i znowu PiS mieszający się do spraw kultury, jak dla mnie żenada
i ciekawe, że taki z niego niby znawca sztuki... akurat utwory Szostakowicza są na bardzo wysokim poziomie artystycznym...
NO JA PIERDOLE.
Bo tego to się inaczej nazwać nie da. Rusza mnie to tym bardziej, że grają w FŁ moi znajomi i przyjaciele, była nauczycielka siedzi w promocji FŁ... Jezu, to czemu po wojnie nie zakazano Wagnera, skoro jest 43634981341203 razy bardziej nacechowany politycznie?! Albo Beethovena. Boże. Dyrektor ma oczywiście całkowitą rację i dziwię się, że w ogóle chciało mu się to komentować. Co za kompleksy ma ten radny to ja nie wiem, no najlepiej od jutra grajmy tylko Chopina w filharmonii, bo Szymanowskiego to już nie bo pedał : ))))))))))))
Otherw, masz oczywiście rację, Szostakowicz ma na swoim koncie dzieła tak klasyczne, że zaniechanie ich wykonywania będzie OGROMNA stratą dla Filharmonii, zwłaszcza że to bardzo rozwijający repertuar, szczególnie dla orkiestr...
Ale się wkurwiłam. A już wcześniej byłam bardzo zła na tę sztukę.
Ja serio tego nie rozumiem. Nie chcesz - nie idziesz, nie słuchasz, nie oglądasz. Przykład - spektakl mnie gorszy. No to żeby ani nie robić reklamy, ani nie bóldupić, PO PROSTU TO OLEWAM. Dla mnie sytuacji nie ma. Jak ktoś sobie chce popatrzeć, to niech patrzy.
To powyżej, to już niestety bzdura (swoją drogą - to tylko jakiś radny, może sobie gadać, co chce, co nie zmienia faktu, że oczywiście racji nie ma, a ślepa zawiść PiSu wobec Rosji jest cholernie irytująca).
Ale co do "Śmierci i dziewczyny", protestom się nie dziwię. Po pierwsze - minister Gliński nie zakazał, lecz zwrócił się z prośbą o wycofanie sztuki. Po drugie - jeśli teatr jest finansowany przez urząd, to naprawdę nie rozumiem, dlaczego kogoś dziwi, że urząd ma wpływ na jego repertuar. Jak sobie prywatny przedsiębiorca założy teatr, to nikt mu w repertuar zaglądać nie będzie. Po trzecie - zgodnie z prawem pornografia jest zarezerwowana dla osób powyżej 18 roku życia, tymczasem w trakcie sztuki na fortepianie grać miał 9-letni dzieciak. Coś tu nie gra. Ostatnia rzecz - bawi mnie to, że ludzie broniący "wolności słowa" atakują wolność zgromadzeń.
mrOTHER napisał/a:
Ostatnia rzecz - bawi mnie to, że ludzie broniący "wolności słowa" atakują wolność zgromadzeń.
w sedno trafiłeś, brawo
Na sztuce się nie znam więc nie wypowiadam się, ale coś mi tu śmierdzi, że właśnie jest coś poważnego uchwalanego bo jak to było zawsze za poprzedniej ekipy rządzącej gdy coś ważnego robili to znajdowało się jakąś pierdołę o którą bulwersowało się pół Polski i potem wszyscy budzili się z ręką w nocniku(na forumowe standardy bardziej by pasowało "ręką w wiadrze", ale niech będzie w nocniku).
Ostatnia rzecz - bawi mnie to, że ludzie broniący "wolności słowa" atakują wolność zgromadzeń.
Nom racja, tyle że nie może być wolne coś co ogranicza wolność innym tak jak to co miało miejsce. Mogli sobie manifestować i stać w łańcuchu gdzieś w parku a nie na środku przejścia. A ty adi nie wtóruj tylko lepiej wyobraź sobie jakbyś chciał wejść do kościoła a tam sznur ludzi w wejściu którzy twierdza że organista ssie więc ty nie masz prawa go słuchać, albo do sklepu, a tam sznur ludzi, którym nie smakują tamtejsze kurczaki, więc i ty nie masz do nich prawa.
