Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 22-07-2015 11:34 |
|
|
Hej, co...? - Bolivar nie mógł uwierzyć, że takie stare próchno, jak Hubert zwinęło mu tak błyskawicznie butelkę sprzed nosa. Właśnie miał sobie otworzyć następną, gdy z głośnika rozległ sie komunikat. Bolivar zamarł w oczekiwaniu, że głos powie oś więcej, ale wydawało się, że to już koniec komunikatu.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Bibliotekarz
Użytkownik
Postów: 15
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-07-2015 14:47 |
|
|
// Od alarmu minęła już dłuższa chwila.
Do kuchni wszedł Bibliotekarz.
Starszy mężczyzna wyglądał niezbyt dobrze i to nie z racji dolegliwości typowych dla jego wieku. Był strasznie blady i kołysał się jakby miał zaraz zemdleć.
Początkowo część z Was pomyślała z zazdrością, że miłośnik wielkobraterskiej literatury znalazł piwo i spożył ten trunek w nadmiernych ilościach, ale prawda była zupełnie inna.
- Niech Wi... - zaczął z trudem mówić Bibliotekarz, ale ledwie otworzył usta, popłynęła z nich strużka krwi.
- Ocal mni... - znów spróbował powiedzieć coś w stylu modlitwy do Wielkiego Brata. Jednak tym razem zacharczał jakby się czymś zakrztusił i kaszlnął. Na podłodze pojawiła się wielka czerwona plama.
W końcu, zanim zdążyliście zareagować, Bibliotekarz osunął się nieprzytomny na ziemię.
Edytowane przez Faraday dnia 22-07-2015 15:07 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 22-07-2015 16:19 |
|
|
To było... dziwne. - podsumował Bolivar, gapiąc się w zdumieniu na leżącego na ziemi bibliotekarza. Po chwili jednak otrząsnął się z tego i dodał już nieco raźniejszym tonem. No cóż, starszemu panu się zmarło, niech Wielki Brat czuwa nad jego duszą. - wzniósł toast butelką oranżady i wypił połowę jej zawartości.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-07-2015 17:18 |
|
|
Dziad za to odstawił swoją - Czy on coś jadł stąd? - Odsunął butelkę, zastanawiając się czy to nie jakaś trucizna. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-07-2015 19:03 |
|
|
- Od początku zachowywał się dziwnie i mówił od rzeczy.
Ewan nie przejął się śmiercią bibliotekarza i nawet w zasadzie nie reagował, a jako ksiądz chyba powinien.
- Musiał być chory od dłuższego czasu.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 22-07-2015 19:36 |
|
|
O, Ewan! - Bolivar przypomniał sobie o swoim starym kumplu. Jako ksiądz... Nie masz tutaj czegoś do zrobienia? - wskazał na zwłoki. Jakieś czary-mary, nie wiem nie znam się. - powiedział i znowu wypił łyk napoju.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-07-2015 19:41 |
|
|
- Nie no bez jaj, nie ratujecie go? - spytałam, podniósłszy się z krzesła. Ja sama od pewnego czasu stałam się zupełnie obojętna na cierpienie innych, ale ten koleś miał nam pomóc, a przynajmniej potrafił powiedzieć cokolwiek na temat naszej obecnej sytuacji. Podeszłam do niego i spróbowałam sprawdzić czy oddycha, ale nie za bardzo się na tym znałam, poza tym odczuwałam pewien lęk przed dotykaniem ludzi, których zupełnie nie znają. - Zróbcie coś...
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 22-07-2015 19:44 |
|
|
Julia poderwała się jak porażona z krzesła i natychmiast pobiegła do toalety, aby zwrócić to, co ostatnio jadła.
Gdy wyrzucała z siebie resztki płatków owsianych, pomyślała, że jeśli tak wygląda ewaporacja, to Wielki Brat musi mieć zamiłowanie do okrucieństwa.
Znowu myślozbrodnia... A niech mnie, tyle już ich popełniłam, że kolejna nie zrobi różnicy.
Zawsze wyobrażała ją sobie jako szybkie porwanie skazańca, wywiezienie w jakieś ciche miejsce, kulkę w łeb i po sprawie. Ewentualnie zrzucenie całej gromady więźniów na poligon testów atomowych w Międzystrefie... Takiego właśnie scenariusza się spodziewała, gdy zobaczyła, że miasteczko, w którym się znajdują, jest opuszczone. Ale nic w ten deseń. Póki co utrzymują się przy życiu, choć ewidentnie ktoś na nich poluje.
Skończywszy swoje, wróciła do całej reszty zgromadzonej w jednym pomieszczeniu i zapytała:
- Ile jeszcze mamy czasu? Może mamy coś zrobić z bibliotekarzem, zanim odliczanie się zakończy... Albo wtedy wszyscy zginiemy, a on umarł wcześniej, bo był chory.
Bardziej od tego, co powiedziała, przeraził ją fakt, że powiedziała to na głos. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 22-07-2015 19:48 |
|
|
Głos z głośnika znowu się odezwał:
10 minut.
Nie był to jednak taki wyraźny, donośny głos, który kierował Wami wcześniej, gdy wchodziliście do bunkra. Był niewyraźny, trochę trzeszczał, dochodził jakby z oddali, przez zakłócenia. Oczywiście różnorakie problemy technologiczne nie były nowością, jednak narzędzia propagandowe (głośniki głoszące hasła INGSOCu, telebimy z wyświetlanymi plakatami oraz filmami) raczej zawsze działały bez zarzutów.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 22-07-2015 20:13 |
|
|
Niby, co mamy zrobić? Przecież to trup. - skomentował Bolivar niedorzeczne zachowanie Grace. O ile nie masz jakiegoś kamienia wskrzeszenia, to chyba nic tu nie podziałamy.
