o,proszę, Kras Morawski na Geopic.pl - "Krajobraz rodem z Tolkiena"
"Krajobraz rodem ze świata Tolkiena, ukazujący się wędrowcom przemierzającym jedną z jaskiń Krasu Morawskiego - Jaskinie Punkvy.
Głębokość przepaści powstałej w wyniku zapadnięcia się stropu jednej z jaskiń, w wyniku silnego skrasowienia masywu oraz działalności wód, wynosi 138,5 metra. Na dole przepaści znajduje się małe jeziorko r11; pod jego taflą przepaść sięga kolejnych 50 metrów."
W rzeczywistości było milion razy piękniej
We are all evil in some form or another, are we not?
Ale to pewnie już wiecie po moim spamie w sb. No cóż, mam taki głupi nawyk dzielenia się ze wszystkimi moim szczęściem
A tak poważnie, sztuka jest tak genialna, że muszę ją tutaj polecić. Nie wiem, czy ktoś oprócz mremki ją oglądał ;o
Jeśli ktoś jest fanem Pottera, uśmieje się do łez. No, a przynajmniej ja tak miałam. Nie pamiętam, kiedy ostatnio coś mnie tak rozbawiło. Postacie są świetnie zagrane i sparodiowane. Moi absolutni faworyci to: Draco Malfoy (laska która go gra niszczy system), Snape i Voldemort z Quirellem. Mistrzowie! Chociaż wszyscy są świetni. Dumbledore, Goyle, Bellatrix, Ron, nawet pani Weasley, czy Crouch
Do tego niektóre akcje przypominają mi nasze fazy z MP 9 i MP 13,5
Ach, no i wspominają o Lost, za co dodatkowy plusik
Sztukę z polskimi napisami można obejrzeć na YouTubie, składa się z dwóch aktów.
Gorąco polecam
10/10 !!
bonusik: Draco <3
i piosenka Malfoya <3
We are all evil in some form or another, are we not?
Druga część niestety słabsza. Przede wszystkim było sporo mniej Draco Malfoya, za mało jego tarzania się po ziemi i wymądrzania. No i nie było Voldemorta. Na plus za to pojawienie się Lucjusza Malfoya. Najlepsze były chyba jego relacje z synem, ale niestety nie było tego za wiele.
Ulubionym wątkiem była twórczość Malfoya, a najlepsza scena to chyba ta, w której pokazuje ojcu swój rysunek z toaletą
Pierwsze skrzypce grała tutaj Dolores Umbridge, która momentami była śmieszna, a momentami irytująca. A do tego pojawiły się takie postacie jak Firenzo, czy Syriusz.
Sequelowi daję 8/10, tak jak Draco Hermionie
We are all evil in some form or another, are we not?
Znacznie lepsza od sequlea. Przede wszystkim ze względu na powrót Voldemorta. Gość, który go gra (Joe Walker) jest geniuszem Koleś jest lepszy od aktora grającego prawdziwego Voldemorta w filmie
Do tego Malfoy jak zwykle w świetnej formie
Ach no i Ginny - odgłosy, która ona z siebie wydaje rozwalają
Cóż moge powiedzieć, całość była "TOTALLY AWESOME"
9/10
We are all evil in some form or another, are we not?
Dark Shadows to film totalnie do dupy. Raczej do obejrzenia w niedzielne popołudnie.
Jakiś czas temu ( rok temu, LOL ) weszła do kin Ohyda na podstawie Welsha. Tak, to ten gościu, który napisał Trainspotting. Polecam, świetną rola McAvoya ( w Ohydzie), plus postacie poboczne. Pojawia się tez motyw z Franka ( w którym zagrał ostatnio Fassbender, co od czasu Xmen First Class pedaluje oba filmy przeokrutnie). Polecał też Głód i Shame z Fassbenderem.
Z mocnego kina polecam również Słonia, Naszą Klasę oraz Ondskan. Z naciskiem na Naszą Klasę, jeśli ktoś lubi filmy o przemocy w szkole. : O
Ja widziałam dwie pierwsze części musicalu, na ostatnią nigdy nie mogę znaleźć czasu ale zgadzam się z Other, coś zajebistego i polecam wszystkim, nie tylko fanom HP Moją ulubioną postacią jest Snape, ale wszyscy dają radę, często przebijając swoje filmowe odpowiedniki Na uwagę zasługują też piosenki, które co by nie mówić są świetne, ciekawie zaaranżowane od strony instrumentalnej i harmonicznej, nadające bardzo profesjonalnego charakteru całemu przedwsięwzięciu. Jestem pod wrażeniem jak bardzo profesjonalnego, biorąc pod uwagę że to studencka inicjatywa. Aktorzy świetnie grają, świetnie śpiewają (do niektórych piosenek, np Going back to Hogwarts często wracam i znam na pamięć ) Pamiętam że czytałam gdzieś że Starkidzi mieli problem z Warner Brosem, który chciał od nich wyciągnać jakieś konsekwencje za bezprawne wykorzystanie motywów oryginalnego HP, stąd taki a nie inny tytuł musicalu.
