Autor |
RE: Złote Usta MP |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-05-2014 22:44 |
|
|
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 10-05-2014 21:38 |
|
|
Rafalek przestraszony przez Dores zaczął uciekać. Z pośpiechu wpadł na Jeffa, wytrącając mu w ten sposób palec, z reki, który ten akurat wyjął z kieszeni. Palec upadł w trawę i się zgubił..
jazeera
- Ysghsdujrgedh! - Wydał z siebie dziwny wyk/jęk Jeffrey kiedy jego palec spadł na ziemię. Miał wielką ochotę złapać Rafalka za szmaty i nim mocno potrząsnąć. Wycofał się jednak z tego pomysłu i krzyknął głośno prosto w twarz małego. - Spieprzaj stąd gówniarzu. Smarkaczu jeden, same problemy przynosisz. Won do ojca! - Wskazał na Edgara rozmawiającego z Michelle. Mężczyzna zacisnął zęby i kucnął szukając palca w źdźbłach trawy.
Otherw
Gnana chęcia mordu Dores przybiegła do miejsca, gdzie znajdowali się pozostali. Jej bystry wzrok natychmiast wykrył lokalizację palca Jeffa. Zwinnym ruchem podniosła go z ziemi i śmiejąc się zawołała do mężczyzny: Tego szukasz? - pomachała mu palcem, po czym zaczęła uciekać. You coming to get me?! Can you get me?! - śmiejąc się i prowokując Jeffa biegała między drzewami.
ja jebię...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Terminus
Użytkownik
Postów: 200
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-05-2014 22:53 |
|
|
Patelniarz napisał:
Padaczkował dalej.
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7256
|
Dodane dnia 14-06-2014 00:11 |
|
|
Derpsi napisał/a:
Gdyby Danny się obudził i rzucił im swojego penisa na pomoc, weszli by po nim jak po kładce.
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 29-08-2014 01:50 |
|
|
dawno tu nic nie wrzucałam
MP 10
Amelka rządzi!
- Tak! Tak! - krzyczała Elena - Razem z rozbitkami stworzymy armię i pokonamy Numerki! Wydłubiemy im oczy, utniemy języki, powyrywamy zęby a później ich zmasakrowane ciała rzucimy niedźwiedziom lub rekinom na pożarcie!!! Nie będziemy ich grzebać, nie zasługują na to!! - Elena kompletnie straciła panowanie nad sobą, a jej oczy płonęły, można było dostrzec żywy ogień w jej źrenicach.
- Ja też mogę iść? - zapytała Elena, która od pierwszego dnia
marzyła o tym, aby w końcu kogoś porwać. To będzie lepsze niż wysadzanie Płomienia w powietrze - pomyślała
Jedyne, czego teraz nie mogła się doczekać, to porwanie. Oczyma wyobraźni widziała, jak zarzucają worki na głowy rozbitków.
Będziemy ich trzymać w klatkach i nie udzielać żadnych odpowiedzi na ich pytania - powiedziała Elena - A swoją drogą, nieźle nam poszło, powinniśmy porywać ludzi codziennie
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 29-08-2014 01:50 |
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 12-09-2014 01:39 |
|
|
musze to zachować dla potomnych
nie mogę przestać się z tego śmiać:
Flaku, SB:
żyd na dachu to niebezpieczeństwo bo mógłbym w każdej chwili zeskoczyć i zaatakować a w avku mam go pod kontrolą
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 13-09-2014 23:26 |
|
|
Jack wystawał spod samolotu i głośno krzyczał:
-Chce wiadra!
A skoro Jack nie mógł przyjść do wiadra, to przyszło Wiadro do Jacka i Jack bardzo chciał na nim usiąść, ale nie mógł, gdyż leżał na nim wrak samolotu. W obliczu tej trudnej sytuacji rozpiął jedynie rozporek i pozwolił dzięki temu wypłynąć szitowi na zewnątrz. Wciąż jednak leżał nieruchomo pod wrakiem, z tym, że teraz inhalowany własnymi odchodami. Chciał jednak by fekalia trafiły do Wiadra, ale ów stwór nie był tym zainteresowany
Hurley odgryzł nogę Jina przy samym pośladku. Odłamał stopę i podał ją Sun.
