Serial pochłonął mało czasu, bo to tylko 6 odcinków (choć znalazłem info, że w październiku rusza drugi sezon i kolejne 13 epizodów).
Ja dla mnie produkcja ta jest niezła, można obejrzeć, ale mówiąc krótko: szału nie ma.
Motyw zombie nie jest zbyt oryginalny, bo był już wielokrotnie wałkowany, a w TWD nie ma nawet udziwnień czy nowości w związku z tym tematem. To jakoś nie razi, bo akcja jest dobra i serial trzyma klimat, ALE...
ale tylko niedługimi momentami. Postacie głównie rozmawiają przez co odcinki są przegadane i czuje się niedosyt. Nie mówię, że by całe 42 minuty bohaterowie nawalali się z zombiakami...
Główny bohater jest okropny... a szczytem wszystkiego był płacz i przepraszanie zombiaka za zabicie go. (zwłaszcza, że nie był to zombie powstały przez przemianę kogoś znajomego)
Serial spokojnie do obejrzenia w wolnej chwili, ale bez szczególnych wrażeń. Jeszcze przemyślę czy warto oglądać drugi sezon. Bo obecnie nie czuję jakieś szczególnej chęci, żeby wiedzieć co było dalej. ( a po innych produkcjach czułem ogromny głód)
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
a w TWD nie ma nawet udziwnień czy nowości w związku z tym tematem.
Dla mnie nowością jest próba naukowego wyjaśnienia. A motyw może i był wałkowany, ale najczęściej wypadał kiczowato. O dziwo TWD takie kiczowate wcale nie jest.
Główny bohater jest okropny... a szczytem wszystkiego był płacz i przepraszanie zombiaka za zabicie go.
Totalnie nie pamiętam takiej sytuacji. Było coś takiego?
2 sezon zamierzam oglądać
We are all evil in some form or another, are we not?
a w TWD nie ma nawet udziwnień czy nowości w związku z tym tematem.
Dla mnie nowością jest próba naukowego wyjaśnienia. A motyw może i był wałkowany, ale najczęściej wypadał kiczowato. O dziwo TWD takie kiczowate wcale nie jest.
Nie było? Chyba w filmie Jestem Legendą czy też w serii Resident Evil tłumaczą to jakoś tam sobie naukowo.
A kiczowaty rzeczywiście nie jest. Tylko jak już mówiłem mogłoby być więcej akcji, a mnie dialogów (nudnych).
Główny bohater jest okropny... a szczytem wszystkiego był płacz i przepraszanie zombiaka za zabicie go.
Totalnie nie pamiętam takiej sytuacji. Było coś takiego?
Z płaczem to przesadziłem, ale w pierwszym odcinku szedł przez park i mijał czołgającego się zombie, a w zasadzie to co zostało czyli od pasa w górę. Kuca przy nim, ma zaszklone oczy, zaczyna go przepraszać i (lol, już nie pamiętam) chyb strzela mu w głowę.
Ogólnie serial nie jest zły, ale spodziewałem się czegoś lepszego. Bo to, że zombie jest oklepane w ogóle mi nie przeszkadza. Produkcji o kosmitach jest jeszcze więcej... czy o jakichś tam superbohaterach, a niektóre są świetne.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Skończyłam już 1 sezon Pamiętników Wampirów. Początkowo podobał mi się niezbyt, pisałam już o tym. Stopniowo jednak zaczęło się rozkręcać i muszę przyznać, że finał mnie naprawdę zaskoczył. Zapowiada ciekawy kolejny sezon i rozwój akcji w dobrym kierunku Zatem zabieram się za kolejne odcinki. Dodam jeszcze, że Ian Somerhalder zdecydowanie lepiej prezentuje się w roli Damona niż Boona.
We are all evil in some form or another, are we not?