mremka napisał/a:
Ja widziałam dwie pierwsze części musicalu, na ostatnią nigdy nie mogę znaleźć czasu
3 jest lepsza od sequla, więc polecam no i Lunę gra Luna (Evanna)
moją ulubioną postacią jest chyba Malfoy, ale tylko z pierwszej części, bo potem trochę "normalnieje"
z 3 części ulubioną postacią jest Voldemort
no i Snape też wymiata
i to prawda, że niektóre postacie przebijają swoich filmowych odpowiedników, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło
ale nie sądzę, by nie-fanom Pottera się spodobało, bo większość żartów jest aluzjami do treści i charakterów postaci, bez tego nie byłyby takie śmieszne
aaa i nie wszystkie żarty do mnie docierają - o co chodzi z Red Vines?
We are all evil in some form or another, are we not?
mremka napisał/a:
Ja widziałam dwie pierwsze części musicalu, na ostatnią nigdy nie mogę znaleźć czasu
3 jest lepsza od sequla, więc polecam
włączyłam i jakoś od pierwszych sekund zraziło mnie to, że czytają z kartek, o co chodzi
Podbno gdzieś tam ogłaszali to.
Chyba w ogóle nie mieli w planach tego wystawiać, tylko czytać swoje kwestie. Ostatecznie zagrali bez przygotowania. Według mnie, jak na taki występ bez prób, to są świetni
A do kartek można się przyzwyczaić. Ja po jakichś dziesięciu minutach zapomniałam o tych scenariuszach.
Po tym jak Arletam spamowała w sb i kilku tematach o tym "A Very Potter Musical", postanowiłem to obejrzeć.
Skończyłem właśnie pierwszą część i wiem, że na pewno muszę obejrzeć też "A Very Potter Sequel" i "A Verry Potter Senior Year". To jest meeeega
Othi i mremka napisały dużo, ale też coś skrobnę.
Po pierwsze humor jest mega, dialogi rozbrajają, pomysły super, całość mocno niedołężna i jebnięta.
Moja ulubiona postać to Draco Malfoy. Laska, która go gra to geniusz. Ciekawe czy sama wpadła na pomysł, żeby tak kreaować Malfoya, ale to jest zajebiste. Tarzanie się po podłodze, biurkach, ławkach i ludziach jest mega dziwne, ale nie mogłem ze śmiechu jak to robiła. I zgadzam się z Other, że to jakoś pasuje do Malfoya. No i Malfoy miał mega akcje np. wieczysta przysięga z Voldim, wybieranie najbrzydszej dziewczyny w szkole i ocenianie Hermiony w skali od 1 do 10 czy ogólne gadki o byciu śmierciożercą albo o Świńskich Pierdkach.
Drugie miejsce w postaciach zajmuje Snape. Jego styl mówienia i poruszanie się po scenie Odejmowanie punktów Gryffindorowi za tłuste policzki Hermiony albo za to, że Malfoy nie chce zabić Dumbledora też spoko
W sumie wiele postaci świetnych. Z głównych jeszcze Voldi niszczył system mocno, ale i Quirell mega i reszta.
Z mniej ważnych uwielbiałem Goyle'a za jego ryczenie i za to jak rzucił zaklęcie Pokrzywki w rękę Neville'a
Najnudniejsi byli chyba Harry, Ron i Hermiona, ale i tak byli spoko. W sumie śmiesznie się oglądało Harry'ego, bo ten aktor gra w Glee, które oglądam. A Ron i Hermiona mieli świetną scenę jak się całowali po raz pierwszy
Piosenki w większości były naprawdę fajne (niektóre po prostu były jakby za drętwe xD), a moja ulubiona to ta co wstawiła mremka.
Humor jest typowo nastawiony na fanów pottera, więc jeśli ktoś czytał (ewentualnie widział) to gorąco polecam.
PS: Jak oglądałem, to do mojego pokoju wszedł brat, bo miał jakąś sprawę. Laptop miałem na kolanach, więc nie widział co oglądam, ale słyszał. I jak tylko wszedł to Voldi krzyknął "Avada Kedavra", a ja się zacząłem śmiać, a mój brat "Czemu się śmiejesz jak właśnie kogoś zabili?" A to była akurat scena, w której Voldi rzucił Avadę na ławkę, którą uczniowie zabarykadowali drzwi
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
gadki o byciu śmierciożercą albo o Świńskich Pierdkach.
moje number one! I jak ona jeszcze intonuje te teksty, to mistrzostwo!