- Masz gryza!
Następnie podszedł z nogą do wraku i zaczął ją opiekać nad ogniem.
- Lubię mocno wysmażone.
- Do jedzenia. Jak wszystko! - odpowiedział ochoczo Hurley. Podbiegł do Walta powodując trzęsienie ziemi. Połknął kajdanki, a następnie odgryzł głowę chłopaka.
- Czekoladowa!
-Co się stało?! Gdzie jest wyspa?! Jak mamy teraz tam wrócić?! Kogo ja będę leczył i wkurwiał moją mordą?! - Jack zaczął krzyczeć na Sawyera, uważał że to jego wina, że gdyby on był na wyspie to by nie dopuścił by ona zniknęła. To był wg. Jacka jeden wielki spisek, by ukryć przed nim wyspę, by oni wszyscy już nigdy nie widzieli jego mordy.
Rose wywieszała na sznurku świeżo wyprane papaje Bernarda
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 14-09-2014 00:10 |
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 27-09-2014 20:14 |
|
|
MP 10 Amelia:
- Gdzie byliście cały ten czas? Widzieliście Czarny Dym? To taka duża sympatycznie wyglądająca chmurka, która lata. Gdyby nie to, że lubi zabijać można by ją udomowić - zachichotała Elena
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 22:29 |
|
|
Mistrz!
Renly nie słuchał już odpowiedzi Neda, bo jego uwagę odwróciły kamienie, którymi wybrukowany był most. Układały się one w niesamowity wzór. Chciałbym mieć pelerynę w taki deseń!
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 04-12-2014 12:03 |
|
|
Tymczasem do gospody zawitał również i Bernard z Owocowej Skały, Herbu Papaja. Nie zdążył się nawet dobrze rozejrzeć gdy dostrzegł na ziemi starca jeszcze starszego od niego. To dotknęło lekko Bernarda gdyż zazwyczaj był najstarszy w towarzystwie, a teraz już drugi dziadek starszy od niego jest w tym pomieszczeniu.
Bernard w formie
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 07-12-2014 20:22 |
|
|
trafne podsumowanie, nie moge przestac się śmiać
Żałosny widok resztek jego świetnej niegdyś familii - puszczalskiej alkoholiczki Cersei i jej niewydarzonego syna-socjopaty potykającego się o zwłoki upośledzonego fizycznie potomka sprawił, że Tywin zaczął rozważać poważnie powieszenie się na najbliższym drzewie..
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-01-2015 15:33 |
|
|
Otherwoman napisał/a:
trafne podsumowanie, nie moge przestac się śmiać
Żałosny widok resztek jego świetnej niegdyś familii - puszczalskiej alkoholiczki Cersei i jej niewydarzonego syna-socjopaty potykającego się o zwłoki upośledzonego fizycznie potomka sprawił, że Tywin zaczął rozważać poważnie powieszenie się na najbliższym drzewie..
dobre |
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 05-01-2015 22:34 |
|
|
Umba
Renly wchodzi bez pukania.
Musiałam to dodać ze względu na ilość możliwych interpretacji tego zdania
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 25-01-2015 22:18 |
|
|
Nate w MP10:
Elliot oparł się o ścianę. Strasznie się nudził.
-A może by tak zbudować zamek z papai ? -myślał - Tylko skąd wezmę papaje ?
takie nawiązanie do rozmowy na zlocie
no i słynny tekst Eleny o mydle:
Gdy rozbitkowie się porozchodzili, Elena poszła do łazienki. Wzięła mydło i zmoczyła ręce. Mydło wyślizgnęło jej się z rąk, i wyleciało przez otwarte okno. Ale mam cela - pomyślała zszokowana. Weszła pod prysznic. Zamiast ciepłej wody, poleciała wodowata. Wrzasnęła. Zaczęła majstrować przy kurkach, aż udało jej się ustawić odpowiednią temperaturę. Myła głowę podśpiewując pod nosem "Highway to Hell". Wychodząc z wanny, poślizgnęła się na mokrej posadzce. W ostatniej chwili złapała się umywalki, wykonując przy okazji piruet. Uff, mało brakowało - pomyślała. Owinęła się ręcznikiem i wyszła na korytarz, potykając się o próg. Mój palec! - jęknęła rozcierając sobie stopę.