Obejrzałam 2 sezon "Dzienników..." Może i jest ciekawszy, więcej akcji i tajemnic, ale mam wrażenie, że cała ta akcja i tajemnice są doklejane wręcz na siłę. Nie ma ładnej spójnej jednolitej fabuły, tylko wygląda to tak, jakby ktoś w trakcie produkcji wpadał na pomysł, co by tu jeszcze dodać. Naprawdę o wiele bardziej kleiło się fabuły magiczne źródełko w Lost i latarnia morska, której nikt dotąd nie widział, niż wątki dodawane w TVD. Ponadto irytuje mnie trójkąt Stefan-Elena-Damon i jakoś tak kojarzy mi się z naszym lostowym trójkątem. Damon - odpowiednik Sawyera, Elena - Kate i tak samo rozlazła jak ona, Stefan - Jack, który wszystkich dookoła chce ratować. Bohaterowie też są jacyś tacy plastikowi i przesłodzeni. Sam wątek wampirów akurat jest całkiem nieźle zrealizowany, ale z reszta już gorzej. Ogólnie serial dla nastolatków, zachwycających się przystojnymi facetami i ładniutkimi dziewczynami z toną makijażu nawet w czasie snu i kąpieli.
We are all evil in some form or another, are we not?
Otherwoman napisał/a:
Obejrzałam 2 sezon "Dzienników..." Może i jest ciekawszy, więcej akcji i tajemnic, ale mam wrażenie, że cała ta akcja i tajemnice są doklejane wręcz na siłę. Nie ma ładnej spójnej jednolitej fabuły, tylko wygląda to tak, jakby ktoś w trakcie produkcji wpadał na pomysł, co by tu jeszcze dodać. Naprawdę o wiele bardziej kleiło się fabuły magiczne źródełko w Lost i latarnia morska, której nikt dotąd nie widział, niż wątki dodawane w TVD. Ponadto irytuje mnie trójkąt Stefan-Elena-Damon i jakoś tak kojarzy mi się z naszym lostowym trójkątem. Damon - odpowiednik Sawyera, Elena - Kate i tak samo rozlazła jak ona, Stefan - Jack, który wszystkich dookoła chce ratować. Bohaterowie też są jacyś tacy plastikowi i przesłodzeni. Sam wątek wampirów akurat jest całkiem nieźle zrealizowany, ale z reszta już gorzej. Ogólnie serial dla nastolatków, zachwycających się przystojnymi facetami i ładniutkimi dziewczynami z toną makijażu nawet w czasie snu i kąpieli.
Obejrzałam już dwa odcinki nowego serialu "Ringer" i musze powiedzieć, że mimo mojego wcześniejszego sceptycznego podejścia, jest on całkiem niezły. Z czystym sumieniem mogłabym go polecić. W serialu gra m.in. Nestor Carbonell, choć ma on tam małą rolę. Ogólnie można określić serial jako dramat, choć z pewną domieszką kryminału. Fabuły nie będę zdradzać, bo może ktoś się skusi. Ja na pewno obejrzę sezon do końca, gdyż zapowiada się naprawdę ciekawie.
zamierzam także oglądać:
Person of Interest
Fringe 4 sezon
Once Upon a Time
Terra Nova
We are all evil in some form or another, are we not?
Taki serio dobry serial? Lost, potem długo nic bo to najwspanialszy serial ever, a potem Miasteczko Twin Peaks, Treme (naprawdę rewelacyjny i bardzo niedoceniany + współreżyseria Agnieszki Holland ), ostatnio również Gra o Tron, a dla tych co wolą obyczajówki - Skins, Misfits (mieszanka Heroes i wymienionych już Skinsów)... Aktualnie jestem na etapie poszukiwania jakiegoś nowego serialu, więc zapewne przekopię sobie ten temat
Aktualizacja seriali po kolejnych przeze mnie obejrzanych:
(polecane, dodane)
1. Numerem jeden, którego nic nie zastąpi jest oczywiście LOST, dzięki ktoremu się znamy.
2. Królestwo Larsa von Triera. Stary miniserial, który niegdyś oglądałam po wiele razy, ale nie tak często jak Lost. Mi się bardzo podoba, ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób może być męczące (wiem to po reakcjach osób w kinie, gdyż tam to oglądałam po raz pierwszy).
3. Twin Peaks - też stary, ale skończyłam dopiero niedawno, namówili mnie Casines i Furfon. Początek był bardzo dobry, ale koniec 2 sezonu zaczął mi się strasznie dłużyć
seriale, za które się wzięłam po stracie Lost:
miniseriale:
- Persons Unknown - momentami chyba się zmuszałam do oglądania tego. Okropny klimat, mega wnerwiające postacie i często także lekka nuda. Podobał mi się tylko finał.
