Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-08-2015 20:13 |
|
|
Christa została z powrotem zawleczona do vana i jej ucieczka spełzła na niczym. Wciąż też nie mogła przyzwyczaić się do braku stopy. Z jednej strony nie czuła prawie bólu, z drugiej jednak ciągle miała przed oczyma moment wybuchu i co się potem stało. Te myśli i słowa tamtych ludzi nie dawały jej spokoju. Teraz jednak była sama i do tego w jeszcze bardziej beznadziejnej sytuacji. Bała się i prawie już całkowicie straciła nadzieję na cokolwiek. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-08-2015 21:24 |
|
|
Van ruszył, a Ada coraz bardziej zatapiała się w swoich myślach. Marzyła o obiecanej nagrodzie. Dałaby wszystko, by móc po prostu przewinąć rzeczywistość - przewinąć ten jej fragment, w którym ma wypełniać zadanie - i znaleźć się w momencie, kiedy On znów stanie przed Adą - tym razem już prawdziwy.
Ada dotknęła swojego czoła. Ciągle odczuwała pulsujący, plusmocny ból. Powracały do niej zamglone obrazy, niewyraźne, bełkotliwe słowa... Co takiego mówiła wczoraj? Chyba ciągle paplała o Wielkim Bracie prawowierną kwakmową. A może jednak nie? Może złorzeczyła Mu? Ta możliwość była bardziej prawdopodobna, biorąc pod uwagę, że wciąż żyła. Znów zabolało.
Wielki Brat miał rację, zakazując alkoholu- stwierdziła w myślach Ada.
Wielki Brat... Jego wspomnienie czyniło Adę nieszczęśliwą. Jej marzenia sięgały daleko w przyszłość, podsuwając jej najnierealne wizje... Ada, jako dobromyślak, trzymała się również zasad dobroseksu, mimo licznych pokus w college'u, w najdobry z możliwych sposobów - zachowywała całkowitą wstrzemięźliwość. Teraz zastanawiała się czy jej marzenia o Wielkim Bracie nie są myślozbrodnią, a spełnienie tego czynu - czy nie byłoby sekszbrodnią? Czy Wielki Brat nie powinien być niedotykalny?
I do tej pory był- pomyślała ze smutkiem zaprawionym szczyptą ironii, wspominając chwilę, gdy odkryła, że Wielki Brat rozmawiał z Nią pod postacią hologramu.
Czuła się, jakby wróciła do szkoły. Czuła się jak najgłupsza istota na świecie.
Edytowane przez von Veron dnia 19-08-2015 21:28 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Roger Abrams
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 28
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2015 00:36 |
|
|
- Jesteśmy na miejscu - zauważył Roger, gdy van się zatrzymał.
Wysiedliście w bezobfitej alejce, na bardzo dziurawej drodze, w miejscu, w którym akurat zebrała się okropna kałuża, gdyż studzienki nie dały rady zebrać całej wody po nocnej ulewie. Okolica była bardzo obskurna, zdecydowanie brzydsza od tej, w której znajduje się kwatera Poczwarek i biblioteka. Tynk odpadał od niektórych budynków, jeden z domów miał nawet lekko zapadnięty dach. Bloki mieszkalne wyglądały na opuszczone od dłuższego czasu.
- Nikt by nie pomyślał, że tutaj znajduje się jakaś supertajna radiostacja, nieprawdaż? Całkiem - jak to mówią? - intelingsocowi są ci ludzie Wielkiego Brata... na szczęście nasze, nieubezwłasnowolnione umysły są cwańsze. Prawda, Christo? - zapytał z nutą ironii w głosie.
Następnie Roger wskazał na basen, przy którym zaparkowaliście.
- Najlepiej, gdybyśmy przeszli przez te ruiny. Uważajcie, żeby nic sobie nie zrobić. Gdy dojdziemy na drugą stronę, dalej pójdziecie sami. Ja będę was osłaniał od tyłu - wyjaśnił i ruszył pierwszy.
