Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 00:20 |
|
|
Spaliłam jeszcze jedną fajkę, bo Boyd nie wracał już jakiś czas i bałam się, że znowu naraził się strażnikom, ale konsekwentnie nie chciałam interweniować. Stwierdziłam że im szybciej położę się spać, tym lepiej. Tym bardziej, że od tamtego momentu przy rekrutach ciężko mi będzie o tym zapomnieć nawet w laboratorium... Niewiele myśląc, nadal onieśmielona, udałam się do swojego pokoju i bardzo szybko zasnęłam. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 13:13 |
|
|
Nie zdążył wysłuchać odpowiedzi chłopaków, bowiem jego uwagę przykuło coś, czego od bardzo dawna nie widział - rozmawiających Riley'a z Ireną.
- Zaraz wracam. - rzucił w stronę Muldera i Franka. Szybkim krokiem ruszył w stronę swojej rodziny, jednak gdy w końcu stanął twarzą w twarz ze swoją byłą kochanką i jednocześnie byłą szwagierką, zupełnie jak jego brat, nie wiedział co powiedzieć. Sam fakt, że Riley nie zrobił awantury swojej eks już był podejrzany.
- Po co tu przyjechałaś? Po co go tutaj zabrałaś?! - spytał dość spokojnym jeszcze głosem.
- Ja... musiałam was odnaleźć, bo wcześniej skłamałam. Robie nie jest Twoim synem. Zrobiłam to tylko po to, by odegrać się na Riley'u. Przepraszam, Gaven. - odpowiedziała Irena z zakłopotaną miną.
- To jakiś żart, prawda? - odpowiedział Gaven. Przypomniał sobie chwilę, gdy dowiedział się, że Robie to jednak jego syn. Był w szoku, jednak zaakceptował to. Przysiągł sobie, że nigdy nie wyjawi Riley'owi prawdy. A teraz? Teraz okazuje się, że to wszystko było tylko wymysłem Ireny, że był tylko pionkiem w jej grze. Zakochał się w niej, a ona wykorzystała go i wyrzuciła jak jakiegoś śmiecia. To przez nią stracił brata i wszystko na czym mu zależało.
Gaven bez słowa odwrócił się na pięcie i ruszył w kierunku przystani. Słowa Ireny ciągle siedziały mu w głowie. Dopiero teraz zrozumiał, że Riley cały czas miał rację. Każda kobieta jest szatanem.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 13:16 |
|
|
Nieświadoma tego, co właśnie dzieje się między byłą Boyda i braćmi, wstałam z łóżka. Umyłam się, przeczesałam włosy i wyszłam na zewnątrz zaniepokojona, niby żeby się przewietrzyć. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-03-2016 13:25 |
|
|
Riley uśmiechnął się cwaniacko. Gavern wreszcie zrozumiał tę oczywista prawdę.
Wynoś się stąd - warknął tylko do byłej żony. Nie chciał na nią więcej patrzeć, a co więcej miał pewien plan. Chciał odzyskać Robiego. Ale w tym celu potrzebował pomocy i o tę pomoc musiał się zwrócić do... swojego największego wroga, czyli Toby'ego. Nie czuł się z tym komfortowo, ale nie mógł pozwolić, żeby ta chora psychicznie kobieta wychowywała jego dziecko. On byłby lepszym ojcem i nauczyłby syna, jak się postępuje z takimi. Tak rozmyślając, wracał do domu. Zupełnie zapomniał, że wcześniej wstawiał pieczeń i gdyby Iren nie wyłączyłaby piekarnika, pewnie niewiele by tam już zostało...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 13:33 |
|
|
Spotkałam Rileya po drodze na dwór. - Jak poszło? - spytałam, uśmiechając się zachęcająco. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-03-2016 13:37 |
|
|
Riley miał wyjątkowo dobry humor.
