Mimo że sercem byłbym bliższy Walii, to wygrana Portugalii by była korzystna dla nas- argument odpadnięcia po karnych z finalistą Euro by przemawiał za tym, że to nie były dobre, a bardzo dobre mistrzostwa z naszej strony No i podkreśla się, że Walia jest świetną drużyną ze stosunkowo średnimi piłkarzami, ale nie wiem czy wykartkowanie się Ramseya czyli króla asyst tego turnieju nie okaże się kluczowe
W drugim meczu chyba nie mam swojego faworyta i chciałbym oglądać po prostu dobry otwarty mecz z golami, bo może się okazać, że będzie ciekawszy niż finał.. ale Francuzów darzę ciut mniejsza sympatią niż Niemców, więc nie obraziłbym się, gdyby Niemcy były drugim finalistą z którym remisowaliśmy
Jakoś mam dziwne przeczucie jakie mnie naszło jeszcze przed ćwierćfinałem z nami, że Portugalia zostanie mistrzem Europy. Nie umiem go racjonalnie wytłumaczyć bo Portugalia gra piach, ale jakoś w Walię też nie wierzę, a do tego odpadła jedna z ich dwóch gwiazd(tak jak u nas odpadł by Krychowiak i Błaszczykowski od razu).
Co do drugiego meczu to mam podobnie jak Lion. Chcę dobrego meczu, ale jeśli gol nie padnie szybko lub długo będzie remis typu 1-1 będą niestety szachy. Co do zwycięstwa to jak Griezmann zagra tak jak ostatnie mecze to Niemcom może być bardzo ciężko bo u nich to chyba Muller by musiał w końcu wypalić by zrównoważyć to wszystko.
Griezmann największym kozakiem Euro bez względu na wynik finału, w którym Francja to zdecydowany faworyt choć mam przeczucie że Portugalii się smyknie i wygra
Lion napisał/a:
mnie najbardziej ciekawi kto będzie MVP w sytuacji gdy mistrzostwa wygra Portugalia, bo MVP na Euro zawsze jest z drużyny która wygrała
Ronaldo będzie bo chyba tylko Nani mógłby być jeszcze, ale musiałby rozegrać na prawdę wielki finał. Zresztą na MŚ MVP był Messi więc wcale nie powiedziane jest, że na Euro nie będzie podobnie w razie porażki Francji.
Lion napisał/a:
mnie najbardziej ciekawi kto będzie MVP w sytuacji gdy mistrzostwa wygra Portugalia, bo MVP na Euro zawsze jest z drużyny która wygrała
Ronaldo będzie bo chyba tylko Nani mógłby być jeszcze, ale musiałby rozegrać na prawdę wielki finał. Zresztą na MŚ MVP był Messi więc wcale nie powiedziane jest, że na Euro nie będzie podobnie w razie porażki Francji.
Akurat na MŚ sytuacja jest odwrotna, bo tam przez ostatnie 20 lat się honoruje tylko piłkarzy z drużyn które nie zdobyły tytułu, co jest dziwną zasadą, bo to nie powinno się nazywać MVP tylko nagroda pocieszenia
MŚ
2014: Messi (srebro)
2010: Forlan (4. miejsce)
2006: Zidane (srebro)
2002: Kahn (srebro)
1998: Ronaldo (srebro)
no a na Euro się trzymają sztywno zasady, że honorują zwycięzców (chyba że złamią to i dadzą Griezmannowi nawet jak przegra, nie wiem)
Im bliżej finału, tym większa szkoda, że odpadliśmy z tą Portugalią - czytaj, że nie przycisnęliśmy ich od razu na początku drugiej połowy, tak jak to potrafimy robić. Walię wciągnęlibyśmy nosem, a gra Francji opiera się na Griezmannie, który byłby idealnym materiałem do krycia przez Krychowiaka. Okej, rozpędzam się z tą Francją, ale do finału naprawdę mogliśmy wejść. Co zrobić, zabrakło doświadczenia Nawałce, piłkarzom i rezerwowym, na których bał się postawić (Linetty, Zieliński).