Edytowane przez Roger Abrams dnia 20-08-2015 00:39 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 20-08-2015 16:40 |
|
|
Bolivara wyrwało z głębokiego zamyślenia hamowanie vana. Ruszył za Rogerem w stronę stacji radiowej. W jego głowie z niezbyt zrozumiałego powodu ciągle kołatała myśl, że będą musieli naprawiać jakąś antenę.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Mary Sharp
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 5
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2015 21:00 |
|
|
- Dawać, dawać. - Mary dziarsko ruszyła przodem między ruinami dzierżąc w rękach potężnego kałacha, choć z jakiegoś powodu zdecydowanie bardziej wolała trzymać rakietę tenisową. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 20-08-2015 21:24 |
|
|
No przecież idziemy. - odburknął Bolivar, wciąż zajęty rozmyślaniem o naprawianiu anteny.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-08-2015 21:32 |
|
|
Christa na samym końcu wygramoliła się z vana po czym ruszyła niepewnie, o kulach za tymi przebierańcami. Miała nadzieję, że wkrótce skończy się ta heca bo bawić jej to nie bawi, a ostatnio straciła jeszcze nadzieję na cokolwiek dobrego. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 21-08-2015 00:03 |
|
|
Gdy doszliście do końca basenu, Roger puścił Was przodem, a towarzyszyła Wam jedynie Mary. Do budynku, który został opisany jako radiostacja, pozostało Wam jeszcze jakieś 20 metrów. Przechodziliście spokojnie przez pustą działkę, gdy zauważyliście, że obok budynku po Waszej prawej stronie kręci się jakiś mężczyzna. Był skulony przy wykrzywionym, lekko zwiędłym krzewie i przycinał gałęzie olbrzymim sekatorem.
- Co za idiota pielęgnuje swój ogródek w trakcie zagrożenia wojennego - zauważyła nie bez kozery Julia.
Mężczyzna, choć dzieliła Was od niego dość spora odległość, najwyraźniej usłyszał głos dziewczyny, przerwał więc na chwilę swoją pracę, obrócił się, wyprostował i spojrzał ponuro na Was. W jego wyglądzie nie było nic nadzwyczajnego - wyglądał na klasycznego, wychudzonego, brudnego robola. Jedyną cechą charakterystyczną była czerwoniutka, okrągła blizna na jego policzku, która w świetle słonecznym rumieniła się tak, jakby krwawiła. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 21-08-2015 00:17 |
|
|
A to co znowu za jeden? - Bolivar był już znudzony pojawianiem się ciągle osób nie wiadomo skąd i po co. Wygląda jakiś brudny, wychodzony robol - zmrużył oczy, wpatrując się w czerwone coś na ryju robola.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-08-2015 16:58 |
|
|
- Waszyngton żyje. - powiedział tajemniczo mężczyzna spoglądając wymownie na Christę. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-08-2015 17:33 |
|
|
- Co? - odparła tylko zaskoczona Christa. Przecież on żył tak dawno - dodała tylko w myślach zdając sobie sprawę jednak że może nie do końca chodzi o człowieka, ale o idee, które zapoczątkował. Zapominając trochę gdzie jest i z kim dodała tylko mówiąc: Gdzie jest? Jak się z nim skontaktować? |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 21-08-2015 17:54 |
|
|
Bolivar podszedł do ogrodnika, przez co nie usłyszał wypowiedzi o Waszyngtonie.
Co tu robisz, pajacu? - zapytał uprzejmie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 21-08-2015 18:01 |
|
|
- Waszyngton żyje - powtórzył ogrodnik, a chwilę po jego słowach z daleka rozległ się wystrzał. Wszystkie ptaki zerwały się z okolicznych drzew, a kępka trawy znajdująca się metr od ogrodnika wystrzeliła do góry, trafiona pociskiem karabinu snajperskiego. Możecie pamiętać podobną sytuację, gdy na początku waszego pobytu w Brotherpark snajper trafił idealnie w telefon komórkowy trzymany w dłoni przez Grace...
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 21-08-2015 18:02 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 21-08-2015 18:07 |
|
|
Bolivar aż podskoczył, gdy rozległ się wystrzał, po czym szybko skrył się za plecami ogrodnika trzymając go w kleszczowym uścisku przed sobą, jako tarczę.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-08-2015 20:41 |
|
|
Ada nie wiedziała, o kim mówi ogrodnik. Słysząc wystrzały, wystraszyła się, potem jednak pomyślała, że ludzie Wielkiego Brata z pewnością wiedzą o ich misji i nie mogliby ich zastrzelić... Julia jest bezużyteczna - tak powiedział Wielki Brat, ale reszta... Poczuła ukłucie w okolicach klatki piersiowej. A jeśli innym... mówił coś innego, na przykład, że bezużyteczna jest... ona, Ada? I - co powiedział Julii?
