Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2011 01:55 |
|
|
Tymczasem Kate od zbyt długiego przebywania w dole bez wody oraz od wdychania śmierdzących trupich oparów, zaczynała się czuć coraz coraz gorzej. Rozchorowała się. Leżała bezsilnie na stercie nieboszczyków, nie wiedząc co robić, gdyż wyspa się do niej nie odezwała.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2011 13:40 |
|
|
- Co ? Jak mogłeś ?! Ja Cię kocham Jack. Nie masz pojęcia co właśnie zrobiłeś... tylko głupiec odrzuciłby tą propozycję ! Bernard, Kate... oni nie istnieją ! Liczy się tylko nasza miłość i papaje ! - powiedziała zrozpaczona Rose. Widząc, że Jack nie zwraca na nią uwagi, kompletnie się załamała.
- Nikt mnie już nie chce ! Nie mam po co żyć ! - krzyknęła z żalem i padła na piasek. Umarła z niespełnionej miłości do Jacka.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 28-04-2011 13:47 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2011 15:17 |
|
|
Jack musiał przerwać bieg, nawet ktoś taki jak on musiał chwilę odpocząć. Nigdzie nie widział śladów Kate, obawiał się że już nigdy nie spojrzy na jej piegowatą twarz oraz nie będzie miał okazji udawać śmiechu, gdy myślała że rzuciła zabawny tekst. Jej tępy wyraz twarzy, gdy nie rozumiała jakiejś jego przemowy... to wszystko stracone.
Jack po chwili uznał, że to jego wina, że jego ojciec miał rację, mówiąc że jest niedołężny i nie nadaje się na lidera. Już miał zamiar się rozpłakać, lecz niespodziewanie ujrzał coś, co przykuło jego uwagę...
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2011 22:31 |
|
|
Kate mimo tego, że była na skraju wyczerpania, ostatnimi siłami postanowiła zrobić coś, co mogło sprawić że wydostanie się z tego dołu. Zaczęła rozbierać jednego trupa, jak okazało się miał pod kombinezonem damską bluzkę. Przymocowała bluzkę do kości udowej i zaczęła machać nią niczym flagą. Miała nadzieję, że ktoś ją zobaczy...
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2011 00:13 |
|
|
Jack ujrzał.... zerwany most. Most, który według jego przeczucia lidera prowadził do Kate, samotnej i bezbronnej, która teraz pewnie pragnęła być w jego silnych ramionach i gapić się na jego niedołężne Jackface'y. Wyspa ciągle mu przeszkadzała odnaleźć jego ukochaną.
-Odnajdę Kate, udowodnię naukowo, że jestem w stanie to zrobić! Jestem pewny, że to ja zrobię szybciej, niż twój pachołek Locke wyspo! - krzyknął w kierunku ziemi, tupnął nogą myśląc, że zada cios tej przeklętej wyspie.
Tymczasem John Locke badał wyspę, jak to zwykle w wolnych chwilach robił. Oglądałem Bear'a Gryllsa, więc wiem jak mam przetrwać na wyspie dziwko. Cały był zakrwawiony, po udanym polowaniu na dzika, którego miał w zamiar złożyć w daninie wyspie, dla której był gotów oddać swoje gniotowate życie. Swoimi bystrymi oczami starca zauważył koszulę, ktoś machał ją. Żwawo pobiegł w tamtym kierunku, ujrzał Kate w dole trupów Dharmy, gdzie kiedyś Ben go postrzelił. Tutaj zobaczyłem Walta, tylko niestety już był starszy... ja wolę młodszych chłopców... Na widok kobiety od razu zrobił to...
Tylko ta kobieta mogła wpaść do dołu i nie potrafiła sama z niego wyjść. Nie rozumiał czemu połowa facetów z wyspy latała za nią. On sam wolał małych chłopców, wyjątkiem od tej reguły była Helen, ale ona za to miała pewną tajemnicę, której nikt nie znał... Zagaił do kobiety w dole miłym tonem.
-Witaj Kate, widzę, że znalazłaś w końcu godne towarzystwo twojej osoby. Mam ci pomóc? W zamian ty mi w czymś pomożesz... - rzekł Locke, zrobił dziwną minę, sam nie wiedział co ona miała oznaczać. Jeszcze sam nie wiedział w czym ta kobieta może mu pomóc, może wyspa mu podpowie...
