Co do Fear mam podobną opinię. Pierwszy odcinek był totalnie przeciętny. Godzina mi jakoś zleciała bez chęci przewijania, ale niczego specjalnego tu nie było.
Choć był to odcinek typowo wprowadzający, przedstawiający postacie itd. więc może się to rozwinie. Póki co zapowiada się przeciętnie.
A bohaterowie mnie troche przerażają. Bo niby nie ma póki co kogoś pokroju Lori (), ale są jacyś kompletnie nijacy.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
OITNB jest całkiem dobrym odmóżdżaczem jak się zrozumie, że nie o główną bohaterkę chodzi (bo jest chujowa); poziom absurdalnego, poniżej pasa humoru sytuacyjnego zaczyna śmieszyć i koniec końców człowiek się wkręca niesamowicie
nie wiem jak 3 sezon, ale 1-2 trzymały jeden poziom, może nie jest to breaking bad albo the wire to od poczatku nie był serial aspirujacy do miana takiego
Wczoraj skończyłam Sense8 i teraz nie wiem co mam robić. Umrzeć? Jeszcze ni spotkałam się z serialem, który miałby tak ciekawą historię.
Świetna fabuła (chociaż widać, że Lana Wachowska miała sporo do powiedzenia 8D), fantastyczna współpraca między postaciami. Przy wszystkich Heroes, 4400 czy innych, to się naprawdę wyróżnia (nie będę się jednak sprzeczać, seriale nie są moją mocną stroną). Szkoda tylko, że Riley do niego nikomu się nie przydała. Jej wątek jest dla mnie niesamowitym rozczarowaniem ponieważ Amaranta i Judka tyle się nią zachwycały. Tymczasem okazało się, że ta postać nie zrobiła kompletnie nic - nikomu nie pomogła, niczym się ni wykazała. Smęciła przez cały sezon i trzeba było ją ratować. Mało co nie dostałam sraczki z rozczarowania. Szczególnie przy niesamowitej (choć nieco przerysowanej pod względem umiejętności. Swoją drogą, Wachowscy naprawdę lubią Bae Doon. I dobrze, bo ja też. ) Sun i Wolfganu (z równie abstrakcyjnym wątkiem). Co prawda ona i Will wydają się dość analogiczni do Daryl Hannah i Sayida z LOST ale... każdy się czymś wykazał, nawet Kala. Ostatni odcinek był dla mnie bardzo męczący, nużący. Zastanawiałam się: jak ten pojeb przemycił broń na lotnisku? Jest zawieszony! Nawet w dupę nie mógł schować lufy (Nomi była chyba zaskoczona, że ma broń). Z resztą w ostatnim odcinku strasznie brakowało mi reakcji pozostałych: tego co myślą, co wiedzą, na co liczą. Widz został zostawiony z tym, że nie ma pojęcia czy bohaterowie w ogóle wiedzą co się dzieje (w teorii powinni). Wydaje mi się, że 12 odcinków to trochę za mało, by opowiedzieć taką historię (pomijając wszystkie dodatkowe wątki. Nie mogę się doczekać do dalej z Lito, a Hernando i Amanita podbili moje serce jak husaria innowierców). Brakowało mi dopowiedzeń, rozmów na temat tego co się dzieje między bohaterami, brak pewnej logiki i jasnych przesunięć czasu, które jakoś by określały akcję.
Czekam na kolejny sezon i liczę na rozwinięcie akcji z Riley, ponieważ w pierwszym sezonie równie dobrze mogłoby jej nie być. Tak czy inaczej, niczego podobnego jeszcze nie oglądałam, więc jestem zachwycona.
Prostuję, najbardziej zachwycałam się Sun i to ona jest moim numerem jeden w serialu.
