Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 22 2024 00:36:15 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny03:32:39
Michal 1 week
Otherwoman 1 week
mrOTHER 2 weeks
Lion 2 weeks
Lincoln 8 weeks
Flaku10 weeks
Isabelle12 weeks
chlaaron29 weeks
Diego32 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Inne | HydePark
Strona 53 z 58 << < 50 51 52 53 54 55 56 > >>
Autor RE: Seriale
jazeera
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Uchechi Anonaba

Postów: 5281

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 26-03-2018 22:48
Otherwoman napisał/a:
Jestem na 2 sezonie Wikingów, ale widzę, że właściwie wszystkie odcinki są na podobnym poziomie. Póki co z seriali w tego typu klimatach widziałam:


Spartakus 9/10
Gra o Tron 8/10
Wikingowie 7/10

Z tego wniosek, że Wikingowie najsłabsi. Niby dobry serial, ale nie ma tego czegoś, przede wszystkim klimatu, no i dość mocno przeszkadzają mi te wszystkie błyskawiczne przeskoki fabularne...
Z głównych plusów to: muzyka Wardruny, Floki <3 i pokazanie wyższości pogan nad Chrześcijanami smiley


Na którym sezonie jesteś teraz? Ja zaczęłam trzeci, lubię takie klimaty więc mi odpowiada i bardzo się podoba. Tak myślałam, że Floki może być Twoim ulubionym bohateremsmiley
Też muzyka jest dla mnie bardzo na plus, jestem też zakochana w postaci Ragnara oczywiściesmiley już dawno nie kibicowałam tak głównemu bohaterowi.

I może się w takim razie skuszę na Spartacusa skoro go najlepiej oceniłaś.
Kurde nie ma Westworld na netflixie..


all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore



Edytowane przez jazeera dnia 26-03-2018 22:52
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 27-03-2018 12:20
Jaz, już skończyłam Wikingów smiley

jestem też zakochana w postaci Ragnara oczywiście


A ja tak średnio przepadałam za Ragnarem... Za bardzo kojarzył mi się z postacią typu Jacka smiley
Moją ulubioną postacią poza Flokim jest Lagerta. Zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż Ragnar smiley

Spartacus różni się od Wikingów pod względem wykonania. Osobiście po po obejrzenieu pierwszego odcinka, stwierdziłam, ze straszny shit smiley Ale po paru kolejnych przekonałam się do tej specyficznej stylistyki i serial mi się spodobał. Podobał mi się bardziej od Wikingów, bo więcej intryg i knucia tam było, a do tego więcej dewianckich scen smiley




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 27-03-2018 12:24
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 01-04-2018 23:00
Kurde nie ma Westworld na netflixie..


Jest na HBO GO która ma teraz ofertę miesiąc za darmo (i po tym miesiącu można od razu odsubksrybować).

***

Dokończyłem Dark. Rozpocznę od stwierdzenia czegoś absolutnie nieodkrywczego: jest inny niż Stranger Things. Też oczywiście odwołuje się do znanego motywu "nastolatkowie wpadają w tarapaty związane z nadprzyrodzonymi zjawiskami", ale nie jest "hymnem do lat 80", jest robiony bardziej na poważnie, no i jest bardziej zagmatwany. Powiedziałbym nawet, że większe podobieństwo niż do Stranger Things ma do... Twin Peaks (oczywiście pierwszych dwóch sezonów, bo trzeciego jeszcze całego nie widziałem, ale na podstawie epizodu premierowego łatwo stwierdzić, że serial mocno odjechał smiley ). Małe miasteczko na peryferiach z centralnym ośrodkiem ekonomicznym doświadczone przez zbrodnię tajemniczego pochodzenia powiązaną z okolicznym lasem i tajemniczymi jaskiniami, który serial opisuję? smiley

Ogólnie serial trzyma równy poziom, co jest jednocześnie jego największą zaletą i wadą.

Zaletą - bo ma mnóstwo postaci, z których każda jest ciekawa, nie ma przestojów, trzyma w napięciu i ma świetny klimat. Czasami pompatyczny, ale mi te filozoficzno-fizyczne teksty o czarnych dziurach (i to jeszcze po niemiecku! Kurde, przecież ten język robi 40% klimatu serialu smiley a ja się obawiałem, że będzie mnie wkurzać... muszę znaleźć jakieś niemieckie seriale smiley ) po prostu odpowiadały.

Wadą - bo zabrakło mi czegoś w punkcie kulminacyjnym sezonu. W związku z ostatnią modą na tworzenie "zamkniętych historii" w obrębie jednego sezonu (choćby tak jak w ST, już nie mówię o Fargo i innych antologiach) spodziewałem się większej ilości odpowiedzi i rozjaśnienia przynajmniej głównych elementów pętli 3-czasowej. Z biegiem sezonu stopniowo moje oczekiwania wobec odpowiedzi malały... No ale żeby nie wyjaśnić nic? Największym wyjaśnieniem sezonu było chyba co się stało z białym pieskiem smiley

Najgorsze jest to, że nie wiemy nawet, czym jest finałowa, kulminacyjna scena - przeniesienie się Jonasa do 2052. Zmienił historię (jeśli tak, to dlaczego)? Dlaczego w ogóle udało mu się przenieść poza trzy okresy: 1956, 1986, 2019? Dlaczego Claudia Tiedemann mieszkała w 2052 zanim Jonas się tam przeniósł? Jak młody Helge Doppler, po zamianie z Jonasem, wrócił do 1956 (żeby się zestarzeć i być pracownikiem elektrowni w 1986)? Przecież niby kilkunastodniowy okres otwarcia tunelu miał się zakończyć. Czy wycieczka do przeszłości starego Helge i nieudana próba zamachu miała w ogóle jakieś znaczenie? I najważniejsze... czy Jonas w końcu przeleci Marthę (chuj z tym że ciotka)?!