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2011 00:26 |
|
|
- Locke! No pomóż mi! Przecież jesteśmy przyjaciółmi, zawsze pomagałam Tobie w obdzieraniu dzika ze skóry i gdyby Boone nie był taki wkurzający chodziłabym z Wami na polowania! - skłamała, tak naprawdę uważała że Boone jest piękny, a Locke paskudny, ale musiała się jakoś podlizać łysolowi. To była jedyna jej szansa na wydostanie się w dołu, nie wiadomo kiedy następnym razem ktoś tędy przejdzie. - W czym ma Ci pomóc? - spytała robiąc przy tym minę cierpiętnicy.
Edytowane przez Amelia dnia 03-05-2011 00:27 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2011 01:17 |
|
|
Jack usłyszał znany dźwięk, który nawet jego, lidera rozbitków przerażał. Człowieka zdolnego uratować każdego oraz jedyny, który potrafił strzelać Jackface'ami tak, że dziewczyny na widok ich dostawały orgazmu. Spojrzał przez ramię, jeszcze go nie widział, jego mózg wyjątkowo w tej sytuacji szybko działał. Ucieczka! Żałował tylko, że nie ma Kate, ona była mistrzynią ucieczek.(w końcu w czymś była dobra)
Locke nadal jeszcze nie wiedział w czym ma mu pomóc Kate, wyspa go chwilowo ignorowała. Nie dała żadnego znaku, który by mu pomógł podjąć decyzję. Może właśnie przez to, że ingeruje w jej decyzje? Może uznała, że dół z trupami, to miejsce gdzie Kate ma spędzić resztę życia?
-Kate, sam nie wiem czy mam ci pomóc. Może właśnie to jest twoje przeznaczenie? Ten dół? To jest właśnie to, co miałaś w swoim niedołężnym życiu osiągnąć? Po to się może narodziłaś, by tutaj razem z Horacym i jego spółką skończyć? - powiedział John, wahał się. Może to był test wyspy?! Przez głowę przeszła mu myśl, ile mógł w tym czasie zabić dzików lub znalezc nowe bunkry...
Edytowane przez Furfon dnia 03-05-2011 01:17 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2011 01:33 |
|
|
Kate wiedziała, że jej życie nie kończy się na dole z trupami. Ona musi uciekać, urodziła się w tym celu. W tym dole nie może tego robić i musi za wszelką cenę się stąd wydostać.
- Wypuście mnie, to pomogę Ci zbudować ten szałas, w którym będziesz mógł się naćpać, pocić i rozmawiać z wyspą! - wiedziała, że musi jakoś podejść Locka'a, więc dodatkowo uśmiechnęła się niezwykle przyjaźnie, przynajmniej tak jej się wydawało.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2011 23:52 |
|
|
Jack czuł hańbę. Był liderem, a uciekał jak jakiś podrzędny rozbitek przed Czarnym Dymem. Głupim obłokiem, który tylko wyrywa drzewa i morduje ludzi. Co to było w porównaniu z nim... Shephard zdawał sobie sprawę, że gdyby tylko chciał, to mógłby załatwić dym jednym z swojej bogatej kolekcji jackface'ów, lecz jako doktorkowi nie przystoi mu dokonywać takich aktów zła. Uciekając dotarł on na pole golfowe, uznał że zasłużył swoimi wcześniejszymi zasługami na chwilkę relaksu...
John dokładniej wysłuchał Kate. Pierwszy raz w swoim życiu mówiła coś z sensem. To dzięki niej, będzie miał okazję porozmawiać z wyspą, upewni się czy nie zrobił czegoś wbrew jej woli. W ostateczności, jeśli wyspa będzie chciała, to złoży w ofierze Kate, jak to kiedyś z Boone'em zrobił...
-No to sobie pogawędzę z wyspą. - powiedział krótko, wyciągnął rękę w stronę Kate. Był już teraz cały podniecony, na samą myśl, że znów będzie miał jazdy w głowie...