Robie to mój syn - powiedział rozpromieniony. Musze zrobić wszystko, żeby został ze mną, a nie z ta kurwą - powiedział, licząc na pomoc Iren. A moja żona... to jest była żona... chyba chciałaby do mnie wrócić - zaśmiał się, ale zerknął na Juhasz. Specjalnie to powiedział, żeby sprawdzić, czy zrobi to na niej jakieś wrażenie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 13:45 |
|
|
- To cudownie! - ucieszyłam się, naprawdę się ucieszyłam. Znaczy, tylko z tej pierwszej części. Czy właśnie z dwóch facetów nie został mi żaden? Po co byłam cierpliwa?
Riley mógł dostrzec że dosłownie na kilka sekund naprawdę się zasmuciłam. Ja jednak myślałam, że ta chwilka trwa krócej, uśmiechnęłam się jeszcze raz, tym razem łagodniej. - No to... To chyba wszystko wraca do normy? - spytałam niepewnie, z nadzieją że powie, że żartuje. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-03-2016 13:51 |
|
|
Tak myślę - oczywiście Riley miał na myśli co innego pod słowem "norma". Dla niego oznaczało to, że z Gavenem jest w porządku, Robie należy do niego, Iren należy do niego, sprząta i gotuje, a Alayne dostanie wkrótce od niego po mordzie (przynajmniej taką miał cichą nadzieję).
Chodźmy do Toby'ego. To chyba z nim trzeba załatwić - ruszył w kierunku kompleksu, choć nie wiedział, gdzie Toby się podziewa. O szlag! - zatrzymał się nagle gwałtownie, gdy zdał sobie sprawę, że skoro potrzebuje przysługi od tego człowieka, będzie musiał wstrzymać się z biciem jego żony.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 24-03-2016 13:52 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 14:00 |
|
|
Ja jednak nie mialam zamiaru niczego zalatwiac. Musiałam pogodzić się z tym, że on teraz chciał odzyskać rodzinę, a przynajmniej tak to zrozumiałam. A szedł do Toby'ego pewnie po to, aby dostać większe mieszkanie... - Oby Ci się udało... - rzuciłam za nim, bo życzyłam mu dobrze, ale chyba wolalabym, zeby Irena się tu nigdy nie pojawiła. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-03-2016 14:07 |
|
|
Idziesz ze mną - powiedział może trochę zbyt rozkazująco do Iren. To jest... potrzebuję cię, oni cię lubią, przyjaźnisz się z Alayne - trochę spuścił z tonu. Mogłabyś... no wiesz... z nią pogadać. Mnie wykopią na zbity pysk za to, co zrobiłem. A gdybyś się wstawiła... - patrzył na nią błagalnie. Zależało mu na Robiem i był gotów nawet się trochę popłaszczyć przed kobietą.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 14:11 |
|
|
Gaven siedział na końcu pomostu z nogami zwieszonymi nad niespokojnie uderzającymi o belki falami. Od czasu do czasu rzucał w zimne odmęty kamyczki uzbierane wcześniej podczas doznanego szału spowodowanego słowami Ireny. Teraz zachowywał się spokojnie, jednak to były tylko pozory. Wewnątrz wciąż targały nim silne emocje, z którymi nadal nie umiał sobie poradzić.
Silny wiatr targał jego bujną czupryną powodując na skórze nieprzyjemne ciarki. Nawet pogoda wydawała się być adekwatna do tego, co właśnie działo się w jego głowie. Irena okazała się być kłamliwą suką, Robie stał się znowu synem Riley'a, a sam Riley, od dłuższego czasu ruchany przez innych w dupę, mógł poczuć się wreszcie mężczyzną. Na dodatek Iren zdecydowała się być służką i jednocześnie workiem treningowym jego brata. Nigdy nie wymarzyłby sobie gorszego dnia.
I co mu teraz pozostało? Tylko jedno. Gaven mógł w końcu skupić się na opuszczeniu tej cholernej Wyspy. Pragnął się znaleźć jak najdalej od Riley'a, obu Iren, Toby'ego i jego pokręconej żonki. Nawet tunezyjska pustynia była teraz lepszym miejscem niż to tutaj.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 24-03-2016 14:12 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 14:40 |
|
|
- Okej. - powiedziałam po chwili dłuższego namysłu. To mogło pomóc. Ruszyliśmy do tego jego mieszkania. Tą drogą szlam tyle razy, ale tym razem nie w wiadomym celu, poczułam się więc obco. - Nie denerwuj się za bardzo, a wszystko będzie dobrze. Wejdę z Tobą. ale to Ty masz powiedzieć, o co Ci chodzi. W razie czego jestem przy Tobie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-03-2016 14:57 |
|
|
Na słowa "jestem przy tobie" Rileyowi coś się przewróciło w brzuchu, ale nie było to uczucie nieprzyjemne. Zerknął na Iren.