BTW spotkałem się z teorią, że tunel przesunął się o 33 lata i teraz będzie 1986, 2019 i 2052. To byłby świetny pomysł na rozpoczęcie 2 sezonu, bo coś by zmienił w dynamice serialu... Szkoda tylko, że wygląda na to, że jest to niemożliwe ze względu na wątek Helgego. Nie mówiąc już o tym, że Claudia była w 2052 "wcześniej" (tak wiem, wcześniej może być później smiley ), a odcięcie się od 1953 oznaczałoby pożegnanie jednej z ciekawszych postaci - Urlicha.

Krótko mówiąc, nie było nic finałowego w tym finale. Gdyby było, to może byłbym zachwycony. A tak, to jestem tylko zadowolony, czego najlepszym dowodem jest fakt, że chciało mi się napisać tego posta. 8/10



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 01-04-2018 23:08
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2018 13:14
jazeera napisał/a:
Otherwoman napisał/a:
Jestem na 2 sezonie Wikingów, ale widzę, że właściwie wszystkie odcinki są na podobnym poziomie. Póki co z seriali w tego typu klimatach widziałam:


Spartakus 9/10
Gra o Tron 8/10
Wikingowie 7/10

Z tego wniosek, że Wikingowie najsłabsi. Niby dobry serial, ale nie ma tego czegoś, przede wszystkim klimatu, no i dość mocno przeszkadzają mi te wszystkie błyskawiczne przeskoki fabularne...
Z głównych plusów to: muzyka Wardruny, Floki <3 i pokazanie wyższości pogan nad Chrześcijanami smiley


Na którym sezonie jesteś teraz? Ja zaczęłam trzeci, lubię takie klimaty więc mi odpowiada i bardzo się podoba. Tak myślałam, że Floki może być Twoim ulubionym bohateremsmiley
Też muzyka jest dla mnie bardzo na plus, jestem też zakochana w postaci Ragnara oczywiściesmiley już dawno nie kibicowałam tak głównemu bohaterowi.

I może się w takim razie skuszę na Spartacusa skoro go najlepiej oceniłaś.
Kurde nie ma Westworld na netflixie..


tez jestem po obejrzeniu wszystkich sezonów smiley lubiłem Athelstana smiley Lagertha też jest spoko...
co do zaś najbardziej wkurzających postaci to zdecydowanie zaliczam tutaj starszego Bjorna i jego żałosne naśladowanie gry aktorskiej Fimmela smileysmileysmiley miny godne samego Jacka smiley


Fear of a name increases fear of a thing itself.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 02-04-2018 15:34
że większe podobieństwo niż do Stranger Things ma do... Twin Peaks



Zgadza się. Bardzo mi się kojarzyło, głównie przez te wątki rodem z telenoweli w małym miasteczku smiley


Najgorsze jest to, że nie wiemy nawet, czym jest finałowa, kulminacyjna scena - przeniesienie się Jonasa do 2052. Zmienił historię (jeśli tak, to dlaczego)?



Wydaje mi się właśnie, że nie zmienił historii. Chciał ją zmienić przez to jak przyszłość wyglądała, ale nie udało mu się to, bo whatever happened happened.


Dlaczego w ogóle udało mu się przenieść poza trzy okresy: 1956, 1986, 2019?


A dlaczego nie? Skoro cykl powtarza się co 33 lata, to niekoniecznie musi ograniczać się do tej trójcy.


Jak młody Helge Doppler, po zamianie z Jonasem, wrócił do 1956 (żeby się zestarzeć i być pracownikiem elektrowni w 1986)?



To chyba najbardziej mnie zastanawiało. No ale pewnie zostawili to na kolejny sezon.


czy Jonas w końcu przeleci Marthę (chuj z tym że ciotka)?!


Ostatnio panuje moda na przelatywanie ciotek, wiec możliwe smiley

--------------------------------------------------------------------------------------

co do zaś najbardziej wkurzających postaci to zdecydowanie zaliczam tutaj starszego Bjorna i jego żałosne naśladowanie gry aktorskiej Fimmela smileysmileysmiley miny godne samego Jacka


No fakt, Gość był dość irytujący. Nie przepadałam za nim.
Lubiłam za to jeszcze króla Egberta i Judith smiley




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 03-04-2018 00:09
A dlaczego nie? Skoro cykl powtarza się co 33 lata, to niekoniecznie musi ograniczać się do tej trójcy.


Jednak symbolika wokół trójcy była dość znacząca. I ten profesorek od czasu też o tym mówił - że błędnie wszystko postrzegamy jako duopole, podczas gdy ów tunel czasoprzestrzenny jest triczymśtam.

