Flaku napisał/a:
Skończyłem "True Detective" Biorąc pod uwagę liczne pochwały i miażdżącą średnią na filmwebie na poziomie 8,7 (wtf) to jak dla mnie zaledwie dobry.

Straaaszna sztampa - to po pierwsze. Po drugie: za dużo pseudofilozoficznej gadki. Głównie na początku, bo później nawet zaczyna się coś dziać. No i zakończenie też jakieś takie... pospolite.

Na plus świetny klimat i duet Harrelson-McConaughey, dla których w zasadzie można ten serial obejrzeć

Ale jakoś tak niespecjalnie czekam na 2 sezon skoro mają być inni detektywi (jakieś dwie baby) czyli słabość

7/10

PS. super czołówka

Flaku napisał/a:
aha takie niby serialowe forum, a tematu trzeba szukać na drugiej stronie

W przeciągu ostatnich dwóch miesięcy obejrzałem aż dwa seriale, więc straszne rzeczy się dzieją - tym razem "Fargo" i jestem pozytywnie zaskoczony

Martin Freeman i Billy Bob Thoronto wymiatają

Jakoś ciężko mi porównywać serial do filmu i na dodatek coś co powstało w tym roku do czegoś z lat 90., więc nie będę porównywał. Ale jest sporo zapożyczeń nie tylko z oryginału, ale też z innych filmów braci Coen. Lester Nygaard sprzed metamorfozy to praktycznie kopia Jerry'ego Lundegaarda. Lorne Malvo to bardziej sympatyczna wersja Antona Chigurha: nieuchwytny morderca pozbawiony ludzkich odruchów. No i to co typowe u Coenów: zbiegi okoliczności, ludzka bezmyślność itd. Niektóre sceny żywcem wyjęte z "No Contry for Old Man", a jedna nawet z "Bezsenności" Nolana tak btw.

Ale i tak uważam, że lepiej najpierw obejrzeć film, żeby załapać konwencję, która w serialu jest podobna (żeby np. nie być zbyt zdziwionym po pierwszym odcinku xd). Jedyny zarzut - momentami odrobinę zbyt infantylny (w filmie zostało to trochę wiarygodniej przedstawione).

Jakoś tak 8,5/10 ode mnie, ale sztywniakom nie polecam

Flaku napisał/a:
Ma to dużo wspólnego z "Psychozą" Hitchcocka?

Flaku napisał/a:
Tam trzeba się bardziej wysilić