- Ta łazienka jest przeklęta! - stwierdziła z przerażeniem i szybko udała się do swojego pokoju i wskoczyła do łóżka.
Lion
Jason spojrzał na Emily i Su, które się zbudziły.
- Hej Su, jutro odpływa statek do Stanów, możemy płynąć lub pracować w kamieniołomach.
Arctic:
A więc dobrze Neal. Skoro taka jest wasza decyzja, skoro nie może być tak jak kiedyś, nic tu po mnie. Odejdę stąd raz na zawsze. I nigdy mnie już nie ujrzycie. Będziecie robić babki z pasku w kamieniołomach do końca życia. Dobrej zabawy! - powiedział i usiadł w kąt. Postanowił już się nie odzywać.
grzechuuu
Babki z piasku? Nie, wolę raczej budować zamki z papai!
A będę mógł zbudować zamek z papai w kamieniołomach?
Caffrey się rozejrzał. Nie było tam papai. Same kamienie!
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 27-01-2015 23:56 |
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 27-01-2015 23:59 |
|
|
Amelka, absolutna mistrzyni postów MP 10
Wszyscy siedzieli w milczeniu. Elena wstała rozprostować zdrętwiałe nogi. Poszła na kolejny spacer. Tym razem znalazła się w jakiś pokoju, który wyglądał prawie jak gabinet. Stało tam biurko, krzesło, stoły na których było dużo różnych przedmiotów, półki z książkami i.... kozetka żywcem wyjęta z psychiatryka. Zaciekawiona Elena podeszła bliżej. Położyła się na łóżku i wsunęła ręce w zapięcia.
- Wypuśćcie mnie! Ja nie zwariowałam! Ci ludzie zginęli bo wypili skażoną wodę! Ja ich nie zabiłam! To byli Oni! Kosmici! Dodali truciznę do wodociągów! - pisnęła Elena szarpiąc się na boki.
- To znaczy, że my osobiście nie zajmiemy się Widmorem? Mamy go tylko wywabić z wyspy? - zapytała rozczarowana Elena - A co z dynamitem? - wypaliła, przypominając sobie jedną ze swoich fantazji, w których Charles jest przywiązany do drzewa, a Elena wpycha mu dynamit do gardła i podpala lont. Gdy zorientowała się, że powiedziała coś dziwnego i wszyscy na nią patrzą, odwróciła wzrok, machnęła ręką i rzekła - A nic, nic..
- Ja nie będę niańczyć tego dzieciaka, jeśli w ogóle uda mu się przeżyć. - mruknęła - Dzieci są irytujące i upierdliwe. Jeśli będzie beczał po nocach, to przysięgam, że ukręcę mu ten mały łepek - nalała alkohol i sok do szklanki, wciąż mówiąc do siebie po nosem - Będą z tego tylko same kłopoty...
Elena znajdowała się w kuchni i drżącymi rękami nalała sobie szklankę wody. Wzięła kilka dużych łyków. - Czarny Dym w kanalizacji? Opanuj się, dziewczyno. Albo wariujesz i słyszysz odgłosy, których nie ma, albo... rury dudnią. Tak, to na pewno to. Stara instalacja, z pewnością zaczyna szwankować... - pomyślała i usiadła przy stole. Kątem oka jednak spoglądała na zlew w kuchni...
Ostatniego mężczyzny nie musiała przekonywać do współpracy. Drżącym głosem wybrał numer 17. Elena pokręciła z niedowierzaniem głową. Wyglądała na bardzo wzruszoną. - Nie wiem jak to zrobiłeś, ale udało Ci się! Ja też pomyślałam o tym numerze! - powiedziała, po czym spoważniała - Jednak mam złą wiadomość. Kłamałam, gdy twierdziłam, że oszczędzę Wam życie. Muszę Cię zabić. Gdybym puściła Cię wolno, zniszczyłoby to moją reputację. - rzekła i spojrzała na mężczyznę, który zaczął coś bełkotać, wyraźnie przerażony. Przyglądała mu się przez chwilę i zauważyła, że jest bardzo przystojny. Przeszło jej przez myśl, aby go zabrać i uwięzić... Mógłby być jej osobistą żywą sex-zabawką. Przestraszona własnymi myślami, otrząsnęła się. Przecież to jest jeden z numerków, którzy kłamali, zabili Lisę i Liv, którzy nas porywali i próbowali skrzywdzić... Przypominając sobie to wszystko natychmiast poczuła wstręt do mężczyzny. - Przykro mi... - powiedziała i zastrzeliła go. Osunął się z krzesła na podłogę. Czapka z daszkiem spadła mu z głowy. Podeszła i podniosła ją. Była granatowa, a na przodzie widniał nadruk w postaci czerwonej błyskawicy. Czapeczka od razu przypadła jej do gustu. - Idealna - pomyślała. Założyła ją na głowę i wyszła z pokoju.
