Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 20:24 |
|
|
- Bracie mój, masz taką samą mordę jak ja, więc w zasadzie to duża szansa na odstraszenie przeciwnika - odpowiedział Fitz uśmiechając się. Nie mógł pozbyć się tego swojego uśmiechu na samą myśl - Jared pomyśl, podróże w czasie! Powrót do przeszłości w rzeczywistości, to niesamowite. Najbardziej ciekawi mnie jednak jak oni wrócili, wiesz, że to jest praktycznie niemożliwe? Ciekawe, czy byli w innym wymiarze podczas podróży.
Mężczyzna całkowicie pominął wątek dotyczący pistoletu. Wiedział, że nie umiał go używać, ale póki co się tym nie przejmował. Był zbyt zajęty tym, co mogą tam zastać. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 20:25 |
|
|
- Szczerze? Sam nie wiem... ale muszę przyznać, że jestem ciekawy i trochę podekscytowany. Na pewno będzie ciekawiej niż na uczelnii.
Reedus oczywiście cieszył się ze względu na możliwości naukowe i potencjał matematyczny inicjatywy. Nie miał jednak zamiaru udawać przed sobą, że jego glówny cel to coś innego niż zapomnieć.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 07-01-2018 20:26 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 20:36 |
|
|
Jack zaczął pośpiesznie dopakowywać plecak. Tyle przydatnych książek, a tak mało miejsca! Chwycił najważniejszą jego zdaniem: Biblię Szatana "Atlas zwierząt tajgi i tundry" i upchnął do plecaka. Jego celem naczelnym było odkrycie nowego gatunku, a nie jakaś tam durna ekspedycja, która zaginęła. Jack wcale nie dziwi się temu, że zaginęła, skoro na ekspedycje są wysyłane osoby pokroju Ivana albo Marka. Po namyśle dorzucił jeszcze podręcznik do genetyki. Nie wiedział, że tam, gdzie się znajdą, przydatne byłyby prawdopodobnie inne książki...
Tak spakowany ruszył w stronę samolotu podrzucają sobie piłkę do rugby. Wziął ją, żeby porzucać sobie z Markiem w wolnej chwili. Bardzo go to relaksowało.
- Czołem! Jak tam? Gotowi do drogi? - zapytał, wchodząc do samolotu.
Edytowane przez Jack Jackson dnia 07-01-2018 20:36 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 20:42 |
|
|
Fitz uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- Coś czuję Devon, że będą tam takie rzeczy, o których nawet nie myśleliśmy, że mogą istnieć - powiedział, zdawał sobie sprawę, iż mężczyzna również jest uczonym, co więcej matematykiem. - Ja już się nie mogę doczekać, ogólnie tylko sam rejon naszej podróży jest słaby. Na pewno będzie tam zimno. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 20:50 |
|
|
- W sierpniu w Rosji jest ciepło. A na pewno cieplej niż tu, gdzie teraz jesteśmy, czyli na kole podbiegunowym - zapewnił Jack, który spakował kilka hawajskich koszul i sandały.
Edytowane przez Jack Jackson dnia 07-01-2018 20:50 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 20:54 |
|
|
- No ciekawe gdzie. Znając Dharmę, pewnie poślą nas na jakieś zadupie. A tam na pewno nie będzie ciepło. Stawiam stówę, że znowu zobaczymy polarne niedźwiedzie za jakieś kilka godzin.- Jared od razu pomyślał o swoim brazylijskim ciepełku sprzed kilku miesięcy. Oddałby wiele, żeby przeżyć jeszcze choć jeden wieczór przy bossanovie i winie w Sao Paulo... - Fitz, chyba jesteś idiotą, jeśli myślisz, że twój organizm wytrzyma bez szwanku jakąkolwiek zmianę czasową. Mózgu to już chyba pół nie masz, ale parę innych części ciała chyba ci jeszcze zostało?
Edytowane przez panda dnia 07-01-2018 21:00 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 21:13 |
|
|
Jack się zmartwił, bo nie zabrał ze sobą zbyt wiele ciepłych ubrań.
- Najwyżej upolujemy niedźwiedzia i zrobimy z niego futro - rzucił kiepskim żarcikiem.
------------------------------
Wszyscy zaczęli się schodzić do samolotu, a gdy znaleźli się na pokładzie, zamknięto właz wejściowy. Wtedy podszedł do was jakiś facet z przyklejonym do twarzy uśmiechem i wręczył wam po tabletce.
- Połknijcie to. Pomoże wam znieść trudy podróży. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 22:22 |
|
|
- Co to za tabletki?
