Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-12-2016 22:46 |
|
|
Nie dam rady? - Trey gwałtownie zatrzymał samochód. Za szybą można było zobaczyć witrynę sklepu z kosmetykami, w którym zamierzał kupić lakier.
Sama słyszałaś szeryfa. On się boi ognia. To zafunduję mu ogniste powitanie - uśmiechnął się triumfująco.
Poza tym... z tyłu mam cały arsenał - wskazał kciukiem na bagażnik. Trey myślał jeszcze o koktajlach mołotwa, ale te sam potrafił zrobić.
To co, pomożesz mi? - uniósł brwi. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-12-2016 22:57 |
|
|
- Masz jakiś dokładniejszy plan? Co ja miałabym robic? I co dostane w zamian? |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-12-2016 23:05 |
|
|
Uwolnisz się od siejącego grozę potwora. Nie wystarczy ci? Jesteś taka zachłanna? - uśmiechnął się. Oczywiście, co tylko zechcesz - powiedział, zaciągając ręczny. Miał tyle forsy, że mógłby jej kupić nowy warsztat i nawet by nie zauważył różnicy na koncie.
/Umba, jak chcesz to możesz sie dołączyć ;p/
Edytowane przez Trey Trevino dnia 09-12-2016 23:05 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-12-2016 23:10 |
|
|
Nie no, o czym ja w ogóle z nim rozmawiam? Przecież ostatnie, co moglabym zrobić, to wejść w konflikt z prawem przez kogoś takiego jak Trey Trevino... - Tak, jestem. Pomozesz mi włamać się do Departamentu Energii, bo chce się dowiedzieć, czym dokładnie zajmuje się ta cała grupa. I zaznaczam od razu; z tym miotaczem może być różnie. Nawet nie stałam obok inżyniera. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-12-2016 23:20 |
|
|
Ha ha! - Trey parsknął śmiechem i uderzył dłonią o kierownicę. No tego się po tobie nie spodziewałem! Sądziłem, że jesteś jedną z tych frajerskich chodzących encyklopedii, co nie wyściubiają nosa spoza książek... - pokręcił głową z niedowierzaniem.
Pewnie! Wchodzę w to! - zgodził się od razu. Jeszcze nigdy nie włamywał się do Departamentu. Potem będzie się puszył w klubie i opowiadał swoje przygody, a te tępaki będą słuchać z rozdziawionymi upalonymi gębami. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-12-2016 23:25 |
|
|
Od razu pożałowałam tego, co powiedziałam. Zapaliłam jointa jako symbol tego, ze mamy deal. - Ale naprawdę, to jest poważna sprawa. Nie będziemy rysować pentagramów na ścianach i zostawiać martwych kotów w prezencie. Od kilku dni grzebie w papierach i tam mogą być przeprowadzane eksperymenty na ludziach, i ten piorun... - zaciagnelam się, przytrzymałam powietrze, żeby po chwili wypuscic je z płuc - To mogło otworzyć temu czemus drogę do Hawkins.
Edytowane przez panda dnia 09-12-2016 23:26 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-12-2016 23:33 |
|
|
Ahmad tymczasem przekroczył bramy Departamentu Energii. Trochę się zdziwił, że poszło tak łatwo, ale widocznie jego przepustka wystarczyła. By nie denerwować zbytnio tych baranów żołnierzy murzyn ruszył do skrytki z narzędziami potrzebnymi mu do pracy. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-12-2016 23:37 |
|
|
Nie? Szkoda - nie wiadomo było, czy Trey naprawdę sie zmartwił, że nie będzie mógł rysować pentagramów. Wyjął piwo i otworzył je, rozlewając trochę na skórzane spodnie. Upił wyciekający trunek i westchnął. Eksperymenty na ludziach? Zajebiście - ucieszył się. Ej no... nie wkręcasz mnie? Niezła akcja.
Upił kilka łyków piwa.
To kiedy zaczynamy? |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-12-2016 23:44 |
|
|
- Ale nie robisz sobie ze mnie jaj? Nie zostawisz mnie przed wejściem do budynku samej? - totalnie nie umialam z nim rozmawiać. Tak jakby mówił o jrdnej rzeczy, ale w głowie miał już kilka innych i odpowiadał od niechcenia dokładnie to, co chciałam usłyszeć. - To jest duża i poważna sprawa. Jak coś się stanie, to wyladujemy przed sądem krajowym, a nie w Indianie. Będziesz musiał mnie słuchać. Słuchać i stosowac, rozumiesz? Czy to za dużo, kiedy przewodzi dziewczyna dla ciebie? |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-12-2016 23:56 |
|
|
Ej, to nie Riley
---------------------------
Dobra, dobra - Trey machnął ręką i znowu napił się piwa. Nie obchodziły go sądy. Interesowała go dobra zabawa. Nie potrafił zrozumieć poważnego tonu Mii. Dla niego nic w życiu nie było poważne.
Dobrze, że kupiłem zapas broni. Może będzie trzeba kogoś zabić - wyszczerzył zęby, jakby ta czynność także była elementem dobrej zabawy. Kiedy jednak zobaczył wyraz twarzy Mii rzucił:
Cholera, tak tylko jaja sobie robię. Nie przejmuj się - dokończył piwo, po czym zgniótł puszkę i rzucił ją przez okno na ulicę. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 00:02 |
|
|
- Dobra. Dam znać, jak pokombinuje z tym miotaczem. - powiedziałam chłodno i wygramoliłam się z obskórnego wozu. Najchętniej w tym momencie uciekałbym przed nim do, nie wiem, jakiegos Maine. - Smacznego. - rzuciłam na odchodne, wykrzywiqjac twarz w polusmiechu.
