Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 00:13 |
|
|
- Może to stres? - rzucił w odpowiedzi na wyznanie o dziwnym śnie. - Nie wiem, nie jestem lekarzem - dodał, bezradnie rozkładając ręce. Średnio znał się na psychologii, ale nie wierzył w takie bzdury, jak doszukiwanie się znaczenia snów. Na wzmiankę o Stigu znowu zareagował Jackfacem.
- Stig to był wielki człowiek- powiedział z natchnieniem. "Kiedyś ja też taki będę" - dodał sobie w myślach.
- Jego śmierć to wielka strata dla nauki... - westchnął i wypił łyk rumu, który ktoś mu wetknął w ręce. - Ciekawe, że nikt nam nie powiedział nawet, co było przyczyną jego śmierci. Ten Toby to wszystko ukrywa - powiedział z niechęcią. Nie znosił Toby'ego z oczywistych powodów.
- A właśnie. Kazał nam się stawić po pogrzebie na stołówce. Ty też sie zgłosiłaś? |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-01-2018 01:00 |
|
|
Dlaczego myślałam, że on jest lekarzem?
- Tak, też się zgłosiłam. Sama nie wiem dlaczego - odpowiedziała, uprzedzając dalsze pytania. Nie chciało się jej tłumaczyć, chociaż nie robiła z tego wielkiej tajemnicy. - Dlaczego mówisz, że Toby wszystko ukrywa? Pewnie miał zawał, albo coś takiego. Ludzie umierają cały czas, a Stig nie był taki młody - rzuciła z pełnym przekonaniem w głosie.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 06-01-2018 01:00 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 08:47 |
|
|
Mężczyzna obudził się z wielkim bólem głowy. Nie znosił mieć jakikolwiek snów, a zwłaszcza takich, które obnażają jego słabe strony. Nie skupiał się jednak na tym ani nie doszukiwał się czegokolwiek. Pamiętał tylko, że czuł strach, może jest to związane z tym, że się zgłosił? Może jednak popełnił błąd? Kogo on chce oszukać, udawanie mocnego nawet mu nie wychodziło. Zszedł na pogrzeb. Fitz przez cały czas był milczący, profesor umarł, od tak nie wiedząc czemu. Po tym wszystkim szybko zawinął się do stołówki. Był blady i przestraszony, a jedyne o czym teraz myślał, to czy można zrezygnować z tego? Niby nie wiadomo jak to będzie wyglądało, ale tęsknił za swoim ciepłym laboratorium i za Gemmą. Był głupi, że od niej uciekł. Poznali się na studiach, potem razem pracowali. Ideał. No, ale oczywiście to była tylko przyjaźń, a ona związała się z... Handlowcem maszyn rolniczych. Serio? Firz długo nie mógł w to uwierzyć. Była piękna i mądra, a marnowała sobie życie z kimś takim. Młody Rivera był tak zamyślony wspomnieniami o niej, że nawet nie zauważył brata wchodzącego do stołówki. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 12:12 |
|
|
Devon wszedł do stołówki z krótkim "Hej!". Nałożył sobie jakieś żarcie i usiadł przy pustym stoliku, tak by nie widzieć zakonnicy. Niby ogólnie nic do niej nie miał, ale jej profesja w połączeniu z irytującym zachowaniem w trakcie snu, jakoś go do niej zniechęciły na najbliższy czas.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 12:33 |
|
|
- To dlaczego nie powiedzieli, ze miał zawał? Chodźmy juz lepiej - powiedział i ruszył w kierunku stołówki. Wewnątrz byli juz kilka osób, w tym zakonnica... Jack zadziwił się. Sądził, ze będą potrzebowali naukowców, a nie duchownych... Przysiadl się do Devona. Ten facet zawsze rozsądnie myślał. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 14:37 |
|
|
- Cześć Jack! - uścisnął mu rękę.
Reedus jakoś lubił Jacksona, uważał go za dobrego człowieka i dobrego kumpla. Devon trafił to prokektu po trudnych chwilach w życiu prywatnym i po bolesnym rozstaniu. Póki co ukrywał przed przełożonymi i współpracownikami swoją orientacją. Rozważał jednak czy nie wtajemniczyć Jacka w ten sekret. Uważał, że ze względu na sympatię nie powinien ukrywać tego przed kolegą. Nie był chyba jednak gotowy.
- Co tam dobrego?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 14:49 |
|
|
Mark obudził się w swoim ogronym łożu z baldachimem. Przeszedł zupełnie nagi do łazienki nie przejmując się tym, że duże okna w jego mieszkaniu wychodzą wprost na główną ulicę miasteczka. Po wzięciu prysznica natarł ciało różanym olejkiem. Nadszedł czas by się odziać. Fakt, że owego dnia miał odbyć się pogrzeb nie nastręczał Markowi specjalnych problemów. W szafie miał jedynie czarne garnitury.
Po drodze do stołówki przywitał się z każdym mijanym człowiekiem radosnym: "Hi!". Podobnie przywitał ludzi zebranych w stołówce.
