Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-06-2011 18:26 |
|
|
Jack sobie beztrosko, bez zbędnego pośpiechu szedł w stronę przystani gdy go powaliła na ziemię Kate, jego dawna ukochana z czasów shitmańskiej młodości. Zareagował z ogromną radością na jej widok, wg. jego standardów.
-WHAAAAAAAT?! WE HAVE TO GO BACK KATE! - krzyknął prosto w jej twarz, przerwał swoje przywitanie gdy tylko poczuł odór z jej ust. To było bardzo podejrzane, Kate nigdy aż tak nie cuchnęła. Wstał z niej i przypatrywał się jej uważnie. Czyżby to była próba Czarnego Dymu, wroga Jacoba? W ten sposób chce zatrzymać Jacka na wyspie, by nie wykonał swojej misji? Udając Kate? To się trzymało shitu zdaniem doktorka, więc odsunął się od Kate a na jego twarzy zagościł tryumfalny uśmiech.
Tylko ktoś taki jak on mógł przejrzeć ten podstępny plan Czarnego Dymu. Jack zaczął mocno dmuchać w stronę Kate, sądził że dzięki temu rozwieje Dym pod postacią Kate i będzie mógł spokojnie zajmować się swoją misją.
---------------------------------------------------------------------------------------
Richard właśnie rozmyślał nad tym, jak odebrał niewinność Benowi gdy go zaczął dręczyć Jacob To nie było pierwszy raz gdy wobec niego stosował przemoc, Richard czasami czuł się jak jakaś maltretowana żona Jacoba, poniżany i zaganiany do kuchni lub do sprzątania w stopie. Ponownie została zniszczona jego fryzura, w Świątynnych zakładach piękności nie będą zadowoleni z jego kolejnej wizyty w tym tygodniu.
-Błagam, już mi zniszczyłeś fryzurę, wystarczy tej zabawy na dziś. Cały dzień będę musiał robić trwałą... a tak przy okazji właśnie miałem opuścić wyspę w poszukiwaniu pracowników do budowy pałacu... - Richard wcisnął pierwszy lepszy kit, w rzeczywistości planował opuścić wyspę by znalezc nowe dzieci dla swoich potrzeb, Zach i Emma się mu znudzili a Walt był za stary dla niego. Spojrzał błagalnie na Jacoba, oby ten naiwniak uwierzył jemu bo nie miał ochoty spocony, bez makijażu pracować w upale jak jakiś niewolnik.
Edytowane przez Furfon dnia 20-06-2011 18:27 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-06-2011 20:52 |
|
|
- John, dlaczego wysłałeś Kate z tą misją? Przecież wiesz, że ona sobie z tym nie poradzi. - zagadnęła Juliet do Locke'a, który podejrzanie się nie odzywał. Zaspamowała już wszystkie tematy na forum, teraz czekała, aż jakiś mod da jej bana. Przez ten czas jej się trochę nudziło, więc przyniosła sobie lody, które zaczęła jeść.
- Loda? - zagadnęła z czystej uprzejmości. I tak nie podzieli się z tym łysolcem.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-06-2011 21:12 |
|
|
Locke milczał przez ten czas, gdyż myślał() nad tym, jak się pozbyć Juliet z bunkru. Chciał obejrzeć kasetę, gdzie był film pornograficzny z... misiami z Hydry.
Z Kate to było jak z dzieckiem, dać jej listę i wmówić że jest ważna i przeznaczona do wyższych celów, tak jak kiedyś przez całe życie wszyscy wmawiali Johnowi. Juliet była mądrzejsza od Kate, do tego bardziej uzależniona od wygód w bunkrze, na pewno by go nie zamieniła dla wędrowania po wyspie, gdzie mogą się czaić pedofile typu Alpert, zboczeńcy typu Sawyer lub zły Czarny Dym, który w ramach treningu przed mordowaniem ludzi wyrywa drzewa. Głos blondyny wyrwał go z tej chwilowej zadumy, był zaskoczony jej propozycją. Siedział do niej z tyłu, zrozumiał to inaczej niż Juliet miała na myśli.
