Wiesz co, mi "Ballada ptaków i węży" się podobała. Nie mówię, że jakieś 10/10, ale było spoko. Może nie kwestia "starości", ale po prostu aktualnego gustu. Ja czytam głównie tego typu książki, a po literaturę faktu, o której pisałyście, w zasadzie w ogóle nie sięgam.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Ogólnie lubię czytać książki tego autora, bo jest mistrzem obrazowych opisów. Kiedy opisuje jakieś sceny, to ma się wrażenie, że bierze się w nich udział. A trzeba powiedzieć, że Hendrix jest miłośnikiem opisywania scen wyjątkowo obrzydliwych. I robi to niezwykle szczegółowo. W "Mojej przyjaciółce opętanej" faworytem była scena związana z tasiemcami, w "Poradniku..." chyba postawiłabym na opis robaków wędrujących do różnych otworów w ludzkim ciele
Co do fabuły, to jest ona w pewnym sensie odpowiednikiem "Opętanej", z tym, że o ile w poprzedniczce bohaterkami były nastolatki, o tyle w "Poradniku..." są nimi dojrzałe panie domu. We wstępie Hendrix napisał, że wybrał taki temat, próbując oddać hołd swojej matce, która wiele dla niego poświęciła. Tak więc zwykłe kury domowe, starając się chronić swoje dzieci, stawiają czoła przybywającemu do ich spokojnej okolicy wampirowi. Oprócz samej fabuły horrorwej, bogatej w obrzydliwe opisy, poruszone są tutaj także wątki społeczne: feministyczny, czy nierówności rasowej. Z ciekawostek warto dodać, że pojawia się sporo fajnych nawiązań do seryjnych morderców oraz klasyki horroru, jak np. "Dracula" i "Miasteczko Salem".
Ode mnie 8/10
We are all evil in some form or another, are we not?
Krótkie podsumowanie książkowe roku 2021. Tradycyjnie w ręce wpadły mi głównie horrory (choć nie tylko). Udało się przeczytać także trzy reportaże. I to właśnie dwóm z nich przypadną dwa pierwsze miejsca. Z horrorów skończyłam z klasykami i w tym roku planuję przejście do twórczości Kinga: doczytanie tego, czego nie czytałam i powtórzenie sobie ulubionego "Miasteczka Salem". Zapoznałam się też z debiutem Simmonsa (jednego z bardziej znanych obok Kinga pisarzy horroru/fantastyki) i muszę przyznać, że był to debiut stokroć bardziej udany niż debiut "króla". "Pieść bogini Kali" zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Jak widać powtarzają się główni książki z pierwszego półrocza. Drugie faktycznie jakoś słabiej wypadło. Było kilka niezłych książek, ale przeczytanych bez większych emocji.
Oto pięć najlepszych (w mojej opinii) książek przeczytanych w 2021 roku:
1. "Tragedia na Przełęczy Diatłowa" Alice Lugen (reportaż)
2. "Wyspa niebieskich lisów. Legendarna wyprawa Beringa" Stephen R. Bown (reportaż)
3. "Dziecko Rosemary" Ira Levin (horror klasyka)
4. "Nawiedzony dom na wzgórzu" Shirley Jackson (horror klasyka)
5. "Pieśń bogini Kali" Dan Simmons (thriller z elementami horroru)
We are all evil in some form or another, are we not?