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 00:12 |
|
|
Kate nie mogła ukryć radości, gdy w końcu po tak długim czasie ktoś się nad nią zlitował. Po wydostaniu się na wolność zrobiła truchtem kilka okrążeń w okół dołu. Źle się czuła z tym, że dawno nie biegała i musiała to nadrobić. Zmęczona, ale szczęśliwa podeszła do Locke'a i wyszczerzyła do niego zęby w uśmiechu. - To co, będę mogła też porozmawiać z wyspą? Możemy zrobić konferencję, ja mam dużo dobrych pomysłów, myślę, że wyspa mnie doceni. - wypaliła, nie pomyślała o tym, że Locke może nie chcieć jej towarzystwa i wolałby być z wyspą sam na sam.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 01:07 |
|
|
Locke ledwo co się powstrzymał, by nie wybuchnąć śmiechem po słowach Kate. Tylko z nim wyspa będzie chciała rozmawiać, to w końcu jego w cudowny sposób uzdrowiła, dzięki czemu nie jest niedołężnym gniotem, jakim był przez całe swoje życie, zanim trafił na wyspę. To on był jedyny godny, sprowadzony tutaj w wyższym celu. By nie urazić Kate powiedział
-Oczywiście, może wyspa nam wspólnie coś powie. To bierz się do roboty Kate, ja przygotuję moją magiczną maść, a ty rób cały szałas... - powiedział John, tak naprawdę miał już gotową maść, lecz chciał wykorzystać Kate jako tanią siłę roboczą. Przecież w końcu on wszystkie robić ciągle nie musi. Usiadł sobie na plaży, zaczął odpoczywać i rozmyślać nad pytaniami, które zada swojej wyspie...
Edytowane przez Furfon dnia 04-05-2011 01:11 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 01:49 |
|
|
Nie uśmiechało jej się budowanie samotnie szałasu, ale postanowiła się nie sprzeciwiać, żeby Locke znów jej nie wepchnął do dołu. Zaczęła zbierać drewno, gdy nagle coś nietypowego przykuło jej uwagę. Pod drzewem leżała taca z jedzeniem i pełnym kuflem piwa. To było podejrzane, ale Kate nie przejęła się tym. Wypuściła drewno z rąk, pochwyciła tacę i czmychnęła w głąb dżungli, co chwilę sprawdzając czy Locke jej nie śledzi. Postanowiła się uchlać i jeść wszystko sama, gdyż nie miała w ustach niczego od kilku dni.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 11:17 |
|
|
Jack zamachnął się, piłeczka polecała daleko i spadła w niedogodną cześć pola golfowego. Grał sam ze sobą już od jakiegoś czasu, ciągle przegrywał. Nie mógł trafić. Nie wiedział, co się z nim dzieje, przecież to było wiadome, że jest on we wszystkim najlepszy, nawet w golfa, w którego nigdy w życiu wcześniej nie grał. Całe szczęście, że go teraz Kate nie widziała, na pewno by pobiegła od razu do Sawyer'a . Teraz jeszcze nie mógł znalezc piłeczki, czuł się teraz taki żałosny i niedołężny, jak reszta tych rozbitków, która nawet połowa nie miała imion.
-Dlaczego ja?! Dlaczego?! - wykrzyknął w akcje desperacji, nie było w pobliżu niczego, co by mogło mu dać odpowiedz...
Locke wstał, niepokoiło go nieobecność Kate na plaży. Miała robić lepiankę z shitu szałas, dzięki któremu dowiedzą się o swoim przeznaczeniu. Swoim powolnym krokiem ruszył na poszukiwania, to dla niego będzie bułka z masłem odnaleźć Kate, nikt nie znał dżungli jak on. W drodze myślał, jak on musi pomóc jej stać się lepszym człowiekiem, przecież on już tak zrobił z niektórymi rozbitkami, delikatnie z Boone'em przesadził, lecz wyspa go zrozumiała. W końcu po tropach znalazł Kate, zrobiła sobie przerwę. Kufel piwa i żarcie, tak nie przystoi tym, którzy zostali naznaczeni przez wyspę!
-Zostaw to Kate! Odłóż natychmiast te głupoty i wracaj do roboty, wyspa cię potrzebuje! - powiedział z grymasem na twarzy. Coś się właśnie teraz stało, Locke jeszcze nie zdawał sobie z tego sprawy...
Edytowane przez Furfon dnia 04-05-2011 11:27 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 12:24 |
|
|
Przed Shitmanem pojawiła się jakby znikąd piękna blondynka. Wpatrywała się w niego z lekkim uśmiechem na twarzy. Wyglądała bardzo seksownie na tle dżungli. W ręku trzymała piłeczkę golfową, której szukał Jack.
- Tego szukasz, Jack ? - zagadnęła do niego, podając mu piłeczkę golfową.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 15:09 |
|
|
//Juliet? //
Na twarzy Jacka od razu pojawił się niedołężny uśmiech, na widok Juliet. Tęsknił za nią, w tej chwili zapomniał całkowicie o Kate. Jak w ogóle mógł latać za Kate, jak właśnie taka blond bogini jest obok niego...