-Tak, chce loda. A jeśli chodzi o Kate to masz rację, możesz iść za nią i jej pomóc bo jest niedołężna , oczywiście najpierw chce loda...
Edytowane przez Furfon dnia 20-06-2011 21:16 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-06-2011 21:53 |
|
|
Juliet zignorowała odpowiedź Johna o lodach. Myślała, że stary pryk już nie jada lodów, najwidoczniej nie był taki stary jak myślała....
- John, chyba żartujesz ?! Mam tutaj bardzo ważną misję do spełnienia. Muszę ratować świat, co 108 minut wpisywać liczby ! To zadanie jest tysiąc razy ważniejsze od zadania Kate. Muszę tutaj zostać i tyle - powiedziała oburzona, trochę się zdenerwowała, że Locke mógł tak pomyśleć. Przecież ona nie była takim gniotem jak Kate ! Nie miała zamiaru się ruszać z bunkra. Nie chciała ruszać się nawet z fotela, a co dopiero iść taki kawał za Kate...
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 20-06-2011 21:54 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-06-2011 22:48 |
|
|
Porno z misiami czekało, Locke nie chciał przy Juliet tego oglądać, by go uznała za bardziej zdemoralizowanego niż Richard, Kate, Sawyer i Jack razem wzięci. Tylko ostatnie gnidy by oglądały Ufo porno lub misio porno. Locke musiał dbać o swoją reputację, człowieka wiary, poważnego i szanowanego przez rozbitków z plaży oraz Innych z Świątyni.
-Juliet, zastanów się dobrze. Przed tobą całe życie, chyba nie będziesz tutaj siedziała i co 108 minut spamowała ratowała świat. Nie wyśpisz się w ogóle przy takiej pracy! Możesz jeszcze wyrywać fajnych gości, młoda i ładna jesteś. Zostań agentką FBI i stwórz ruch oporu przeciwko kosmitom! - wypalił, jakoś te argumenty były kiepskie. Nagle stary Locke przypomniał sobie jak czytał akta różnych osób na wyspie, do każdego były dodawane fotki spod prysznica. Wszystkie ukrył do kieszeni i od czasu do czasu korzystał z nich... Jedną rzecz zapamiętał akurat o Juliet - Jak opuścisz wyspę i ruszysz na pomoc Kate to będziesz mogła spotkać swoją siostrę! Tą, którą uratowałaś życie! Czyż nie warto poświęcić tego kompa dla swojej siostry? dokończył, wycelował palcem by podkreślić swoją przemowę, był sam z siebie dumny. Tylko ktoś zdesperowany do oglądania porno z niedźwiedziami mógł palnąć taką długą i nudną przemowę, z której mało kto mógł coś zrozumieć.
Edytowane przez Furfon dnia 20-06-2011 22:52 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-06-2011 10:47 |
|
|
Juliet nie mogła uwierzyć, że John wie o Rachel. Skąd on wie ?! Tylko jedna osoba o tym wiedziała...
- Ben Ci to powiedział, tak ?! Odpowiedz ! To na pewno on ! - krzyknęła Juliet ze złością. Ze zdenerwowania nawet zaczęła chodzić w okół komputera. Przecież miał nikomu nie mówić ! Dałam mu wszystkie foty z pod prysznica, nosiłam mu ciepłe bułeczki do domu, jadłam z nim kolację... Obiecał mi, że nikomu nie powie.
- Wiem, że Ben Ci to powiedział. Ale on kłamie. Moja siostra nie żyje, Ben powiedział, że wysłał Richarda by potrącił ją autobusem. Zapłacą mi za to. Oboje ! - krzyknęła ze złością Juliet prosto w twarz Locke'owi. Następnie biorąc do ręki pistolet ruszyła na poszukiwania Richarda. Musi go zabić za morderstwo jej ukochanej siostrzyczki. Ale... gdzie on jest ? Zatrzymała się w miejscu i wróciła do Locke'a.