Wtedy znowu głośnik coś z siebie wytrzeszczał, ale Mercado niestety to zagłuszył swoją gadką, więc nie wiedział, co.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-07-2015 20:38 |
|
|
Grace nachylając się nad bibliotekarzem zauważyła na szyi mężczyzny małą okrągłą rankę otoczoną dużym rumieniem. Wyglądało to tak jakby ktoś niedawno podał mu zastrzyk... |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-07-2015 20:44 |
|
|
- Co mam niby zrobić? Na namaszczenie chorych już za późno, a pogrzebu mu tu chyba nie zrobię...
Ewan siedział sobie spokojnie i nie przejmował się jakimś dziwnym odliczaniem. Bardziej zastanawiał się czy bibliotekarz ma jakichś krewnych, którzy zapłacą mu za pogrzeb, gdy już wyjdą z bunkra.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-07-2015 20:52 |
|
|
Aż zadzwoniło mi w uszach od tego głośnika. Dziesięć minut? Jakie dziesięć minut? Do czego? Za 10 minut umrzemy? Siedziałam przy bibliotekarzu, naszej jedynej nadziei, który według Bolivara był martwy i patrzyłam tępo gdzieś w okolice jego głowy otoczonej krwią.
Ponoć po śmierci pojawiają się rany opadowe - jakieś plamy na ciele, dzięki którym można było rozpoznać, ile minęło od śmierci, czy coś. Nie znałam się na tym, tak samo jak nie potrafiłam stwierdzić, na co umarł bibliotekarz, ale zauważyłam coś innego, nie wyglądającego jak stężenie pośmiertne. Gdzieś między obojczykiem a jabłkiem Adama widziałam zaczerwienienie, na pewno większe niż ugryzienie komara...
- Z której strony on przyszedł? - spytałam obojętnej reszty.
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 22-07-2015 21:12 |
|
|
- Jakoś... stamtąd - wskazała Julia w stronę korytarza (23).
Wy wszyscy znajdujecie się w głównym pomieszczeniu (10) oraz pomieszczeniach bocznych (7 dla odpoczywających, 15 dla jedzących).
Chwilę potem głośnik znowu się odezwał: 5 minut. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-07-2015 21:26 |
|
|
Kiwnęłam głową w stronę dziewczyny, a potem wstałam i po obrzuceniu grupy morderczym spojrzeniem ruszyłam w tamtą stronę. Buty pobrudziłam krwią, przez co zostawiałam czerwone, obrzydliwe ślady na pokrytej starym linoleum podłodze. Minęłam lodówki z jedzeniem, w oczy rzuciły mi się też pralnie i panele kontrolne, których nikt z nas nie odważyłby się ruszyć. Im bliżej byłam wskazanego korytarza, tym szłam wolniej - liczyłam, że ktoś za mną pójdzie, ale nikt nie kwapił się, żeby pokazywać coś więcej, niż każe Wielki Brat. Nic dziwnego: za ciekawość w Oceanii dostawało się kulkę.
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 22-07-2015 22:13 |
|
|
Bolivar patrzył wciąż na zwłoki, które nie wyglądały najlepiej. Z ust bibliotekarza wyciekła krew na podłogę i jakaś wydzielina. Sytuacja przestała już być zabawna.
Macie pomysł co z nim zrobić? Za kilka dni tutaj nie będzie się dało wytrzymać, jeśli on tak będzie leżał. - odezwał się, przyglądając się z obrzydzeniem bibliotekarzowi.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 22-07-2015 22:25 |
|
|
- A niby co chcesz zrobić? Pociąć go na kawałki i spuścić w toalecie? - zapytała bezmyślnie Julia z nutą ironii w głosie, lecz sekundę potem przeraziła się, że ten pomysł może mu się faktycznie spodobać. Wiedziała w końcu, że Bolivar znany jest z okrucieństwa, choć był to kolejny element tajemniczych wspomnień z nim związanych. Dodała więc:
- Tylko żart. Słaby. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 22-07-2015 22:45 |
|
|
Bolivar popatrzył na Julię, jak na idiotkę.
Pociąć go na kawałki i spuścić w toalecie? - powiedział, naśladując jej kobiecy głos. Naprawdę genialny plan. - podsumował już swoim normalnym głosem, pomijając tekst o żarcie. Sądził, że Julia naprawdę chętnie by to zrobiła. Ciekawe, co zrobisz, jak toaleta zapcha się jego nogą... albo głową. Zwłoki gnijące w toalecie, wyśmienity pomysł. - mruknął, popadając w zamyślenie, jakby szukając innego rozwiązania.
Lepiej go zjedzmy. - zaproponował.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 22-07-2015 22:48 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-07-2015 00:04 |
|
|
- Jesteście durni.
Stwierdził i złapał za kulę, by się na nich oprzeć i ruszyć za Grace.
- Gdzie sama leziesz, głupia? - Mruknął, więc mogła go nie usłyszeć. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 23-07-2015 00:45 |
|
|
- Żebyś ty zaraz nie zgnił - odpowiedziała Julia, gdy Bolivar zaczął ją przedrzeźniać. Początkowo trochę ją przerażał, ale może jednak okaże się zwykłym gnojkiem...
Niestety Bolivar nie zdążył pokusić się na żadną ripostę, gdyż głośniki znowu się odezwały. Na początku charakterystycznym trzeszczeniem, potem dobiegło z nich kilka wybuchowych odgłosów, lecz ostatecznie głos się ustabilizował i zaczął odliczać:
10... 9... 8... 7... |
|