-Najlepszy użytkownik (! nie postać): chlaaron. Chyba nikt inny z graczy aż tak nie zaangażował się w grę. -Najlepiej wykreowana postać: Ian Davis. Niewiele postów czytałem, ale Ian'a odbierałem zupełnie inaczej niż House'a. -Najmniej lubiana postać: Christopher Ryze, Jack Shadow -Najładniejsza kobieta: Beatrice Bonventre. Bardzo oryginalna i intrygująca uroda. -Najśmieszniejszy moment: rozmowa Melody z Connie w szałasie Martina podczas ulewy. -Najdramatyczniejszy moment: śmierć Martina w kilka godzin po tym jak wróciłem do gry. -Najlepszy wątek MP: lądowanie na początku gry. Bardzo fajnie i dokładnie zostało to przez MG przygotowane. -Najzabawniejsza postać: bez wątpienia Melody. -Najbarwniejsze posty: niech będzie panda za styl i Carmelka za pomysłowość.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
No i przyszedł czas na podsumowanie mistrza gry Nie ukrywam, pchnęło mnie ku temu wspominanie z Karolą. Nie oszukujmy się, to nie była dobra edycja. Padło wiele niepotrzebnych słów, kilka sztyletów poprzebijało kilka serc Ale cóż zrobić? Nie ma co narzekać i trzeba iść przed siebie. Myślę, że mimo wszystko taka edycja była nam potrzebna. Wiecie, dlaczego? Bo pokazało nam to, że nawet po czasie największego (!!!) kryzysu podnieść się i piąć dalej. Mamy MP15 i obecna edycja jest wspaniała. Dalim radę? Dalim
Nie będę przeglądać tematów. Być może ominę przez to wiele miłych chwil, o których należałoby pamiętać, ale... Po tych kilku miesiącach: może to właśnie to? No to go!
-Najlepszy użytkownik (! nie postać): i tutaj chyba zdziwię Was wszystkich już na samym wstępie. Shaggy. Pewnie niewielu z Was kojarzy jeszcze takiego użytkownika, ale... Zapadł mi w pamięć. Wiem, że nigdy już tego nie przeczyta i pewnie zapomniał już o forum. Tak po mojemu miał zadatki na prawdziwego Mistrza Przetrwania, a to chyba spory komplement z moich sztywniackich ust. Niesamowicie malutko tych postów wystukał, ale coś magicznego i fajnego w nich było. Szkoda, że nie miałam okazji bliżej go poznać i że tak szybko nam uciekł.
-Najlepiej wykreowana postać: Beatrice Bonventre. nawet rozmawiałam o tym z jaz w Krakowie: to była postać szczera, prawdziwa. Nie jakieś herosy, których mamy na pęczki, nie wyidealizowana piękna kobieta. No i to było wspaniałe.
-Najbardziej lubiana postać: i tutaj chyba nikogo nie zaskoczę, Catherine Joyce. Gdyby nie ona, najprawdopodobniej nie byłabym teraz w takich stosunkach, w jakich jestem z moją pandusią Andziusią ;*
-Najmniej lubiana postać: Victor i jego sługa. Totalnie rozpierdoliliście mi wtedy fabułę, ale w sumie z uśmiechem to teraz wspominam
-Najciekawsza postać: Ian Davies. Niby ksiądz, a jednak kobieciarz. Fajnie się czytało posty pastorka
-Najładniejsza kobieta: Susan Delgado. Ta od Octopusa, młoda hot Ellen. Śliczna z niej dziewczyna, no i tyle.
-Najprzystojniejszy mężczyzna: tutaj mój Joaś bezkonkurencyjnie. Zmiata wszystko i wszystkich z powierzchni ziemi.
-Najlepszy NPC: i tutaj ciężko mi napisać cokolwiek. Prowadziłam wiele z nich sama i ze skruchą przyznaję, że postów od Aprilki nie czytałam Zakładając, że Jaochim nie był moim NPC, bo potem wysunął się na stanowisko postaci głównej, wymieniam DZIECI. Radocha niesamowita z pisania nimi! Niby takie skurwysyńskie (sorry za określenie, ale chyba najtrafniejsze), małe cwaniaczki, a jednak pełne smutku i niemocy w zasadzie. No i moje ukochane wyliczanki.
-Najlepsza para: Joa&Cathy. The best of the best utrzymywało mnie chyba jedynie to przy pisaniu w mp.
-Najśmieszniejszy moment: chyba każdy post Miętowego! Szczególnie przejęcie władzy nad MP. w ogóle, wszystko! pozwolę sobie zacytować Spiętego mojego najukochańszego: "Kurde! Szkoda, że Ciebie tutaj z nami nie ma!". W sensie: teraz...
-Najdramatyczniejszy moment: porwanie Cathy przez żołnierzy.
-Najlepsza akcja MP: cmentarz z nagrobkami, informującymi o śmierci mi do gustu przypadł.
-Najlepszy wątek MP: połączenie i rozpad grup
-Ulubione momenty: charakteryzatornia. znalezienie atrapy domu. Cathy i Joachim razy milion. finisz całości. i jeszcze jak Josie rozmawiała z postacią Shaggiego. O! I jeszcze siostry Violet i ich spotkanie. I pseudo wycięcie nerki.
-Najzabawniejsza postać: Chicken.
-Najbarwniejsze posty: panduszka!
no to tyle. Mam nadzieję, że popoprawiałam może trochę niektórych humory. Niedługo podsumowanie MP15, więc do zoba tam.
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.