Po trzecie - zgodnie z prawem pornografia jest zarezerwowana dla osób powyżej 18 roku życia, tymczasem w trakcie sztuki na fortepianie grać miał 9-letni dzieciak.
Tego nie wiedziałem, podaj źródło jak możesz
Po drugie - jeśli teatr jest finansowany przez urząd, to naprawdę nie rozumiem, dlaczego kogoś dziwi, że urząd ma wpływ na jego repertuar. Jak sobie prywatny przedsiębiorca założy teatr, to nikt mu w repertuar zaglądać nie będzie.
Są urzędy i urzędy. Skoro teatr podlega województwu, to co ma do tego władza centralna? Nie wiem jak ty, ja wolę jak decentralizacja jest maksymalna, a nie biurokratyczna piramida na szczycie której nie wiadomo kto siedzi. Może Wielki Brat
Po pierwsze - minister Gliński nie zakazał, lecz zwrócił się z prośbą o wycofanie sztuki.
No gdyby zakazał to już by była powoli antyutopia.
Edytowane przez Lion dnia 23-11-2015 19:53
Flaku napisał/a
Gdyby teatry były prywatne to nie byłoby pewnie żadnej afery, ani nawet protestów.
Ludzie są nieco wrażliwsi, gdy idzie o publiczne, a więc poniekąd tez ich, pieniądze, ale myślę, że gdyby teatry były prywatne, też by protestowano, bo miały już miejsca protesty przeciwko koncertom prywatnie organizowanym albo bojkoty przeciw prywatnym firmom. Sama ongi bojkotowałam empik i to z powodzeniem Ale to jest dobre moim zdaniem, prawidłowe, naturalne, czasem nawet twórcze, napięcie twórca/publiczność, firma/klient (oczywiście nie utożsamiam pierwszej pary z drugą).
Lion napisał/a:
No gdyby zakazał to już by była powoli antyutopia.
Żeby była antyutopia, to najpierw muszą być choćby pozory utopii, więc chyba odpada
Ostatnia rzecz - bawi mnie to, że ludzie broniący "wolności słowa" atakują wolność zgromadzeń.
Nom racja, tyle że nie może być wolne coś co ogranicza wolność innym tak jak to co miało miejsce. Mogli sobie manifestować i stać w łańcuchu gdzieś w parku a nie na środku przejścia. A ty adi nie wtóruj tylko lepiej wyobraź sobie jakbyś chciał wejść do kościoła a tam sznur ludzi w wejściu którzy twierdza że organista ssie więc ty nie masz prawa go słuchać, albo do sklepu, a tam sznur ludzi, którym nie smakują tamtejsze kurczaki, więc i ty nie masz do nich prawa.
Ja nie jestem za bezmyślną wolnością słowa czy poprawnością polityczną jaką stara się dziś w Europie czy USA promować więc trochę bez sensu wypowiedź bo ja mam zwyczajnie gdzieś w takich sprawach co inni ludzie sądzą byle nie szkodzili jakoś cieleśnie niewinnym osobom. Dla mnie głupotą jest i to, że jakiś tam urzędnik czy nawet wicepremier chce sterować "kulturą" jak i to co robi druga strona, która tak wiele i często ładnie mówi o wolności jednocześnie gwałcąc ją na każdym kroku mówiąc, że nasza wolność jest lepsza od waszej wolności.
Ostatnia rzecz - bawi mnie to, że ludzie broniący "wolności słowa" atakują wolność zgromadzeń.
Nom racja, tyle że nie może być wolne coś co ogranicza wolność innym tak jak to co miało miejsce. Mogli sobie manifestować i stać w łańcuchu gdzieś w parku a nie na środku przejścia. A ty adi nie wtóruj tylko lepiej wyobraź sobie jakbyś chciał wejść do kościoła a tam sznur ludzi w wejściu którzy twierdza że organista ssie więc ty nie masz prawa go słuchać, albo do sklepu, a tam sznur ludzi, którym nie smakują tamtejsze kurczaki, więc i ty nie masz do nich prawa.