O "Pieśni bogini Kali" słyszałem sporo dobrego i mam ją w planach na 2022, podobnie "Nawiedzony dom na wzgórzu" (ale ja mam mnóstwo książek "do przeczytania" i niektóre się nie mogą doczekać na swoją kolej)
A moje podsumowanie powinno się pojawić w nadchodzącym tygodniu, ale raczej w innej formie, bo TOP5 nie wybiorę.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Stephenie Meyer - "Życie i śmierć"
Grupa pisarek Harda Horda - "Harde Baśnie"
Wasilij Machanienko - "Droga Szamana. Etap 2: Gambit Kartosa"
Wasilij Machanienko - "Droga Szamana. Etap 3: Tajemnicza Mrocznego Lasu"
Veronica Roth - "Wybrańcy"
Robert Jerzy Szmidt - "Mrok nad Tokyoramą"
Artur Urbanowicz - "Paradoks"
Marta Kisiel - "Dywan z wkładką"
Meg Elison - "Księga Etty"
Krzysztof Piersa - "Komputerowy ćpun"
Krzysztof Piersa - "Złota rybka w szambie"
Wasilij Machanienko - "Droga Szamana. Etap 4: Zamek Widmo"
Wit Szostak - "Cudze słowa"
V. E. Schwab - "Niewidzialne życie Addie LaRue"
Arkady Saulski - "Czerwony lotos"
Mariette Lindstein - "Requiem na Wyspie Mgieł"
Maja Lunde - "Strażniczka Słońca"
Gu Byeong-Mo - "Piekarnia Czarodzieja"
Paulo Coelho - "Alchemik"
Stuart Turton - "Demon i mroczna toń"
Dente Medema - "Projekt prawda"
James Dashner - "W sieci umysłów"
James Dashner - "Reguła myśli"
James Dashner - "Gra o życie"
Dmitry Glukhovsky - "Outpost"
Dmitry Glukhovsky - "Metro 2033"
Dmitry Glukhovsky - "Metro 2034"
Dmitry Glukhovsky - "Metro 2035"
Kazuo Ishiguro - "Klara i słońce"
W. Bruce Cameron - "O psie, który dał słowo"
Wasilij Machanienko - "Droga Szamana. Etap 5: Szachy Karmadonta"
Edward Lee - "Diabelskie nasienie"
Tove Jansson - "Małe trolle i duża powódź"
Charlie Holmberg - "Arcymag"
Madeline Miller - "Pieśń o Achillesie"
Margota Kott - "Kompendium wiedzy dla autorów kryminałów"
Matt Parker - "Pi razy oko"
Arkady Saulski - "Pani Cisza"
Krzysztof Piersa - "Komputerowy ćpun 2.0"
Robert J. Szmidt - "Ostateczne rozwiązanie"
Donato Carrisi - "Dom głosów"
Olga Tokarczuk - "Czuły narrator"
Krzysztof Piersa - "Liceum ogólnomagiczne"
Jakub Małecki - "Święto ognia"
Agatha Christie - "I nie było już nikogo"
Daniel Muniowski - "Gra o marzenia"
Wasilij Machanienko - "Droga Szamana. Etap 6: Nowy początek"
Marta Kisiel - "Efekt pandy"
Sigridur Hagalin Bjornsdottir - "Ognie"
Kiran Millwood Hargrave - "Nieśmiertelne"
Piia Leino - "Niebo"
Sohn Won-Pyung - "Almond"
W. Bruce Cameron - "O psie, który uratował święta"
Marta Kisiel - "Małe Licho i babskie sprawki"
Charlie N. Holmberg - "Plastikowy mag"
Andrus Kivirahk - "Tilda i Kurzołek"
Dmitry Glukhovsky - "Outpost 2"
Katarzyna Berenika Miszczuk - "Tajemnica domu w Bielinach"
Lisa Aisato - "Życie"
J. K. Rowling - "Gwiazdkowy Prosiaczek"
W 2021 roku przeczytałem 60 książek, co jest moim drugiem wynikiem w historii (po 90 w 2020). I jakoś lepiej się czuję z taką ilością.
Rok czytelniczo bardzo udany, ogrom fantastycznych książek. Czytałem więcej pozycji dla dzieci i jestem nimi zachwycony. Do tego dalej kontynuuje przygodę z polskimi pisarzami i coraz bardziej się przekonuję jaki kiedyś byłem głupi.
Zacznę może od książek, które mnie rozczarowały, na pewno seria Jamesa Dashnera ("W sieci umysłów", "Reguła myśli" i "Gra o życie". Bardzo wymęczyła mnie ta trylogia, nudna i taka nijaka. Może kilka(naście) lat temu oceniłbym inaczej, ale teraz szukam w książkach czegoś innego. Następnie "Diabelskie nasienie" Edwarda Lee, które było bezsensowne i napisane na zasadzie "wrzucę jak najwięcej przekleństw i obrzydliwości i jakoś to będzie". Otóż nie. Np. "Nawiedzona wagina" była super, ciekawa fabuła, wykreowany świat itd. A tutaj zero pomysłów i tylko coraz bardziej odrażające sceny prowadzące donikąd. I takie ostatnie rozczarowanie to Tove Jansson "Małe trolle i duża powódź". Miałem ochotę przeczytać serię o Muminkach, bo byłem fanem animacji i pierwsza część mnie odstraszyła. Było to bardzo nijakie i nie poczułem żadnej magii. Porównując do innych książek dla dzieci, które miałem przyjemność przeczytać, wypadło to bardzo blado.
