Autor |
RE: Brotherpark |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2015 13:11 |
|
|
:< Twój Wielki Brat Cię opuścił, Ado.
Edytowane przez Faraday dnia 28-09-2015 16:32 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 28-09-2015 19:35 |
|
|
Tymczasem Julia nie ogarniała, o co chodzi. Zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu, szukając z niego jakiegoś wyjścia. Wyglądało jednak na to, że jedyne drzwi, jakie z niego prowadziły - co było zapewne jakimś zabezpieczeniem - zostały przyblokowane przez co najmniej tonę gruzu. Poczęła więc przesypywać pojedyncze kamienie porozrzucane w innych miejscach, mając na dzieję, że uda im się wyjść przez jakąś uszkodzoną ścianę.
- Aaaa! Spójrzcie! - krzyknęła w pewnym momencie. Spod olbrzymiego głazu wystawiała zakrwawiona twarz. Podczas wybuchu olbrzymi obraz waszego jedynego słusznego przywódcy zsunął się ze ściany i ugodził w potylicę znanego wam dostarczyciela listów. Leonard opuścił pokój Wielkiego Brata, zabity przez jego wszechobecne oblicze...
Edytowane przez Julia Smith dnia 28-09-2015 19:37 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2015 20:22 |
|
|
Ada patrzyła w ekran, marszcząc brwi. Co to mogło oznaczać? Próba lojalności? A może próba sprytu? A może to rzeczywiście nie był On?
Usłyszawszy krzyk Julii, przygryzła gwałtownie wargi. Na języku poczuła słodkawy smak krwi. Celowo opóźniała się ze spojrzeniem w to coś, co tak wstrząsnęło Julią. Wiedziała, że musi to być coś okropnego. W końcu zdecydowała się.
- Leo!- krzyknęła.
Pamiętała, ile serdeczności okazał jej w sali sądowej, gdy płakała, a inni ją zignorowali. Potem Leo stał się milczący i posępny. A teraz... teraz leżał martwy, przygnieciony gruzem, a jego twarz wyglądała jak upiorna maska. Obok leżał roztrzaskany na kawałki portret Wielkiego Brata. Czyżby naprawdę ich opuścił? A może to była tylko zabawa - znów tylko Jego potworna zabawa? Drobne włoski na jej rękach najeżyły się, ręce i nogi pokryły się gęsią skórką...
Odwróciła się w stronę komputera. Jeszcze raz napisała to samo zdanie. Co mamy robić? Kimkolwiek był ten, kto z nią pisał, wierzyła, że mógł im pomóc.
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2015 20:32 |
|
|
:< Zróbcie coś by dziewczynka się obudziła. Ona powie Wam prawdę o Was i o Wielkim Bracie. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2015 20:39 |
|
|
- Hej, słuchajcie!- zawołała Ada i przeczytała wiadomość na głos.
Rozejrzała się po pomieszczeniu, omijając wzrokiem twarz Leonarda. Nagle przypomniała sobie o kimś.
- A... gdzie jest Grace?
Jeszcze raz rozejrzała się nerwowo, wstając z krzesła.
- Brotherpark- szepnęła- co to za miejsce? Czy w twojej parafii nie nazywają tego piekłem?- zawróciła się do Ewana.
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 28-09-2015 21:04 |
|
|
Tymczasem Bolivar jak zawsze średnio zainteresowany, tym co się wokół niego dzieje, siedział sobie na jakimś wyjątkowo niewygodnym krześle i oglądał swoje paznokcie. Był wstrząśnięty, co zdarza mu się nieczęsto, tym, w jakim stanie się obecnie znajdowały. Wszystkie te przeżycia, jakich dostarczyła im wizyta w Brotherparku niekorzystnie działały na zdrowie i wygląd. To też stało się ostatecznym powodem, dla którego Mercado postanowił opuścić to okropne miejsce i zacząć wreszcie interesować się tym, co się wokół dzieje. Jeszcze raz zerknął na swoje palce, mając nadzieje, że wcześniejszy jego osąd nie był prawidłowy. Wreszcie wcisnął dłonie w kieszenie, żeby ukryć przed światem zewnętrznym wszelkie ich niedostatki i z wolna podszedł do komputera. Gdy obraz WB spadł na Leonarda, mężczyzna tylko wzdrygnął się nieco, a następnie kontynuował swoją wędrówkę od krzesła ku komputerowi. Stanął za Adą i zerknął na monitor.