- Hi, wszystkim. Miło was widzieć, jesteście moimi ulubionymi mieszkańcami tej wyspy. - rzucił wkraczając do sali, gdzie siedzieli Jack, Devon i reszta. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Jack Jackson
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 15:33 |
|
|
Jack juz miał odpowiedzieć Devonowi, gdy do stołówki wszedł Mark.
- O, hi, Mark! - przywitał się Jack, unosząc rękę w geście pozdrowienia. Lubił gościa, często razem grali w rugby. Uważał marka za swojego najlepszego przyjaciela. A właściwie jedynego przyjaciela, bo większość mieszkańców osiedla uważała go za nieco zarozumiałego.
- Doktor Mzawka cos się spóźnia. Ciekawe, co go zatrzymało...
______
Dr Mżawka bedzie za jakieś dwie godziny |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Andrzej Mzawka
Użytkownik
Postów: 42
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 17:26 |
|
|
Tymczasem doktora Mżawkę zatrzymała pewna potrzeba natury. Kiedy wreszcie załatwił swoje sprawy, wszedł do sali w swoim zwyczajowym uniformie: białym kitlu oraz skarpetach i sandałach. Jakby nie zauważając nikogo, swoje kroki skierował najpierw w stronę stołu, na którym stał duży kosz z owocami. Wziął do ręki jeden z nich i bardzo skrupulatnie zaczął wycierać go w połę białego fartucha. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 18:29 |
|
|
Devon z politowaniem popatrzył na połączenie skarpetek i sandałów.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Andrzej Mzawka
Użytkownik
Postów: 42
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 18:39 |
|
|
Doktor Mżawka dopiero teraz spojrzał na zebranych. Przebiegł po nich wzrokiem, przy czym dłużej zatrzymał spojrzenie na Eunice i Marku. Widząc, że takie osoby zgłosiły się na misję, zaczął powątpiewać w powodzenie wykonania zadania.
- Witajcie, moi drodzy - powiedział, krojąc delikatnie owoc na pół.
- Na wstępie chciałbym wam pogratulować odwagi i podziękować za zgłoszenie do misji, która, nie ukrywając, nie będzie należała do bezpiecznych.
Sam w duszy cieszył się, że będzie sobie siedział tutaj na bezpiecznej wyspie, podczas gdy oni będą narażać swoje tyłki.
Edytowane przez Andrzej Mzawka dnia 06-01-2018 18:40 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 18:47 |
|
|
Fitz zauważył pogardliwe spojrzenie Devona i uśmiechnął sie pod nosem. Na temat sandałów i skarpetek miał to samo zdanie. Znał kilku Polaków, którzy mieli podobne upodobania.
Po tym co jednak powiedział Andrew mężczyzna przełknął ślinę. No właśnie. Nie chce ryzykować życiem, to samobójstwo, po co chciał kozaczyć skoro nie znał nawet podstaw samoobrony? Przemknęło my przez myśl, żeby po spotkaniu podejść do Janusza i powiedzieć mu jednak, że nie da rady. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Andrzej Mzawka
Użytkownik
Postów: 42
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 18:54 |
|
|
Załóżmy, że wszyscy się zabrali.
---------------------------------------------------------
Jak pewnie słyszeliście, ostatnio nasze przyrządy pomiarowe zarejestrowały wystąpienie niezwykłej anomalii, która miała miejsce na jednej z wysp na Pacyfiku. Na wyspie nasza Inicjatywa kiedyś posiadała jedną z baz naukowych, która następnie została przejęta przez agresorów. Żyli oni na niej aż do wspomnianej przeze mnie anomalii. Uważa się, że incydent, który miał tam miejsce uwolnił niespotykaną ilość energii i promieniowania, w wyniku czego wszyscy zginęli. Wszyscy prócz jednej osoby, której udało się opuścić cało wyspę. Przejęliśmy niejakiego Nicholasa Jamesa Scotta, który wyjawił nam, co się wydarzyło. W źródle energii znajdującym się w sercu wyspy została zdetonowana bomba jądrowa. A właściwie tylko jej rdzeń. Jakim cudem Nickowi udało się uciec? Otóż, moi mili, możecie wierzyć lub nie, został przeniesiony w miejscu i w czasie w trakcie uwalania energii. Stig pewnie wiedziałby tutaj więcej, ale niestety, jak zauważyliście, zmarło mu się.
Czy na tym etapie są może jakieś pytania? Jeśli nie, będę kontynuował - To mówiąc, zabrał się za precyzyjne wykrajanie pestek z wnętrza owocu.