TOP5 czy czegoś w ten deseń na pewno nie stworzę, ale tak najcieplej myślę o:
Cykl "Droga Szamana" - Wasilij Machanienko
"Paradoks" - Artur Urbanowicz
"Niewidzialne życie Addie LaRue" - V.E. Schwab
"Demon i mroczna toń" - Stuart Turton
"Klara i słońce" - Kazuo Ishiguro
Cykl "Papierowy Mag" - Charlie N. Holmberg
Książki Panów - Krzysztof Piersa i Arkady Saulski
"Ognie" - Sigridur Hagalin Bjornsdottir
"Niebo" - Piia Leino
"Życie" - Lisa Aisato
"Święto ognia" - Jakub Małecki
Arlecie polecam "Liceum ogólnomagiczne", Harry Potter to nie jest xD ale całkiem przyjemne
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
I takie ostatnie rozczarowanie to Tove Jansson "Małe trolle i duża powódź". Miałem ochotę przeczytać serię o Muminkach, bo byłem fanem animacji i pierwsza część mnie odstraszyła. Było to bardzo nijakie i nie poczułem żadnej magii.
A ja polecam te serię. Bardzo ją lubię. Akurat ta pierwsza jest najsłabsza. Widać, że autorka jeszcze za bardzo nie miała pomysłu. Kolejne tomy są znacznie lepsze. Osobiście chyba najbardziej lubiłam "Kometę nad Doliną Muminików".
Arlecie polecam "Liceum ogólnomagiczne", Harry Potter to nie jest xD ale całkiem przyjemne
Zastanawiałam się właśnie, ale słyszałam, że właśnie... raczej nieprzyjemna lektura...
J. K. Rowling - "Gwiazdkowy Prosiaczek"
A jak ta książka Rowling?
Koleżanka czytała "Ikaboga" i mówiła, że fajne.
"Paradoks" - Artur Urbanowicz
Polecam pozostałe ksiązki Urbanowicza (może poza "Grzesznikiem", bo jest ponoć taki se).
Mnie się udało przeczytać znacznie mniej.
Literatura faktu:
"Wyspa niebieskich lisów. Legendarna wyprawa Beringa" Stephen R. Bown
"Co się stało w Jonestown? Sekta Jima Jonesa i największe zbiorowe samobójstwo" Jeff Guinn
"Tragedia na przełęczy Diatłowa. Historia bez końca" Alice Lugen
"Konkwistadorzy Diabła. Biografia Behemoth" Łukasz Dunaj
"The Night Stalker: The Life and Crimes of Richard Ramirez" Philip Carlo
Fikcja:
"Martwa strefa" Stephen King
"Chyłka. Zaginięcie" Remigiusz Mróz "Poradnik zabójców wampirów klubu książki z południa" Grady Hendrix
"Sto lat samotności" Gabriel García Márquez
"Sprawa Hoffmanowej" Katarzyna Zyskowska "Battle Royale" Koushun Takami "Zawsze mieszkałyśmy w zamku" Shirley Jackson
"Nawiedzony dom na wzgórzu" Shirley Jackson
"Niespokojna krew" Robert Galbraith (Rowling)
"Dom Maynarda" Herman Raucher
"Opowieść wigilijna" Charles Dickens
"Kod Leonarda da Vinci" Dan Brown
"Opowieści starego antykwariusza" Montague Rhodes James
"Cień Bafometa" Stefan Grabiński
"Muzeum dusz czyśćcowych. Opowieści niesamowite" Stefan Grabiński
"Wendigo i inne upiory" Algernon Blackwood "Pieśń bogini Kali" Dan Simmons
"Dom na Wyrębach" Stefan Darda
"Nowy dom na Wyrębach" t. 1 i 2 Stefan Darda "Dziecko Rosemary" Ira Levin
"Quo vadis" Henryk Sienkiewicz
"Przed świtem" (4 tom Zmierzchu) Stephenie Meyer "Chodź ze mną" Konrad Możdżeń
"Winda" Tomasz Sablik
Na zielono (w fikcji) zaznaczyłam te, które mniej lub bardziej mi się podobały
We are all evil in some form or another, are we not?