Ada pozostawała nieruchoma, jakby nie była świadoma niebezpieczeństwa. W tym momencie lękiem przejmowały ją tylko dziwne słowa rzucone przez ogrodnika i rana na jego policzku - czyżby ślad po tatuażu, który kiedyś tam był? Intuicja podpowiadała jej, że ma przed sobą kogoś, kto przekroczył granicę codziennych myślozbrodni i nie stał ani po stronie Wielkiego Brata, ani Putina, ani żadnego innego tyra... Kogo?
Ada ocknęła się i odważnie ruszyła w stronę budynku radiostacji, obrzucając Bolivara pogardliwym spojrzeniem. Jednak kiedy jej wzrok zatrzymał się na nim, nie mogła powstrzymać uśmiechu. Lecz teraz nie było czasu, by zwracać mu uwagę na wąsy i napis na czole...
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-08-2015 20:46 |
|
|
Christa żwawym krokiem, a raczej takim jakim była w stanie ruszyła w kierunku ogrodnika. Odepchnęła Bolivara po czym patrząc w oczy ogrodnikowi wyszeptała:
- Gdzie on jest? Powiedz mi - te słowa powodowały, że nawet strzały jej nie wzruszyły zbyt mocno.
Edytowane przez adi1991 dnia 21-08-2015 21:08 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 21-08-2015 21:00 |
|
|
to do mnie? /
Bolivar dal się odepchnąć, bo jego uwagę przykuł dziwny uśmieszek Ady. Sam zupełnie nie pamiętał zdarzeń z czasów putinówkowej libacji, więc nie był świadom swojego wyglądu.
Czego ode mnie chcesz, wariatko?! - popatrzył na Christe z nutka politowania. Dziewczyna od jakiegoś czasu zachowywała się jakby była niespełna rozumu.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 22-08-2015 12:39 |
|
|
Ogrodnik odwzajemnił wzrok i dotknął Christę w czoło.
- Jest tutaj... - powiedział, a wtedy rozległ się podobny, również niecelny strzał.
Następnie wyciągnął z kieszeni małe zawiniątko - banknot identyczny do tego, jaki Christa dostała w szpitalu i powiedział:
- Oraz tutaj... - i wskazał na podobiznę na banknocie. - Po prostu musisz sobie przypomnieć, Christo - dodał. Potem odsunął się na dwa kroki do tyłu. Jego twarz lekko zbladła, uniósł także ręce do góry w geście znanym Ewanowi z kościoła. Wyglądało na to, że wahał się przez chwilę, a potem zaczął mówić bardzo szybko:
- Poczwarki udają, nie idźcie do radiostacji, Frank Huxley... - lecz nie zdążył dokończyć zdania. Z oddali padł ostatni, trzeci strzał, prosto w głowę ogrodnika.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 22-08-2015 12:41 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2015 13:54 |
|
|
Christa poczuła ukłucie bólu gdy ktoś zabił ogrodnika. Mimo,że poznała go minutę temu oraz tego, że śmierci się już ostatnio na oglądała poczuła się strasznie źle. Inni chyba się rozbiegli po strzale lecz ona stała w miejscu ściskając w ręku banknot. Czułą, że musi coś zrobić by skończyć to wszystko. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Winston OBrien
Użytkownik
Postać: Winston OBrien
Postów: 24
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-08-2015 15:53 |
|
|
Winston, który był cały czas z grupą choć się w ogóle nie odzywał (najwyraźniej z powodu nadużycia gumy do żucia, która spowodowała u niego szczękościsk) zgarnął Christę stojącą bez ruchu i schował się z nią za ścianą.
W głowie pojawił mu się przebłysk z przeszłości. Przypomniał mu się jakiś wąski korytarz pełen drzwi i ludzi przemykających w tą i z powrotem. Oraz mężczyzna idący tym korytarzem w eleganckim garniturze.
- Witam pana, panie Huxley. - powitał owego mężczyznę Winston.... |
|