- Wiesz, gdzie jest Richard ? - zapytała.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-06-2011 15:53 |
|
|
Locke z pokerową miną na twarzy wysłuchał Juliet, tak naprawdę w głębi duszy cieszył się niezmiernie z tego, że zaraz ona opuści bunkier na poszukiwanie pedofila zbrodniarza Alperta. Pozbędzie się przy okazji osoby, która czytała jego teczkę, a w niej były straszne rzeczy, o których lepiej nie mówić.
-Tak, Ben zdrajca to dał, ładne fotki były, je akurat zabrałem i teraz oddam... - Locke wyjął z kieszeni kopertę z fotkami, zaczął je przeglądać mrucząc pod nosem jak to starzy ludzie czasami robią nieświadomie. To były pierwsze objawy starego prykowania u Locke'a -Fotka Danielle, nadal się kleją... Shannon z bratem, to też nie to... Kate na tle wiadra, to coś dla Jacka, o mam! - krzyknął, w końcu znalazł fotki Juliet. Wszystkie zdjęcia z nią oddał, uznał że zdobędzie tym czynem zaufanie. W międzyczasie wymyślił gdzie może być Richard patrząc na te fotki
-Alpert opuścił wyspę, tak jak właśnie to zaraz zrobi Kate. Szuka nowych dzieci do odebrania niewinności i pewnie morduje autobusem kolejne siostry rozbitków. Opuść wyspę razem z Kate, wtedy będziesz się mogła zemścić na tym pedofilu...
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-06-2011 19:13 |
|
|
- Dziękuję, John. Naprawdę jestem Ci bardzo wdzięczna. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego. A więc musi odnaleźć Kate i razem z nią opuścić Wyspę. Już wyobrażała sobie, jak morduje Alperta. Rzuciła ostatnie, tęskne spojrzenie na komputer i coś sobie uświadomiła.
- John, napisz na forum , że wyjeżdżam. Mogą się martwić o mnie, że tak długo nie spamuję, zresztą sam wiesz jak to jest. - powiedziała, pomachała mu na pożegnanie i ruszyła do wyjścia ze stacji. Szła, szła i szła przez dżunglę, gdy natrafiła na Jacka i Kate. Jack trochę się zachowywał niekomfortowo i dmuchał prosto na Kate.
- What's the fuck, Jack? - powiedziała wychodząc zza krzaków. - Widziałeś gdzieś Alperta?
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-06-2011 00:01 |
|
|
- Jack, co Ty robisz?! - Kate zaczęła wymachiwać rękami, chcąc się opędzać od oddechu Jacka niczym od natrętnej muchy. - Czuję, że przed chwilą myłeś zęby - Kate wydawało się, że wyczuwa nutkę mięty. - Ale nie musisz się tak bardzo tym chwalić. - Po chwili pojawiła się przy nich Juliet. - John wyrzucił Cię z bunkra za spamowanie? On od samego początku chciał mieć kompa dla siebie żeby grać w sapera. Biedny, stary John... - Kate zupełnie nieświadomie zaliczyła Locke'a do kategorii "stary", to musiało o czymś świadczyć...
________________________________________________________________
- Nigdzie nie pójdziesz! - zawołał Jacob, nie mógł sobie pozwolić na to, żeby tyle ludzi opuszczało wyspę. Richard musiał zostać na miejscu. Jacob musiał jakoś zmotywować swojego pachołka do pracy, ostatnio go nieco zaniedbywał. Wiedział, że gdy Alpert zbyt długo chodzi po wyspie w jednej przepoconej koszuli to później ma humorki. Był tak dobroduszny, że przyniósł koc ze stopy, żeby Richardowi nie było zimno. - Chodź, pójdziemy do Świątyni, mam tam dla ciebie niespodziankę, sprowadziłem coś ze świata zewnętrznego specjalnie z myślą o tobie... A później wrócisz do rąbania bambusów.