I takie ostatnie rozczarowanie to Tove Jansson "Małe trolle i duża powódź". Miałem ochotę przeczytać serię o Muminkach, bo byłem fanem animacji i pierwsza część mnie odstraszyła. Było to bardzo nijakie i nie poczułem żadnej magii.
A ja polecam te serię. Bardzo ją lubię. Akurat ta pierwsza jest najsłabsza. Widać, że autorka jeszcze za bardzo nie miała pomysłu. Kolejne tomy są znacznie lepsze. Osobiście chyba najbardziej lubiłam "Kometę nad Doliną Muminików".
To może spróbuję
Otherwoman napisał/a:
Arlecie polecam "Liceum ogólnomagiczne", Harry Potter to nie jest xD ale całkiem przyjemne
Zastanawiałam się właśnie, ale słyszałam, że właśnie... raczej nieprzyjemna lektura...
Wiesz co, pewnie kwestia gustu, widziałem, że zbiera bardzo różne i skrajne recenzje. Ja uważam, że książka była ok, ale "tylko" ok, nie była jakaś porywająca czy wybitna. Ale jakby wyszły kolejne tomy to na pewno sięgnąłbym po nie.
Otherwoman napisał/a:
J. K. Rowling - "Gwiazdkowy Prosiaczek"
A jak ta książka Rowling?
Koleżanka czytała "Ikaboga" i mówiła, że fajne.
"Ikaboga" też czytałem, ale w 2020 Mnie się obie podobały, chyba bardziej "Ikabog". Jednak Rowling umie pisać dla dzieciaków. A "Gwiazdkowy Prosiaczek" spoko, trochę w klimacie "Toy Story".
Otherwoman napisał/a:
Polecam pozostałe ksiązki Urbanowicza (może poza "Grzesznikiem", bo jest ponoć taki se).
"Battle Royale" Koushun Takami
"Nawiedzony dom na wzgórzu" Shirley Jackson
To mam na liście na ten rok Z Urbanowicza ciekawi mnie Inkub i Gałęziste.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Obie są super. Ja zarywałam noce, czytając
W tym roku ma wyjść jego nowa powieść "Deman".
A nowy rok zaczynam z drugim tomem cyklu "Lonsome Dove" Larry'ego McMurtry'ego - "Ulice Laredo" Póki co dobry, ale jednak słabszy od "Na południe od Brazos".
We are all evil in some form or another, are we not?
I jak tam początek roku, czytaliście Cię coś godnego polecenia? U mnie w styczniu wpadło 5 książek:
1) Witold Vargas "Bestiariusz japoński"
2) "Fantastyczne zwierzęta - cuda natury"
3) Claire North "Mam na imię Hope"
4)5) Julia Biel "To nie jest do diabła love story" tomy 1 i 2
Godna polecenia jest książka "Mam na imię Hope" - opowiada o dziewczynie, która nagle orientuje się, że ludzie o niej zapominają. Dopóki z kimś rozmawia jest ok, a gdy tylko ktoś straci z nią kontakt, zapomina o niej. Czytałem w zeszłym roku "Niewidzialne życie Addie LaRue" o podobnej tematyce i obie książki bardzo dobre.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
1) "Ulice Laredo" Larry McMurtry 9/10
Drugim tom serii "Lonsome Dove"
Książka przeczytana w styczniu, ale już wiem, że nic lepszego nie przeczytam w tym roku.
2) "Klub tajemnic" Meg Gardiner 5/10
Thriller, który dostałam w prezencie. Książka w stylu przeczytać i zapomnieć.
Obecnie czytam "Przygody młodego podróżnika" Attenborougha (reportaże) oraz "Kobiety z Vardo" Kiran M. Hargrave (powieść historyczna). Ta druga książka jest nieco dziwna, trochę opornie mi idzie, ale temat mnie ciekawi. Historia jest oparta na faktach i opowiada o kobietach z wyspy Vardo na północnych krańcach Norwegii, które oskarżono o czary. Chyba nawet o wyspie Vardo mówi się czasem wyspa czarownic. No zobaczymy, jak dalej, bo jestem dopiero na początku.
We are all evil in some form or another, are we not?