Ostatnio panuje moda na przelatywanie ciotek, wiec możliwe


O czymś nie wiem?



The maze isn't meant for you...
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 04-04-2018 10:13
Gra o Tron? smiley




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 04-04-2018 14:03
Fakt smiley



The maze isn't meant for you...
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 19-06-2018 10:27
Westworld, sezon 2. Jedyny serial jaki aktualnie oglądam na bieżąco i wyczekuję każdego kolejnego odcinka. Ale czasami sam się zastanawiam, skąd mam do niego taką słabość.

Niby wszystko jest cacy, ale bardzo często po danym odcinku mam poczucie niedosytu. Z resztą, nie inaczej było w wysoko przeze mnie ocenianym pierwszym sezonie, choć wtedy trwało to krócej - po prostu przez pierwsze kilka odcinków budowany i przedstawiany był świat, co zaowocowało wyśmienitą drugą częścią sezonu z finałowymi odcinkami, które wgniotły system. W przypadku drugiego sezonu niby jest jeszcze lepiej, ale czasami również mi coś zgrzyta.

Dlaczego? Otóż wydaje mi się, że twórcy wpędzili się w pułapkę. Jedną z największych zalet 1 sezonu było nieliniowe przedstawienie fabuły. Dopiero w finale dowiedzieliśmy się, że spora część akcji działa się w przeszłości, 30 lat przed głównymi wydarzeniami. Scenarzyści dobrze wiedzieli, że w połączeniu ze świetnym montażem ukrywającym te "przeskoki" pod pozorem "wizji", "snów" itp. odwalili kawał dobrej roboty. I chcieli ów motyw wykorzystać również w sezonie 2.

Tym razem jednak jest odwrotnie - zamiast retrospekcji mamy futurospekcje, bowiem główna akcja 2 sezonu dzieje się tuż po zakończeniu pierwszego, ale sporo scen dzieje się także "2 tygodnie później".

Zastanawiam się jednak, na ile było to potrzebne temu sezonowi. Ok, w pierwszych odcinkach, a szczególnie w 2x01, zadziałało to znakomicie. Swoje również dodaje dobra postać Karla Stranda, który jest takim zarządcą Delos, jakiego chciałbym widzieć. Jednakże w pewnym momencie twórcom zabrakło materiału, który mogliby przedstawić w przyszłości bez zbytniego spoilerowania wydarzeń w głównej osi czasowej. Z tego powodu akcja ze Strandem jest strasznie rozciągnięta. Od pierwszego odcinka wydarzyła się tylko jedna istotna rzecz - wyjawienie tożsamości Bernarda, a teraz od kilku epizodów czekamy na podróż do "Valley Beyond". Co więcej, motyw mieszania liniami czasowymi mamy również pod inną postacią, mianowicie "symulacji" odbywających się w Kolebce.

To wszystko powoduje, że ma się poczucie, jakby fabuła postępowała strasznie wolno.

Tym bardziej, że twórcy postanowili również poświęcić kilka odcinków konkretnym postaciom.

Odcinek 5 to Maeve oraz wycieczka do Samurai World.
Odcinek 8 - Ghost Nation.
Odcinek 9 - Man in Black, jego córka i ich retrospekcje.

To wszystko bardzo potrzebne elementy układanki. Epizod 9 oglądało się świetnie, był cholernie dołujący, poznaliśmy dalsze szczegóły skomplikowanej przemiany Williama oraz jego relacji z Emily. Ale postęp fabularny wstrzymał (z wyjątkiem ostatnich 5 minut, które są totalnym rozpierdolem i jeszcze nie mam pojęcia, co o nich sądzić - MiB hostem, serio? od kiedy?). Z kolei odcinek 8 dodał sporą cegiełkę do wątku "budzenia się" hostów oraz wyjaśnił kilka tajemnic z pierwszego sezonu (dlaczego ghost nation używa symbolu labiryntu oraz używa lalek wyglądających jak pracownicy Delos), ale był spokojniejszy jeśli chodzi o backstory Akechety. Z kolei wycieczka do Samurai World sama w sobie okazała się niepotrzebna. Na szczęście była zapychaczem interesującym, plus to właśnie tam Maeve odkryła swoje "telekinetyczne" zdolności.

Niby wszystko w porządku, ale gdzieś w głowie siedzi zarzut, że exodus do tajemniczej "doliny" trwa za długo. Może sceny z przyszłości mogli ograniczyć tylko do tych z 2x01, zaś całą resztę pokazać dopiero teraz, pod koniec sezonu?

Wygląda jednak na to, że taki jest po prostu ten serial. "New narrative" Forda z 1 sezonu też był zapowiadany przez kilka odcinków, zaś przejście labiryntu i jego znaczenie - od piliota. Ba, nawet w Person of Interest każdy z sezonów miał swoje kulminacyjne wydarzenie, do którego fabuła dążyła czasami przez pół roku. Dzięki temu hype na końcowe wydarzenia urasta do chorych rozmiarów. I tak jak wszystkie wady 1 sezonu Westworld przepadły w moich oczach wraz z finałowymi 15 minutami (które należą do jednej z moich ulubionych serialowych sekwencji), tak może się stać również za tydzień. A wtedy recka sezonu 2 może zostać napisana z innej perspektywy smiley
Edytowane przez mrOTHER dnia 19-06-2018 10:30
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 19-06-2018 11:29
Westworld, sezon 2. Jedyny serial jaki aktualnie oglądam na bieżąco i wyczekuję każdego kolejnego odcinka.


