| Autor |
RE: Wyspa |
Faraday
Użytkownik
Postać:
Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 00:16 |
|
|
Nie ogarniający Dog dla pewności poszedł za Boydem i Juhasz. Nie chciał zostawać sam w nieznanym miejscu.
- Dokąd idziecie? - spytał, gdy stali nad zwłokami. |
|
| Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 00:20 |
|
|
|
- Nie wiem jak on, ale ja jestem głodna. Masz ochotę na coś węgierskiego do jedzenia, Mulder? |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 19-03-2016 00:26 |
|
|
Riley nie mógł uwierzyć, że Iren nie zaproponowała obiadu jemu, tylko jakiemuś miłośnikowi kosmitów! Przecież kiedyś tam okrył ją swoją kurtką.
Ja mam ochotę - powiedział, żeby było jasne, że czuje się zaproszony. Jednocześnie patrzył na nią wzrokiem nie znoszącym sprzeciwu.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 19-03-2016 00:26 |
 
|
| Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 00:30 |
|
|
|
- Chcesz jeść obiad od dziwki, którą jakiś janusz dyma miękkim wackiem? - spytałam i uniosłam brwi. Doskonale pamiętałam, co powiedział do mnie jeszcze bardzo niedawno. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 19-03-2016 00:35 |
|
|
Rozmowa o dziwkach i januszach miała oczywiście miejsce w kuluarach, więc Dog stojący obok musiał poczuć się co najmniej dziwnie.
Niczemu to chyba nie szkodzi. W końcu nie proszę cię o rękę, tylko o obiad. Przydałabyś się na coś - taktyka, którą obecnie obrał Riley z pewnością nie była jedną z najlepszych w pozyskiwaniu małżonki, ale wciąż czuł ujmę na honorze i był wściekły z powodu oszustwa Iren.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 00:44 |
|
|
- Whatever. - mruknęłam tylko, po czym zaczęłam prowadzić Muldera i Boyda do swojego pokoju. Miałam tylko nadzieję, że w szafkach mam jakieś jedzenie z dłuższą datą ważności, a lodówka dalej działa. - Zostawiłam coś twojego na szafce przy wejściu. - zaczęłam nieśmiało. Wiedziałam, że narażam się na kolejne docinki z jego strony, ale jakoś musieliśmy funkcjonować. Jednocześnie nie chciałam, żeby Mulder zauważył, że Boyd polubił mnie bardziej, niż wskazywałoby na to jego usposobienie i nei powiedziałam wprost, że dał mi coś ładnego.
Edytowane przez panda dnia 19-03-2016 00:46 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 19-03-2016 00:50 |
|
|
O ile mi wiadomo, jeśli coś komuś daję, przestaje to być moje - odpowiedział jej i tym razem nie był wcale zmieszany, jak zawsze bywał, gdy z nią rozmawiał, bojąc się że ktoś przejrzy jego uczucia. Nie powiedział nic więcej. Czekał aż sama zdecyduje, czy poprosić o naszyjnik.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 00:57 |
|
|
Aha, czyli pewnie naszyjnik został przy Tobym i reszcie. Westchnęłam tylko cicho. Wspaniale, porzuciłam jedyną rzecz która mogłaby świadczyć o tym, że przed tą całą akcją nawet się dogadywaliśmy. Postanowiłam zmienić temat, żeby nie było niezręcznie i Dog mógł się odezwać. - Mulder, wszystko okej? Jesteś jakiś niewyraźny...
dobranoc |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Toby
Użytkownik
Postać:
Toby
Postów: 135
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 09:36 |
|
|
|
Widząc, że wszyscy rozleźli się po stacji Toby zaczął robić to co miał wcześniej w planie. Został sam na sam z Nickiem więc mogli działać. Zabrał metolowy łom, który leżał w pomieszczeniu obok i zaczął rozwalać kafelki w skarbcu. Scott robił dokładnie to samo. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 19-03-2016 12:37 |
|
|
Riley przyglądał się z ukosa Dogowi. Po tym, jak widział go wcześniej nago, sądził, że odbiło mu jak Frankowi. Nie odzywał się jednak, bo myślał teraz nad innym problemem. Po kilku minutach dotarli do kuchni, która była w opłakanym stanie. Na blacie leżały skamieniałe kawałki pieczywa, pokryte pleśnią i pajęczynami oraz coś, czego natury Boyd wolał nie dochodzić, wszędzie było pełno kurzu, a po podłodze przebiegła mysz.
No, Iren, chyba masz tu trochę sprzątania - rzucił odsuwając na bok jakiś przewrócony stołek.
Na szczęście obok była spiżarnia podobna do tej w Łabędziu, gdzie mogli znaleźć jakieś żarcie w puszkach.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 12:40 |
|
|
|
Alayne szła cicho za Iren i resztą. Mimo iż był tu Boyd wolała to towarzystwo niż trud rozmowy z mężem. Dla pewności wzięła do ręki jakąś metalową rurkę gdy Riley czegoś próbował po czym weszła do kuchni rozglądając się po niej smutno. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 19-03-2016 12:48 |
|
|
Jak zawsze byłem trochę opóźniony w poczynaniach, więc w przeciwieństwie do reszty nie oddaliłem się daleko od skarbca.
Już wcześniej wyrażałem swoje podejrzenia dotyczące pomysłu Toby'ego - wszak znajomo wyglądający naukowiec z filmu wyraźnie mówił, że jest to robota dla dwóch osób - jednak Iren, Mulderowi i Boydom było tak bardzo wszystko jedno, że zignorowali moją uwagę. Ociągałem się jak tylko mogłem, lecz w końcu posłusznie wszedłem do pomieszczenia razem z innymi.