Ja nie jestem za bezmyślną wolnością słowa czy poprawnością polityczną jaką stara się dziś w Europie czy USA promować więc trochę bez sensu wypowiedź bo ja mam zwyczajnie gdzieś w takich sprawach co inni ludzie sądzą byle nie szkodzili jakoś cieleśnie niewinnym osobom. Dla mnie głupotą jest i to, że jakiś tam urzędnik czy nawet wicepremier chce sterować "kulturą" jak i to co robi druga strona, która tak wiele i często ładnie mówi o wolności jednocześnie gwałcąc ją na każdym kroku mówiąc, że nasza wolność jest lepsza od waszej wolności.
No tylko że W TYM PRZYPADKU wolność narusza Krucjata i wicepremier bez wątpienia.
A co do finansowania kultury... Możnaby tu wchodzić w dyskusję o tym, na co państwo może dawać hajs, a na co nie może, ale to jest w sumie tak samo bardzo kontrowersyjna kwestia, jak bardzo subiektywne jest odbieranie przez nas sztuki generalnie
Bezmyślna wolność słowa? Polecam: http://freikorpspolen.tumblr.com/
panda napisał/a:
No tylko że W TYM PRZYPADKU wolność narusza Krucjata i wicepremier bez wątpienia.
A co do finansowania kultury... Możnaby tu wchodzić w dyskusję o tym, na co państwo może dawać hajs, a na co nie może, ale to jest w sumie tak samo bardzo kontrowersyjna kwestia, jak bardzo subiektywne jest odbieranie przez nas sztuki generalnie
Bezmyślna wolność słowa? Polecam: http://freikorpspolen.tumblr.com/
Od skrajności w skrajność. Tak teraz widzę, że na forum ciężko mi przedstawić mój punkt widzenia jak nie rozmawiam z daną osobą twarzą w twarz. Ja nie przeczę, że to co robi PiS jest ok, ale też nie uważam, że pójście mocno w drugą stronę(czyli wszystko w "sztuce" bez umiaru) też jest ok. Tej strony z tymi komentarzami to nie skomentuję nawet bo jak to się właściwie odnosi do mnie(bo w komentarzu do mego posta było)?
Co do zaś finansowania kultury przez państwo to ja uważam, że wcale tego nie powinno być, ale jeśli już jest to trochę sami sobie przeczycie gdyż mówicie o wolności. Z wolności powiedzmy, że wynika demokracja. Z demokracji samodzielne rządy PiSu. Z rządów PiSu możliwość przez nich kierowania pieniędzmi z budżetu, a z tego możliwość sterowania przez nich tym co chcą finansować.
Skoro tak lubicie wolność to czemu tak wam przeszkadza to, że to przecież większość narodu(a przynajmniej tych co poszli na wybory bo ci co nie poszli choćby z lenistwa a są za tzw. "wolnością" to się powinni poważnie zastanowić nad sobą) poniekąd zdecydowała, że nie chce takiej kultury?
Są urzędy i urzędy. Skoro teatr podlega województwu, to co ma do tego władza centralna? Nie wiem jak ty, ja wolę jak decentralizacja jest maksymalna, a nie biurokratyczna piramida na szczycie której nie wiadomo kto siedzi. Może Wielki Brat
To nie jest kwestia tego, co wolimy, tylko tego, jak jest.
Ludzie są nieco wrażliwsi, gdy idzie o publiczne, a więc poniekąd tez ich, pieniądze, ale myślę, że gdyby teatry były prywatne, też by protestowano, bo miały już miejsca protesty przeciwko koncertom prywatnie organizowanym albo bojkoty przeciw prywatnym firmom. Sama ongi bojkotowałam empik i to z powodzeniem
Rozwiniesz? Ostatnio coś słyszałem o bojkocie Empiku, ale o co tam chodziło...?