Edytowane przez Amelia dnia 26-06-2011 00:01 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Victor
Użytkownik
Postać: Victor
Postów: 87
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-06-2011 00:14 |
|
|
I AM YOUR KING - ryknął Victor na Sama i z całej siły pacnął go laską w głowę tak, że z pobliskich drzew poderwały się ptaki.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-06-2011 10:59 |
|
|
- Nie, Kate. Przyszłam za Tobą. Uświadomiłam sobie, że bez Ciebie będzie mi się strasznie nudziło. - odpowiedziała z dobrotliwym uśmiechem na twarzy, podchodząc bliżej shitmana i Austen. Jednak nie zapomniała o swoim prawdziwym celu wyprawy. - Jack, Kate... zanim opuścicie Wyspę, musicie coś jeszcze zrobić. Musicie odnaleźć Richarda Alperta. Tylko on zna tajemnicę opuszczenia Wyspy. Bez niego nie uda wam się. Wyspa tak powiedziała Johnowi, a John mnie.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-06-2011 16:55 |
|
|
- Jack, Ty też chcesz opuścić wyspę?! - krzyknęła Kate, była w szoku. Ale w sumie jej to odpowiadało, chciałaby zobaczyć doktorka w akcji, na sali operacyjnej w prawdziwym szpitalu. Po chwili zwróciła się do Juliet. - Nie, mylisz się, musiało Ci się coś pomylić. Za dużo spamujesz i źle to na Ciebie wpływa. Może Jack powinien Cię przebadać. - Kate zaczęła się martwić o zdrowie psychiczne Juliet - Locke dokładnie mi powiedział, że mam liczyć na wyspę i ona mi powie, co zrobić, dokąd iść i jak żyć. Nie potrzebuję żadnego Alperta! - Kate ślepo ufała Johnowi, wiedziała, że jej mentor nigdy by jej nie okłamał.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-06-2011 17:18 |
|
|
- Kate, ale to John mnie przysłał! Myślisz, że opuściłabym wygodną stację, myślisz, że dobrowolnie przestałabym spamować?! Mylisz się, Kate. Gdy poszłaś, wyspa powiedziała Johnowi, że tylko Alpert wie, jak opuścić Wyspę. Musisz mi uwierzyć! Jesteśmy w końcu przyjaciółkami! - powiedziała Juliet. Zaczęła płakać, musiała przekonać Kate, by jej pomogła. - Tylko na Ciebie mogę liczyć... Proszę Cię, pomóż mi!
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-06-2011 00:31 |
|
|
- Nie płacz już, wierzę Ci, naprawdę... - uścisnęła Juliet chcąc ją uspokoić. Tak naprawdę nie uwierzyła w żadne jej słowo, teraz miała pewność, że Juliet została opętana przez Czarny Dym, który próbował uniemożliwić opuszczenie wyspy przez Kate. Wszak Locke ją ostrzegł, żeby nie ufała nikomu, bo na swojej drodze napotka wrogów wyspy. Nie sądziła tylko, że problemy pojawią się tak szybko! Nie wypuszczając z objęć Juliet, uderzyła kobietę w głowę pistoletem, który wyciągnęła ze swojej tylnej kieszeni. Blondynka upadła nieprzytomna na ziemię.
- Nie wiem co jej się stało Jack, chyba zemdlała... - Kate udała wielkie zdziwienie. - Musimy ją wywieźć z wyspy, zrobisz jej w szpitalu rezonans i tomografię głowy. Słyszałeś jak bredzi, nie można lekceważyć takich objawów...
Edytowane przez Amelia dnia 27-06-2011 00:36 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-06-2011 13:14 |
|
|
-Niespodzianka? Tylko dla mnie? - naiwnemu Richardowi od razu poprawił się humor, znów wierzył w Jacoba. Może jakieś nowe dzieci przyprowadził, by odebrać niewinność? Dopiero po chwili przetrawił wszystkie słowa Jacoba, nie ma mowy o rąbaniu bambusów. Przy takiej pracy fizycznej to może sobie złamać paznokcie, jak on by wtedy wyglądał?! Wpadł na pomysł, co zrobi, żeby nie pracować... -Ja też mam niespodziankę dla ciebie Panie, z okazji sprowadzenia na wyspę nowych rozbitków! - rzekł, zaczął się zastanawiać gdzie go zaprowadzić i wmówić mu, że zbudował dla niego i jego małżonki letnią rezydencję...