Teraz jednak widok korytarza, którym moment wcześniej przyszliśmy, odebrał mi wszelką ochotę na węgierskie żarcie. Powolnym krokiem przyglądałem się uważnie wszelkim pajęczynom i warstwom kurzu.
Czy to jest kolejna sztuczka? Dekoracja w teatrze podmieniona, gdy znajdowaliśmy się w skarbcu? Fioletowe światło poddało nas hipnozie, a w międzyczasie pracownicy Toby'ego "udekorowali" całą stację, przy okazji podrzucając randomowy szkielet?
A może to umysł znowu płata mi figle.
O trzeciej opcji nie chcę nawet myśleć. Już raz uwierzyłem Toby'emu, że jest w stanie manipulować czasem. I teraz znowu na to wygląda. Pamiętasz słowa naukowca? "Nie jest ważne gdzie, lecz kiedy". Ale nie chcę budzić w sobie fałszywej nadziei. Jeśli to dostrzeżesz, nie pozwól mi na to.
Wtem usłyszałem głośne odgłosy dochodzące jakby ze skarbca, w którym zostali Toby i Scott. Jako że mocno kontrastowały z pozornie opuszczoną stacją, postanowiłem sprawdzić, co się dzieje.
Teoretycznie moją uwagę powinna przykuć demolka, którą dokonywali obaj mężczyźni, lecz bardziej zainteresował mnie sam fakt wniesienia do skarbca metalowego przedmiotu.
- Co wy robicie? Przecież ten doktor... i ty również, obaj mówiliście, żeby nie wnosić nic metalowego. To była kolejna bujda, tak? Tak samo jak te wszystkie pajęczyny, przez co korytarz wygląda tak, jakby nikogo w nim nie było od 20 lat? - zapytałem dość naiwnie, co raz bardziej zbliżając się do Toby'ego. - Znowu chcesz, żebym uwierzył, że jesteś w stanie przenieść mnie w czasie? Znowu chcesz mi to obiecać? Co tym razem mam zrobić? Chronić Iren?
Z każdym słowem co raz bardziej podnosiłem głos i napinałem się agresywnie tak, jakbym chciał doprowadzić do kolejnej bójki. A może pierwszej... Sam już nie wiem.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 19-03-2016 12:52 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Toby
Użytkownik
Postać:
Toby
Postów: 135
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 12:56 |
|
|
Toby z powodzeniem rozwalił już pół ściany gdy do skarbca przeszedł szalony Francis. Chciał go początkowo olać i dalej robić demolkę, ale nie mógł go znów zlekceważyć bo jeszcze się na niego rzuci. Na szczęście teraz miał łom w ręku.
- Chyba logicznym jest to, że nie można wnosić nic metalowego tylko podczas gdy skarbiec działa. A teraz jak widzisz nie działa - w tym samym momencie Scott przebił się przez ścianę i odkrył pustą przestrzeń ukrytą za skarbcem.
- Poza tym Francis. Przenieśliśmy się w czasie, ale wcale nie wtedy kiedy myślisz. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 19-03-2016 13:01 |
|
|
Odłóż tę rurkę i bierz się do sprzątania - Boyd odezwał się nagle do Alayne. Iren niech gotuje. Riley wydawał polecenia na prawo i lewo, dzięki czemu był w swoim zywiole. Podszedł do drzwi spizarni i zaczął sie z nimi mocowac. Wkurzało go, ze nalazlo sie tyle osob, do tego Alayne, bo chciał zadac Iren pewne osobiste pytanie.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 19-03-2016 13:04 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 19-03-2016 13:02 |
|
|
- Weszliśmy do skarbca ze schludnego korytarza, a wyszliśmy do zagraconego. W którym niby momencie miało się to wydarzyć, jeśli nie wtedy? - odpowiedziałem i uspokoiłem się nieco, widząc, że Toby nie ma zamiaru odesłać mnie z kwitkiem.
Cholera. Znowu zaczynam mu wierzyć.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 19-03-2016 13:02 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 13:18 |
|
|
|
- Sam sobie sprzątaj - odparła Alayne biorąc z półki brudną szmatą i rzucając nią w kierunku Boyda. Nie miała zamiaru mu usługiwać choć z pewnością zdziwił by się wiedząc o jej dużych zdolnościach kulinarnych, ale gotowała tylko dla Tobyego co już teraz było tylko zapewne wspomnieniem. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Toby
Użytkownik
Postać:
Toby
Postów: 135
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 13:20 |
|
|
|
- Nie zrozumiałeś mnie Francis. Nie chodziło mi o moment w którym się przenieśliśmy, ale o moment do którego przybyliśmy - odparł tylko po chwili odwracając się od Hawkinga patrząc z uśmiechem na twarzy na dziurę jaką zrobił Nicholas. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 19-03-2016 13:24 |
|
|
Rób co mówię, głupia suko, albo zarobisz z liscia - warknal Boyd, odkopujac szmate w jej strone. Jednoczesnie udalo mu sie otworzyc drzwi do spizarni. Okazalo sie, ze byla cakiem dobrze wypisazona.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 13:28 |
|
|
|
- Jak nam pomożesz, wszystko pójdzie szybciej. - rzuciłam i zgarnęłam brudne naczynia do zlewu. Otworzyłam szafkę - jak się okazało, było tam jeszcze parę garnków i talerzy. - Co z tą spiżarnią? Jest coś ciekawego do jedzenia? |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 19-03-2016 13:36 |
|
|
Alayne postanowiła posłuchać ale Iren. Nie miała zamiaru służyć Boydowi ale sama też była głodna i pragnęła czegoś lepszego niż puszkowe żarcie.
Gdy Boyd otworzył spiżarnię okazało się, że wszystko tam jest świeże. Nawet rzeczy, które teoretycznie powinny się dość szybko zepsuć. |
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
