April napisał/a:


Ja to samo Czuję się oszukana, bo mój facet obok widzi inaczej.

Lion napisał/a:


Ale jak tam można widzieć białą sukienkę skoro obok sukienki jest bardzo jasno i na tym tle wyraźnie widać mocny fiolet? Z wami coś jest nie tak

To we wnętrzu mózgu ostatecznie powstaje wrażenie barwy, a nasz mózg lubi sobie różne rzeczy dopowiadać i korygować samodzielnie, bez udziału naszej świadomości. Np. kiedy wiem, że bluzka jest czerwona, to będę ją widział jako czerwoną, nawet jeśli zostanie oświetlona kiepskim światłem, znajdzie się w cieniu lub w ostrym słońcu.

Nasz mózg w toku ewolucji po prostu dopasował się do warunków, w jakich żyliśmy - do zmiennego natężenia oświetlenia, różnego zabarwienia dziennego światła, które w zależności od pory dnia jest mniej lub bardziej nasycone czerwienią lub błękitem. Nasz umysł w tej zmienności stara się zachować jakąś stałość. Żebyśmy nie zwariowali, widząc, jak co chwila ten sam przedmiot niczym kameleon przyjmuje inną barwę. Ale ta cecha naszego umysłu jest też źródłem licznych iluzji i... podobnych sporów, jak ten o barwę sukienki.

Nasz mózg potrafi gromadzić informacje o oświetleniu i odbiciach, ale przy okazji odrzuca wiele informacji, które wydają się dla niego nieistotne. Wynika to m.in. z tego, że człowiek przyzwyczajony jest do światła dziennego i w przypadku różnic w oświetleniu, pojmowanie przez niego kolorów może się znacząco różnić. Bardzo prawdopodobne, że osoby, które pracują w ciemnych miejscach lub po prostu są nocnymi markami, błyskawicznie wskażą na to, że sukienka jest niebiesko-czarna.

po za tym po chuj żeś to odkopał koński grzbiecie...

Lion napisał/a:
no ale ta po prawej to jest ta z fotki, którą nazwałeś biało-złotą...