Skupiał się w sumie głównie na dwóch ciekawych wątkach:
Windome Earke i Thomas Eckahrt. Obie postacie są dość tajemnicze, choć Eckhartowi do Windoma daleko. Ciekawe, czy Windom jest pod wpływem Boba... Ale to bardzo możliwe, biorąc po d uwagę nagłe ozdrowienie Leo. Chociaż wspominali, że jest to możliwe, to jednak wyglądało tak, jakby maczała w tym "palce" jakaś wyższa siła. Czyżby Bob stał za odzyskaniem przez Leo świadomości, by użyć go jako pomocnika Windoma? Ogólnie ta chatka z końcówki była bardzo klimatyczna
No i teraz mam tym bardziej ochotę obejrzeć "Fire walk with me", bo film jest chyba związany z tą sprawą o której była mowa w odcinku.
Ze spraw pobocznych to Horn, James i wdowa - wszystkie te wątki są niestety mega irytujące...
Humoru tym razem nie było wiele. Andy i Dick tacy sobie, ale ujdą..
8/10
We are all evil in some form or another, are we not?
Odcinek spoko. Nie mogłem tylko jak przez moment puścili hit Jamesa, chyba głównie dla beki z niego.
Końcowa scena i chata kojarzyła mi się z... chatą jacoba z lostów
Na posterunku w Twin Peaks... okej.
Co robi Ben Horne to ja nie wiem. Ciekawe czy jest jakikolwiek inny powód niż po prostu zrobienie zamieszania jego odpałami.
No i generalnie na pochwałę zasługuje samo "przeciągnięcie" serialu. Wydawać by się mogło, że sprawa Laury jest kluczowym motorem napędowym serii, a była właściwie tylko wprowadzeniem i pretekstem do jeszcze bardziej tajemniczych zagadek Twin Peaks i po przejściu kulminacji związanej z jej sprawą, akcent jest przesunięty na inne wątki. Właściwie tak jakby to był trzeci sezon.
"Fire walk with me" tez bardoz chce obejrzec, bo z racji tego, że nie dokończyłem Twin Peaks, jest to jedyny film mojego ulubionego reżysera, którego nie widziałem.
No właśnie mi się 2 sezon TP wydawał zawsze taki rozbity, jakby to były dwa sezony,dwie historie... i się wydaje, że bardzo mocno widać tę nieciągłość...
Natomiast tak właściwie głownym motywem jest... chyba dość tradycyjny i powszechny motyw dobro vs. zło. Jak dla mnei bardzo spoko, bo bardzo to lubię i czekam na więcej mroku
No a ta pioseneczka emoJamesa faktycznie jest irytująca...
Co do chaty, to mi się teraz każda chata z tym kojarzy Pamiętam, że jak pierwszy raz oglądałam TP i była mowa o białej i czarnej chacie, to miałam nadzieję na coś podobnego, jak w Lost
We are all evil in some form or another, are we not?
Czy jest życie po Laurze Palmer? Ten odcinek zdaje się sugerować, że jednak tak. Tak jak mówicie: od rozwiązania sprawy widoczna poziom mocno spadł, gdyż została postawiona gruba kreska i zaczęto/kontynuowano rozwijanie innych wątków. Dopóki dużo było pytań, oglądało się to słabo, ale teraz, gdy np. wiemy skąd "Tojamura" wziął tyle kasy i o co chodzi z Eckhardtem oraz Windomem, robi się naprawdę ciekawie. Oba wątki - nawet Eckhardta powiązanego wszak z irytującą Josie - zapowiadają się cholernie ciekawie.
Tym bardziej, że twórcy nie zapominają o "źródle" klimatu serialu... Tak jak mówisz Otherka, mi też się skojarzyło, że Leo (który nie tylko nagle wstał z wózka, ale był w stanie nawet RZUCIĆ Shelly o ścianę) jest pod wpływem Boba. Sugestii było dużo: jego uzdrowienie, sowa którą napotkał, ujęcie na dziurę w ścianie przez którą uciekł (było podejrzanie długie i podkład dźwiękowy - tak istotny u Lyncha - był specyficzny), nawet podejrzanie wyglądająca chatka. Nawet w przypadku Eckhardta można by doszukać się nawiązania, np. płomień odbijający się w jego okularach, gdy wpatruje się w kominek.
Paradoksalnie, wizyta majora Briggsa na posterunku - jedyna scena, w której o Bobie i Chatach jest mowa wprost - jest tutaj najmniej istotna. Ale także ciekawa.
Wątki poboczne? Horna da się przeżyć, Jacoby odegrał fajną rolę w tym odcinku. Jamesa nie trawię, kropka, choć zaskoczyło mnie, że ostatecznie ta żonka nie chciała go wrobić, lecz rzeczywiście pomogła mu uciec (wydawało mi się, że chce go perfidnie wykorzystać). Za to pozytywnie zaskoczył mnie wątek wdowy. Łaszenie się szeryfa i reszty do niej cały czas mnie irytuje (choć z drugiej strony pokazuje, z jaką łatwością Lynch bawi się formą - mamy powagę sytuacji, aż tu nagle policjanci robią sobie "przerwę", aby pogapić się na nogi tej kobiety), lecz pomysł Coopera na rozwiązanie konfliktu z Burmistrzem - genialny! Jak wszyscy wyszli i zorientowałem się, co planuje, to miałem sporego banana na twarzy
BTW, "Fire Walk With Me" jest o Laurze przecież, jej poczynania przed śmiercią, spotkania z Bobem, a także noc morderstwa.
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.