Rozwiniesz? Ostatnio coś słyszałem o bojkocie Empiku, ale o co tam chodziło...?
to nie było, że na któreś tam święta reklamowali ich Nergal(czy jak on tam ma) i Czunaszek chyba? poza tym ja też bojkotuję empik ale ze względu na chore ceny, które gdzie indziej są o kilkanaście złotych mniejsze na książkę
Edytowane przez adi1991 dnia 24-11-2015 00:40
To nie jest kwestia tego, co wolimy, tylko tego, jak jest.
A to jest kwestia tego jak ktoś postrzega świat, a szkoły są 2: materializm i idealizm. Ja jestem idealistą, więc to co jest nie ma dla mnie większego znaczenia
Co do zaś finansowania kultury przez państwo to ja uważam, że wcale tego nie powinno być, ale jeśli już jest to trochę sami sobie przeczycie gdyż mówicie o wolności. Z wolności powiedzmy, że wynika demokracja. Z demokracji samodzielne rządy PiSu. Z rządów PiSu możliwość przez nich kierowania pieniędzmi z budżetu, a z tego możliwość sterowania przez nich tym co chcą finansować.
Skoro tak lubicie wolność to czemu tak wam przeszkadza to, że to przecież większość narodu(a przynajmniej tych co poszli na wybory bo ci co nie poszli choćby z lenistwa a są za tzw. "wolnością" to się powinni poważnie zastanowić nad sobą) poniekąd zdecydowała, że nie chce takiej kultury?
adi ja już pisałem przy innej okazji że demokracja w obecnej formie z wolnością nie ma za wiele wspólnego, właśnie dlatego, że jest to literalnie dyktatura statystyki. Zauważ, że użyłeś słów takich jaki "kierowanie", "rządy", "sterowanie", "większość". Te słowa się kłócą dla mnie z wolnością jednostki, bo mną nie powinien mieć prawa nikt kierować, sterować, ani nawet gdyby to było 99% ludzi. Więc nie wsadzaj tak wszystkiego do jednego wora. To jest to w czym się z takim oszołomem Korwinem zgadzam, że demokratycznie można zatwierdzić najgorsze głupoty czyli tych dwóch facetów na bezludnej wyspie może zatwierdzić, ze będą sypiać z jedną kobietą co tam jest bez względu na jej zdanie. Tylko że ty i Korwin idziecie w inną stronę, bo chcecie jak mniemam oddać władzę w silne ręce, które by naród złapały jak mówiłeś za mordę (czyli np. nad taką wyspą czuwałby murzyn siedzący na palmie i pilnował porządku, a czy to byłby dobry murzyn to nie wiadomo). A ja bym poszedł w stronę przeciwną, bo uważam, że tego łapania za mordy (przez przykładowych nietykalnych murzynów na palmie) już w historii było za dużo, czego koszmarnie dowiódł XX wiek, to po prostu prowadzi do destrukcji wszystkiego jeśli się doprowadzi prawicowe, nacjonalistyczne, militarystyczne (ale też lewicowo-prawicowe czerwone totalitaryzmy które są chyba jeszcze gorsze) ideologie do najwyższych obrotów, to efektem jest tylko wojna i śmierć. Wywalczonej demokracji mimo jej wad nie wolno ot tak sobie oddać.
Z resztą co ja sie będę rozpisywał, zacytuję od ciotki wikipedii to co myślę
"Anarchiści poddają krytyce wszelkie scentralizowane formy władzy politycznej i gospodarczej. Krytyka ta obejmuje zarówno państwa totalitarne, w których jednostka traci prawie całkowicie swą podmiotowość (człowieczeństwo), jak i państwa o ustroju demokracji parlamentarnej, w jakich obywatel posiada co prawda większy wpływ na swoje życie niż w państwach totalitarnych, ale nie jest to wpływ na tyle wielki, aby można było mówić o pełnej podmiotowości polityczno-społecznej wszystkich obywateli. Zdaniem anarchistów scentralizowana, odgórna władza, w większym lub mniejszym stopniu zawsze pozostaje poza kontrolą społeczną, wyobcowując się ze społeczeństwa.