Finał jednak powinna wygrać Francja, czyli faworyt bukmacherów, który w mojej opinii cały czas jest przeceniany. Weszli do finału trochę fartem (ręka Shweiniego? błąd Kimmicha? myślałem, że takie rzeczy to w Ekstraklasie... i jeszcze to wyjście Neuera...), mając słabych przeciwników po drodze (raptem 2:1 z Irlandią!) i Niemców, którzy że tak powiem oddali im mecz oraz zmarnowali tyle dobrych sytuacji, co Polska przez cały turniej. A w finale - fart nad fartami, przeciętna Portugalia, którą może uratować nagłe odpalenie się Ronaldo w formie z sezonu klubowego. Najbardziej szkoda mi Włochów, a w finale nie kibicuję nikomu.
Ogólnie chyba jeden ze słabszych turniejów i jeden z dziwniejszych finałów. Nie wiem co z tym nowym systemem będzie, ale powinni go jakoś udoskonalić/zmienić, bo to wychodzenie drużyn z trzecich miejsc jak widać nie wpłynęło pozytywnie na poziom. W dodatku same eliminacje są już mniej ciekawe, bo jaka to rywalizacja jeśli drużyna nawet z trzeciego miejsca w 6-zespołowej grupie może sobie wejść do turnieju bez baraży (choć teraz ma powstać ta zjebana liga narodów więc nie wiem jak to będzie wyglądało). Oczywiście pisałem tutaj jeszcze w trakcie fazy grupowej, że nowy system sprawia, że jest więcej emocji i różnych wariantów, ale to właściwie jedyna zaleta i z perspektywy czasu widać, że ogólnie nie jest to zbyt dobre. Na przykład takie Włosi wygrały swoją grupę i grali z drużyną z drugiego miejsca, podczas gdy inni zwycięzcy grali z drużynami z 3 miejsc. To ma być sprawiedliwość? No i na koniec odwieczny problem czyli sędziowanie. Już nie mówię wprowadzeniu powtórek, bo to oczywiste (choć akurat teraz o dziwo nie było jakichś wielkich błędów jak dawniej, co na plus) ale dla mnie to jest niezrozumiałe, żeby na tym samym turnieju jeden sędzia sędziował sobie po angielsku, a drugi inaczej. Powinien być jakiś jeden standard, bo np. w jednym meczu ktoś kogoś szarpnie za koszulkę i nie ma faulu, a w innym lekko popchnie i nagle karny. To samo z tymi rękami w polu karnym. No i oczywiście za próby wymuszenia, nawet najdrobniejsze powinny być żółte kartki bez dyskusji, choć coś mi się obiło o uszy, że zmienili ostatnio ten przepis, ale w drugą stronę, czyli żeby nie dawać kartek za symulowanie, co jest dla mnie już kompletnie niezrozumiałe.
mrOTHER napisał/a:
Im bliżej finału, tym większa szkoda, że odpadliśmy z tą Portugalią - czytaj, że nie przycisnęliśmy ich od razu na początku drugiej połowy, tak jak to potrafimy robić. Walię wciągnęlibyśmy nosem, a gra Francji opiera się na Griezmannie, który byłby idealnym materiałem do krycia przez Krychowiaka. Okej, rozpędzam się z tą Francją, ale do finału naprawdę mogliśmy wejść. Co zrobić, zabrakło doświadczenia Nawałce, piłkarzom i rezerwowym, na których bał się postawić (Linetty, Zieliński).
Finał jednak powinna wygrać Francja, czyli faworyt bukmacherów, który w mojej opinii cały czas jest przeceniany. Weszli do finału trochę fartem (ręka Shweiniego? błąd Kimmicha? myślałem, że takie rzeczy to w Ekstraklasie... i jeszcze to wyjście Neuera...), mając słabych przeciwników po drodze (raptem 2:1 z Irlandią!) i Niemców, którzy że tak powiem oddali im mecz oraz zmarnowali tyle dobrych sytuacji, co Polska przez cały turniej. A w finale - fart nad fartami, przeciętna Portugalia, którą może uratować nagłe odpalenie się Ronaldo w formie z sezonu klubowego. Najbardziej szkoda mi Włochów, a w finale nie kibicuję nikomu.