Mam dokładnie to samo. Wydaje mi się, że to jeden z najlepszych seriali ostatnich czasów smiley


Niby wszystko jest cacy, ale bardzo często po danym odcinku mam poczucie niedosytu. Z resztą, nie inaczej było w wysoko przeze mnie ocenianym pierwszym sezonie, choć wtedy trwało to krócej - po prostu przez pierwsze kilka odcinków budowany i przedstawiany był świat, co zaowocowało wyśmienitą drugą częścią sezonu z finałowymi odcinkami, które wgniotły system. W przypadku drugiego sezonu niby jest jeszcze lepiej, ale czasami również mi coś zgrzyta.


Trochę tak jest, ale mimo wszystko ja mam wrażenie porządku i planowania przez cały czas oglądania. Wszystko jest spójne i brak poczucia chaosu i przeciągania jak w innych serialach.

Tym razem jednak jest odwrotnie - zamiast retrospekcji mamy futurospekcje, bowiem główna akcja 2 sezonu dzieje się tuż po zakończeniu pierwszego, ale sporo scen dzieje się także "2 tygodnie później".


Plus jeszcze klasyczne retrospekcje smiley


To wszystko powoduje, że ma się poczucie, jakby fabuła postępowała strasznie wolno.


Mnie to nie przeszkadza, bo klimat robi swoje smiley


Odcinek 5 to Maeve oraz wycieczka do Samurai World.
Odcinek 8 - Ghost Nation.
Odcinek 9 - Man in Black, jego córka i ich retrospekcje.


Bardzo dobre odcinki smiley (a z Ghost Natiom mój ulubiony ;p)
Podobne sytuacje były w Lost i nikomu nie przeszkadzało ;p

Ale postęp fabularny wstrzymał (z wyjątkiem ostatnich 5 minut, które są totalnym rozpierdolem i jeszcze nie mam pojęcia, co o nich sądzić - MiB hostem, serio?


No właśnie kurde, nie wiem, co o tym sądzić smiley


Ja tam jestem zadowolona z serialu. Może i toczy się spokojnie, ale klimat i świetnie dopracowane postacie i fabuła wszystko nadrabiają smiley




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 20-06-2018 04:34
Myślę że sezon zostanie określony prze ostatni ep. Podobnie jak z reprezentacją Polski. Jak przejebią z Kolumbią to będzie judgement day, ale jak nie to będzie tylko droga do zwycięstwa i trochę pecha.
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 27-06-2018 19:16
I po finale. Na wiadomość powyżej pisaną po pijaku proszę nie patrzeć smiley

Jaka jest różnica pomiędzy 1 a 2 sezonem Westworld?

Taka, że po finale 1 sezonu, ostatnią scenę oglądałem kilkanaście (jak nie kilkadziesiąt) razy, stałem się fanem Radiohead (wcześniej też lubiłem, ale nie słuchałem tak często, jak teraz), zainspirowałem się do stworzenia Mistrza Przetrwania osadzonego w tematyce serialu (i próbowałem przepchnąć pomysł pomimo braku zainteresowania), a znajomym (przy różnych okazjach i dyskusjach) pokazywałem obraz stworzenia Adama i ciekawostkę sprzedaną przez dr. Forda.

Już teraz mogę powiedzieć, że finał 2 sezonu niestety po mnie spłynął. Był dobry, wizualnie wykonany perfekcyjnie, świetna gra aktorska, muzyka, i tak dalej, bla bla bla... Ba, miał w sobie co najmniej dwa bardzo szokujące momenty, w których puls mi przyspieszył - akcja Charlotte/Dolores oraz scena po napisach. Był po prostu bardzo dobrym odcinkiem.

I tyle. Czyli... nie sprostał oczekiwaniom.

Problem polega bowiem na tym, że - tak jak pisałem powyżej - bardzo duży hype narobiono wokół "the valley beyond". I miałem nadzieję, że to naprawdę będzie punkt kulminacyjny sezonu, tak jak "nowy wątek" Forda. Podróż do tego miejsca zapowiadano od pierwszego odcinka, zaś umiejscowienie finału w tej lokacji (i praktycznie wszystkich bohaterów) wydawało się nieprzypadkowe. Tymczasem większość akcji rozegrała się jednak w Kuźni, polegała na spotkaniu z jakimś spersonifikowanym Systemem (czyli właściwie czym? nigdy wcześniej nie było przesłanki, że jest jakaś centralna jednostka sterująca bohaterami, to też mi średnio odpowiada) oraz próbą przesłania danych gości do Delos.