Ja przeczytałam w styczniu 19 książek, ale nie ma się co chwalić, bo czytam głównie w pracy Głównie reportaże , z których bardzo polecam "Jutro przypłynie królowa"- reportaż o wyspie Pitcairn, oddalonej od najbliższych lądów o trzy dni drogi morskiej, na której ciągle żyją potomkowie zesłanych tam w ramach aresztu buntowników, łącznie 50 osób.
Poza tym NIESAMOWICIE podobał mi się nowy Mróz, "Projekt Riese"- myślę, że mogłoby Wam podejść, bo jest na maksa absurdalne Akcja się zaczyna w 2022, jak koronka już sobie szaleje, w kompleksie Riese zawala się tunel, udaje się wydostać nielicznej grupie i okazuje się, że się przenieśli w czasie i w międzyczasie ludzkość wyginęła przez nowe warianty covida Mroza wcześniej czytalam dosłownie z 2-3 książki, które podobały mi się średnio, a ta jest doskonała!
I z klasyków polskiej literatury nadrobiłam sobie "Malowanego ptaka" Kosińskiego i "Boso ale w ostrogach" i obydwie mi się podobały baaardzo
Mroza wcześniej czytalam dosłownie z 2-3 książki, które podobały mi się średnio, a ta jest doskonała!
Też czytałam dwie i raczej kiepskie wrażenia. No ale można dać mu szansę. Nawet lubię wątki z projektem Riese, bo w sumie dziś pozostaje owiany tajemnicą i dużo można tm pofantazjować
"Malowanego ptaka" Kosińskiego i "Boso ale w ostrogach" i obydwie mi się podobały baaardzo
Obie od lat stoją na półce nieprzeczytane heh...
We are all evil in some form or another, are we not?
Mroza wcześniej czytalam dosłownie z 2-3 książki, które podobały mi się średnio, a ta jest doskonała!
Też czytałam dwie i raczej kiepskie wrażenia. No ale można dać mu szansę. Nawet lubię wątki z projektem Riese, bo w sumie dziś pozostaje owiany tajemnicą i dużo można tm pofantazjować
"Projekt Riese" już czeka tylko muszę dokończyć to co obecnie czytam i się za to biorę
A co Mroza czytałyście? Ja "Hashtag" i "Lot 202" i obie były w sumie spoko
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
A co Mroza czytałyście? Ja "Hashtag" i "Lot 202" i obie były w sumie spoko
"Nieodnaleziona" - jakieś 4/10
"Chyłka. Zaginięcie" - drugi tom, pierwszego nie czytałam. Generalnie może być, da się czytać, ale mocno przeciętna. 5/10 dałam.
Słyszałam natomiast, że te tatrzańskie są spoko, to może je kiedyś przeczytam.
We are all evil in some form or another, are we not?
Umbastyczny napisał/a:
A co Mroza czytałyście? Ja "Hashtag" i "Lot 202" i obie były w sumie spoko
Ja "W cieniu prawa", która była bardzo kiepska, "Behawiorystę", w którym najbardziej podobały mi się opisy Opola i to, że sobie wyobrażałam, że chodzę sobie tam po ulicach, więc to też recenzja sama w sobie i "Wybaczam Ci", które z tego zestawienia było najlepsze, ale po +/- pół roku po lekturze niewiele już pamiętam.
O dziwo w tym miesiącu udało mi się przeczytać aż () 4 książki (a na wet 4,5).
1. "Kobiety z Vardø" Kiran Millwood Hargrave
gatunek: powieść historyczna
ocena: 8/10
O tej książce pisałam na fb i na lubimyczytać, więc nie będę się powtarzać
2. "Podpalaczka" Stephen King
Gatunek: Sci-Fi
Ocena: 6/10 (naciągane)
Jedna z tych klasycznie przeciętnych powieści Kinga. Niby coś tam się dzieje, ale jest to po prostu nudne. Tematykę można porównać trochę do Stranger Things - pojawia się wątek dziewczynki o niezwykłych zdolnościach, które testują w laboratorium. Nuda. I zapewne nie chciałoby mi się czytać tej książki do końca, gdyby nie jeden wątek, który mi się spodobał i dla którego śledziłam dalsze losy bohaterów. Gdzieś w połowie książki pojawia się postać John Rainbirda. Jak dla mnie świetna postać i jakbym ją wcześniej znała, to pojawiłaby się jako NPC w jakimś moim MP John jest takim trochę połączeniem Mikhaiła Bakunina z Lost Hanzeem z Fargo. Boją się go nawet jego właśni przełożeni. Tymczasem sam John "zaprzyjaźnia" się z dziewczynką. Relacja między nimi jest najciekawszym wątkiem książki i tylko szkoda, że kończy się trochę nijako.