- Happy Town- bardzo dobry serial, podobny do Twin Peaks, ale rzecz jasna nowocześniejszy. Ciekawe charakterystyczne postacie, wciągajaca i tajemnicza fabuła, trochę pokręcona rzeczywistość małego miasteczka - czyli to, co raczej lubię
z klimatów SF:
- Fringe - niezły serial w lekkich klimatach SF, większość pewnie wie, o co chodzi. Nie jest może tak wciągajacy jak np. "V", gdyż często każdy odcinek dotyczy czegoś innego, ale na pewno jest ro serial dobry. Prócz pojedynczych spraw z konkretnych odcinków, są oczywiści wątki główne takie jak, równoległe rzeczywistości, Obserwatorzy, sprawa z Peterem, relacje między Olivią, Peterem i jego ojcem, dawna współpraca Bishopa w Williamem Bellem itp. Z pewnością polecam. Na 4 sezon czekam z niecierpliwością po zaskakującym finale 3
- Flashforward - serial który można sobie obejrzeć, można go sobie także darować bez większej straty, zwłaszcza, że nie powstała kontynuacja
- V - początkowo mi się nie podobał, jednak od połowy 1 sezonu coraz bardziej zaczął mnie wciągać, a przy 2 sezonie mogę powiedzieć, że jeden z lepszych seriali po Lost. Panda, konieczenie zobacz 2 sezon, jest znacznie lepszy od pierwszego
- The Event - kolejny serial o kosmitach i strata czasu
- Falling skies - jeszcze jeden serial o kosmitach i jeszcze jedna strata czasu
między SF, a fantastyką:
- Walking Dead - całkiem niezły serial. Podoba mi się, pomimo, że nie przepadam za motywem zombie. W klimacie niesamowicie przypomina "Komórkę" S. Kinga. - tu za chwilę zaczyna się 2 sezon 26 października bodajże, na który czekam z niecierpliwością
fantastyka:
ostatnio zabrałam się za coś z innej beczki po licznych serialach SF (z których tylko V się wybija)
- Gra o Tron - serial na podstawie sagi Pieśń Lodu i Ognia - lepszy według mnie od samej książki. Zdecydowanie polecam. Jest klimat, jest ciekawa fabuła i duża różnorodność bohaterów. Jest to kolejny po V jeden z lepszych seriali po erze Lost
- The Vampire Diaries. Skoro panda twierdzi, że to jest najlepszy wizerunek wampira, to boję się, co jest w pozostałych tego typu produkcjach.... Początek tego serialu nieco mnie mdlił. Cukierkowe postacie i oklepana love story dla nastolatek. Z biegiem akcji, fabuła się trochę rozkręca, 2 sezon trochę lepszy, więcej tajemnic i zwrotów akcji, lecz zdaje się, robionych nieco na siłę. Nie jest to serial, który bym szczególnie poleciła...
- Camelot - takie sobie, Gra o Tron sto razy lepsza jeśli brać pod uwagę klimaty średniowieczne. Zamierzam jeszcze obejrzeć "Merlina" z Heleną, Samem Neilem i Leną Headey (Cersei z Gry o Tron) i porównam oba.
coś "normalnego", czyli zero historii, SF i fantastyki:
- Ringer - jedyny serial całkiem realistyczny, który oglądam i o dziwo mi się podoba. Polecam szczególnie tym, którzy nie lubią fantastyki, ale także każdemu, bo akcja jest całkiem ciekawa (trochę tajemnic, morderstwo etc.), gra aktorska dobra oraz sporo wątków dotyczących historii i przeżyć samych bohaterów (między innymi drobne retrospekcje podobnie jak w Lost).
próby oglądania:
- Dexter - jeden odcinek
- House - jeden odcinek
- Kryminalne zagadki NY - to jak miałam telewizor, to czasem sobie obejrzałam
- Alphas - mówią, że dobry jest dalej, ale ja po prostu ledwie przebrnęłam przez pierwsze dwa odcinki. Serial opowiada o grupie ludzi ze specjalnymi zdolnościami, którzy rozwiązują zagadki
totalnie od czapy:
- Dinotopia i Zaginiony świat - oglądane po angielsku w celu
podszkolenia języka
We are all evil in some form or another, are we not?
