zrozumiałem wszystkie
a te z serii Twój stary/Twoja stara to już w ogóle beznadzieja, i nie mówię tu tylko o wymienionych przez Umbastycznego
Edytowane przez Dexter dnia 15-12-2010 18:58
Dzwoni debil do debila:
- czy dodzwoniłem się do numeru 55 55 55?
- nie, tu numer 555 555
- a to przepraszam, pomyłka
- nic nie szkodzi i tak musiałem wstać bo telefon dzwonił
Dawno nie było mnie na tym żałosnym forum, dlatego swój niezwykły come back zaznaczę nowym niesamowitym dowcipem!
Słuchajcie!
Mąż w szpitalu na porodówce czeka niecierpliwie. Nagle z sali wychodzi lekarz z owiniętym w kocyk dzieckiem. Idzie i nagle dziecko wypadło mu z rąk. Potem chcąc je podnieść przypadkiem kopnął je w głowę. Podnosi je, po czym zamykając drzwi przytrzaskuje dziecku palce. Ojciec wystraszony już prawie zawału dostał, a lekarz na to:
- żartowałem, zmarło przy porodzie
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Witam. Nie mam wątliwości, że w polowy styczni wrasa jesion mroźny i śnieżnica. Najprawdopodobna przed końca drugiego dekady miesąca a węc jesio przed wraz z poczęte sie zimowych ferii czyli dnień wolny dla dety zapowiadaj się śnieżny! To wspaniale pogoda na oganizacja forumowych kuligów! A jak kulig to ogniska ze kielbasami! Mam pika! Mmmmmmm. Robimy? Trzymajsie ciepro. Do zabaczenia!
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
o tak, Białystok ma szczęście, najpierw Kononowicz a teraz ten Linc, coś mi się zdaję(lub się mylę) że jeszcze jakiś jeden agent z Białegostoku jest w internecie
Edytowane przez Furfon dnia 12-01-2011 22:41
Flaku napisał/a:
Mąż w szpitalu na porodówce czeka niecierpliwie. Nagle z sali wychodzi lekarz z owiniętym w kocyk dzieckiem. Idzie i nagle dziecko wypadło mu z rąk. Potem chcąc je podnieść przypadkiem kopnął je w głowę. Podnosi je, po czym zamykając drzwi przytrzaskuje dziecku palce. Ojciec wystraszony już prawie zawału dostał, a lekarz na to:
- żartowałem, zmarło przy porodzie
O kurde żart na niskim poziomie, ale beczę ze śmiechu