Obyś wróciła do nas jak najszybciej, bo jak tak dalej pójdzie to z naszej ''rodzinki'' nie zostanie nic- tylko jedna, wielka pustka i wspomnienia.
Czekamy na ciebie.
Płaczesz bo wiesz, że decyzja, którą podjęłaś na poprzedniej stronie nie jest do końca przemyślana, a już na pewno słuszna Nie rozumiem jednak dlaczego chcesz dać sobie spokój, a nie pozwolić by przyszłość żyła swoim życiem. Te słowa o tym, że się nie zerwie kontaktu trochę przypominają mi pożegnanie Goose, która pisała, że będzie wpadać, że kontakt zostanie na gg itd. Tylko to nie jest to samo co wspólne przebywanie na forum i systematyczna gra w MP. Jak się odstawi forum to z czasem będzie coraz mniejszy żal, że się je zostawiło aż całkiem się o nim zapomni. I jest to całkiem naturalne i zapewne w przyszłości dotknie każdego z nas. Ale dlaczego robić to teraz?
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Nie wiem, może masz rację, Linc. W każdym razie ja będę z Wami an pewno jeszcze co najmniej dwa tygodnie z powodu quizów. Jeszcze może się to wszystko zmienić, bo czy kilka dni rozmyślań może przekreślić ponad rok z Wami? Porozmawiamy jeszcze w niedzielę, bo zaraz zleci się rodzina, ze za długo siedzę przy komputerze.
Hm... ale w spadku zostawiam Wam Nickę. Jej się chyba nie odwidzi. Odwidzi- złe słowo. Nie chcę, żebyście patrzyli na to tak, ze mi się "odwidziało".
Oby tak było Bo forum tworzymy wspólnie i z czasem przyjdzie taki czas, że wykruszy się zbyt wiele osób by móc pisać na nim tak jak do tej pory. vV, niedługo za oknem będzie prawdziwa, słoneczna wiosna, wystartuje kolejna edycja i zobaczysz jeszcze, że się będziesz śmiała z tych słów
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
A ja napiszę tak szczerze i bez słodzenia. Mało mnie to obchodzi bo to tylko forum i wpadam tutaj tylko dla zabawy i by miło spędzić czas. Jak ktoś chce to niech odchodzi a jak nie to nie. Nie wiem tylko po co pisać takie łzawe posty o tym że się odchodzi ale tak na prawdę się nie odchodzi bo zamierza się utrzymywać kontakt z ludźmi stąd.
Veronku, jakże miło jest mi w tej chwili napisać, że pierwszy raz na forum się z Tobą zgadzam!
Jakiś miesiąc temu pisałam już pożegnalnego posta, mam go nawet zapisanego - jest bardzo podobny do tego Veronowego. Miałam dokładnie takie same wrażenia jak ona. Chciałam na jakiś czas zostawić forum i nie pisać w MP, ponieważ wszystko za bardzo przeżywałam i tak strasznie się do Was przywiązałam, że powiedziałam sobie raz jeden - kurczę, panda, czas to skończyć. Musiałam trochę odpuścić, a przynajmniej tak mi się wydawało. I wtedy zadzwoniła do mnie taka jedna osoba (chyba łatwo się domyślić, która), a potem napisała kilka takich rzeczy ciekawych... Efekt widać, siedzę tu sobie dalej i będę Was wszystkich dręczyć jeszcze długo. Do Veronki - mam nadzieję, że już niedługo zrozumiesz sama, że tego wszystkiego tak łatwo się nie zostawia(a szczególnie, kiedy tego samego dnia słyszysz w wiadomościach że znaleziono głowę psa i wybuchasz śmiechem i myślisz 'To Marcus!' i wrócisz z jeszcze większą energią do polemizowania z nami
Ciebie mało obchodzi forum, ale niektórych nie i przykładają do niego dużo większą wagę, no i podchodzą do niego bardzo emocjonalnie. Ty się z forum nie zżyłeś więc możesz nie rozumieć podejścia niektórych osób, tak jak teraz vV. Ja również jestem zżyty z forum i staram się udzielać, pisać bo mi to sprawia przyjemność i jest to właśnie dla mnie zabawa i mile spędzony czas. Ludzie, ich zachowanie się różnią i to jest bardzo dobre bo jednolitość jest na dłuższą metę nie do zniesienia. A jakby każdego mało obchodziło forum tak jak Ciebie, to żadne by nie było w stanie funkcjonować bo forum przecież tworzą ludzie aktywni i podchodzący do niego w pewnych aspektach na poważnie
edit: Widzę, że kolejna osoba napisała o chęci odejścia z forum. Chyba większość miała wcześniej czy później takie plany. Ja również chciałem w pewnym momencie to zostawić bo widziałem, że zabiera mi zbyt dużo czasu, który można byłoby poświęcić na coś innego. Nie zrobiłem jednak tego bo uznałem, że to bez sensu. Ostatnimi czasy staram się przykładać mniejszą wagę do MP, spędzać mniej czasu, zająć się innymi sprawami i nie pisać co mi się nie podoba (słynne narzekanie Lincolna ), zwłaszcza w sytuacjach, na które się nie ma wpływu. Na forum wciąż jest fajnie, ale już nie tak jak było. Miałem jednak nie pisać o tym, to nie będę Też jestem przywiązany i jakbym postanowił odejść to i tak codziennie bym sprawdzał co się dzieje. A niech się dzieje co ma się dziać. Kolejna edycja i następne miesiące pokażą czy przywiązanie do MP samoczynnie się utrzyma czy osłabnie.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Osobiście też miałem myśli o odejściu, ale z trochę dziwnych powodów.