Anarchiści krytykują scentralizowaną formę władzy taką jak państwo, dlatego też, w zależności od rodzaju anarchizmu, taka organizacja jak państwo zostaje zastąpiona np. federacją samorządnych gmin działających na zasadzie demokracji bezpośredniej."
Dlatego dla mnie demokracja zapewnia jako taki spokój polityczny, ale co do samych wyborów tej demokracji to zwykle jest kiepsko, bo oczywistym jest, że jaką dziedzinę życia by nie wziąć, to owa większość nie ma pojęcia o temacie, a znawców którzy mogą cokolwiek usprawnić/wymyślić/zmienić na plus jest zawsze garstka. Z polityką jest nie inaczej, więc jaki sens powierzać tej nieokreślonej masie swoje życie? Mówię to nie jako ktoś kto uważa się za znawcę polityki, bo ja nie mam pojęcia o polityce, mówię to jako ktoś, kto nie chce sterować nikim i nie chcę być sterowanym przez nikogo. Żadnych ustawowych panów i niewolników. W anarchizmie lewicowym hierarchia tworzy się naturalnie, płynnie i na zasadzie dobrowolnej współpracy, a przeszkadzaczy usuwa się na bieżąco (bo w tym prawicowym czyli anarchokapitalizmie prawdopodobieństwo zagłady planety przez nieograniczoną lewicowym dążeniem do równości samowolkę jest pewnie jeszcze większe niż w totalitaryzmach). Oczywiście to wszystko w teorii, bo nie wiem jaki jest rekord przetrwania anarchizmu współcześnie, może 2 lata w totalnym chaosie gdzieś na wschodzie po I wojnie światowej.
To jest tak jak z Władcą Pierścieni. Dopóki istnieją pierścienie władzy, to zawsze będą kusić, żeby wykorzystać ich moc, nawet tych "dobrych" czyli Frodo czy Boromira. Pierścienie władzy należy zniszczyć w ogniu Góry Przeznaczenia, co zakończy przynajmniej temat ucisku. Sory że pojechałem jak zwykle w bajkowy esej, ale może zakumasz o co mi chodzi
Edytowane przez Lion dnia 24-11-2015 01:46
Tak w kwestii wyjaśnienia Lion bo chyba znowu mnie nikt nie zrozumiał(całe życie pod górkę). Ja bardziej naśmiewałem się lekko ironizując niż pisałem poważnie.
Ja tak na prawdę gdzieś mam czy coś jest prawicowe czy lewicowe. Jeśli coś jest ok to dla mnie głupotą jest odrzucać to tylko dlatego, że pochodzi z takich a nie innych środowisk. Czym dalej się więc zagłębiam w temat polityki, poglądów na życie tym bardziej dochodzę do wniosku, że ludzie za dużo przywiązują wagi do tego skąd jakaś idea pochodzi, a za mało co ona głosi.
Co do zaś treści twego posta Lion, to trudno się nie zgodzić w większości kwestii, ale to jest niemożliwe bo nie uwzględnia zachowań innych ludzi.
no ja też nie jestem pewny czy mój post jest poważny, po prostu sobie wymyślam co do twoich słów no to są prawdziwe w tym, że prawicowowo-lewicowy podział jest płynny o czym świadczy to, że sie ponoć się w czymś ze mną zgadzasz mimo, że po testach kompasu politycznego wiemy, że stoimy na zupełnie przeciwnych jego końcach.
Czy nie uwzględniam zachowań innych ludzi to mógłbym dyskutować ale mi sie nie chce.
tak na zupełnie poważnie to ja kończę temat polityki bo mi tylko te bzdury zawracają głowe, a są ciekawsze rzeczy, choćby beka z niedołężnych psów:
panda napisał/a:
No tylko że W TYM PRZYPADKU wolność narusza Krucjata i wicepremier bez wątpienia.