Serio uważasz, że nadawaliśmy się na finał? Portugalia jest strasznie niedoceniana, ale oni w fazie pucharowej stracili jednego gola(z Polską właśnie), a innych sytuacji, w których mogli stracić gola było malutko. Może nie grają jakoś spektakularnie, ale w obronie to jest klasa według mnie, a w ataku mają takich zawodników, którzy sami mogą rozstrzygnąć mecz. Co do Walii zaś to ja uważam, że to nie Walia zagrała słabo tylko Portugalia świetnie w obronie. Nie pozwoliła na harce Walijczyków i od razu było widać efekt(podobnie było w meczu z Irlandią Płn. ale im brakowało ataku). Czy Polska dałaby radę tak zneutralizować Walijczyków? Nie jestem pewny tym bardziej że byłby to 6 mecz przy 2 wcześniejszych 120-minutowych. Co do Francji zaś to ciągnie ich Griezmann, ale mają tylu klasowych piłkarzy, że tam pół drużyny może nagle wypalić(Griezmann, Payet, Pogba czy nawet Giroud lub Sissoko).
Dalej co do naszych rezerwowych to z Zielińskim czy Linettym jest jeden wielki problem. To miękkie faje, a Linetty dodatkowo ma tendencje do ostrej gry jak nie idzie. Zieliński zresztą pokazał jak radzi sobie z presją w meczu z Ukrainą. Podsumowując wynik Polski należy cenić bo z 14 porządnymi piłkarzami Nawałka zrobił dobry wynik. Nie można jednak odpływać bo kadra za krótka, a historie typu Grecja w 2004 roku zdarzają się raz na kilkadziesiąt turniejów.
Na koniec odniosę się jeszcze do postu Flaka i jego fragmencie o niskim poziomie turnieju. Ma on dwa oblicza, słabość w ataku lecz na tym Euro świetnie grają obrońcy. Baboli obrony jest bardzo mało, a widać, że radosna gra już nic wielkiego nie daje więc każdy robi wszystko by wygrać bo za 20 lat nikt nie będzie pamiętać jak ktoś zdobył medal. Co do zaś formuły to ma ona swoje wady i uważam że 16 drużyn było optymalne lecz pewno już do tego nie wrócą. Za 4 lata podejrzewam jednak, że wielu dzisiejszych malkontentów będzie wspominać dobrze ten turniej bo Euro 2020 będzie dziwne bo trzeba będzie latać między np. Azerbejdżanem, Rosją, Hiszpanią, a na koniec na Wembley na finał. Do tego za 2 lata MŚ w grudniu czy już chała totalna.
Za 4 lata podejrzewam jednak, że wielu dzisiejszych malkontentów będzie wspominać dobrze ten turniej bo Euro 2020 będzie dziwne bo trzeba będzie latać między np. Azerbejdżanem, Rosją, Hiszpanią, a na koniec na Wembley na finał. Do tego za 2 lata MŚ w grudniu czy już chała totalna.
No jakby się kwalifikowalo 16 drużyn, to byśmy grali baraże z drużynami typu Walia, Szwajcaria czy Chorwacja, więc moglo nas w ogóle zabraknąć, tak jak wspomnianej Walii która wniosła dużo świeżości do turnieju... także wszystko ma wady i zalety
Brawo Portugalia, która osmieszyla caly turniej, męczarnie w dziadowskiej grupie, prześlizgi z Chorwatami, Polską, dobicie zamęczonej Walii i wyczekanie fuksiarskich kogucików w finale 12 lat czekali żeby odbić sobie porażkę z Grekami, przypominając ową Grecję minimalistycznym stylem Pytanie kto graczem turnieju, bo nie wiem czy Griezmann
adi, nie uważam, że się nadawaliśmy na finał, ale z tą drabinką w tym turnieju był on realny (niesłusznie, ale realny). Tym bardziej szkoda szansy, która się może nie powtórzyć. Drużyna może być lepsza, ale turniej słabszy? Wątpię.
Mundial w grudniu jest za 6 lat, za 2 lata w grudniu gralibyśmy w zaspach śniegu Ale ja też się boję tego Euro, w którym podróże (ciekawe gdzie będą mieli główną kwaterę? czy będą non stop zmieniać?) mogą dobić i tak już zmęczonych zawodników.
Co do aktualnej formuły Euro, wniosek mam jeden. Faza grupowa właściwie kompletnie straciła na znaczeniu. Po jej zakończeniu jarałem się grą Włochów, a nie osiągnęli nic. Śmiałem się z Portugalii, a zdobyła złoto. Emocje jakieś tam były, bo niektóre drużyny walczyły do ostatniego meczu, a w 16-drużynowym turnieju grałyby mecz o honor, ale w kontekście ostatecznych rozwiązań, właściwie można by jej nie oglądać. Przy 16 drużynach przynajmniej jasne było, że zwycięzca grupy gra z drugim, a tutaj jest loteria.