Z każdym dniem zżywam się z forum i Wami coraz bardziej i coraz trudniej jest Was opuścić. A wiadomo, że zostawiamy tu mnóstwo naszego czasu... Jednak głupio mi to tak zostawić. Tyle, że jak nie odejdę teraz to kiedy? Przecież uzależniamy się coraz bardziej. I co? Mamy nigdy nie odejść? Osobiście wyobrażam sobie komiczne sceny, jak to technologia poszła do przodu, a my siedzimy przy przestarzałych laptopach w poczekalni do lekarza i wbijamy na MP. Potem piszemy w sb: lol, ale mam dobry humor Mistrzowie lekarz mi powiedział, że moje badania krwi są jak u czterdziestolatka, a nie 70-latka.
Oczywiście zostaję, a niech się dzieje co chce!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Skoro tak bardzo Wam tu wszystkim źle i niedobrze, to co tu jeszcze robicie? Jeśli kiedyś faktycznie zdecydujecie się odejść z forum, to obiecajcie mi jedno: że zrobimy to wszyscy, w tym samym momencie. Żeby legenda pozostała legendą, a nie upadała stopniowo, jak z.org, z.pl czy z24... Bo to najgorsze, co może się zdarzyć. A MP jest, niewątpliwie, legendą; forum, o którym powinno się kręcić filmy i pisać książki. No ale!
Veron, kurde, nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo jesteśmy do siebie podobne. Sprawdzaj w najbliższych dniach skrzynkę pocztową, spoczi?
Właśnie nie chodzi o to, że jest źle, tylko, że jest dobrze Jak ma się świadomość, że kiedyś to może się skończyć a kontakty się pourywają i zostanie tylko żal, to czasami przychodzą do głowy myśli o odejściu z forum, bo z każdym kolejnym dniem spędzonym na nim, coraz trudniej będzie się z nim pożegnać. Ja sama o tym myślałam, ale nie mam zamiaru tego robić, bo ostatnio staram się podchodzić do tego wszystkiego z dystansem Poza tym nie potrafiłabym siedzieć przed komputerem i nie zaglądać na MP
Szkoda, że vV podjęła taką decyzję, ale jeżeli przebywanie na forum jest dla niej zbyt bolesne, to może lepiej, że zrobi sobie przerwę. Mam nadzieję, że za jakiś czas wróci do nas z radością
lol , nie uważasz ,że lepiej nie pisać żadnych postów w których się żegnasz z userami ? Z doświadczenia wiem i moge się założyć , że wrócisz za jakiś miesiąc , dwa więc niepotrzebnie smucisz userów
A ja nie rozumiem zbytnio takich decyzji. Po co rezygnować z czegoś, co się lubi? To wychodzi trochę na to samo, jakbym zerwała kontakt ze swoimi przyjaciółmi, bo ich za bardzo lubię. Zupełnie do mnie to nie przemawia. Ja lubię forum i myśl o tym, że po ciężkim dniu na nie wbiję jest dla mnie miła. Nie wyobrażam sobie, bym musiała z tego rezygnować. Wiadomo, że kontakty z ludźmi są czasem przykre, "bolesne", czy jak tam. Ale to przecież nie dotyczy tylko forum, ale przede wszystkim codziennego życia, z którego przecież nie rezygnujecie. Przyznam, że mi nigdy nie przeszła przez głowę myśl, by opuścić forum. Wiadomo, że kiedyś to może nastąpić, ale wolę z przyczyn naturalnych (jak przy z24) niż z powodu jakiś dziwnych, niezbyt uzasadnionych decyzji. Mam jednak nadzieję, że forum będzie trwało jak najdłużej, bo je lubię i tak samo lubię ludzi z tego forum.
We are all evil in some form or another, are we not?
Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Wielkanocnych!
Przede wszystkim aby był to czas spędzony w miłej atmosferze, w dobrym humorze i z sympatycznymi ludźmi. Wszystkiego najsmaczniejszego i niech słońca nie zakrywają chmury! I nawet jak ktoś świąt nie lubi to niech miło je przeżyje
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Na każdego przychodzi kiedyś pora, prawda? Teraz przyszła pora na April. Pragnę zacząć, to co rozpoczęłam czyli edycję MP i was opuścić, chociaż mam nadzieję, że nie na zawsze. Wszyscy jesteście mili, zajebiści i zapamiętam was długo- licząc w to wszystkie MP, ale niestety dostałam wezwanie z góry. Pragnę tylko podkreślić, że na zlocie się zjawię. Postaram się pojawiać tutaj jak najczęściej będę mogła. Liczę na to, że uszanujecie moją decyzję, która została wywołana pewnymi, składującymi się już od dawna aspektami.
Są rzeczy, które od teraz zawsze będą kojarzyły mi się z forum- picie whisky(April i Neal), gdy usłyszę słowo 'całki', od razu przypomina mi się Umba, czerwone glany i warkoczyki- agusia, muffinki- Muminka itp. Każdego mogłabym tak wymieniać. Może to głupie, ale to forum dało mi wiele i to zawsze ja starałam się odwieść osoby od tego pomysłu, a sama właśnie tak kończę- odchodząc. Ironia?
Teraz druga sprawa, dlaczego dodaję tego posta dzisiaj, a nie 30 czerwca? Bo chcę żebyście wiedzieli, że gdy dodam ostatniego posta tego dnia, nacisnę 'wyloguj' i już mnie nie będzie.
Oczywiście mam nadzieję, że forum przetrwa jak najdłużej.
Może to komuś wydać się dziwne, żasłosne i śmieszne, że się żegnam, ale mam sentyment do was kociaki.
Jeszcze jedna prośba- proszę nie pisać w tym temacie, bo to i tak nic nie da.
Dzięki za wszystko.
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.