W ogóle ciekawie się złożyło, bo po przeczytaniu książki, trafiłam na newsa o nadchodzącej nowej ekranizacji. Ze względu na Rainbirda pewnie obejrzę
3. "Żywiołaki" Michael McDowell
Gatunek: horror
Ocena: 7/10
Książka o klasycznym, oklepanym temacie, jakim jest nawiedzony dom, ale w sposób zupełnie nie oklepany.
Nawiedzone domy można poklasyfikować:
1. duchy - np. "Kobieta w czerni"
2. dom sam w sobie jako "żywa istota" - np. Całopalenie
Lśnienie by pasowało do obu powyższych.
3. Jakaś personifikacja zła - np. To
4. Nieumarli - np. Miasteczko Salem
5. Demony - np. Amytiville Horror
No i mamy teraz tę książkę, gdzie dom jest nawiedzony przez Żywiołaki. Niestety nie potrafię powiedzieć, czym one są i wiem na ich temat tyle samo po przeczytaniu książki, co przed Może właśnie przez to opisy wydają się być niepokojące. Jedyną pewną rzeczą jest to, że są one (lub on, bo nie wiadomo nawet, jaka jest ich liczba) w tym domu i zabijają ludzi. Opisy są mega plastyczne i obrazowe. Uwielbiam, jak samo miejsce jest nie tyle tłem, co bohaterem wydarzeń.
Już sama lokalizacja jest nietypowa - to plaża w Alabamie, upalne lato, sielanka. Sam dom pobudowany w stylu osadników z Południa, jest już częściowo zasypany przez nasuwająca się na niego wydmę. I tak w definicji żywiołaki to jakieś byty, które nie mają swojego kształtu, tylko są ucieleśnieniem żywiołów. W powieści zatem owym żywiołem jest właśnie piasek. No generalnie nieczęsto zdarza się czytać książkę o domu nawiedzonym przez piasek, także polecam
Do tego fajnie wplecione są wątki społeczno-polityczne.
4. "Mock. Pojedynek" Marek Krajewski
Gatunek: czarny kryminał
Ocena: 4/10
Najsłabsza książka. Wiem, że są fani tego autora tak jak Mroza, ale mi totalnie nie podchodzi. Akcja rozgrywa się na początku XX wieku we Wrocławiu, w środowisku uniwersyteckim i jest zwyczajnie potwornie nudna.
We are all evil in some form or another, are we not?
O tej książce pisałam na fb i na lubimyczytać, więc nie będę się powtarzać
Kurde, planuje po to sięgnąć po zapowiada się spoko, a książki dla dzieci tej autorki są super, w marcu przeczytałem czwartą i mi się podobała (ale to będzie w "podsumowaniu marca".
Na mój luty składa się 8 książek.
1) Julia Biel "To nie jest do diabła love story. Skin deep"
Komedia romantyczna xD
Dokończyłem tę serię, ale niewątpliwie potrzebuję odwyku od komedii romantycznych (normalnie w ogóle takich książek nie czytam, a teraz były 3 tomy z rzędu). Książka ok, ale wydaje mi się, że historia oryginalnych bohaterów z poprzednich tomów bardziej mnie wciągnęła.
2)3) Roch Urbaniak "Papiernik czyli skąd się biorą opowieści" oraz "Papiernik. Targowisko opowieści"
Opowiadania dla dzieci
Uwielbiam obrazy Urbaniaka <3 Jego opowiadania były dobre, podobały mi się. Kilku mógłbym zarzucić jakby brak morału, a jednak uważam, że teksty dla dzieci powinny nieść jakąś lekcję, ale bawiłem się przy tych książeczkach naprawdę dobrze. A ilustracje były cudowne - 11/10.
4) Remigiusz Mróz "Projekt Riese" -
Sci-fi
Czytałem wcześniej dwie książki Mroza ("Hashtag" oraz "Lot 202" i obie mi się podobały. Za to "Projekt Riese" BARDZO mi się podobał. Świetna fabuła, światy równoległe, ciekawi bohaterowie, niedopowiedziane zakończenie. Lubię takie klimaty.