Devon był w życiu w różnych miejsach i sporo przeżył, więc wiedział, że branie piguł od nieznajomych to niekoniecznie mądre posunięcie.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-01-2018 22:30 |
|
|
- To na sen. Będziemy lecieć z jednego krańca ziemi na drugi. Podróż trochę potrwa.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 22:40 |
|
|
- Ja się dobrze wyspałem, chętnie pooglądam widoczki.
Devon odmówił przyjęcia piguły, bo miał z tym związane złe wspomnienia z przeszłości.
- Umiem zasnąć na zawołanie, nie potrzebuję wspomagaczy, dzięki.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 07-01-2018 23:19 |
|
|
ok, dopiszcie tam jeszcze sobie, kto chce, co robiliście po spotkaniu z Mżawką i przed zaśnięciem, a żeby nie przedłużać, bo podróż to w sumie najmniej ciekawa część MP:
Gość z tabletką jednak się nie zamierzał cackać z Devonem. Podszedł do niego i wbił mu w szyję strzykawkę z jakimś płynem. Po chwili Devon zaczął zasypiać. Podobnie pozostali: ci, którzy nie wzięli tabletki, zostali uśpieni na siłę.
Spaliście twardym snem aż do samego końca podróży, jednak i tym razem męczyły was dziwne sny...
Francisca Wallace
Carlotta Garcia
Devon Reedus
Ivan Umianov
Wasze sny przypominały poprzedni koszmar. Biegliście jakimiś wyludnionymi uliczkami miasteczka. Wszędzie unosił się odór zgnilizny i zepsucia. Na ulicy walały się śmieci, a gdzieniegdzie bielały jakieś niezidentyfikowane kości. Dodatkowo spod waszych nóg rozbiegały się szczury i karaluchy, co szczególnie dokuczliwe musiało być dla Francisci. Uciekaliście przed czymś, lecz wasze ruchy, jak to w snach, były powolne. Czuliście się trochę jak Shannon, gdy usłyszała szepty i ujrzała ociekającego wodą Walta.
bracia Rivera
Eunice McKee
Mark High
Wasze sny były znacznie przyjemniejsze. Wędrowaliście ciemnym lasem, ale podążaliście w stronę jaśniejącego w oddali światła. Prawdopodobnie ogniska. Na jego widok ogarniał was spokój i poczucie, jakbyście wracali do domu. Dało się stamtąd słyszeć także ludzkie śmiechy i ogólnie odgłosy zabawy.
Kiedy się obudzicie, będziecie znajdowali się już nad Rosją.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 07-01-2018 23:20 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-01-2018 23:27 |
|
|
Francisca po raz drugi w ciągu dwóch dni obudziła się zlana potem, jednakże tym razem było to jeszcze bardziej dyskomfortowe, gdyż znajdowała się wśród ludzi. Czując od siebie samej nieprzyjemny zapach - co w sumie zdarzało się dość często w przypadku portugalskich kobiet - natychmiast udała się do łazienki.
Przepłukała twarz zimną wodą i dopiero gdy spojrzała w lustro, uświadomiła sobie, jak realistyczny był ten sen. Miasteczko wyglądało dokładnie tak, jak wyobrażała sobie słynny Czarnobyl. Na szczęście Portugalczycy całkiem nieźle ogarniają geografię, więc wiedziała, że Czarnobyl nie znajduje się na Syberii i jej sen nie ma nic wspólnego z nadchodzącą misją.
I te olbrzymie karaluchy...
Mam nadzieję, że nie krzyczałam przez sen, pomyślała. Niestety, nie miała racji, ale wszyscy ciężko spali, więc niekoniecznie musieli to usłyszeć.
Uświadomiła sobie, że siedzi w tej łazience podejrzanie długo, więc wróciła na pokład. Wtedy zauważyła, że wielu innych pasażerów również wygląda niemrawo.
/jakby co poprzednie posty tylko przejrzałem, więc mam nadzieję że nic nie pokręciłem z samolotem
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 07-01-2018 23:33 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 23:41 |
|
|
Jedynie Jack smacznie przespał całą podróż, śniąc o odkrywaniu nowych gatunków i zdobywaniu dyplomów i kolejnych tytułów naukowych. Nawet do głowy mu nie przyszło, co dzieje się w głowach jego kolegów. Kiedy się zbudził i wyjrzał przez okno, zobaczył pasmo gór Ural, które właśnie mijali. Zafascynowany tym widokiem, zamyślił się na dłuższą chwilę. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-01-2018 23:46 |
|
|
Devon obudził się nagle z bólem głowy.
- Ach...
Dopiero po chwili dotarły do niego ostatnie wspomnienia sprzed zapadnięcia sen.
- Jaja sobie robicie? Co to za usypianie i strzykawki?
Reedus był poddenerwowany. Wbijanie igieł i przymusowa drzemka to kiepski początek wyprawy.