Królestwo! Jeny jak ja uwielbiam ten serial, w sumie jak Larsa von Triera ogólnie. Wielowątkowy, wciągający, klimatyczny i bardzo specyficzny - dla mnie coś wyjątkowo w moim stylu
Otherwoman napisał/a:
- Dexter - jeden odcinek
- House - jeden odcinek
Miałam dokładnie tak samo, nie potrafię pojąć fenomenu tych seriali
Ja planuję zabrać się teraz za Breaking Bad albo Broadwalk Empire.
mremka napisał/a:
Królestwo! Jeny jak ja uwielbiam ten serial, w sumie jak Larsa von Triera ogólnie. Wielowątkowy, wciągający, klimatyczny i bardzo specyficzny - dla mnie coś wyjątkowo w moim stylu
Nareszcie ktoś, kto podziela moje zdanie pierwszy serial, który mnie zachwycił, pokręcony totalnie, całkiem w moich klimatach. Wiele osób go nie lubi i zawsze mnie to irytuje, bo to jest genialne Samego Larsa też uwielbiam oglądać - te jego wystąpienia na tle czerwonej kurtyny po każdej serii odcinków są wybitne
a planuję zabrać się teraz za Breaking Bad albo Broadwalk Empire.
Nad Breaking Bad też się zastanawiałam, ale zniechęcił mnie totalnie opis serialu. Może jednak warto, bo z Ringerem było tak samo, a serial okazał się dobry mimo wszystko
We are all evil in some form or another, are we not?
Otherwoman napisał/a:
Nareszcie ktoś, kto podziela moje zdanie pierwszy serial, który mnie zachwycił, pokręcony totalnie, całkiem w moich klimatach. Wiele osób go nie lubi i zawsze mnie to irytuje, bo to jest genialne Samego Larsa też uwielbiam oglądać - te jego wystąpienia na tle czerwonej kurtyny po każdej serii odcinków są wybitne
Nad Breaking Bad też się zastanawiałam, ale zniechęcił mnie totalnie opis serialu.
No mnie akurat wszystko co chociaż leżało koło chemii zachęca, ale trochę przekracza granicę mojej wyobraźni ilość odcinków tego serialu - ile w końcu można wymyślać przygód dilerowi narkotyków?
No mnie akurat wszystko co chociaż leżało koło chemii zachęca, ale trochę przekracza granicę mojej wyobraźni ilość odcinków tego serialu - ile w końcu można wymyślać przygód dilerowi narkotyków?
Ja dla odmiany totalnie nie trawię tematów związanych z narkotykami, dilerami itp. Tak, to jest właśnie jeden z tych motywów, które mnie w żaden sposób nie kręcą, czy nawet odpychają. Drugim takim motywem mogą być problemy dzisiejszych nastolatek, czy prostytucja. Z daleka od takich filmów/seriali
We are all evil in some form or another, are we not?
Dodam jeszcze, że Ian Somerhalder zdecydowanie lepiej prezentuje się w roli Damona niż Boona
Mi się bardziej podobał w Lost. W ogóle on się dość mocno zmienił, tak wypoważniał i wolałam go w roli Boone'a, wtedy był jakoś przystojniejszy
Jeśli chodzi o "Pamiętniki Wampirów" to zaczęłam je oglądać właśnie ze względu na tematykę, bo lubię motyw wampirów. Przez pierwsze 5 odcinków ciężko było mi przebrnąć, bo przewijały się wątki które były wałkowane już w niejednym serialu czy filmie. Wampir zakochuje się w dziewczynie, pojawia się jego zły brat, który też się w niech zakochuje Ogólnie wkurzające jest to, że wszyscy chcą ratować Elenę. Każdy chce się dla niej poświęcać, oddać własne życie, żeby ona przetrwała. Zupełnie jakby była pępkiem świata. Tak jak mówi Other, to jest serial dla nastolatek, więc czego się spodziewać... Pojawił się już pierwszy odcinek 3 sezonu więc pewnie dziś obejrzę
Amelia napisał/a:
Ogólnie wkurzające jest to, że wszyscy chcą ratować Elenę. Każdy chce się dla niej poświęcać, oddać własne życie, żeby ona przetrwała. Zupełnie jakby była pępkiem świata. Tak jak mówi Other, to jest serial dla nastolatek, więc czego się spodziewać... Pojawił się już pierwszy odcinek 3 sezonu więc pewnie dziś obejrzę
Taaak, to jest najbardziej wkurzające - ratowanie Eleny w każdym odcinku. Za każdym razem, jak ktoś się wyrywa, by się dla niej poświęcać, robi mi się niedobrze. Ja jeszcze nie wiem, czy wezmę się za trzeci sezon teraz, ale być może tak.