5) Arkady Saulski "Bitwa nieśmiertelnych" (trzeci tom "Zapisków stali"
Fantastyka
Bardzo dobre zwieńczenie serii. Generalnie mamy tu Japonię w czasie najazdu Mongołów, ale z dodanymi wątkami fantastycznymi. Bardzo dobrze czytało się finałowe starcie, ale najbardziej urzekła mnie bitwa morska.
6) Maciej Wasielewski "Jutro przypłynie królowa"
Reportaż
Za namową Agusi postanowiłem sięgnąć po ten reportaż, choć reportaży w ogóle nie czytam. Autor udał się na wyspę Pitcairn, którą zamieszkuje jedynie kilkadziesiąt osób, potomków buntowników z brytyjskiego statku Bounty i kobiet z Tahiti. Autor skupia się na głównie na problemie gwałtów i pedofilii, ale porusza też problemy demograficzne, ekonomiczne czy społeczne. Reportaż jest dość krótki i podobał mi się, ale zabrakło mi może trochę więcej zeznań i wypowiedzi kobiet poszkodowanych na wyspie czy też świadków procesów.
7) Thomas Savage "Psie pazury"
Dramat obyczajowy (?) / western (?) xD
Przeczytałem, bo chciałem obejrzeć film nominowany do Oscara, a jednak wolę zacząć od pierwowzoru. I książka mnie urzekła. Z jednej strony jest bardzo spokojna, fabularnie mało się dzieje, ale klimat dzikiego zachodu jest super. Dodatkowo ciągle czytelnik odczuwa pewien dyskomfort, niepokój. No i to zakończenie... A film mnie rozczarował. Chciałem obejrzeć, bo lubię Cumberbatcha, ale no, zdecydowanie książka wygrywa to starcie.
8) Agnes Grossmann "Świat sprzed #MeToo"
literatura faktu / reportaż
Przeczytane za namową Pani z punktu 6, ciekawa pozycja, autorka na podstawie różnych przykładów z popkultury (baśnie, filmy czy reklamy) pokazuje jak utrwalano szkodliwe wizerunki mężczyzn i kobiet, co mogło doprowadzić do niewłaściwych zachowań i wykorzystywania kobiet. Na plus ciekawe przykłady i dokładne analizy konkretnych postaci, ale trochę zabrakło mi takiego szerszego ujęcia, bardziej ogólnych wniosków i wyjaśnień.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Dokończyłem tę serię, ale niewątpliwie potrzebuję odwyku od komedii romantycznych (normalnie w ogóle takich książek nie czytam, a teraz były 3 tomy z rzędu).
Nawet nie wiedziałam, że istnieją komedie romantyczne w wersji książkowej
Ja nieraz nawet lubię romansidła, ale komedii romantycznej to chyba nie zniosę...
"Projekt Riese" BARDZO mi się podobał. Świetna fabuła, światy równoległe, ciekawi bohaterowie, niedopowiedziane zakończenie. Lubię takie klimaty.
Kurczę, patrzyłam dziś na to w Empiku i byłam już o krok od kupna
(W końcu padło na "Cud, miód, malina" Jadowskiej)
Chyba będę musiała jednak w końcu to przeczytać, bo dużo osób chwali.
7) Thomas Savage "Psie pazury"
Dramat obyczajowy (?) / western (?) xD
Przeczytałem, bo chciałem obejrzeć film nominowany do Oscara, a jednak wolę zacząć od pierwowzoru. I książka mnie urzekła. Z jednej strony jest bardzo spokojna, fabularnie mało się dzieje, ale klimat dzikiego zachodu jest super. Dodatkowo ciągle czytelnik odczuwa pewien dyskomfort, niepokój. No i to zakończenie... A film mnie rozczarował. Chciałem obejrzeć, bo lubię Cumberbatcha, ale no, zdecydowanie książka wygrywa to starcie.
O, a ja nawet nie skojarzyłam, że to ekranizacja... Mnie tez film rozczarował niestety, nawet bez czytania książki.
PS. jak ci się podobał klimat dzikiego zachodu, to koniecznie sięgnij po "Na południe od Brazos" - western i jedna z najlepszych książek, jakie czytałam
We are all evil in some form or another, are we not?
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.