Autor |
MP 38: Rosja |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 28-12-2017 16:49 |
|
|
ROZDZIAŁ I
Coś się kończy, coś się zaczyna
----------------------------------------------------------------------------------------
Zewsząd otacza was półmrok i zapach stęchlizny, soli i wodorostów. Znajdujecie się w jakimś budynku, ale zza uchylonych na zewnątrz drzwi dobiega was niepokojący plusk wody. Poza tym wokół panuje spokój. Ale nie w waszych umysłach. Jedno, czego jesteście pewni to to, że jakieś niezidentyfikowane niebezpieczeństwo jest wciąż przed wami. Ale wy nie uciekacie. Jesteście uzbrojeni i gotowi stawić mu czoła. Możecie zauważyć, że wasze ubrania są brudne i nieco podniszczone. Sami także wyglądacie na lekko sponiewieranych...
Z półmroku wyłaniają się spiralne drewniane schody prowadzące w górę budynku. Wiecie, że musicie udać się właśnie tam, bo na górze w ciemnościach kryje się ktoś, kogo musicie za wszelką cenę zgładzić.
To wszystko, co w tym momencie wiecie. Co robicie?
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 23-01-2018 14:18 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 21:58 |
|
|
Jack stał u progu drzwi i ściskał w obu wyciągniętych przed siebie dłoniach pistolet. Jego czoło oblewał pot, a usta ułożyły się w kształt podkówki, co było niewątpliwą oznaką gotowości do działania. Uważnie nasłuchiwał, próbując namierzyć nieprzyjaciela w ciemnościach. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:02 |
|
|
Eunice stała w ciemnym i śmierdzącym pomieszczeniu, które ani trochę jej się nie podobało. Nastrój który panował w pokoju oraz totalna cisza powodowały w jej umyśle lekki niepokój. Mimo to coś kazało jej iść ku górze, po schodach, na których końcu znajdzie - no właśnie, co? Kobieca intuicja podpowiadała jej, że to nie będzie nic dobrego.
Blondynka ścisnęła mocniej swój zaśniedziały krzyżyk wiszący na szyi. Wiedziała, że Bóg ma ją w swojej opiece i to właśnie dodawało jej otuchy. Krok po kroku zaczęła wspinać się po schodach, szepcząc pod nosem "Pan jest pasterzem moim".
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:04 |
|
|
Co to za smród? - pomyślał w pierwszej chwili, nie będąc do końca pewny, czy był świadomy. Gemma lubiła wodorosty. Zjadłbym kanapkę z mozzarellą i szynką parmeńską, najlepsze zawsze wychodziły spod ręki Gemmy.
- Jared jesteś?- spytał półszeptem Fitz pod nosem nawet nie szukając brata wzrokiem. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:05 |
|
|
Devon był mocno zaniepokojony. Plusk wody doprowadzał go do szału. Chciał się skupić, wsłuchać w ciszę, ale nie, nie mógł tego zrobić. Kap, kap, kurwa, kap. Mężczyzna mocniej ścisnął swój oręż, kij baseballowy owinięty drutem kolczastym. Czemu akurat coś takiego? W połączeniu z brudnymi i zniszczonymi ubraniami, wyglądał jak postać z jakiegoś filmu grozy czy postapokaliptycznego serialu. Miał jednak teraz inne zmartwienia na głowie.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 05-01-2018 22:07 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:06 |
|
|
Eunice (i pozostali wedle uznania) usłyszała na górze skrzypnięcie jakby kroków...
Jack zobaczył, że kobieta, w dodatku nieuzbrojona zakonnica, która za jedyną broń uznawała modlitwę i różaniec wspina się po schodach, narażając się na niebezpieczeństwo. Chciał krzyknąć, żeby ją powstrzymać i samemu po dżentelmeńsku pójść pierwszemu. Ale bał się, że jego głos zdradzi ich obecność. A może po prostu się bał?
Edytowane przez Jack Jackson dnia 05-01-2018 22:11 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:09 |
|
|
Jak zwykle trzymałam się w pobliżu Jacksona, zawsze imponowała mi jego wiedza biologiczna ale tym razem czułam, że jestem przy nim bezpieczna. Trzymał w dłoniach pistolet całkiem pewnie, wyglądał z nim na bohatera pierwszego planu jakiegoś serialu pełnego grozy.