Idę spac |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 00:09 |
|
|
Trey pozdrowił ją gestem zbliżonym do tego na avatarze () i także pojechał do domu. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 10:35 |
|
|
-Dziękuję. Gdyby się dowiedział, ze to dla mnie to pewnie by nie dał. - ustawilysmy na pniu za domem kilka pustych puszek i oddalilysmy się znacznie. Wzięłam z ręki swój pistolet i wycelowalam w puszki -bardzo ciężko -stwierdziłam A Carla pokazała mi jak się blokuje.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 14:57 |
|
|
Shirley wciąż szła po schodach na górę.
//Fredziu odpisz
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 15:52 |
|
|
April napisał/a:
Przydałaby się Calista.
Jak jesteśmy przy tym, to ciekawostka edukacyjna:
Własnie w 1984 R. Ramirez zgwałcił i poćwiartował 79-letnią Jennie Vincow
koniec ciekawostki
------------------------------------------------------------------------------------
Podczas, gdy Shirley wchodziła po schodach, Ziemia zrobiła pół obrotu wokół własnej osi i Słońce ponownie wzeszło nad Hawkins. Po raz pierwszy od dawna chmury rozstąpiły się nieco, a jeden z promieni, który się przez nie przedarł zaświecił w twarz śpiącemu na kanapie Treyowi.
Mężczyzna obudził się pośród rozrzuconych po podłodze opróżnionych puszek po piwie i opakowań po nachosach. Spuścił bose nogi na dywan i od razu trafił na coś mokrego. Poprzedniego wieczora zasnął z niedopita puszką piwa w ręku, które rozlało się na dywan. Włosy miał potargane, ubranie pomięte. Do tego te skórzane spodnie, w których pocą się jajca. Trey zdecydowanie potrzebował prysznica. Ktoś mu kiedyś powiedział, ze sataniści się nie myją, ale to bzdura. A może sam to kiedyś komuś powiedział. Nie pamiętał. Znaczne ilości trawy, koki i peyotlu niezbyt dobrze wpływały na pamięć.
Trey potarł twarz, zwlókł się z kanapy i poczłapał do łazienki.
Edytowane przez Trey Trevino dnia 10-12-2016 15:56 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 16:12 |
|
|
Shirley w końcu weszła na górę i skierowała się do kuchni. Jej małżonek znów leżał na podłodze.
- Wczoraj ją wyfroterowałam. Miałeś nosić nowe papucie!
Badwell podeszła bliżej i zorientowała się, że Charles leży w sporej kałuży krwi. Kobieta schyliła się i sprawdziła oddech męża. Niestety pan Badwell już nie żył. Shirley spanikowała, wstała szybko, brudząc sobie ręce krwią i ruszyła do wyjścia. Wybiegła przed dom, upadła na trawnik, rozpłakała się i zaczęła wrzeszczeć, a jej krzyki nie składały się w żadne słowa. Był to jeden, długi i przeciągły, niezrozumiały lament.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 16:19 |
|
|
Mój powrót do domu nie był zbyt przyjemny. Przez trawę każdy żołnierz wydawał się straszniejszy i czułam ciągle, że potrzebuje świeżego powietrza i nie mogę wrocic do domu. Podczas spaceru, gdzieś w środku miasteczka usłyszałam krzyk, a potem głośny szloch, tak jakby ktoś komuś rękę uciął. Poszłam w tamtą stronę będąc pewną, że to sprawka naszej małej okupacji, ale na miejscu zastałam Shirley z zakrwawionymi dłońmi.
- Boże, dziewczyno, co się stało?! - pobiegłam do dziewczyny i w mgnieniu oka otrzezwialam. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 16:34 |
|
|
/dobra, chuj, u mnie jest już nowy dzień, ale co tam /
Okazało się, że w kranie była już woda. Nareszcie, Trey wziął długa kąpiel w wannie, po czym przebrał się w czyste ciuchy i ruszył do lodówki, przedzierając się przez sterty śmieci, jak przez zasieki. Będzie musiał wezwać sprzątaczkę. Otworzył lodówkę. Jednak najpierw będzie musiał udać się do sklepu. Lodówka świeciła pustkami. Oprócz jakiegoś spleśniałego kawałka niewiadomoczego oraz wybuchniętego jogurtu, nie było tam nic przydatnego do zjedzenia.
Po kilku minutach Trey jechał już szosą do najbliższego spożywczaka, którym jakimś dziwnym zrządzeniem losu znajdował się właśnie obok domu Shirley. Kiedy zaparkował Hondę, zobaczył od razu tę kurę domową, która wyła, jakby skończył się jej wybielacz do zasłon. Obok zaś była Mia, konstruktorka miotaczy ognia. Świetnie.
Dziarskim krokiem wszedł na podwórko i stanął obok kobiet.
Witam panie. Piękny dzień, prawda - zagadnął, spoglądając przez okulary słoneczne w stronę dawno niewidzianych promieni słońca.
Edytowane przez Trey Trevino dnia 10-12-2016 16:35 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 16:58 |
|
|
Shirley nie kontaktowała, więc dopiero po pewnym czasie zorientowała się, że Mia i Trey są obok niej.
- On, on tam jest... Martwy!
Badwell zaczęła szlochać jeszcze bardziej i zalała się kolejną porcją łez.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Trey Trevino
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 88
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-12-2016 17:01 |
|
|
Kto jest martwy? - Trey przestraszył się, że Shirley zabiła potwora przed nim. Na pewno miała w domu cały zapas lakierów do włosów. Dopiero po chwili doszło do niego, że zapewne chodzi jej o męża. I dlaczego wyjesz? - zapytał, nie rozumiejąc, dlaczego miałby być to powód do płaczu. |
|