Co do Riley, to zachwycałam się ino jej pyskiem, który chciałam wykorzystać i o czym wałkowałam tylko po to by wkurzać Judke
panda napisał/a:
OITNB jest całkiem dobrym odmóżdżaczem jak się zrozumie, że nie o główną bohaterkę chodzi (bo jest chujowa); poziom absurdalnego, poniżej pasa humoru sytuacyjnego zaczyna śmieszyć i koniec końców człowiek się wkręca niesamowicie
nie wiem jak 3 sezon, ale 1-2 trzymały jeden poziom, może nie jest to breaking bad albo the wire to od poczatku nie był serial aspirujacy do miana takiego
Dałam sobie spokój po 8 odcinku, nakurwiam Herosów
Ja oglądałem kiedyś Herosów i sezony 1-3 były spoko, ale 4 mnie jakoś wynudził i przerwałem jakoś w 1/3 sezonu. Wiem, że teraz ma być (już jest?) nowy sezon po długiej przerwie, więc może się zmuszę, żeby wrócić do tego czwartego.
A Ty na jakim etapie jesteś?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Ale drugi i trzeci też były spoko (już nie pamiętam dokładnie, który mi się bardziej podobał i nawet o czym były xD, bo dawno oglądałem). Pamiętam tylko, że czwarty ssał na początku bardzo.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Horror komediowy o umierających nastolatkach (skojarzenia z "Krzykiem" raczej nie bezpodstawne) ? W dodatku robiony przez ludzi od AHS, z Isleen w roli głównej. Może być ciekawie
Tymczasem dałem sobie spokój z rewatchem pierwszych trzech sezonów Losta, bo je znam na pamięć i rewatchuję się od czwartego (już go kończę), żeby w końcu obejrzeć szósty Pewnie coś napiszę w trakcie
Lion napisał/a:
Tymczasem dałem sobie spokój z rewatchem pierwszych trzech sezonów Losta, bo je znam na pamięć i rewatchuję się od czwartego (już go kończę), żeby w końcu obejrzeć szósty Pewnie coś napiszę w trakcie
też mam ochotę na 3 ostatnie sezony, bo już sporo mi się zapomniało
We are all evil in some form or another, are we not?
ok, troche dziwnie pisać mi w temacie o serialikach o Loście, bo to zdecydowanie więcej niż serial, ale wspomne tylko że zrewatchowałem 4 i 5 sezon i jest przede mną już tylko szósty. Generalnie nie spodziewałem się tego, ale jestem podekscytowany jakby wyszły właśnie nowe odcinka Losta i mogę w dodatku obejrzeć cały nowy sezon naraz Wprawdzie o 6 sezonie krążyły tak dziwne opinie (głównie hejty), ale mam nadzieję, że nie będzie tak źle i jakoś ciekawie się to zakończy Tym bardziej, że 5 sezon podobał mi się zdecydowanie bardziej niż czwarty, więc jeśli szósty pójdzie w tym kierunku to nie będzie najgorzej. Chętnie dowiem się czym jest źródełko, kościół albo jack z psem.
Ogólnie co do piątego sezonu to czasem był aż zbyt ciekawy (częste wpadanie na siebie postaci z przeszłości, przyszłości, ogólnie dużo zamieszania, a w finale frapujące było występowanie dwóch Richardów naraz ), ale mogę go spokojnie umiejscowić na podium za drugim i pierwszym, może dlatego, że pierwotne tajemnice i klimat były dla mnie lepszym motorem napędowym niż skakanie do przeszłości żeby pokazać wyspę z dawnych czasów (ale i tak w piątym był ciekawym klimat, nie to co w czwartym gdzie było za dużo sensacji) Możecie dać swoje rankingi sezonów czy coś
lol o nie mogłeś napisać o tym w temacie o Loście?
ja już dawałam, ale ok, dam jeszcze, ale w temacie o Lośćie - jest coś takiego, jak "Rozmowy ogólne"
Tym bardziej, że 5 sezon podobał mi się zdecydowanie bardziej niż czwarty, więc jeśli szósty pójdzie w tym kierunku to nie będzie najgorzej.
Nie pójdzie ;p scenarzyści chyba na długo przed 6 sezonem, mówili powrocie do sezonu pierwszego, a jak to wyszło w praktyce, to już sam może zobaczysz, jeśli zdecydujesz się wreszcie obejrzeć
We are all evil in some form or another, are we not?
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.