Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 00:25 |
|
|
- No na przykład wtedy, kiedy stwierdziłeś, że mamy wszyscy się zamknąć zaraz potem, jak Trey dobierał się do Shirley po raz drugi. Albo pierwszy? Boże. I wtedy, jak się popłakałam w szkole, wiesz, jak oderwali nas od rodzin i jak wolałeś gadać z Debbie w biblio... - zawstydziłam się trochę, więc przerwałam wywód. Ja byłam przewrażliwiona, a on pewnie nie widział problemu. - Dobra, głupio to teraz wyciągać, to te prochy. Skoro mówisz, że między nami jest okej, no to ten, okej. - zastanowiłam się chwilę, jak ubrać w słowa to, że go lubię tak, żeby nie przesadzić. W końcu dodałam nieco zakłopotana: - Ja też nic do ciebie nie mam jakby co.
Edytowane przez panda dnia 27-12-2016 00:26 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-12-2016 00:42 |
|
|
Ignorując dalszą część wypowiedzi, która była bardziej niedołężna niż cała ta edycja razem wzięta , Francis zaczął na nią patrzeć bardziej uważnym wzrokiem. Uśmiechnął się nieco i zapytał lekko rozbawiony:
- Sporo tego. Notujesz to gdzieś?
Miał nadzieję, że za to się nie obrazi.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 00:48 |
|
|
- Tutaj jesteś... co robisz?- zagadnął Trey'a, który zaglądał do jakiegoś pomieszczenia. Czyżby właśnie czaił się na swoją kolejną ofiarę?
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 00:49 |
|
|
Popatrzyłam na niego z oburzeniem przez chwilę, ale głupio byłoby teraz uciec. Odetchnęłam tylko głęboko, w myślach policzyłam do 10 i pokręciłam głową, żeby się trochę rozluźnić, a na moją twarz powrócił uśmiech. - No jasne. Poskarżę się, jak wrócimy. - mrugnęłam porozumiewawczo do niego i wstałam z krzesła. - Idę spać. Tobie też radzę, bo inaczej jutro dostaniesz wycisk na samochodzikach!
Edytowane przez panda dnia 27-12-2016 00:50 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 27-12-2016 00:51 |
|
|
Trey przystawił palec do ust, dając znak Jamesowi, żeby był cicho. Złapał go za rękaw i odciągnął od tych drzwi. Kiedy byli dalej, odezwał się normalnym głosem:
James! Gdzie ty się podziewałeś całą wigilię?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: HAWKINS |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 00:54 |
|
|
Ahmadowi zasmakowały te dziwne potrawy, które upichciła ta walnięta babka. Trzeba jej było przyznać, że nadawała się na żonę z przyczyn technicznych. Umiała ugotować i posprzątać. Z wyglądu kto co lubi lecz nie była w typie murzyna. Jedyną jej wadą było to, że była pieprznięta, a niestety nawet najlepiej wyprasowana koszula nie mogła tego przykryć. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 00:57 |
|
|
- Spałem. Nienawidzę świąt. - odpowiedział, poprawiając sobie pod szyją swój świąteczny sweterek, który cały czas go gryzł. Chłopak spojrzał podejrzliwie na Trey'a a potem na drzwi, pod którymi przed chwilą stał. - Słyszałem, że znowu się dobierałeś do Shirley. Tam jest Twoja kolejna ofiara? - ruchem głowy wskazał na owe drzwi.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 27-12-2016 01:04 |
|
|
Nie, to jakiś debil - Trey machnął reką.
Też nie znoszę świąt. Nigdy ich nie lubiłem, a teraz nie znoszę ich jeszcze bardziej - zaczął wyżalać się kumplowi. Przyniosłem im choinke, ozdoby, nawet prezenty. Ale dla nich nie warto być miłym, bo i tak nie potrafią tego docenić. Widzą we mnie tylko jakiegoś psychola. Sami nie są w niczym lepsi. Nienawidzę ich - mówił Trey spokojnym głosem, ale dało się wyczuć, że wewnątrz był pełen gniewu.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 01:10 |
|
|
- Dziwisz się? Wiedzą, że brutalnie zamordowałeś tą dziewczynę. Co chwilę próbujesz dobierać się też do Shirley. Twoja reputacja nie jest za dobra i choinka czy prezenty raczej tego nie zmienią. - powiedział i położył dłoń na ramieniu Trey'a. - Pogódź się z tym, że oni już nigdy nie będą Tobie przychylni. Zawsze będą traktowali Cię jak wroga.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 27-12-2016 01:19 |
|
|
Nigdy nie byłem zły dla Mansfield - po raz pierwszy nazwał Mię po nazwisku. Widać, że nią przejął się najbardziej. A zresztą. Jebać to. Nic mnie już nie obchodzą - wzruszył ramionami i przeczesał palcami włosy.
//
Idę spać
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 27-12-2016 01:20 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-12-2016 17:54 |
|
|
- Wrócimy gdzie? - zapytał, lecz Mia poszła spać. No cóż, kobiety zawsze uciekają w najlepszym momencie. Postanowił więc zrobić to samo.