-Tak, właśnie tego. Zagrasz ze mną? Ostrzegam, jestem cholernie dobry, nie będzie taryfy ulgowej. - powiedział, zawsze jak ona była w pobliżu, tracił rozum.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 15:50 |
|
|
A co Zawsze chciałem zagrać Juliet, ale Octo mi ją zajmował
- Jasne. Ale później pójdziesz gdzieś ze mną. Muszę Ci coś pokazać. Coś bardzo ważnego - odpowiedziała. Chciała zrobić przyjemność dla niedołężnego Jacka. W końcu nikt go nie lubił, z wyjątkiem tej zezowatej Kate. Ruszyła na pole golfowe, uśmiechając się do Jacka, by myślał, że Juliet go lubi.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 04-05-2011 15:51 |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 17:16 |
|
|
Jack jeszcze przyjrzał się swojemu odbiciu w kałuży (shicie), jak bosko wygląda. Juliet nie mogła mu się po prostu oprzeć.
-Golf w takim razie może poczekać, najpierw pokaż mi to coś ważnego - powiedział Jack, strzelił jackface'a, myśląc że podnieci tym Juliet. Z Kate tak było...
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 18:11 |
|
|
- Ale... nie mogę Ci tego pokazać TUTAJ. Musimy iść do jednej ze stacji. Tam Ci wszystko pokażę - powiedziała. Wtedy stało się coś bardzo strasznego i niespodziewanego. Jack użył swoich face'ów! To było tak ohydne, jak spotkanie Jacka na swoim wiadrze. Czegoś tak przybitego Juliet nigdy nie widziała. Mimowolnie zrobiła takie coś:
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 20:03 |
|
|
- Ale... Ale John... - zaczęła Kate sepleniąc z pełną buzią jedzenia. Była zła, że Locke ją nakrył i że nie udało jej się przed nim ukryć. Szybko dokończyła piwo, żeby łysol przypadkiem jej tego nie zabrał. Beknęła głośno i wywaliła kufel w krzaki. - Przecież ja... Już wybudowałam szałas. O, tam jest! - zawołała wskazując jakiś domek stojący pośrodku dżungli, którego wcześniej nie zauważyła. Miała nadzieję, że Locke da się nabrać i uwierzy, że Kate sama to wybudowała w tak krótkim czasie.
|
|
Autor |
RE: Niekończąca się opowieść |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2011 22:55 |
|
|
Jack walnął kolejnego Jackface'a, tym razem widząc reakcję Juliet. Było mu bardzo przykro, widząc co Juliet wyrabia. Miał ochotę poszukać trumny swojego ojca i się nad nią wypłakać, lecz przypomniał sobie, że jeszcze ma szanse by przelecieć blondi. Jeśli mu się nie odda, wtedy poszuka tatusia...
-Idźmy do tej stacji, jako lider mam ograniczony czas dla każdego zwykłego szarego rozbitka. Pospiesz się - powiedział, rozglądał się, czy przypadkiem ktoś teraz nie potrzebuje pomocy.
John stał wmurowany. Myślał, że dał Kate zadanie dla niej niesamowite trudne, przewyższające jej wszystkie umiejętności. Nie spodziewał się po niej niczego, oczekiwał nawet, że przyjdzie do niego po jakimś czasie z prośbami błagalnymi, po rady i itp, a wtedy by się stała jego nowym Boone'em!
-No Kate, zaskoczyłaś mnie. Widać, że jak chcesz to potrafisz coś, oprócz ciągłego uciekania. Wyspa ciebie wynagrodzi dziećmi - pochwalił ją Locke, odtworzył drzwi, ujrzał wnętrze chatki, które niezbyt pasowało na duchową rozmowę z jego ukochaną wyspą. Coś Kate kręciła, Locke powoli nabrał do niej podejrzeń, przypomniał sobie że jest ona kryminalistką, więc to do niej podobne... Te wszystkie rzeczy, które były w chatce nie mogły być podczas takiej donośnej chwili! - To nam będzie przeszkadzało, weź zrób z tym wszystkim coś. Taka jest wola wyspy Kate, jeśli chcesz spotkać Jacka to do roboty.
Edytowane przez Furfon dnia 04-05-2011 22:55 |
|