Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 17:03 |
|
|
- Sprawdź to, Trey. Ja się nią zajmę. - zdążyłam powiedzieć między jednym jękiem a drugim.
- Juz, już. Nie tak głośno. - kucnęłam przy kobiecie i nie wiedziałam co robić dalej. - Tak mi przykro, Shirley. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 17:06 |
|
|
- Tyle krwi (a wczoraj myłam podłogę!), tyle krwi.
Kobiera spojrzała na swoje zakrwawione dłonie i przestraszyła się jeszcze bardziej.
- Mój Charles, kto mógł mu to zrobić?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 17:09 |
|
|
Trey pogwizdując poszedł do mieszkania Shirley. Po drodze zauważył jakieś ślady krwi na posadce, które zapewne rozniosła Badwell. Podniósł okulary przeciwsłoneczne, żeby nie umknął mu żaden szczegół. Kiedy dotarł na górę, omal nie wywinął orła. Do licha, czy ona jest jakaś psychiczna, żeby tak froterować podłogę? A może specjalnie zrobiła tę śmiertelną pułapkę? Tylko w takim razie dlaczego się teraz drze?
Ciało jej męża leżało w sporej kałuży krwi. Trey, który już zdążył utrzymać równowagę, stanął nad zwłokami i zaczął się im uważnie przyglądać. Tyle krwi. To fascynujące.
Stał tak przez jakiś czas i patrzył się jak zahipnotyzowany.
Edytowane przez Trey Trevino dnia 10-12-2016 17:10 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 17:19 |
|
|
Przestraszona, zmęczona i załamana Shirley straciła przytomność.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 17:37 |
|
|
Nie wiedziałam, co mam dalej robić. Żołnierze lada chwila mogli się tu zjawić, a ona najpierw wrzeszczala, a potem leżała cała zakrwawiona. Jeżeli ktokolwiek to zobaczy, a policja złapie Treya w środku, mamy przesrane. Z tą myślą postanowiłam zaciągnąć ją do domu. Na szczęście polprzytomna Shirley pomogła mi na tyle, żeby dojść ze mną do domu z powrotem i zamknąć drzwi. Mogliśmy przy tym zyskać trochę czasu. -Trey! Nic mu nie rób! Jesteś w stanie ocenić, co dokładnie ie stało? |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 17:44 |
|
|
-Trey! Nic mu nie rób!
A co miałby zrobić? Przecież Charles już nie żyje
------------------------------------------------------
Trey nie dosłyszał słów Mii, bo w transie gapił się na trupa. Po jakimś czasie bardzo powoli ukucnął i dotknął końcem palców jego twarzy, na której zastygło przerażenie. Martwy Charles miał szeroko otwarte, wytrzeszczone oczy, jakby tuż przed śmiercią coś go bardzo zdziwiło, bądź... przeraziło. Trey uśmiechnął się do siebie. To było piękne. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 17:51 |
|
|
Na dworze usłyszeliście serię z ciężkiego karabinu maszynowego. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 17:58 |
|
|
Mia nie wie dokładnie czym on się zajmuje, może chciał go zjeść czy coś XDD
Dlaczego z tym człowiekiem było tyle problemów? Dopiero co ułożyłam Shirley w pozycji bezpiecznej niedaleko drzwi (bo budzić jej nie bylo po co, zaraz zadzwonilaby po Hoppera), a już musialam sama gnac na górę, co wcale mi się nie usmiechalo, bo nigdy w życiu nie widziałam martwego człowieka, a to podobno dosyć przerażający widok. W glowie miałam milion myśli; nie wiedziałam, co mamy zrobić, czy dzwonić na policję, czy zabrać ciało, czy zabrać stąd Treya, czy może to ma związek jakis z tymi zolnierzami...
Stanęłam w progu i oparłam się o niego ręką. Do przełyku cofnęło mi się całe jedzenie które jadłam tego dnia, a nogi zrobiły się jak z waty. Ten widok unieruchomił mnie na dobre dwie minuty, do momentu aż zobaczyłam, że Trey dotyka zwłok. - Oszalałes... - warknęłam i uderzyłam go w rękę, żeby wybudzić go ze stanu, w którym się zajmował. - Czy to mógł być potwór?
W tym samym momencie padły strzały. Kiedy ustały na moment, spojrzałam przez okno.
Co zobaczyłam fred?