Daj rękę - powiedział i chwycił ją z dłoń. Ruszyli w stronę mieszkania Alayne. Boyd po drodze zauważył siedzącego na pomoście brata. Będzie musiał z nim pogadać. Mógłby zostać on świadkiem na jego ślubie z Iren.
Kiedy dotarli na miejsce, Riley zastukał do drzwi opatrzoną bandażem ręką, bo z drugiej nie wypuszczał dłoni Juhasz.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 24-03-2016 14:57 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 15:08 |
|
|
Po chwili drzwi otworzyła Alayne. Wyglądała ona jednak trochę inaczej niż zwykle. Jej twarz wyglądała już normalnie, nie było śladu po siniakach. Można było dostrzec nawet lekkie szczęście na jej twarzy. Ubrana była zaś w dres i dużą żółto-czarną bluzę z kapturem. Gdy jednak ujrzała Riley trzymającego za rękę Iren jej wyraz twarzy zmienił się w zaskoczenie. W końcu odezwała się mówiąc lekko niepewnie - Słucham? O co chodzi? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 15:16 |
|
|
Chociaż czulam się bardzo niepewnie, nie puszczalam dłoni Boyda. W sumie to było całkiem przyjemne.
Pisz z adim bo szukam spodni XDD |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-03-2016 15:34 |
|
|
Iren mogła poczuć, jak Riley mocniej ścisnął jej rekę, gdy w drzwiach ukazała się morda twarz Alayne. Boyd zdusił w sobie chęć nazwania jej suką. Spojrzał niepewnie na Juhasz i odezwał się, siląc się na neutralny ton.
Jest Toby? Możemy wejść?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Toby
Użytkownik
Postać: Toby
Postów: 135
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 16:19 |
|
|
Gdy ktoś zapukał Toby był akurat w toalecie. Na szczęście szybko poradził sobie z potrzebą i już po chwili stanął w drzwiach za Alayne. Wyglądał mniej więcej tak:
- Proszę, wejdźcie - odparł zaskoczony takim widokiem przed swoimi drzwiami mężczyzna. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-03-2016 16:29 |
|
|
Riley też był bardzo zaskoczony, gdy zobaczył strój Toby'ego.
Fajna koszula - nie mógł się oprzeć. Sam nie miał takiej w swojej kolekcji. Był nawet skłonny trochę polubić Hanso ze względu na jego dobry gust.
Boyd i Iren weszli do środka, choć Boyd uczynił to trochę niepewnie. Po raz pierwszy był w mieszkaniu Alayne i odruchowo zaczął rozglądać sie po kątach, zwłaszcza, że nie bardzo wiedział, od czego zacząć...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Toby
Użytkownik
Postać: Toby
Postów: 135
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 16:31 |
|
|
- Alayne mi kupiła - skwitował uwagę Rileya o koszuli.
- Chyba jednak nie przyszliście tutaj by komplementować mój ubiór, prawda? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-03-2016 16:36 |
|
|
Ta koszula była beznadziejna. Będę musiała popracować nad jego gustem, kiedy... - przerwałam szybko tę myśl, zaskoczona sama sobą. Kiedy co? Będziemy razem?
Usiadłam lekko przerażona przy stole u Alayne. Oczywiście, często zdarzało mi się podejmować nieracjonalne decyzje, może nie tak często jak ona, ale tym razem naprawdę nie dziwiłam się Toby'emu, że spojrzał na nas jak wół na malowane wrota. - Boyd ma do Was sprawę. Chodzi o JEGO syna. - to mówiąc, spojrzałam z wyższością na parę. Oszukała Was skrzywdzona, biedna kobieta... - dodałam w myślach.
Edytowane przez panda dnia 24-03-2016 16:37 |
|