Lennon (NPC chyba Casa)
Lennon wędrował plażą i obmyślał swój nowy plan biznesowy. Postanowił zostać obwoźnym handlarzem papai na wyspie. Potrzebny był mu porządny biznesplan, gdyż zamierzał założyć prężnie działającą firmę. Na początek musi wybadać rynek zbytu. W tym celu udał się do Dharmaville.
Lennon doszedł do osiedla i udał się wprost do drukarni. Tam zabrał się za drukowanie afiszów:
Najlepsze papaje! Tylko u mnie!
Na zamówienie: zamki z papai, świątynie z papai, piramidy egipskie z papai!
Na rozpoczęcie niepowtarzalna promocja: trzy papaje w cenie dwóch!
Zapraszam do mojego obwoźnego lokalu!
Amelia
- Teraz jestem naprawdę wkurzona! - wymamrotała przez zęby i pewnym krokiem zaczęła iść przed siebie. Stąpała nogami po ziemi bardzo mocno, unosząc wysoko kolana przy każdym kroku. Wyglądała tak, jakby próbowała rozdeptać karaluchy swoimi butami.
grzechuuu
Neal biegnąc do swego domku ujrzał Lennona, który zdawał się otwierać własny sklep. - Hej! Lennon! Nie wiem co tutaj robisz, widzę jedynie, że rozkręcasz biznes! Zamawiam zamek z papai! Niech będzie gotowy, gdy tu wrócimy.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 20-02-2015 22:37 |
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-02-2015 00:02 |
|
|
Octopus
- Hej, też myślałem że to Locke, ale to niedźwiedź polarny, nie wołaj go z powrotem!- krzyknął do obcej dziewczyny
Faraday
Gdyby nie był takim sztywniakiem pomyślałby zapewne, że dziewczyna mogła uznać jasne, odbijające promienie słońca futro zwierzęcia za refleksy na łysinie Johna.
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-02-2015 23:31 |
|
|
W tym temacie powinien być co drugi post adiego
adi1991 napisał/a:
- Burton to też zdrajca? - odparł zdziwiony Nick choć po wystającym z kieszeni kiju na nagraniu mógł się domyślić, że to ten cholerny dewiant. Po chwili zastanowienia odrzekł: Idziemy zdrajcy. Koniec z waszymi chorymi akcjami
mistrz.
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 28-02-2015 11:29 |
|
|
panda napisał/a:
W tym temacie powinien być co drugi post adiego
adi1991 napisał/a:
- Burton to też zdrajca? - odparł zdziwiony Nick choć po wystającym z kieszeni kiju na nagraniu mógł się domyślić, że to ten cholerny dewiant. Po chwili zastanowienia odrzekł: Idziemy zdrajcy. Koniec z waszymi chorymi akcjami
mistrz.
No tez mnie to rozwaliło Nawet wczoraj jak czytałam taka nieprzytomna, to z tego się zaśmiałam
Dr Chang
A teraz idźcie na plac i poćwiczcie wysadzanie się w powietrze.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2015 21:31 |
|
|
Tom Friendly napisał/a:
Tymczasem do klatek podążał Tom, ostrożnie niosą sernik dla Burtona. Kiedy był na miejscu, zobaczył, że biedak leży bez sił na ziemi. Postanowił go więc własnoręcznie nakarmić. Wszedł do klatki i zamknął się w niej od środka z Goldsteinem.
leżę
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Złote Usta MP |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2015 21:36 |
|
|
o boże, do tego jeszcze nie doszedłem, Other!!!!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|