Ooo! Sherlock też jest na mojej liście i pewnie kiedyś spróbuję. Szczerze mówiąc nie miałem pojęcia o tym zabiegu, który opisałaś Zobaczymy czy mi coś takiego podejdzie. "Studium w szkarłacie" na pewno przeczytam (za jakiś czas ), pierwszy odcinek serialu z Benedictem Cumberbatchem jest na podstawie tej powieści, a to moja ulubiona adaptacja.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.