Autor |
RE: Brotherpark_A |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-07-2015 21:38 |
|
|
Dziad, siedząc na podłodze, oglądał ekspresową walkę, instynktownie mrużąc oczy w oczekiwaniu na spadający sufit. Popatrzył na niego w końcu i zmarszczył czoło, nieco zgłupiały.
- Marnujesz naboje, imbecylu!
Warknął na towarzysza i sięgnął po dubeltówkę, chcąc ją obejrzeć. Przecież ta broń rozłupała ścianę obok niego! |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 15-07-2015 21:39 |
|
|
Mężczyzna nie był żadnym Terminatorem i z pewnością by zdechł, może nawet już wtedy, gdy strzelaliście z okna, gdyby nie fakt, że z Waszą bronią również było coś nie tak. Owszem, wydawała odgłos strzałów, lecz kule nie wylatywały.
Napastnik zaczął się szaleńczo śmiać. Z olbrzymim uśmiechem od ucha do ucha, który jedynie uwydatniał jego liczne blizny na całej twarzy oraz ukazywał wybrakowane zęby, odezwał się ochrypłym głosem:
- Widzisz?
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-07-2015 21:49 |
|
|
Bolivar widząc, co się wyprawia, wycedził:
A co to do diabła ma być?, robiąc przy tym minę, jak na poniższym obrazku:
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 15-07-2015 21:50 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-07-2015 21:53 |
|
|
Dziada wkurzył śmiech typa, więc sięgnął po swą kulę i uderzył go w bok. Na tyle mocno by bolało, na tyle słabo, by nie uszkodzić.
- Co tu się kurwa wyprawia?! W dupach się wam poprzewracało? |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 15-07-2015 21:54 |
|
|
Tymczasem napastnik leżał na ziemi.
- Naprawdę nie pamiętasz, Bolivarze? - zapytał, a jego uśmiech znowu się rozszerzył. Wpatrywał się w Bolivara uważnym wzrokiem, choć jedno oko, trochę bardziej przekrwione od drugiego, tak jakby nie potrafiło tkwić w jednym miejscu i cały czas lekko dygotało.
Jednak gdy został ugodzony przez Pankhursta, jego uśmiech zgasł, a twarz zrobiła się o wiele bardziej poważna.
- Czy naprawdę to zrobiliście? - zapytał Huberta.
W międzyczasie usłyszeliście niosący się echem po miasteczku wystrzał.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 15-07-2015 21:59 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-07-2015 22:07 |
|
|
Bolivar skrzywił się jeszcze bardziej, gdy usłyszał swoje imię wychodzące z ust tego świra z dziwnym okiem. Właśnie układał w głowie jakiś trafny komentarz do tej sytuacji, gdy rozmyślania przerwał mu wystrzał, od którego zatrzęsły się fundamenty.
Nie ruszaj się. - pogroził dziwakowi i podszedł do okna, żeby zobaczyć, co się dzieje na zewnątrz.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 15-07-2015 22:12 |
|
|
Lol, fundamenty się zatrzęsły od strzału z karabinu snajperskiego? Raczej nie
Za oknem nie zauważycie nic ciekawego.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 15-07-2015 22:16 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-07-2015 22:18 |
|
|
Przysunął się bliżej typa i zaś go dźgnął kulą - Co zrobiliśmy? |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-07-2015 22:22 |
|
|
nie wiem, zrozumiałam, że to był wybuch, tak mi się przeczytało /
Jako że typ na podłodze był znacznie ciekawszy niż widok za oknem, Bolivar też do niego podszedł i czekał na odpowiedź. W międzyczasie oglądał pistolet, który okazał się jakąś atrapą.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 15-07-2015 22:39 |
|
|
- No wiesz... - zaczął mężczyzna i zaśpiewał następującą melodię, której za bardzo nie kojarzycie: KLIK.
Gdy skończył, uśmiechnął się.
- Kojarzysz to? Taki poczciwy chłopak był z teg... - kontynuował, lecz nagle umilkł, gdyż jego mózg zamienił się papkę, a z jego głowy popłynęła krew.
Gdy chwilę wcześniej Bolivar odszedł od rozbitego okna, pojawił się w nim mężczyzna w kominiarce i z bronią w ręku. Natychmiast wycelował w leżącego na ziemi mężczyznę z wytatuowanym "S" i strzelił. Jednak jego broń, w przeciwieństwie do pistoletu, który znaleźliście przy Trevorze, nie była nabita ślepakami. Wasz poprzedni oprawca dostał kulkę prosto w skroń i nie zdążył dokończyć zdania, a Wy stanęliście oko w oko z kolejnym.
Morderca odezwał się krótko bardzo niepasującym do jego postury, piskliwym głosem:
- Idźcie do biblioteki, albo skończycie tak jak on. Wszyscy.
Następnie odwrócił się na pięcie i odszedł.
Biblioteka znajduje się jakieś 1,5 kilometra od Waszego budynku na zachód. Jej opis znajdziecie w temacie Brotherpark_B. Wasz cel jest identyczny, tyle że nie potrzebujecie żadnych bandaży. Musicie jedynie jakoś przetransportować nieprzytomnego Trevora...
Jeszcze jedno: facet z "S" miał dwie bronie. Jedna była nabita ślepakami, ale ta, którą używał jako pierwszą, strzelając po oknach, miała normalną amunicję. Możecie ją wziąć ze sobą, jednakże niestety, w środku pozostał tylko jeden nabój.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 15-07-2015 22:56 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-07-2015 22:58 |
|
|
Gdzie? - zapytał Bolivar, którego pójście do biblioteki kojarzyło się główne z Hermioną Granger. Spojrzał jeszcze tylko na martwego mężczyznę i zmarszczył czoło, gdyż nagle zdał sobie z czegoś sprawę. Wzruszył jednak tylko ramionami i przeszukał truposza, mając nadzieję, że ma on przy sobie jakąś lepszą broń niż tę zabawkową dubeltówkę.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-07-2015 23:07 |
|
|
Dźwignął się na kulach i sprawdził, czy nie zgubił fajeczki. Byłby bardzo zły! Dumając nad martwym typem, podrapał się po czubku łysiejącej głowy i z ukosa zerknął na Bolivara.
- I co?
Zapytał, bo chyba chciał decyzji innych. Ale tylko mężczyzn, bo baby się nie znają. |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-07-2015 23:20 |
|
|
Chodźmy do tej biblioteki, zanim rozwalą tę budę. - mruknął i zaczął mocować się z oknem, gdyż nie chciało mu się ponownie przesuwać szafy. Po chwili jednak popatrzył powątpiewająco na kulawego.
Wyjdziesz przez okno, dziadku?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-07-2015 23:29 |
|
|
- Nie. |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 15-07-2015 23:30 |
|
|
Bolivar przewrócił oczami i zaczął odsuwać szafę.
Zawołaj resztę. - wysapał.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-07-2015 00:09 |
|
|
ok, jako że idę spać, napisze ostatniego posta dzis:
Bolivar i Seth chwycili pod ręce nieprzytomnego Trevora i tak zaprowadzili do biblioteki. Reszta poszła o własnych silach. No może poza Hubertetm, który wspomagał się kulami. Bolivar uśmiechał się na myśl o tym, że Trevor pewnie pierwszy raz w życiu będzie w takim miejscu jak biblioteka i pewnie się zdziwi, o ile w ogóle kiedyś się ocknie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|