Ok, niech będzie, to nie jest takie ważne. Najgorsze jest rozwiązanie ze światem wirtualnym. Po prostu mi się nie podoba i nie pasuje do całej fabuły. Naprawdę mam wierzyć, że stworzenie wirtualnego świata było ostatecznym punktem wielkiego planu Forda? Przecież w tym celu nie musiałby dokonywać w parku masowego morderstwa. Cała fabuła polegała na tym, że Dolores i Ford chcieli w końcu ofiarować hostom coś prawdziwego. Rzeczywistego. Nie takiego jak ich zmyślone historie i wątki z parku. A dostali kolejną złotą klatkę. Ok, wyszło na to, że Dolores do końca nie wiedziała czym jest dolina... To w takim razie dlaczego z taką pewnością się tam pchała? Z jednej strony chciała poznać ludzką naturę czytając kopie ludzkich umysłów (raz powiedziała, że dolina jest bronią), to się zgadza, ale też przecież powtarzała, że dolina jest "przejściem" dla hostów, tak, aby w końcu byli wolni. No to są. W chmurze... W sumie to nawet nie wiadomo, czy ów świat jest pomysłem Forda, czy też samego Systemu?

Ponadto widzę spory zgrzyt. W drugim odcinku Ford (przez Lawrence'a, którego odegrał Giancarlo Esposito) powiedział Williamowi: "do zobaczenia w dolinie". A William nawet do niej nie dotarł, bo przecież jednak jest człowiekiem (z wyjątkiem sceny po napisach). Oczywiście "dolina" może być traktowana bardziej ogólnikowo - przejście do nieśmiertelności. I hosty miały swoją drogę (wirtualny świat), a ludzie swoją (kopiowanie umysłów). Ale to bardzo naciągana interpretacja. I bardzo nieklimatyczna.

Przechodząc do Williama - to jest mój drugi zarzut wobec odcinka, a nawet sezonu (może nawet największy). Człowiek w czerni w finale nie odegrał żadnej roli. Właściwie to gdyby spojrzeć na jego poczynania z całego sezonu, nie zrobił niczego istotnego (!), oprócz zabicia swojej córki. Ale to była sytuacja zupełnie przypadkowa. A przecież od początku sezonu była mowa o tym, że William uczestniczy w jakiejś grze, którą przygotował dla niego Ford, i tylko on jest ją w stanie przejść, i musi zrobić to sam, i generalnie cuda na kiju. Miałem wrażenie, jakby William miał być jedyną osobą, która była w stanie powstrzymać powstanie Dolores. Albo zrobić coś równie ważnego. Tymczasem... Wychodzi na to, że nie było żadnej gry? Albo chodziło o to, żeby uświadomił sobie jak złym jest człowiekiem? Albo żeby pogubił się w rzeczywistości? Jeśli tak, to nie położono na to wystarczającego akcentu. Jestem zawiedziony, bo jego rola ograniczyła się do oberwania kilku kulek.

Ostatni zarzut - w pierwszym odcinku, gdy Bernard poznaje Karla Stranda, przewiduje jego słowa. Wyglądało to tak, jakby przeżywał tę sytuację nie po raz pierwszy. Była taka teoria, że to jest tylko symulacja przeprowadzana w przyszłości przez kogoś. Można ewentualnie powiedzieć, że faktycznie tak było - gdy Dolores, po wydostaniu się z Westworld, próbowała go odtworzyć. Ale tego też nie wyjaśniono.

Podsumowując, było w tym odcinku kilka naprawdę fajnych momentów. Zaskoczenia wymienione powyżej, czy też akcja z Clementine-jeźdźcem apokalipsy. Ale było też sporo słabych momentów. Te wymienione powyżej. Słaba rola Maeve, która nie wykorzystała swoich umiejętności w takim stopniu, jak myślałem i też nie zrobiła nic istotnego, oprócz własnej śmierci (a przecież ten monolog Forda z poprzedniego odcinka wskazywał na to, że miał na nią plan, powiedział, że chce otworzyć dla niej drzwi. Chodziło tylko o uratowanie wirtualnej córki?). Raczej na pewno pożegnanie Akechety (kiedy wydawało mi się, że jego rola dopiero się rozwinie) i Teddy'ego (a dopiero co zaczął się robić interesujący). Zbyt dużo rozwiązań mi się nie podobało.

W ten sposób wg mnie najlepszym odcinkiem był chyba ten, w którym dowiedzieliśmy się o kopiowaniu umysłów i teście przeprowadzanym na Delosie. Na szczęście ten wątek będzie miał swoją solidną kontynuację, także liczę na to, że sezon 3 poprawi chociaż trochę błędów, np. większą rolę odegra William. A po czystce wśród obsady i postaci, może łatwiej będzie prowadzić fabułę.
Edytowane przez mrOTHER dnia 27-06-2018 19:16
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 30-06-2018 23:07
Jeszcze nie skonczylam ale napisze tylko ze mega ciekawy jest koncept muzyczny tego sezonu, mam super zabawę w odgadywaniu melodii przewodniej w kazdym odcinku i jest to trochę trudniejsze niż w poprzedniej odslonie WW smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 01-07-2018 11:35
Ło matko, w życiu bym nie odkopał tej piosenki, dzięki smiley
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-07-2018 21:29
Nie chce mi się pisać o tym tyle co Tomko bo w sumie nie żywię wobec serialu jakichś większych emocji
no ale obejrzalam wczoraj (sezon w 18h lacznie ze spaniem sb/ndz, nawet ogladanie seriali mam zorganizowane), odmozdzylam sie Atlanta (swoja droga bardzo polecam, swietny serial i czegos takiego jeszcze nie bylo komediowo w tv jeszcze), wiec moge sobie na spokojnie opisac

Moja opinia w sumie niewiele różni się od tego, co mówiłam o 1 sezonie. Westworld, niestety, mogę opisać jednym słowem r11; PRODUKT. Bynajmniej nie jest to określenie pozytywne. Mam wrażenie już drugi raz, że oglądam twór bez duszy, serial, nomen omen, android, nastawiony na ogromny komercyjny sukces. Oczywiście w tej roli spisuje się znakomicie, ale ja nie tego od tekstów kultury jakichkolwiek szukam...

