Autor |
RE: Sny |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-11-2011 17:34 |
|
|
agusia napisał/a:
Linkoln przystojny chłopak, to i śni się dziewczętom i chłopczętom
A mi się Linkoln chyba nigdy nie śnił...
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 19-11-2011 17:35 |
|
Autor |
RE: Sny |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-12-2011 16:46 |
|
|
Mi się dzisiaj śniła Amelia. Byłem u niej w domu i miał to być Zlot. Miała przyjść też Otherwoman z tego co pamiętam, ale nie przyszła Pamiętam, że po mieszkaniu hasał niebieski i chudy Neko, to było dziwne. Nagle przypomniałem sobie, że jestem nieogolony, więc spytałem jakiegoś faceta czy ma może żyletkę czystą, bo jak to, nie mogę być nieogolony przy Amelii On powiedział, że ma, dał mi ją, ja poszedłem do łazienki, która była dziwna (drzwi były na rogu, na złączeniu dwóch ścian, także były takie zakrzywione), w tej łazience były aż trzy umywalki, lustra i nic więcej. Co ciekawe w ostatniej umywalce pływał makaron. W międzyczasie sen zmienił się w jakieś nonsensowne rzeczy, o których nie warto tu pisać, w każdym razie w końcu przyszła sama Amelia (cały dzień jej nie było w domu) i powiedziałem do niej "Hey", a ona do mnie niespodziewanie też "Hey" (w końcu jak inaczej mogą się witać fani Pixies...). Wyglądała na smutną Jedliśmy coś przy stole, byli jacyś inni goście. Potem oglądaliśmy LOST na dvd w ciemnym pokoju (a może była noc), ale znowu się pojawił niebieski Neko i zaczął drapać w telewizor aż w końcu zniszczył cały ekran... w sumie nie pamiętam aby cokolwiek więcej się wydarzyło
wiem, że słaby sen, ale przynajmniej jest |
|
Autor |
RE: Sny |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-12-2011 17:21 |
|
|
Słaby sen, ale przynajmniej jest
|
|
Autor |
RE: Sny |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-12-2011 17:55 |
|
|
Lajon, co ty brałeś przed snem?
|
|
Autor |
RE: Sny |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-12-2011 18:35 |
|
|
Co ciekawe w ostatniej umywalce pływał makaron.
Lubię mieć w łazience coś do przegryzienia.
chudy Neko
Niemożliwe! To musiał być jakiś inny kot...
|
|
Autor |
RE: Sny |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-12-2011 18:38 |
|
|
z twarzy wyglądał jak Neko, przykro mi. Może niedługo porwą go kosmici i sprawią, że będzie niebieskim kotem-kosmitą? Będzie wędrował po wszystkich domach świata, niszcząc telewizory
Edytowane przez Lion dnia 08-12-2011 18:38 |
|
Autor |
RE: Sny |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-12-2011 23:07 |
|
|
A mi się dziś śnił pan Gold, który był... nauczycielem od matematyki
Gadał coś całkach a my z April się nim zachwycałyśmy.
Niestety dość szybko się to skończyło, gdyż sen się zmienił i zaczął mi się śnić Ogar (Gra o tron). W dodatku to ja nim byłam i podrzynałam (podrzynałem?) ludziom gardła i miałam całe ręce w ich krwi, ale nie mogłam przestać, bo co chwilę nadchodzili nowi...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Sny |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-12-2011 10:39 |
|
|
Otherwoman napisał/a:
A mi się dziś śnił pan Gold, który był... nauczycielem od matematyki
Gadał coś całkach a my z April się nim zachwycałyśmy.
Prze fajny sen!
|
|
Autor |
RE: Sny |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2011 16:48 |
|
|
Dziś śniło mi się, że Arielle Danes napadła Oscara i uprawiali seks na Kahanie dziwne |
|
Autor |
RE: Sny |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2011 18:43 |
|
|
Lion
A miałeś w związku z tym polucje nocne?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Sny |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2011 21:29 |
|
|
Umbastyczny napisał/a:
Lion
A miałeś w związku z tym polucje nocne?
Umba, nie wkraczaj w tematy wstydliwe dla Lwa. Chyba, że chce odpowiedzieć.
|
|
Autor |
RE: Sny |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-12-2011 22:22 |
|
|
czy jest się czego wstydzić? nie, po prostu po co o tym mówić
dawać lepiej wasze sny, a nie ... |
|
Autor |
RE: Sny |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2012 21:58 |
|
|
O ludzie, co mi się dzisiaj śniło! Cały dzień czekałam, kiedy wreszcie będę Wam mogła o tym napisać!