W ogóle ona czasem ma taką minę, jakby jej ię samej chciało śmiać z tych tekstów
za to, że Malfoy nie chce zabić Dumbledora też spoko
"Coward! Ten points from Gryffindor!" - popłakałam się wtedy ze śmiechu
Z mniej ważnych uwielbiałem Goyle'a za jego ryczenie i za to jak rzucił zaklęcie Pokrzywki w rękę Neville'a
mnie rozbraja scena w której kończy tym swoim rykiem piosenkę Malfoya "Yeah, you will be the one who is totally awesome"
Najnudniejsi byli chyba Harry, Ron i Hermiona
Główni pozytywni bohaterowie zawsze są najnudniejsi ;p Chociaż Ron jeszcze daje radę, zwłaszcza w późniejszych częściach. No i Ginny jest niezła z tymi jej dziwnymi piskami i odgłosami
"Czemu się śmiejesz jak właśnie kogoś zabili?" A to była akurat scena, w której Voldi rzucił Avadę na ławkę, którą uczniowie zabarykadowali drzwi
no, to było moooocno w stylu MP 9
A sceny z Malfoyem czasem oglądam na poprawę humoru, albo na dobry początek dnia
We are all evil in some form or another, are we not?
Na początku się trochę obawiałem, bo z powyższych postów Other można wnioskować, że ta część jest najsłabsza. I może racja, może jest słabsza od 1, ale i tak epicka
Młodego Malfoya rzeczywiście było mniej, choć na początku i pod koniec sporo go było. Uwielbiam go! Wątek rysowania i wątek strachu przed korzystanie z toalety mistrzowskie Relacje Lucjusz-Draco też świetne
I było dużo Snape'a, mojej drugiej ulubionej postaci. Najbardziej mnie miażdżyło jak docinał Lupinowi "Co będziesz robił dziś przy pełni księżyca? Haha, zombie."
Co do innych postaci, to nie mogłem ze śmiechu przy Lucjuszu i jego "krokach tanecznych". : D Umbridge też była świetna. I nie mogłem ze śmiechu, gdy na scenie pierwszy raz się pojawił Firenzo. xD
Pierwsza część mi się podobała bardziej, choć druga jest chyba bardziej dewiancka: puszczalska Cho (tak bardzo MP 13,5), dużo shitu, centaury poszukujące kogoś do stosunku, gej Albus itd
I świetna scena w sowiarni, gdy cała klasa ma szlaban i przylatuje sowa z paczką, sra na podłogę i mówi do Hermiony "O, tu ominęłaś"
Miażdżyły mnie też pojedynki np. Ron rzucający Alohomorę czy Potter rzucający Lumos w walce xD Albo jak Hermiona rzucała na wszystkich Galaretowate Nóżki i w końcu ktoś rzucił Odgalaretkowanie i nagle taka panika "on jest dla nas za mocny"
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
ja dzis obejrzałem 1 akt tego 1 musicalu, bardzo fajny i smieszny, super muzyka, ulubione postacie Voldi/Quirrel, Goyle, HP i Ron, mimo, że to Draco zwykle "kradnie show", Albus jakiś sztywny, a Snape ok lecz i tak lepszy w oryginale
ostatnio obejrzalem tez wszystkie 8 filmow, to wrzuce pozniej ranking
A Very Potter Senior Year - obejrzane już jakiś czas temu, ale zapomniałem o recenzji.
Nie wiem czy miałem gorszy dzień czy coś, ale jednego wieczoru obejrzałem kilka początkowych scen i byłem baaardzo rozczarowany.
Czytanie z kartek to nie problem, bo po 10 minutach się o tym nie myśli. Tylko w pierwszej scenie jakoś zwracałem na to uwagę, ale bardziej pod kątem kto się nauczył, kto zerka, a kto cały czas czyta.
Nie podobał mi się jednak poziom. Całość wydawała mi się mega nuuuuuuuuuuuuudna i nieśmieszna. Raz na jakiś czas działo się coś co wywoływało lekki uśmiech. Planowałem już ocenę pokroju jakiegoś 2 albo 3 na 10. Wydawało mi się, że całość opiera się na nudnych dialogach, które co jakiś czas są ratowane przekleństwami. Do samych przekleństw nic nie mam, ale no to naprawdę wyglądało żałośnie jak jedyny humor na jaki było stać twórców to wplatanie przekleństw.
Chciałem jednak dokończyć, no obejrzałem już 1/3, a wcześniej widziałem Musical i Sequel. I dalej poszło już mega. Poziom poszedł bardzo w górę. <3 I tak mi się podobało mniej niż Musical, może ciut mniej jak Sequel, ale było baaardzo dobrze i się dużo uśmiałem. No i zakończenie mi się podobało, takie zamknięcie całej serii. Można powiedzieć wzruszające
Jednak za kiepski początek wystawiam ocenę 7/10.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.