Pomysł i tematyka spoko, choć rozwinięcie mogłoby być lepsze. Ogólnie chyba ciężko w pełni zrozumieć ten film, jest dość surrealistyczny, a fikcja i rzeczywistość zachodzą się na tyle mocno, że trudno do końca stwierdzić co było prawdą, a co halucynacją. W sumie taki film, o którym można gadać ze znajomymi i wymyślać co raz to nowe teorie + era vhs + ogrom akcji + pokręcona fabuła = klasyk. Na plus ukazanie siły manipulacyjnej mediów, ogólna groteska, kilka śmiesznych scen jak np. biczowanie telewizora albo wkładanie rzeczy do brzucha xD Na minus za bardzo lata 80, za dużo typowego kiczu i efekciarstwa, które przesłaniają logikę zdarzeń. Typowe filmy z tej dekady niestety zawsze będą mieć u mnie oczko niżej (nawet "Obcy" Camerona trochę mnie drażnił pod tym względem, a jestem fanem serii). Dodam, że opis filmu może być trochę mylny, bo można odnieść wrażenie, że to będzie film o snuff movie i choć historia od tego się zaczyna, to potem to jednak zmierza w nieco inną stronę. Ogólnie to jestem ciekaw czy snuff na serio istnieje ;o Tutaj "Wideodrom" od razu skojarzył mi się z "8 milimetrów" Schumachera, gdzie też wszystko zaczęło się od "badania" autentyczności nagrań, ale potem o ile dobrze pamiętam poszło to w stronę kryminału, a tutaj bardziej w surrealizm. Po za tym była dobra ekipa czyli Cage i Phoenix i mroczny klimat, więc chyba nawet bardziej mi się tamten film podobał, choć oglądałem go wieki temu więc nie jestem pewny jak dziś bym go odebrał. No ale wracając do "Wideodrom" - film ogólnie ok, chociaż na pewno spodziewałem się czegoś lepszego i nie wiem czy to niestety przypadkiem nie jest najsłabszy film od Liona. No ale spokojnie na takie mocniejsze 6