Edytowane przez Andrzej Mzawka dnia 06-01-2018 19:00 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 19:34 |
|
|
Devon stwierdził, że ciężko nie mieć pytań, gdy ktoś opowiada ci o podróżach w czasie i przestrzeni, a także o wybuchach bomb jądrowych... Postanowił się jednak wstrzymać i poczekać na koniec opowieści.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 20:01 |
|
|
Wcześniejsze wydarzenia Ivan przeżył niczym sen choć część nim faktycznie była. Do tego to zbiorowisko osób z jakim przyszło mu przebywać było słabe mimo iż znał lepiej bądź gorzej każdego z nich. To całe wrażenie na szczęście przełamywał Doktor Mżawka. Ta estyma płynąca z jego osoby. Ta charyzma, ta umiejętność panowania nad tłumem. Gdyby Ivan był gejem z pewnością pożądał by Doktora bo była to postać niesamowita i tylko dlatego Rosjanin zgłosił się na tą misję mając nadzieję, że dane mu będzie bliżej porozmawiać z Doktorem na temat jego choroby. Teraz jednak uważnie słuchał ganiąc wzrokiem innych za ich lekceważące spojrzenia i zastanawiając się jak mogą nie widzieć tego, że stoi przed nimi największy umsył wolnego świata. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Andrzej Mzawka
Użytkownik
Postów: 42
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 20:14 |
|
|
----------------------------------------------------------------
Doktor Mżawka zauważył dziwne spojrzenie Ivana i zmieszał się nieco. Mając wrażenie, że nie wszyscy zrozumieli jego wywód (tu szczególnie miał na myśli Marka), postanowił kontynuować.
Jak zapewne wiecie, na ziemi są miejsca, z których emanuje potężna energia. Tak jak na wspomnianej przeze mnie wyspie. Być może ta energia ma pochodzenie geologiczne, magnetyczne albo całkiem inne. Jednym z takich miejsc jest oczywiście wyspa, na której się obecnie znajdujemy. Lecz są także i inne, a nasza Inicjatywa od lat zajmuje się ich poszukiwaniem.
Anomalię wykryto nie tylko na Pacyfiku. Nasze przyrządy wskazały także naszą dawną syberyjską bazę, gdzie 30 lat temu współpracowaliśmy z Rosjanami. Wysłaliśmy już ekspedycję do zbadania, czy faktycznie miała ona związek z wybuchem, ale... żaden z członków ekspedycji nie powrócił, ani nie dał znaku życia od ponad... miesiąca.
Waszym naczelnym zadaniem będzie misja ratunkowa poprzedniej ekspedycji oraz oczywiście zbadanie anomalii. Dostaniecie broń oraz sprzęt do badania promieniowania elektromagnetycznego. Na miejsce zostaniecie przetransportowani samolotem, a następnie przejmie was nasz człowiek, który poprowadzi drugą ekspedycję.
Spojrzał po zebranych, szukając w ich oczach odrobiny inteligencji i zrozumienia. Miał nadzieję, że wszyscy obecni podejmą się mimo wszystko zadania po tym, co właśnie im powiedział.
Edytowane przez Andrzej Mzawka dnia 06-01-2018 20:16 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 20:29 |
|
|
Eunice z nieukrywaną ciekawością przysłuchiwała się słowom Doktora Mżawki. Temat podróży w czasie i anomalii był na tyle intrygujący, że zapomniała choć na chwilę o dzisiejszym śnie. Zakonnica miała jednak trochę inne wytłumaczenie tych zjawisk - mianowicie była przekonana, że to nie była żadna energia pochodzenia geologicznego czy magnetycznego, lecz najzwyklejszy w świecie CUD. Jej obowiązkiem było jak najszybsze zbadanie tego cudu i ogłoszenie światu, że po raz kolejny Bóg objawił się swoim dzieciom.
- Doktorze, powinniśmy ruszyć tam natychmiast - blondynka podniosła się z krzesła rozwalając przed sobą ułożone puzzle.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 06-01-2018 20:30 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Andrzej Mzawka
Użytkownik
Postów: 42
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 20:45 |
|
|
Mżawka spojrzał powątpiewająco na Eunice. Oczywiście cieszył go jej zapał, lecz wolałby, żeby nie była zakonnicą, tylko naukowcem.
- Acha, byłbym zapomniał... Mamy podstawy, by sądzić, że z wyspy na Pacyfiku oprócz pana Scotta wydostał się ktoś jeszcze... - dodał na koniec, zawieszając tajemniczo głos.
------------------------------------------
Jeśli ktoś chce pogadać z Mżawką, ma jakieś pytania, to zapraszam.
Jeśli wszystko jasne, to zacznijcie szykować się do wyprawy.
Edytowane przez Andrzej Mzawka dnia 06-01-2018 20:47 |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 20:54 |
|
|
- Kto? - zagadnęła Doktora podchodząc bliżej. Dopiero teraz dostrzegła jego wyeksponowane białe skarpetki w sandałach. - Jeśli mamy wyruszyć z misją to musimy znać wszystkie istotne szczegóły.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: MP 38 - Fabuła |
Andrzej Mzawka
Użytkownik
Postów: 42
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-01-2018 21:01 |
|
|
- No właśnie tego niestety nie wiemy... - bezradnie rozłożył ręce, wymachując przy tym połówką papai, w której zostało jeszcze trochę pestek, przez co rozprysnęły się one dookoła.
- Ale przestrzegam was. Powinniście zachować dodatkową ostrożność. |
|