07/04/2024 20:15
może się ktoś zgłosi oprócz nas smiley

Otherwoman
07/04/2024 20:05
ok, zrobiłam przelew - 200 zł

Otherwoman
07/04/2024 17:46
smiley

Umbastyczny
05/04/2024 20:20
jasne, ja na pewno się dorzucę smiley

Otherwoman
05/04/2024 17:25
postaram się w weekend zapłacić i będzie znowu zbiórka smiley

Otherwoman
05/04/2024 17:24
przyszedł mi mail o wygaśnięciu hostingu za trzy dni

Otherwoman
10/03/2024 21:41
smiley

chlaaron
09/03/2024 23:09
smiley

Otherwoman
09/03/2024 18:03
Umba, pw smiley

shimano
29/02/2024 22:08
olol

Otherwoman
01/02/2024 21:53
o, nie ma Kinga - wreszcie jakiś inny autor ma szanse na wygraną

Otherwoman
01/02/2024 21:47
lol widzę nową kategorię w plebiscycie na lc - romantasy smiley

Otherwoman
01/02/2024 21:40
smiley

Archiwum