A przed chwilą skończyłam oglądać Camelot. Porównując do Gry o Tron, jest za nią daleko w tyle. Jedyne, co mi się podobało, to postać Morgany La Fey. Przypomina ona pod pewnym względem Cersei z Gry o Tron - kobieta z ambicjami trudnym, lub niemożliwymi do spełnienia w świecie rządzonym przez mężczyzn. Lubię takie postacie z charakterem, które wiedzą, czego chcą i dążą do swojego celu wbrew wszelkim trudnościom. Totalnie wkurzający za to był król Artur. Pamiętam typa ze Sweeney Todda i Harrego Pottera, ale w Camelocie był nieporównywalnie bardziej wkurzający. Taka popierdółka, mówiąc ściślej.
Teraz obejrzę jeszcze "Merlina" dla porównania obu seriali o tej samej tematyce. Tym razem w roli Morgany sama Helena B.C.
We are all evil in some form or another, are we not?
Otherwoman napisał/a:
Ja jeszcze nie wiem, czy wezmę się za trzeci sezon teraz, ale być może tak.
Obejrzyj Ja mam za sobą 3x01 i nie było źle Nie chcę spoilerować, więc powiem tylko tyle, że Stefan na plus, za to wątek Jeremiego nie zapowiada się zbyt ciekawe.
Wczoraj obejrzałam Terra Nova. I muszę powiedzieć, że od dawna żadnej pilot mi się nie spodobał tak ten Bardzo ciekawy pomysł z podróżą w czasie 85mln lat wstecz. Sama chciałabym zobaczyć jak się żyje w takich czasach. Trochę mi to przypomina Losta. Ta ich osada to niczym Dharmaville, tyle że z nowocześniejszym sprzętem. Szóstki to Inni, a zamiast Czarnego Dymu grasują dinozaury Jak na mój gust trochę za mało ich było, mam nadzieję że to się zmieni, bo chcę oglądać ich więcej, zwłaszcza tych groźnych, mięsożernych
Jim mnie nieco wkurza, już widać że to będzie taki Jack, który chce ratować wszystkich. Dobrze, że przynajmniej takich face'ów nie robi W ogóle nie wiem jak on wydostał się z tego więzienia. Zupełnie jakby nie było tam żadnej ochrony
Czekam na kolejny odcinek Jestem ciekawa co te Szóstki naprawdę robią i czego chcą I co się stało z synem tego przywódcy Oby nie zepsuli tych wątków
Podobnie jak Amelii podobał mi się - z tych samych powodów. Niestety jednak miał też sporo minusów... Przede wszystkim zbytnia "amerykańskość" serialu: od wkurzającego głównego bohatera, który nie wiadomo jak wydostaje się z pilnie strzeżonego więzienia, przez głupotę głównej rodzinki (w tym pani doktor!) (mam tu na myśli cała sprawę z ich trzecim dzieckiem), po oklepane zagrania (ktos wychodzi akurat wtedy, żeby coś go zaatakowało, jak pilot w Lost, albo bohaterowie gadają sztucznie wyjaśniając jakiś watek widzom, tu np. scena końcowa, albo ta z sondą).
Na plus oczywiście cały świat kredy, dinozaury, dzicz, do tego oczywiście jakieś tajemnice, dziwni ludzie (Szóstkowi). Jak na razie moją ulubioną bohaterką jest oczywiście Mira , zaś wkurzającym numero uno Josh Shannon do spółki ze swoim jackowatym tatusiem.
We are all evil in some form or another, are we not?
mam tu na myśli cała sprawę z ich trzecim dzieckiem
No ja nie wiem, czemu oni od razu nie zgłosili że mają trzecie dziecko, przecież chyba by dziewczynki nie zabili
oklepane zagrania (ktos wychodzi akurat wtedy, żeby coś go zaatakowało, jak pilot w Lost
Niestety, tak jest w prawie każdym serialu
Zaś wkurzającym numero uno Josh Shannon do spółki ze swoim jackowatym tatusiem.
Właśnie dla mnie Josh jest najlepszy z tej całej rodzinki, bo buntuje się przeciwko tatusiowi. Na jego miejscu robiłabym tak samo. Ta jego nowa koleżanka (nie pamiętam imienia) chyba na razie wzbudziła we mnie największą sympatię.
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.