Czuję się jak agusia sprzed dwóch lat. Autentyko, śnił mi się jakby... ostatni odcinek Zagubionych? Tak to chyba można interpretować
Więc zaczęło się retrospekcjami (futurospekcjami, alterem, czyśćcem). Tamże całość obsady naszego ulubionego serialu żyła sobie miło i wesoło, aż pewnego dnia ogłoszono wojnę nuklearną Wszyscy chowali się po schronach/bunkrach i tak dalej... A Zagubieni nasi schowali się w jakimś sklepie blaszaku (? o_O), bo niestety bunkrów było za mało i nie mieścili się tam wszyscy ludzie. Jak można się spodziewać, życie ich nie było już zbyt długie: umarli szybko, być może boleśnie. I tutaj przenosimy się do najlepszej części snu: trafili wszyscy do jakby... nieba? W każdym razie znaleźli się w przeraźliwie jasnym pomieszczeniu, który wyglądał jak kolejny z bunkrów Dharmy, z tym że było tam przeraźliwie jasno. Przy jakiejś dziwnej maszynie siedział Jacob i powiedział: nie martwcie się, nic Wam już nie grozi. (wyobrażacie sobie ten jego głos, nie? och mrrr).
Natomiast maszyna Jacoba wytwarzała...mózgi. Wyciągał je z niej, kapiące śluzem i krwią, i podawał Richardowi, który stał obok. Na takiej jakby taśmie produkcyjnej leżała rodzina: na pewno była mama Hurleya i ojciec Sun, ale podejrzewam, że inni członkowie rodzin też. Richard rozkrajał im czaszki i wrzucał tam te mózgi od Jacoba tłumacząc, że "teraz oni będą zagubieni"...
Gdy poszli trochę dalej, mogli jakby z góry patrzeć na swoje minione życie. I tak oglądali sobie przez chwilę Desmonda, jak wciska klawisz, a potem zauważyli Locke'a, który właśnie pochylał się nad bunkrem (końcówka 1 sezonu. Nie mam pojęcia, czemu nie było z nim Jacka. Widać mój mózg nawet przez sen wie, że to shitman i nie warto). Nagle Locke, patrzący na siebie przed śmiercią, wpadł na głupi pomysł. Wynalazł skądś kawałek sznurka i rzucił przed siebie. Sznurek zahaczył o bunkier i po chwili Locke-z-nieba zaczął ciągnąć. Po chwili wyciągnął czubek samolotu
"Gratuluję"- rzekł Jacob. -"Uratowaliście przeszłych siebie."
Wyciągnął skądś resztę samolotu, zaczął zbierać tych rozbitków, których wcześniej oglądali i wrzucać do środka. Na koniec puścił samolot swobodnie i tak skończył się serial
Skąd wiem, że to ostatni odcinek? Już mówię: w śnie oglądałam to na laptopie w szkole (jeszcze w gimnazjum, to się zgadza). Po odcinku zaczęłam płakać tak strasznie, że nie poszłam na fizykę. Skończył się sen tym, że woźna mnie nakrywa w szatni i każe iść na lekcje
Nie wiem, skąd mi się to wzięło. Pojebany sen. Ale wiecie co? TĘSKNIŁAM NIESAMOWICIE za lostowymi snami!!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Sny |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-02-2012 22:53 |
|
|
agusia napisał/a:
Natomiast maszyna Jacoba wytwarzała...mózgi. Wyciągał je z niej, kapiące śluzem i krwią, i podawał Richardowi, który stał obok. Na takiej jakby taśmie produkcyjnej leżała rodzina: na pewno była mama Hurleya i ojciec Sun, ale podejrzewam, że inni członkowie rodzin też. Richard rozkrajał im czaszki i wrzucał tam te mózgi od Jacoba tłumacząc, że "teraz oni będą zagubieni"...
To chyba coś w stylu Rona
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Sny |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-02-2012 23:01 |
|
|
Arctic napisał/a:
agusia napisał/a:
Natomiast maszyna Jacoba wytwarzała...mózgi. Wyciągał je z niej, kapiące śluzem i krwią, i podawał Richardowi, który stał obok. Na takiej jakby taśmie produkcyjnej leżała rodzina: na pewno była mama Hurleya i ojciec Sun, ale podejrzewam, że inni członkowie rodzin też. Richard rozkrajał im czaszki i wrzucał tam te mózgi od Jacoba tłumacząc, że "teraz oni będą zagubieni"...
To chyba coś w stylu Rona
wiesz, to było pierwsze, co mi przyszło do głowy
a co do jacka shitmana - jak o nim wspomniałaś, to aż się łezka w oku zakręciła za dawnymi fazami losotwymi...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Sny |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-02-2012 19:48 |
|
|
Agusia... Agnieszko... Ja wiedziałam, że ty masz nasrane, ale że aż tak?
|
|
Autor |
RE: Sny |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-02-2012 20:23 |
|
|
POKAŻ CYCKI
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Sny |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-02-2012 21:29 |
|
|
agusia napisał/a:
POKAŻ CYCKI
Nie spodziewałem się tego po Tobie
PS.Mam już kwestię, jaką powiem na przywitanie agusi na Woodzie
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Sny |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-02-2012 22:11 |
|
|
Tobie cycków Arczi nie pokażę. Wiem, że Woodstock, tam to nierzadkie, ale jednak nie
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Sny |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-02-2012 14:31 |
|
|
agusia napisał/a:
Tobie cycków Arczi nie pokażę. Wiem, że Woodstock, tam to nierzadkie, ale jednak nie
Nie ma cycków, nie ma Hanuty
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|