- Co mi wstrzyknęliście?! Miałem po tym dziwne sny...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 08-01-2018 00:02 |
|
|
- Trzeba było wziąć proszek - odpowiedział facet beznamiętnym głosem. On wykonywał tylko polecenia Mżawki i nie zamierzał się nikomu tłumaczyć.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-01-2018 01:17 |
|
|
Eunice doskonale zdawała sobie sprawę z warunków jakie panują na Syberii, dlatego postanowiła zamienić swoje zakonne odzienie na coś bardziej praktycznego. Czuła się dość nieswojo w grubych spodniach, górskich butach oraz puchowej kurtce, jednak gdy znajdą się na miejscu z pewnością będzie czuła się bardziej komfortowo niż w habicie. Ze swojego codziennego ekwipunku zostawiła tylko swój krzyż na szyi.
Gdy skończyła się pakować, zabrała ze sobą wypchany plecak z najpotrzebniejszymi rzeczami i ruszyła w stronę samolotu. Z pomocą jednego z pracowników Dharmy wpakowała swój bagaż na pokład i bez żadnych awantur połknęła tabletkę nasenną. Eunice nie przepadała za podróżami samolotem, dlatego z ulgą przyjęła to, że będzie mogła spokojnie przespać całą drogę. Blondynka zajęła jedno z wolnych miejsc. Zdjęła z siebie kurtkę, bo zaczęła się pocić i zaczęła wertować biblię, którą wcześniej wzięła ze sobą. Po kilku chwilach oczy same jej się zamknęły.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziła się z pismem świętym na kolanach. Tabletka musiała być bardzo skuteczna, bowiem nawet nie pamiętała kiedy usnęła. W przeciwieństwie do ostatniej nocy czuła się jednak bardzo wypoczęta - być może dlatego, że tym razem śniły jej się same przyjemne rzeczy. Eunice prawie już zapomniała o koszmarach, jakie jeszcze niedawno nie dawały jej spać.
Zakonnica wyjrzała przez okno, jednak - jak to kobieta - nie miała zbyt dobrej orientacji w terenie i krajobrazy na dole nic jej nie mówiły. Czy to już Rosja?
- Gdzie już jesteśmy? - zagadnęła towarzyszy, szeroko ziewając.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 08-01-2018 11:23 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-01-2018 14:13 |
|
|
Miałam wrażenie, że jestem jedną z nielicznych osób które są naprawdę zafascynowane ekspedycją. Czułam podniecenie i adrenalinę na samą myśl, wyobrażałam sobie to jako bardzo dobrze zaplanowaną naukową wyprawę, a w głowie miałam wiele pomysłów i nie mogłam doczekać się kiedy tylko dostaniemy szczegółowe wytyczne misji. Było tyle pytań bez odpowiedzi.. Posłusznie połknęłam tabletkę i usnęłam..
...
Ze snu wyrwały mnie krzyki Devona który siedział nieopodal. Jeszcze w amoku usłyszałam, że nie tylko mnie dręczyły tej nocy koszmary. Muszę go później o to zagaić, właściwie nigdy dotąd nie miałam strasznych snów. Czuję wewnętrzny niepokój na same wspomnienie
-Zapewne niebawem lądujemy -odpowiedziałam zakonnicy która siedziała obok. Jej obecność wydawała mi się zbędna.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 08-01-2018 14:40 |
|
|
- Lądujemy? A to dobre, paniusiu! - zaśmiał się koleś, który na uniformie Dharmy miał naszywkę z imieniem Steve.
- Gdzie niby tutaj mielibyśmy wylądować?
Faktycznie. Przez okno było widać zieleń bujnych lasów, poprzecinaną wstęgami rzek.
- Załóżcie to - zaczął wam wydawać spadochrony.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 08-01-2018 14:42 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-01-2018 17:27 |
|
|
Mężczyzna czuł się odprężony po śnie, a w zasadzie dopóki nie dowiedział się, że mają skakać ze spadochronu.
- Ale jak to? Nie umiem skakać ze spadochronu, nigdy tego nie robiłem. Poza tym skoro teraz skaczemy, bo nie macie gdzie lądować, to jak po nas przylecicie z powrotem? |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-01-2018 17:36 |
|
|
Eunice z nieukrywanym zaskoczeniem przyglądała się spadochronowi w swoich dłoniach. Nie lubiła latać samolotem a co dopiero skakać z takiej wysokości. To był chyba jakiś żart!
- Chyba sobie kpisz, synku. Jestem zakonnicą. Czy widziałeś kiedyś, żeby zakonnica skakała ze spadochronu? Takich rzeczy nam wręcz nie przystoi czynić. - rzuciła do Steve'a. Gdyby wiedziała jakie rzeczy każą im tu robić, w życiu nie zgodziłaby się na udział w ekspedycji.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|