Ja rozumiem, że teraz generalnie forma liczy się bardziej niż treść, która musi być dostosowana pod odbiorcę serialu (który w przypadku HBO jest masowy). I okej, zwiększamy target, więc musimy jakoś utrzymywać równowagę tak, żeby każdemu się spodobało. W tym celu HBO "inspiruje się", wybiera co najlepsze z najpopularniejszych seriali ostatnich lat, robi świetny casting, scenografię, zdjęcia, zatrudnia łebskich ludzi od soundtracku... Fajnie.

Tylko dla mnie po prostu za tym nic nie stoi. Dla kogoś, kto wymaga trochę więcej, a szczególnie kogoś, kto rozkminiał Twin Peaks SE3 na subredditach przez jakieś 3 miesiące od finału, to ten serial jest jakimś nie wiem, poziomem basic. A to przecież o to w Westworld miało chodzić, ja miałam być zagubiona, pozostawiona z pytaniami bez odpowiedzi, tutaj mnie to po prostu nawet nie interesuje. Dzieje się tak dlatego, że wątki są podejmowane na łapu-capu, tak jakby chcieli z fabułą zrobić to samo, co z formą (tzn. dojebmy kurwa wszystko co by się mogło w razie buntu wydarzyć i rozwińmy może 1/10 z tych wątków na przyzwoitym poziomie). Widz nie czuje się wystarczająco przywiązany do pewnych historii, i co za tym idzie, nie wkręca mu się atmosfera kreowanej na siłę wielopoziomowej tajemnicy.

Już teraz mogę powiedzieć, że finał 2 sezonu niestety po mnie spłynął. Był dobry, wizualnie wykonany perfekcyjnie, świetna gra aktorska, muzyka, i tak dalej, bla bla bla...


To można o całej serii opowiedzieć. No, może poza tym odcinkiem z centrykiem Maeve (ale momentami) i Indiańca (tu tych momentów było trochę więcej).

Ale jak ktoś sobie ogląda, bez obrazy, rzeczy typu Stranger Things i uważa to za arcydzieło współczesnego serialu, to myślę że Westworld turbo się takiej osobie spodoba. Takim fanom seriali wannabe.


Kurde napisałam to jak jakiś buc no ale serio tak uważam.............
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 03-07-2018 03:51
a szczególnie kogoś, kto rozkminiał Twin Peaks SE3 na subredditach przez jakieś 3 miesiące od finału


Rozkminiałaś s3 Twin Peaks na Subredditach przez 3 miechy???

A co do przedstawionej powyżej krytyki... No niestety, w 2 sezonie w sporej części się zgodzę (choć z biegiem czasu przekonuję się do końcówki co raz bardziej, to jednak wciąż w części). Ale od 1 sezon proszę się odwalić smiley
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-07-2018 06:17
mrOTHER napisał/a:
a szczególnie kogoś, kto rozkminiał Twin Peaks SE3 na subredditach przez jakieś 3 miesiące od finału


Rozkminiałaś s3 Twin Peaks na Subredditach przez 3 miechy???


Jak obejrzysz TP to zobaczysz czemu
+ czytałam jeszcze Sekrety Twin Peaks, które do całej historii tez trochę dodawały
+ ogladalam dużo Lyncha przez wakacje i tak

choć z biegiem czasu przekonuję się do końcówki co raz bardziej

*coraz

Ale od 1 sezon proszę się odwalić smiley


Powiedziałabym żebyś sobie obejrzał jeszcze raz i zobaczysz że mam rację, ale trochę szkoda czasu na ten serial
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 05-07-2018 21:49
Dla kogoś, kto wymaga trochę więcej, a szczególnie kogoś, kto rozkminiał Twin Peaks SE3 na subredditach przez jakieś 3 miesiące od finału, to ten serial jest jakimś nie wiem, poziomem basic.


No wiesz, ja bym w ogóle nie porównywała takiego serialu do 3 sezonu TP smiley
Tak właśnie myślałam, że twój brak entuzjazmu wynika z twinpekasowego filtra. smiley

Osobiście podchodzę bez takich wygórowanych oczekiwań wobec Westworld, który jest dla mnie serialem do oglądania, a nie rozkminiania. A jest to naprawdę dobry serial do oglądania. Znacznie lepszy od zalewu seriali albo zupełnie nijakich albo wręcz kiepskich. Zalety sama wymieniłaś:
świetny casting, scenografię, zdjęcia, zatrudnia łebskich ludzi od soundtracku


Ja ten serial oglądam właściwie głównie dla formy i nawet nie myślałam o rozkminianiu tam niczego.

nie wkręca mu się atmosfera kreowanej na siłę wielopoziomowej tajemnicy.