A co do finansowania kultury... Możnaby tu wchodzić w dyskusję o tym, na co państwo może dawać hajs, a na co nie może, ale to jest w sumie tak samo bardzo kontrowersyjna kwestia, jak bardzo subiektywne jest odbieranie przez nas sztuki generalnie
Bezmyślna wolność słowa? Polecam: http://freikorpspolen.tumblr.com/
Od skrajności w skrajność. Tak teraz widzę, że na forum ciężko mi przedstawić mój punkt widzenia jak nie rozmawiam z daną osobą twarzą w twarz. Ja nie przeczę, że to co robi PiS jest ok, ale też nie uważam, że pójście mocno w drugą stronę(czyli wszystko w "sztuce" bez umiaru) też jest ok. Tej strony z tymi komentarzami to nie skomentuję nawet bo jak to się właściwie odnosi do mnie(bo w komentarzu do mego posta było)?
Co do zaś finansowania kultury przez państwo to ja uważam, że wcale tego nie powinno być, ale jeśli już jest to trochę sami sobie przeczycie gdyż mówicie o wolności. Z wolności powiedzmy, że wynika demokracja. Z demokracji samodzielne rządy PiSu. Z rządów PiSu możliwość przez nich kierowania pieniędzmi z budżetu, a z tego możliwość sterowania przez nich tym co chcą finansować.
Skoro tak lubicie wolność to czemu tak wam przeszkadza to, że to przecież większość narodu(a przynajmniej tych co poszli na wybory bo ci co nie poszli choćby z lenistwa a są za tzw. "wolnością" to się powinni poważnie zastanowić nad sobą) poniekąd zdecydowała, że nie chce takiej kultury?
Adi, tylko tu się nasuwa pytanie czym jest 'bez umiaru'? Bo dla każdego takie sformułowanie będzie oznaczało co innego, i o to się rozchodzi.
Odnosiło się do tego co pisałeś wcześniej, i tego co piszesz w drugim akapicie. Czyli nasza wolność zależy od tego, kto tę władzę sprawuje? No właśnie nie, to jest coś co już mamy, i dlatego właśnie część społeczeństwa się burzy, bo nie może w spokoju robić tego, co nie jest zakazane, ale obecnej wladzy się nie podoba. Odróżniajmy kierowanie państwem od wartości na których jest oparty system, bo to się trochę pomieszało chyba. Legitymacja, którą dajemy partiom rządzącym nie daje możliwości ingerowania w nasze prawa. No i tutaj mamy ten link: obecna władza chce nam zabronić oglądania tego, na co mamy ochotę, ingerować w naszą kulturę, ALE nie reaguje na takie wpisy, które często gęsto są autorstwa ludzi, którzy głosują na nich, czy Kukiza (hehe)... Tak powinno być?
Lion napisał/a:
omg panda uwielbiam cię za ten link, wszystko w jednym miejscu
A co do bojkotu empiku - to jest imo prawie dobrze przeprowadzona sprawa. Kto chciał, to w empiku kupował dalej. Kto chciał, to wyraził swój sprzeciw wobec sprawy. Nikt empiku nie zamykał, nikt go niczym nie zastawiał, po prostu grupa obywateli pokazała że jej się to nie podoba. Empik nie musiał niczego zmieniać, ale zmienił. Nic mi do tego.
Po napisaniu tego posta stwierdzam, że jestem wg obecnych standardów lewakiem.
A więc to się stało...
von Veron napisał/a:
bo miały już miejsca protesty przeciwko koncertom prywatnie organizowanym albo bojkoty przeciw prywatnym firmom.