Przełknęłam głośno ślinę i przygryzłam wargi co chwila nasłuchując czy drewniane stopnie nie skrzypią od ucisku stopy. Gdzieś obok Eunice odmawiała pacierz, wcale mnie to nie podnosiło na duchu, a wręcz wprawiało w większy strach -Co teraz będzie...
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:12 |
|
|
Schody okazały się stare i przegniłe, a pacierz odmawiany przez Eunice nic nie mógł na to zaradzić. Nagle stopa zakonnicy wpadła w dziurę i w niej utkwiła. Jeśli ktoś był na górze, teraz już na pewno wiedział o waszej obecności. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:14 |
|
|
Hi wszystkim. - rzucił Mark, gdy uzyskał panowanie nad swoimi zmysłami. Rozglądał się zaskoczony i nie mógł stwierdzić czy panujący wokół półmrok to kwestia słabego oświetlenia pomieszczenia czy też raczej to jego długie kudły zasłoniły mu oczy. Odgarnął je.
A jednak... To w tym pomieszczeniu było ciemno jak w sercu podłych producentów z Hollywood ślepych na jego talent.
- Chociażbym chodził ciemną doliną... - zaczął recytować pierwszy tekst jaki przyszedł mu na myśl z uniesieniem godnym siedmiolatka na szkolnych jasełkach.
|
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:17 |
|
|
Co za tępe babsko- pomyślał w duchu Devon. Nie dość, że była kobietą, co już stanowiło o jej niższości, to na dodatek zakonnicą... Reedus jako człowiek nauki nie przepadał za ludźmi wiary. Nie rozumiał ich nastawienia, ich systemu wartości, trzymania się wizji jakiegoś duszka, któremu powinniśmy dziękować za wszystko. Na przykład za AIDS, wojny i głodujące dzieci w Afryce. A teraz pingwinica wydawała ich położenie. Teraz już bez różnicy, trzeba wejść na górę. Powoli ruszył w stronę schodów.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 05-01-2018 22:18 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:18 |
|
|
Rozejrzał się wokół. Wszyscy wydawali się tak samo zagubieni jak on, ale Jared jako jedyny starał się grać chojraka. Na słowa brata lekko kopnął go w piszczel, powodując przy tym, że Fitz lekko się zachwiał.
- Cieeenias. - wysyczał, niby dla żartu, ale można było wyczuć lekkie zdenerwowanie i wahanie w jego głosie. Wiedział, że ta zakonnica, która właśnie zaczęła wchodzić po tych skrzypiących, zawilgotniałych schodach zginie pierwsza, jeśli nic z tym nie zrobi, tym bardziej, że ten habit przeszkadzał jej się obrócić, a co dopiero obronić. Wyczuł przy spodniach broń, w kieszeni znalazł coś na kształt noża. Wciągnął mocno powietrze nosem, żeby opanować rosnący w organizmie kortyzol.
Lekko popychając towarzystwo, minął tłumek znajdujący się przed nim i z bijącym mocno sercem zaczął pokonywać po kilka stopni naraz. Był raczej szybki i zwinny, więc szło mu dużo lepiej, niż kobiecie. Nie zastanawiał się jednak nad tym, co za chwilę go spotka.
Edytowane przez panda dnia 05-01-2018 22:20 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:20 |
|
|
Najchętniej co zrobiłby w tym momencie Fitz to zwykła ucieczka. Przecież on nawet nie umiał się bić, o posługiwaniu się bronią nie było nawet mowy. Owszem, znał mechanizm, ale nigdy nie musiał z niego korzystać, nawet w przeszłości, gdy pracował nad projektami rządowymi, zawsze miał ochronę. Zbyt bardzo bał się w tym momencie, zgrywanie bohatera było do kitu, więc wolał trzymać się na uboczu. Na jego szczęście odważną postanowiła być Enuice, nie bolało go to aż tak bardzo, w końcu każdy ma swój cel i przeznaczenie. Gdy wpadła w dół tylko zamknął na moment oczy.