Edytowane przez panda dnia 10-12-2016 18:00 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 18:05 |
|
|
On nie zjada ludzi ;p Tylko nachosy i bekon
-------------------------
Kiedy Mia uderzyła Treya w rękę, przez oczy Treya przemknął jakiś ledwie dostrzegalny cień. Nie spodobało mu się, że Mansfield się wtrąciła. Nie zdążył jednak w żaden sposób tego skomentować, bo na zewnątrz padła seria z karabinu. Trey także podszedł do okna, odsłonił firankę, żeby lepiej widzieć. Pytanie tylko, co.
Edytowane przez Trey Trevino dnia 10-12-2016 18:06 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 10-12-2016 18:16 |
|
|
Gdy Francis się obudził, pierwsza myśl, jaka go naszła, była taka, że czeka go kolejny spokojny dzień w Hawkins. Ci sami ludzie wykonujący te same czynności każdego dnia, o tej samej godzinie, chodzący tymi samymi chodnikami, spotykający się na nich dzień w dzień w identycznych okolicznościach. Nie miał zamiaru wpasowywać się w trybiki małego społeczeństwa miasteczka, więc przez długi czas nie wychodził z łóżka. Przez chwilę czytał jakieś czasopismo naukowe, potem nasłuchiwał fal radiowych, aż w końcu zaczął rozmyślać, skąd tym razem dobiegną strzały.
Strzały. Kiedyś pomyślałby, że ich usłyszenie w tej miejscowości stanowić będzie ewenement, jaki nie powtórzy się przez kilka lat. Tymczasem wydawało się, że osoby pociągające za spust postanowiły wpasować się w konwencję miasteczka i także nabrać w tym pewnej regularności. I tak od kilku dni, od katastroficznego rozbłysku na niebie, dzień w dzień działo się coś, co zachęcało go do wyjścia na miasto.
Tym razem było cicho, jednak coś go natknęło, aby przejść się po miejscowości. W oczy oczywiście rzucili mu się żołnierze. Był tak bardzo zajęty spędzaniem czasu z jedyną osobą, która dorównywała mu inteligencją - a więc samym sobą - że nie zauważył trwającej od jakiegoś czasu "okupacji". Obserwował sobie ich działania i próbował coś podsłuchać, gdy nagle do jego uszu dobiegł dźwięk serii z karabinu maszynowego. Tego się na pewno nie spodziewał, dlatego też z czystej ciekawości zaczął biec w tamtym kierunku. Dziwnym trafem, było to całkiem blisko.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 10-12-2016 18:17 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 18:49 |
|
|
PANDA
Przez okno zobaczyłaś wojskowy pickup z karabinem maszynowym na pace. Żołnierz już nie strzelał, ale ujrzałaś uciekające z linii strzału w boczną uliczkę DWA potwory.
Gwardziści musieli być nieźle spanikowani skoro otwierali ogień z karabinu maszynowego w środku miasteczka.
MROTHER
Francis zobaczył dokładnie to samo.
Edytowane przez Faraday dnia 10-12-2016 18:50 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 19:02 |
|
|
Dwa potwory. Dokładnie przed moimi oczami. I krew, mnóstwo krwi obok. Wszędzie. - Musimy stąd wiać i zabrać Shirley, natychmiast... - pociągnęłam go za ramię, żeby zbiegł ze mną po schodach i pomógł mi wyprowadzić Shirley jak najdalej od zakrwawionego męża. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 10-12-2016 19:04 |
|
|
Czyżby jednak zwariowana teoria o kokonach była prawdziwa?
Francis był w lekkim szoku. Tym bardziej, że zanosiło się na to, że w tych warunkach, aby rozgryźć tajemnicę Departamentu, niestety sam intelekt nie wystarczy. Przed jednym potworem można się jeszcze ukryć, ale przed kilkunastoma? Z wielkim bólem stwierdził, że musi przyznać Treyowi, że jego umiejętności - siła fizyczna i sprawne posługiwanie się bronią - mogą się okazać bardziej przydatne. Zawsze marzył o dokonaniu czegoś wielkiego, ale spodziewał się bardziej rozgryzienia jakiegoś skrupulatnie ukrywanego spisku, niż po prostu otwartej walki z inwazją rodem z odmóżdżających filmów o zombie.
Chwilę później zauważył, że na widoku, oprócz żołnierzy, znajduje się ktoś jeszcze - Shirley leżąca na trawniku. W pierwszej chwili był pewien, że kobieta stała się ofiarą monstrum, potem jednak zorientował się, że nie leży w przypadkowej pozycji i po prostu ktoś jej pomógł. Zbliżył się do niej, aby sprawdzić, co się wydarzyło.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 10-12-2016 19:05 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 19:36 |
|
|
A ja? tez zobaczyłem dwa potwory? Czy może trzy od nadmiaru prochów? ;p
--------------------------------------------------------
Trey spojrzał na Mię z wyrazem twarzy "a nie mówiłem?". Machinalnie poszedł za nią, ale nie chciało mu się nosić cielska Shirley. Zwłaszcza, że ostatnio przytyła parę kilko od nadmiaru zapiekanek.