Przypomniało mi się jak kiedyś idę sobie koło Stodoły a tam ludzie z różańcami wokół wejścia. Wszystko wyjaśniło się, gdy spojrzałem na plakaty a tam koncert Behemota
Skoro tak lubicie wolność to czemu tak wam przeszkadza to, że to przecież większość narodu(a przynajmniej tych co poszli na wybory bo ci co nie poszli choćby z lenistwa a są za tzw. "wolnością" to się powinni poważnie zastanowić nad sobą) poniekąd zdecydowała, że nie chce takiej kultury?
jaka większość? ;p większość narodu przecież nie głosowała na PiS ;p
Nie chcę nikogo obrażać, ale na PiS głosują głownie mohery, a ja jakoś nie jestem zainteresowana ich "wkładem" w kulturę...
adi ja już pisałem przy innej okazji że demokracja w obecnej formie z wolnością nie ma za wiele wspólnego, właśnie dlatego, że jest to literalnie dyktatura statystyki.
większość nie ma pojęcia o temacie, a znawców którzy mogą cokolwiek usprawnić/wymyślić/zmienić na plus jest zawsze garstka.
We are all evil in some form or another, are we not?
adi:
to nie było, że na któreś tam święta reklamowali ich Nergal(czy jak on tam ma) i Czunaszek chyba? poza tym ja też bojkotuję empik ale ze względu na chore ceny, które gdzie indziej są o kilkanaście złotych mniejsze na książkę
Tak, na Boże Narodzenie. Niektóre książki są w empiku tańsze niż w innych księgarniach. Zresztą tak w ogóle bardzo empik lubię
Lion:
W anarchizmie lewicowym hierarchia tworzy się naturalnie, płynnie i na zasadzie dobrowolnej współpracy, a przeszkadzaczy usuwa się na bieżąco (bo w tym prawicowym czyli anarchokapitalizmie prawdopodobieństwo zagłady planety przez nieograniczoną lewicowym dążeniem do równości samowolkę jest pewnie jeszcze większe niż w totalitaryzmach).
Szczerze mówiąc, nie rozumiem tego zdania. W anarchizmie lewicowym tworzy się dobrowolna hierarchia, ale jest dążenie do równości, a w prawicowym tworzy się hierarchia, ale jest samowolka, zamiast dążenia do równości - samowolka jako przeciwieństwo równości? Co Lion rozumiesz przez równość? Poza tym, tak sobie myślę, gdyby w praktyce istniała anarchia, to przecież ona musiała by być z zasady mieszana - prawicowo-lewicowa, bo przecież ludzie nie mieliby takiej samej świadomości, takich samych celów, światopoglądu...
Sądzę, że PiS specjalnie sprowokował tę burzę. Zresztą tak samo jeśli chodzi o flagę (a raczej jej brak) unijną w czasie konferencji po posiedzeniu rządu. Robią takie drobne prowokacje, żeby zająć czymś media i trochę wyciszyć dyskusje o ich kolejnych antydemokratycznych zachowaniach.
Ogólnie to mam wrażenie, że Polacy sprzedali demokrację za 500 zł (których pewnie większa część nie dostanie).
Lion:
W anarchizmie lewicowym hierarchia tworzy się naturalnie, płynnie i na zasadzie dobrowolnej współpracy, a przeszkadzaczy usuwa się na bieżąco (bo w tym prawicowym czyli anarchokapitalizmie prawdopodobieństwo zagłady planety przez nieograniczoną lewicowym dążeniem do równości samowolkę jest pewnie jeszcze większe niż w totalitaryzmach).
No. Była już taka naturalna lewicowa anarchia, która wytworzyła się na zasadzie naturalnej, płynnej i dobrowolnej współpracy a w jej wyniku na czoło grupy wysunął się niejaki Władimir Iljicz Uljanow "Lenin".