Kto to jest Grace? - zapytał, gdyż nie przywiązywał większej wagi do imion jego towarzyszy. I jaka znowu dziewczynka? - zmarszczył brwi, bo do tej pory nie zauważył Wilhelminy dziecka.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 28-09-2015 21:05 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Lucy Diamond
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 5
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-09-2015 22:03 |
|
|
Nie musieliście robić zbyt wiele. Dziewczynka powoli zaczęła otwierać oczy. Z jej twarzy spływały jasnoczerwone strużki łez pomieszanych z krwią na twarzy. Z trudem łapała powietrze i wciąż łkała. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 29-09-2015 00:36 |
|
|
A Grace nigdzie nie było widać.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-09-2015 19:12 |
|
|
- Dziewczynko, kim jesteś? Jak się czujesz?
Ewan martwił się o dziecko, ale był też ciekawy co ma ono do opowiedzenia.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 29-09-2015 19:35 |
|
|
Ona powie Wam prawdę o Was i o Wielkim Bracie. - czytał z monitora Bolivar, po czym namyślił się. Spojrzał w kierunku Ewana, rozmawiającego z dziewczynką. Podszedł i odepchnął księdza od dziecka.
A kogo obchodzi, jak ona się czuje. - powiedział i ukucnął przy dziewczynce. Gadaj lepiej, co o nas wiesz. I o Wielkim Bracie. - wypalił, nie bawiąc się w robienie zbędnych wstępów.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Lucy Diamond
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 5
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-09-2015 19:42 |
|
|
Dziewczynka naciskana przez Bolivara rozpłakała się.
- Mama mówiła, że jesteście niedobrymi ludźmi i Wielki Brat nie pozwala rozmawiać z takimi jak Wy, panie Bovival.
Edytowane przez Lucy Diamond dnia 29-09-2015 19:42 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-09-2015 19:46 |
|
|
Początkowo Ewan bał się, że został odepchnięty, bo Bolivar ma go za typowego księdza-pedofila i chce chronić dziewczynkę. Szybko jednak zrozumiał jego intencje.
- Czemu jesteśmy niedobrzy?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-09-2015 19:49 |
|
|
- A więc Twoja mama stoi... sta... stała po stronie Wielkiego Brata?- zdziwiła się Ada.
Ucieszyło ją to. Po słowach: "Ona powie Wam prawdę o Was i o Wielkim Bracie" oczekiwała czegoś strasznego. Teraz sama siebie wyśmiewała w myślach:
Czyżbym była aż tak wielkim myślozbrodniarzem, że "prawda"o Nim w moim rozumieniu musi oznaczać bezdobrą mowę o Wielkim Bracie? A prawda o nas? Tak, jesteśmy niedobrymi ludźmi, myślozbrodniarzami. To wie każdy, a On przede wszystkim...
Ada odczuła ulgę, że słowa dziewczynki nie zaburzyły jej światopoglądu.
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Lucy Diamond
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 5
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-09-2015 19:52 |
|
|
- Tak. Ona kochała Wielkiego Brata i dlatego zabrała mnie tutaj. Abym mogła zobaczyć takich złych ludzi jak Wy na własne oczy. Jesteście źli bo zabiliście umiłowanego przez Wielkiego Brata i całe społeczeństwo Franka Huxleya. A on był taki wspaniały... prawie tak wspaniały i dobry jak Wielki Brat!