Po co chcesz ją taszczyć ze sobą? - zapytał. Przez okno zauważył kręcącego się w okolicy Francisa. O, kogo ja widzę - powiedział, uśmiechając się do siebie. O istnieniu Shirley już zapomniał. Otworzył drzwi od jej domu i stanął w progu niczym właściciel.
Hej, Duffer! - zagaił do niego. Więc jednak wylazłeś z tej swojej nory?
Edytowane przez Trey Trevino dnia 10-12-2016 19:38 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 19:47 |
|
|
Mialam ochotę mu wywalić. Przeciez umrze i ona, jeżeli zostawimy ja w mieszkaniu, jak on mógł w ogóle tak powiedzieć? Kiedy wyszłam za Treyem z domu, przed drzwiami stał Duffer. W sumie to było mi trochę wstyd, że kilka dni temu siedziałam z nim w bibliotece, a teraz dziwnym trafem znalazłam się z Trevino pod domem, w którym leży martwy mąż Shirley. Tak jakbym została intelektualnie zdegradowana, a naprawdę zwracałam na to uwagę. Stałam tak więc przerażona i zmęczona od targania polprzytomna Shirley. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 20:40 |
|
|
Duffer, jak na typowego introwertyka z aspergerem przystało, nie odpowiedział Treyowi. Trey wzruszył ramionami i odwrócił się, sprawdzając, co Mia jeszcze robi w środku.
Co ty robisz? Zostaw tę kurę domową. Jak chcesz walczyć z potworami, nosząc ją na plecach? - zapytał i rozłożył ręce.
|
|
Autor |
RE: HAWKINS |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 20:46 |
|
|
Zaczęłam pokazywać Heather jak powinna się ustawić, na co zwrócić uwagę, ustaliłyśmy nawet jej oko dominujące. Niestety April nie miała zbytnio czasu na opisanie wszystkiego dzisiaj.
- Wydaje mi się, że podstawy umiesz, reszta okaże się w praktyce. Oby nie - powiedziałam rozglądając się, wokół domu blondynki było dosyć spokojnie. - Hm. Co ja ze sobą zrobię, skoro jesteśmy otoczeni kwarantanną?
/wybacz Zosiam, ale będę dopiero jutro popołudniu raczej, jak chcesz to możesz sobie gdzieś iść/
|
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 20:51 |
|
|
- Potwór idzie za krwią. Jeżeli ją tu zostawisz, też umrze. - odpowiedziałam zdecydowanie. Żeby zmusić go do tego, czego chciałam, dodalam jeszcze - Nigdzie się bez niej nie ruszam. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 21:08 |
|
|
/Kurde, Trey będzie musiał wziąć większy samochód chyba ma jeszcze kilka u siebie, może wymienić ;p/
Kiedy Mia powiedziała, że Shirley umrze, Trey tylko wzruszył ramionami.
Cholera, niech cię szlag - zaklął, gdy mu zagroziła. Naprawdę nie chciało mu się nosić Shirley. Chciał mieć już to jednak za sobą, podszedł do kobiety, złapał ją za nogi i przeciągnął po trawniku w stronę samochodu. Głowa Badwell uderzyła o betonowy schodek na progu, ale olał ten fakt. Otworzył tylne drzwi i rzucił kobietę na siedzenie. Siedzenie, przypominam, zawalone było całym pierdolnikiem, który Trey wcześniej przerzucił do tyłu oraz rodzimym pierdolnikiem w postaci zużytych prezerwatyw i tym podobnych gadżetów.
Duffer, siadaj z nią i pilnuj, zeby mi nie zarzygała samochodu - rzuciła do Francisa (który załóżmy zabiera się z nimi).
Jedziesz? - otworzył przed nieco oniemiałą ze złości Mią drzwi z przodu i zaprosił ją gestem reki.
|
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 21:17 |
|
|
Prawie mi serce stanęło, kiedy Trey przenosił Shirley. Na szczęście kobieta coś bełkotała po tym uderzeniu. - Czekaj. - odpowiedziałam zirytowana i wywaliłam połowę śmieci z siedzenia na ulicę. W dupie miałam, czy leżało tam coś ważnego. - Dobra, jedziemy do mnie. |
|