Edytowane przez Faraday dnia 25-11-2015 18:19
No. Była już taka naturalna lewicowa anarchia, która wytworzyła się na zasadzie naturalnej, płynnej i dobrowolnej współpracy a w jej wyniku na czoło grupy wysunął się niejaki Władimir Iljicz Uljanow "Lenin". smiley
jak można nawet przyrównać Lenina którzy stworzył totalitarny jednopartyjny system władzy do anarchizmu
Szczerze mówiąc, nie rozumiem tego zdania. W anarchizmie lewicowym tworzy się dobrowolna hierarchia, ale jest dążenie do równości, a w prawicowym tworzy się hierarchia, ale jest samowolka, zamiast dążenia do równości - samowolka jako przeciwieństwo równości? Co Lion rozumiesz przez równość? Poza tym, tak sobie myślę, gdyby w praktyce istniała anarchia, to przecież ona musiała by być z zasady mieszana - prawicowo-lewicowa, bo przecież ludzie nie mieliby takiej samej świadomości, takich samych celów, światopoglądu...
A czym jest równość? Równość wobec prawa (które z resztą powinno być wtedy okrojone do minimum, do prawa naturalnego no i potrzebnych do funkcjonowania społeczeństwa regulacji). Hierarchia o której mówiłem tworzy poza prawem, bo przecież trzeba dalej pracować, dalej potrzeba wybitnych specjalistów itd. Z resztą co to by była za hierarchia? Jedyną przewagą takich ludzi nad powiedzmy sprzątaczkami toalet byłyby chyba tylko społeczne uznanie i wdzięczność. Tu oczywiście rodzi sie problem- bo skoro sprzątaczki miałyby tak samo jak ludzie wybitni, to po co się wysilać, skoro można mieć to co inni, nie robiąc nic mądrego i wybitnego? Według mnie jednak ci ludzie wybitni sami by się ujawnili, z naturalnych chęci, a jeśli przestaliby się ujawniać, to znaczy, że społeczeństwo osiągnęłoby taki poziom, że nie da się go już usprawnić (co jednak prawdopodobnie nigdy się nie wydarzy).
Co do drugiej części twojej wypowiedzi, to jest bardziej zagmatwana sprawa. Anarchokapitalizm jest trochę oksymoronem przez to, że już z nazwy zakłada zupełny indywidualizm, a z zupełnej wolności łatwo wyniknie tworzenie się hierarchii i podziałów "na papierze", które już kłóci się z myślą lewego anarchizmu o braku takiej hierarchii. Myślę, ze w anarchizmie prawicowym stworzenie stu bomb atomowych przez kogoś bogatego nie było problemem, wystarczyłoby pstryknąć palcem (jeśli nie legalnie, to przy pomocy zawsze obecnej w kapitalizmie korupcji). Dlatego mówiłem, że to by było jeszcze gorsze, taki neoliberalizm spuszczony ze smyczy państwa. Dlatego anarchizm musi być lewicowy żeby trzymać to w ryzach dobra ogółu populacji i planety. Taki anarchizm ma nie tyle gwarantować całkowitą wolność do wszystkiego, bo ludzie naturalnie dążą do systemu panów i niewolników co jest tutaj kluczowe, co niwelować jakiekolwiek próby utworzenia takiej prawnej hierarchii (a anarchokapitalizm z pewnością tworzyłby hierarchię mimo że jest jeszcze bardziej wolnościowy od anarchizmów kolektywistycznych).
Ja jestem przekonany, że gdyby wszyscy ludzie chcieli dobrze (), gdyby wszyscy ten system rozumieli i popierali, to świat byłby możliwie najbliżej ideałom w historii. I oczywiście zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy dążą do ideałów i że niekoniecznie ich obchodzi żeby było ogólnie dobrze, bo niszczenie jest drugą naturalną siłą człowieka obok budowania. Dlatego polityka, systemy i stosunki międzyludzkie wyglądają tak jak wyglądają, dokładnie tak jak chcą ludzie (mimo że wydaje się, że każdy jest niezadowolony z systemu, ale to bajka), na własne życzenie dyktowane naturą, prawnie dopuszczając obecność tej pierwszej siły (bo kto mi powie, że wojny są nielegalne)
z resztą nie jestem pewny dlaczego ktokolwiek chce o tym ze mną dyskutować - ja sobie po prostu wymyślam to w trakcie pisania xD
Edytowane przez Lion dnia 25-11-2015 20:20
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.