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Od czasu pojawienia się Kate i Juliet to wszystko za szybko się działo dla doktora, on nie był przystosowany do takiego szybkiego myślenia. Z nadmiaru wysiłku umysłowego upadł na ziemię.
Trochę potrwało zanim wstał, zauważył, że Juliet podobnie osłabła tylko jeszcze się nie wybudziła. To musiała być choroba, Kate miała rację! Podbiegł do nich i zaczął udawać, że bada Juliet, tak naprawdę obmacywał ją wykorzystując jej chwilowy stan .
-Tak Kate, musimy ją zabrać z wyspy i ją operować! Trzeba ustalić z kim ostatnio się kontaktowała Juliet, może to być coś zakaźnego! - żony Jacoba mogą poczekać, on musi uratować życie Juliet! Już sobie wyobrażał, jak ją operuje...
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-06-2011 17:37 |
|
|
Jacob spojrzał ze zdziwieniem na Richarda, czy to możliwe... Czy to możliwe, że przygotowali niespodzianki dla siebie nawzajem?! To mogło świadczyć tylko o jednym... To sprawiło, że Jacob ujrzał Richarda w innym świetle. Jako kogoś bardzo ważnego w swoim życiu... Alpert wydał mu się w tym momencie bardzo przystojny...
- Jeśli chcesz, możesz mi najpierw pokazać swoją niespodziankę... - wzruszony Jacob wspaniałomyślnie dał Richardowi pierwszeństwo.
__________________________________________________________
- Juliet na wyspie jest od 3 lat, na pewno miała okazję, żeby kontaktować się z wszystkimi ludźmi. Ostatnią osobą był chyba Locke, nie wiem co oni robili tam w bunkrze jak ja wyszłam... Poza tym widywałam ją często w okolicach namiotu Bernarda starego pryka. Mówiła, że chodzi jej tylko o papaje, ale kto wie... - Kate powiedziała wszystko co wie, tu chodziło o zdrowie Juliet, nie można było niczego zatajać. - Jack, jak my opuścimy wyspę?! Nie mamy czasu do stracenia... - Kate instynktownie odsunęła się od Juliet, gdy usłyszała słowo "zakaźne". I tak wiele osób się jej brzydzi na wyspie, nie chciała dodatkowo się czymś zarazić, wtedy nawet John by się jej wypiął.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-06-2011 18:56 |
|
|
Nagle Juliet się obudziła. Kręciło się jej w głowie. Próbowała wstać, jednak bezskutecznie. Jak ona mogła mi to zrobić?! Jednym ruchem podniosła się z ziemi i skoczyła jak tygrysica na Kate. Obie kobiety wpadły prosto do dołu z błotem. - Jak mogłaś mi to zrobić, Kate!? Jak śmiałaś!? Jestem Twoją przyjaciółką! - krzyczała rozwścieczona Juliet, potrząsając Kate. Po chwili blondynka położyła się obok, cała brudna w błocie.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-08-2011 23:24 |
|
|
Tymczasem już od pewnego czasu Tom przyglądał się Juliet i Kate, które nadal w najlepsze leżały sobie na ziemi całe brudne w błocie. Ta sytuacja go bardzo mocno ucieszyła lecz nic po sobie nie dał znać, miał już plany związane z zabraniem kobiet do swojego domku i dać im czyste ciuchy, wtedy właśnie miałby okazje podglądać je. Teraz udawał mocno zmartwionego ich stanem.
-Oj, z tym wasze pralki się łatwo nie uporają, chodźcie do mnie, mam czystą odzież, przebierzecie się przy mnie i znów będziecie mogły się lać.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-08-2011 19:25 |
|
|
Olol Furfon, nie wierzę Czekałam na odpowiedź od 2 miesięcy
Później odpiszę a tego posta skasuję
Edytowane przez Amelia dnia 31-08-2011 19:25 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-08-2011 20:36 |
|
|
mówiłem, że będę znów pisał jak MP Piraci się skończą
potem będzie tu post, będący odpowiedzą na twój post
|
|