/w sumie dobry pomysł, spać mi się chce ;p chyba czas na jakąś fabułę
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 18:53 |
|
|
- Tu nie chodzi o to, czy zrobiłeś jej coś złego. Tutaj chodzi o Twoje zachowanie w stosunku do ludzi. Uwierz mi, zabicie człowieka nie jest zbyt normalne w cywilizowanym świecie. - rzucił za odchodzącym w stronę jednego z pokojów Trey'em. - Przemyśl to sobie! - dodał i wrócił z powrotem do kuchni pobuszować trochę w lodówce.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 27-12-2016 18:57 |
|
|
Nie obchodzi mnie ich ten tak zwany cywilizowany świat - powiedział tylko i poszedł z powrotem do pokoju Brauera. James powoli stawał się tacy, jak oni. Prawił mu morały niczym Mansfield. Niech sobie do nich idzie na herbatkę. Tymczasem Trey zamierzał przeszukać pokój doktora w celu znalezienia czegoś bardziej przydatnego niż strój świętego Mikołaja i bombki.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Dr Brauer
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 54
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 18:59 |
|
|
Dr Brauer wrócił do ośrodka i ruszył do swojego gabinetu, aby oddać się swojej ulubionej zabawie w przebieranki. Jednak ku swojemu przerażeniu odkrył, że jego ulubiona seksowna bielizna gdzieś znikła.
- Scheisse! - krzyknął na cały ośrodek. Zrozumiał, że czas świąteczny pobłażania jego podopiecznym się skończył. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 19:03 |
|
|
Wstałam szybko, bo znowu miałam koszmary. Najpierw poszłam do kuchni, napiłam się wody, a potem skoczyłam pod prysznic, żeby w razie czego być gotowym na kolejne eksperymenty. Dokładnie w tym momencie usłyszałam jakiś krzyk z innej części ośrodka. Czy to był dr Brauer?
Edytowane przez panda dnia 27-12-2016 19:03 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 27-12-2016 19:04 |
|
|
Tymczasem Trey myślał, że gabinecie jest nadal ta sama osoba, która była tam wcześniej. Wparował więc bez oporów do środka ze słowami:
- Dobra, cwaniaku, co tu odpierdalasz?!
Dopiero po chwili zorientował się, że swoje słowa skierował do doktora Brauera...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 19:26 |
|
|
Brauer nie odpowiedział a za plecami Treya pojawili się żołnierze.
Nadszedł czas na kolejny eksperyment. Lekarze, jak zwykle przy asyście żołnierzy, zawiązali wam oczy. Na ślepo zostaliście zaprowadzeni w dół schodów do pomieszczenia, w którym znajdowały się wcześniej samochodziki. Cały czas mieliście świadomość, że pilnuje was gromada żołnierzy z karabinami i nie ma miejsca na próbę ucieczki. Gdy odsłonięto wam oczy leżeliście na łóżkach szpitalnych. Pielęgniarki przyczepiały wam do głowy elektrody.
- Przykro mi. To konieczna część waszego rozwoju. - wyjaśnił dr Brauer. Zrozumieliście, że czeka was "terapia" elektrowstrząsami.
Edytowane przez Faraday dnia 27-12-2016 19:27 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 19:39 |
|
|
Zdążyłam tylko wrzucić na siebie koszulę szpitalną, bo ubłagałam lekarzy żebym nie szła tam w samym ręczniku, kiedy wyciągnęli mnie spod prysznica. Posłusznie przeszłam w stronę sali eksperymentów, bo opieranie się nie miało sensu. Przede mną pojawiły się jakieś panie i zaczęły podłączać mi kabelki do głowy. Nie wiedziałam, co to do cholery jest, ale wszyscy chyba byli dość mocno przestraszeni, więc mi się udzieliło.
- Wcale nie jest panu przykro. - odburknęłam rozżalona. Miałam wrażenie, że wcześniej odczuwałam coś na kształt zaufania, a może raczej pogodzenia się z tym, że moje życie jest w jego rękach. W każdym razie, teraz to trochę osłabło i naburmuszona patrzyłam na pielęgniarki o tyłkach większych niż trzydrzwiowe szafy. |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-12-2016 19:44 |
|
|
Francis nie zwracał uwagi na tyłki pielęgniarek, lecz na jeszcze mokrą Leię (EDIT: LOL) Mię. Po chwili jednak odwrócił wzrok, chociaż pewnie inni już zdążyli zaobserwować jego zainteresowania. Nie tym się jednak przejmował.
Mimo, że dopiero co zdjęto mu z oczu opaskę, zamknął oczy po raz kolejny. Tym razem koncentrował się na tym, co dla niego najważniejsze.
Nie mogę dać się tak łatwo rozproszyć. Dlaczego tak łatwo dałem się wciągnąć w życie przeciętnego nastolatka? Ja nie chcę być przeciętny, chcę być ponadto, pomyślał, gdy na jego głowie lądowały kolejne elektrody. Musi to w końcu wykazać, a myślenie o Mii na pewno nie pomoże.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 27-12-2016 19:45 |
|
Autor |
RE: HAWKINS |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-12-2016 19:50 |
|
|
- Nie możecie! Wypuśćcie nas!
Shirley zaczęła się szarpać, ale przy jej posturze i mocy nie mogła nic wskórać. Badwell była oburzona i przerażona. Co innego niewinny eksperyment ze sterowanymi zabawkami, a co innego elektrowstrząsy.
- Możecie zrobić z nas warzywa!
Ale mam smaka na sałatkę jarzynową... Shirley była w strasznym nastroju, nawet nie rozchmurzyła się na myśl, jak bardzo Ahmadowi smakowały jej dania.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|