Chce do domu, chce do swojej starej pracy, chce do Gemmy.
I w tym samym momencie Jared szturchnął go. Fitz nawet nie był w stanie spojrzeć na niego.
- Wcale się nie przestraszyłem, to tylko troska, czy mój młodszy brat da sobie radę.
Kiedy jego brat zaczął iść, Fitz chciał krzyknąć głośnie NIE! |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:21 |
|
|
Zakonnica znieruchomiała gdy usłyszała jakieś skrzypienie. Zerknęła za siebie mając nadzieję, że ktoś za nią poszedł i spowodował ten dźwięk, jednak nikogo takiego nie zauważyła. Miała nadzieję, że to była tylko jej wyobraźnia spowodowana pobytem w tym okropnym miejscu i nic tak naprawdę nie usłyszała. Eunice postawiła stopę na kolejnym stopniu. W jednym momencie podłoże zarwało się pod jej ciężarem i kobieta, a raczej jej noga, utknęła gdzieś w połowie drogi na górę.
- Pomocy! - krzyknęła zdesperowanym głosem w stronę Devona, nie mogąc oswobodzić się z pułapki.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:21 |
|
|
Zakonnica zdradziła ich położenie tak jak Marka zdradziła kiedyś narzeczona... Skrzypnięcie schodów wytrąciło Higha z aktorskiego transu. W ślad za Devonem ruszył w stronę schodów. Myślał czy uda mu się z nim zaprzyjaźnić. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:23 |
|
|
Odważni albo głupi. Złapałam w dłoń ułamaną nogę od krzesła i zrobiłam bojową minę -No dalej, co tam jest?- zapytałam ciszej jednego z braci Riviera, kiedy był już prawie na ostatnim schodku.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:23 |
|
|
Nie chce tam iść, nie chce tam iść, ale też nie chcę być ostatni! - pomyślał rozpaczliwie Fitz patrząc po kolejnych osobach, które postanowiły wspinać się po schodach. Zaczął z nerwów obgryzać paznokcie, aż w końcu postanowił powoli ruszyć. Akurat wtedy schody musiały wydać z siebie dźwięk skrzypnięcia. Omal nie dostał zawału...
Edytowane przez April dnia 05-01-2018 22:24 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:24 |
|
|
Devon ruszył za Jaredem i niechętnie pomógł zakonnicy oswobodzić nogę z uszkodzonego schodka. Miał nadzieję, że to skutecznie zamknie jej mordę.
- Módl się za nas na tyłach- wysyczał szeptem.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:24 |
|
|
Jack, widząc, że dwóch jego towarzyszy ruszyło naprzód, postanowił pomóc uwolnić się Eunice. Wolał z dwojga złego to niż narażanie się na niebezpieczeństwo na górze. Kobieta wyglądała, jak Harry Potter w Czarze Ognia, kiedy to utknęła mu noga w jednym ze schodów Hogwartu. To zabawne, że właśnie o czymś takim pomyślał w tej chwili. Otarł pot z czoła, broń zasadził za pasek i uchwycił Eunice pod ramię, by pomóc jej wstać.
osłaniać kobiety z tyłu.
Jared, który wysunął się na prowadzenie mógł teraz usłyszeć wyraźne kroki. W dodatku u szczytu schodów zauważył ledwie dostrzegalny ruch. A może to było tylko przywidzenie?
Edytowane przez Jack Jackson dnia 05-01-2018 22:26 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:26 |
|
|
- Devon. O co tu chodzi? Wiesz coś? - spytał idącego przed nim mężczyzny Mark. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2018 22:29 |
|
|
Wbiegł prawie na samą górę, kiedy coś przemknęło mu przed oczami. Nie było przy nim nikogo, więc nie mógł sprawdzić, czy ktoś jeszcze widział to samo. Na górze na pewno ktoś był, ale przy tym całym hałasie na pewno nie mieli szans na ocenę sytuacji.
- Ciszej, jebana dewotko.. - warknął mocno zdenerwowany w stronę zakonnicy i jeszcze raz spojrzał w miejsce, gdzie przed chwilą coś się poruszyło. A może tylko mu się tak wydawało? |
|