Edytowane przez Lucy Diamond dnia 29-09-2015 19:54 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-09-2015 19:55 |
|
|
- Zabiliśmy... Fra...?
Nie mogła dokończyć zdania. Mgła w jej pamięci rozrzedziła się. Wyraźnie przypomniała sobie wydarzenia sprzed wejścia do radiostacji. Ogrodnika, jego słowa, podejrzenie, że są zabójcami...
- Kim dla Wielkeigo Brata był Frank Huxley?- spytała.
Wydawało jej się, że żyjąc w Oceanii, zanim trafiła do Brotherparku, nie słyszała o człowieku z takim nazwiskiem.
Edytowane przez von Veron dnia 29-09-2015 19:59 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 29-09-2015 20:03 |
|
|
Frank Huxley...? Co to za jeden? - Bolivar podrapał się po głowie, bo wciąż gościa nie kojarzył, chociaż mówili o nim już sto razy. W ogóle nie zwrócił uwagi na to, że został zaliczony do "niedobrych ludzi". Prawdę mówiąc słyszał już gorsze obelgi.
Może i zabiłem paru gości, ale żadnego Huxleya wśród nich nie było. - powiedział do dziewczynki. Nie kłam, mała gówniaro. Bolivar nie lubił, gdy obwinia się go o zbrodnie, których nie popełnił, skoro popełnił kilka naprawdę niezłych, o których nikt nie pamięta.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 29-09-2015 20:04 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-09-2015 20:04 |
|
|
Christa tymczasem przypomniała sobie, że nie ma stopy i upadła przytłoczona tą informacją jak i również brakiem równowagi. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Lucy Diamond
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 5
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-09-2015 20:04 |
|
|
- Frank Huxley, był piosenkarzem. Moja mama opowiadała, że jest cudowny, prawie tak cudowny jak Wielki Brat. Miał zostać kolejnym trybunem ludowym, wszyscy go kochali. Mama czasem, gdy nikt nie słyszał, nazywała go Mniejszym Bratem. A Wy go zabiliście. I musicie zostać... osądzeni.
//Trybun ludowy to w naszym świecie taki rzecznik praw obywatelskich. jedno z niewielu stanowisk wybieralnych w "naszej" Ameryce. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Roger Abrams
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 28
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-09-2015 20:08 |
|
|
- Dość już tego! Ta dziewczynka to szpieg Wielkiego Brata i musimy ją zabić! - Roger nagle wyciągnął z kieszeni nóż wojskowy i podbiegł do dziewczynki. Zamachnął się próbując ugodzić ją nożem... |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-09-2015 20:10 |
|
|
- Och...- westchnęła Ada, nie mogąc na razie podjąć wysiłku znalezienia bardziej obfitej w treść wypowiedzi.
Tylko dlaczego- myślała- Wielki Brat o niczym nam nie powiedział w pokoju 101? Do czego chce nas wykorzystać?
Słowo "wykorzystać" nie miało dla niej negatywnego wydźwięku. Była dumna, że jest częścią planu Wielkiego Brata. Pamiętała o Jego obietnicach i nie bała się sądu, a przynajmniej... powtarzała to sobie w myślach, żeby zachować spokój... pozór spokoju. Musiała się tego trzymać.
- Roger!- krzyknęła nagle widząc, co wyprawiał ten putinowiec.
Złapała go za rękę tak, że zmienił się kierunek ciosu i nóż nie ugodził dziewczynki.
- Co robisz? Przecież to dziecko! To nie jej wina, ze została zindoktrynowana przez matkę! Dlaczego nie pozwalasz nam jej słuchać? Nam to i tak nie zaszkodzi, a przynajmniej dowiemy się, co się z nami... Dowiemy się...- Zamilkła.
Edytowane przez von Veron dnia 29-09-2015 20:14 |
|