To faktycznie totalnie nie wychodzi. Mam wrażenie, że od pierwszego odcinka pompowali ten sezon jak balon, by ostatecznie... nie wyszło z tego wcale nic wybuchowego. Ale mi osobiście to nie przeszkadzało, ja się zachwycałam takimi odcinkami, jak ten o Akechecie i generalnie miałam wyjebane na tę całą Dolinę i misję Man in Blacka.


Stranger Things i uważa to za arcydzieło współczesnego serialu


smileysmiley

Ja nadal nie wiem, o co chodzi z fenomenem tego serialu. Przyznam, że podobnie nie wiem, o co chodzi z fenomenem GoT. No ale ok.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 06-07-2018 15:12
Chyba jednak muszę się ustosunkować smiley

Powiedziałabym żebyś sobie obejrzał jeszcze raz i zobaczysz że mam rację, ale trochę szkoda czasu na ten serial


Nie muszę, bo w swojej opinii masz rację. Broniąc sezonu 1 nie mam na myśli tego, że uważam go za wyrafinowany przykład serialu "awangardowego", który jest kamieniem milowym dla telewizyjnej kultury. Ostatnio robiłem na uczelni (tak, studiuję elektrotechnikę) prezentację o historii telewizji i wymieniłem kilka takich kulturalno-serialowych przełomów (oczywiście według mojej skromnej opinii niepopartej żadnymi badaniami smiley ). Twin Peaks jest z całą pewnością przedstawicielem tej elity, nawet Lost ze swoimi forami internetowymi i ARGami można do niej podciągnąć. Westworld z całą pewnością nigdy takim serialem nie będzie. Ten serial, nieważne jak dobry by był, wciąż jest serialem komercyjnym i nie różni się jakoś specjalnie w swojej konwencji od wielu innych seriali.

Ujmę to tak: dawno nie oglądałem żadnego sezonu ani odcinka więcej niż raz (no chyba że wyrywkowe pojedyncze sceny), bo dawno nie oglądałem żadnego serialu, który byłby tak zagmatwany, żebym czegoś nie ogarnął za pierwszym razem. Z Westworld byłem bliski, ale z innych powodów. Rewatch chciałem zrobić pod kątem planowanej edycji MP, a także żeby po prostu obejrzeć sobie wątek Dolores ze świadomością tego, że część dzieje się w przeszłości (o teorii William=MiB dowiedziałem się w drugiej połowie sezonu). W końcu nie zrobiłem, bo nie było takiej potrzeby, a niczego nowego na pewno bym się nie dowiedział.

Niemniej jednak w pierwszym sezonie szumnie zapowiadany wątek labiryntu oraz buntu robotów, wraz z całą psychologiczną otoczką "bicameral mind", po prostu mnie kupił. Bo nie była to rozrywka rodem ze Stranger Things czy GoT, lecz w moich oczach półka wyżej jeśli chodzi o "poziom scenariusza". Podejście do sci-fi trochę mądrzejsze i ciekawsze niż - kolejny przykład - w Altered Carbon (serialu). Wyśmienicie zrealizowane. Dodatkowo fabuła prowadzona nieliniowo i - co ważne - było to uzasadnione, wszak akcję oglądaliśmy z perspektywy robotów, którym mieszały się wspomnienia. Dlatego w ogóle wpadłem na pomysł rewatcha i nie uważałem tego za stratę czasu.

W pierwszym sezonie punkt kulminacyjny mnie zachwycił, w drugim - zawiódł. W pierwszym sezonie nie widzę żadnych dziur, w drugim zaś kilka kwestii mi nie pasowało bądź nie zostało wyjaśnionych. Ot, cała różnica. Konwencja serialu się nie zmieniła. Można serial obejrzeć go rozkiminiając (głównie tworząc teorie na temat tego, co się wydarzy), a można po prostu oglądać i poczekać na odpowiedzi na ekranie. Ja w teorie wgłębiałem się tylko trochę, natomiast oczekiwania względem finału miałem jednak wyższe.

A to przecież o to w Westworld miało chodzić, ja miałam być zagubiona, pozostawiona z pytaniami bez odpowiedzi, tutaj mnie to po prostu nawet nie interesuje.


To zdanie klucz. Serial jest promowany w ten sposób, bo... po prostu sporo osób się w nim gubi smiley Nie tylko głupich amerykanów, ale też polskich fanów seriali, którzy na co dzień oglądają inne rzeczy. Ale jeżeli oczekujesz od serialu, że Ty, panda, w nim się pogubisz, to kto tu kogo okłamuje, HBO Ciebie, czy jednak Ty samą siebie? smiley

Ja nie powiedziałbym, że czułem się w Westworld zagubiony, na pewno nie w drugim sezonie. Były natomiast pytania bez odpowiedzi, które mnie interesowały, to wystarczyło.

Ja nadal nie wiem, o co chodzi z fenomenem tego serialu. Przyznam, że podobnie nie wiem, o co chodzi z fenomenem GoT. No ale ok.


