4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
A ja mam pytanie do pandy lub każdej innej osoby, która będzie znała odpowiedź
Panda słucha klasyki, więc pomyślałam sobie, że mogłaby mi pomóc... ale do rzeczy:
Ogólnie muzyka klasyczna jest mi dość obojętna. Lubię ją jako "tło' do czegoś. Np. w ostatni weekend stałam sobie na Starówce w Warszawie i czekałam na autobus, gdzieś obok było muzeum Chopina. Dolatywały stamtąd przyjemne dźwięki pianina (może fortepianu?) i tak ładnie komponowały się z resztą otoczenia: starymi kamienicami, pomnikami, a nawet płytka na chodniku i pogodą Ale to tylko tło i nie słuchałabym tej melodii samej dal siebie.
Jednak kiedyś usłyszałam coś tak genialnego (i klasycznego), że mogłabym tego słuchać bez końca! Zawsze w reportażach o katastrofie smoleńskiej puszczali w tle takie pięęęękne Coś. Szukałam nazwy, ale nie znalazłam. Moja koleżanka też szukała i też nie znalazła.
Może ktoś wie, ja nazywało się to przewspaniałe dzieło sztuki?
Michał Lorenc - Wyjazd z Polski (http://www.youtube.com/watch?v=ybs_e-8Ljp4) Mistrzostwo Mistrza.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Jak donosi "News of the World", Justin Bieber pracuje ze specjalistami od emisji głosu by zniwelować skutki przeciążenia wokalu i mutacji, którą obecnie przechodzi.
"Z powodu dojrzewania i ciągłej eksploatacji, głos Justina może się złamać" - informuje źródło.
"Justin pracuje z najlepszym specjalistą tej branży, Janem Smithem, by mieć pewność, że jego głos ma na tyle dużo odpoczynku jak to tylko możliwe w wypadku gwiazdy pop".
Ja ostatnio zasmakowałam w utworach trip rockowych, trip-hop'owych, dream popie. Jakieś elektroniczne zabarwienia są jak najbardziej w moim guście. Ostatnio w mojej bibliotece zagościły takie zespoły, jak: Archive, Portishead, Devics, Björk, Elysian Fields, bez których nie wyobrażam sobie teraz muzyki . Szczególnie uzależniłam się od EF. Np. album 'Queen of the Meadow' (mój ulubiony) to połączenie takiego senno-zmysłowego brzmienia, którego mogłabym ciągle słuchać.
Co sądzisz o tychże gatunkach muzyki, Lionie?
Edytowane przez Gooseberry dnia 02-12-2010 19:08