Nie wiesz, czy nie czujesz tego na sobie? Bo to jest znaczna różnica smiley Jeśli nie rozumiesz, dlaczego fenomenem jest połączenie "średniowiecznego" fantasy, smoków, cycków i krwi, no to cóż, rozejrzyj się po świecie i po ludziach, którzy Cię mijają na ulicy smiley
Edytowane przez mrOTHER dnia 06-07-2018 15:17
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Seriale
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2018 20:51
mrOTHER napisał/a:
Chyba jednak muszę się ustosunkować smiley


2018, forum MP próbuje reanimować jakiś niedobitek z darltona, klekajcie narody

(oczywiście według mojej skromnej opinii niepopartej żadnymi badaniami smiley ).


boze najgorsze jest to ze wiesz komu piszesz o braku źródeł i instytucie danych z dupy, nawet nie probuje sie triggerowac, zarzutka 2/10, ziew

Westworld z całą pewnością nigdy takim serialem nie będzie. Ten serial, nieważne jak dobry by był, wciąż jest serialem komercyjnym i nie różni się jakoś specjalnie w swojej konwencji od wielu innych seriali.


Jego promocja opiera się na byciu 'pomiędzy'. Stąd mój zarzut.

Bo nie była to rozrywka rodem ze Stranger Things czy GoT, lecz w moich oczach półka wyżej jeśli chodzi o "poziom scenariusza". Podejście do sci-fi trochę mądrzejsze i ciekawsze niż - kolejny przykład - w Altered Carbon (serialu). Wyśmienicie zrealizowane. Dodatkowo fabuła prowadzona nieliniowo i - co ważne - było to uzasadnione, wszak akcję oglądaliśmy z perspektywy robotów, którym mieszały się wspomnienia.


No właśnie jak o tym piszesz to tylko potwierdzasz moje zdanie wyżej... Tylko że to nie działa!

A to przecież o to w Westworld miało chodzić, ja miałam być zagubiona, pozostawiona z pytaniami bez odpowiedzi, tutaj mnie to po prostu nawet nie interesuje.


To zdanie klucz. Serial jest promowany w ten sposób, bo... po prostu sporo osób się w nim gubi smiley Nie tylko głupich amerykanów, ale też polskich fanów seriali, którzy na co dzień oglądają inne rzeczy. Ale jeżeli oczekujesz od serialu, że Ty, panda, w nim się pogubisz, to kto tu kogo okłamuje, HBO Ciebie, czy jednak Ty samą siebie? smiley


uznam to za jakiś pokraczny komplement


Ja nadal nie wiem, o co chodzi z fenomenem tego serialu. Przyznam, że podobnie nie wiem, o co chodzi z fenomenem GoT. No ale ok.


Nie wiesz, czy nie czujesz tego na sobie? Bo to jest znaczna różnica smiley Jeśli nie rozumiesz, dlaczego fenomenem jest połączenie "średniowiecznego" fantasy, smoków, cycków i krwi, no to cóż, rozejrzyj się po świecie i po ludziach, którzy Cię mijają na ulicy smiley


other freethinker, intellectually superior, obrzydliwy jak zwykle

No przecież właśnie Westworld sprzedaje podobnie homogenizowaną i targetowaną co GoT historię, dla mnie to jest ta sama sytuacja, tylko inne uniwersum, i mnie ta popularność nie dziwi wcale.



I tak zmienię temat, prócz Westworld w te wakacje obejrzałam/oglądam:
Opowieść Podręcznej r11; 2 sezon, który jest w sumie rozczarowujący (niestety brak stałego pogłebiania psychiki już wprowadzonych postaci, bardzo dużo niezrozumiałych i niewytłumaczonych zachowań głównych bohaterów, chaotycznie prowadzona linia fabularna, brutalność niepotrzebnie przekraczająca granice od razu zamiast dawkowania i budowania napięcia), więc chyba obniżę ocenę overall na filmwebie po finale;
Atlantę r11; 2 sezon, który może nie ma takiego odcinka-rozpierdalacza, co pierwszy (na serio, jedyny odcinek w serialu komediowym, któremu dałabym spokojnie 10), ale i tak trzyma poziom i jest dalej zajebiście śmiesznie;
The Americans r11; rychło w czas he (na mojej liście od wakacji po mojej maturze - 2014 - do obejrzenia), no ale Mad Men i Losta też zaczęłam oglądać stosunkowo późno więc jestem w dobrej myśli, po 1 sezonie niewiele mogę powiedzieć;
Czekam na Sharp Objects r11; bardzo lubię Amy Adams + w przypadku takich seriali mam zupełnie inne oczekiwania, niż do takiego Westworld właśnie (czyli podobnie jak Big Little Lies rok temu: trochę beka, trochę odmóżdżenie, zero rozkminy, ładne widoczki, porządna realizacja, niezłe aktorstwo). BLL mnie nie zawiodło, oby to też nie;
I w sumie to nie serial, tylko bardziej RS, ale polecam moje największe guilty pleasure na Netflixie: Queer Eye/Porady różowej brygady r11; czyli jak sprzedać LGBT w najlepszy możliwy sposób, kocham się tym odmóżdżać wręcz. A jeden odcinek pokazałam mojej mamie (katolce z dobrym sercem) i się popłakała i powiedziała że super, więc podwójne polecenie.

Prócz tego oglądam tylko filmy teraz
Edytowane przez panda dnia 07-07-2018 21:00
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 53 z 58 << < 50 51 52 53 54 55 56 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum