Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 19:47 |
|
|
//Kasztan //
Ada zbladła, gdy usłyszała z ust Christy słowa "Gajewicz zdrajca" i pewnie by zemdlała, gdyby nie to, że oparła się na chwilę na ramieniu Leo. Gdy Bolivar powiedział, że jedynym zdrajcą jest Christa, Ada odetchnęła. Przyszła do siebie, ale zrobiła się milcząca i spoglądała na Christę z mieszaniną przestrachu i współczucia. To pierwsze uczucie dominowało coraz bardziej. Tak, znały się - pamiętała odwiedziny u niej, ale skąd ona wiedziała o...? Skąd wiedziała, że...? I czy to oznaczało, że przyznaje się do znajomości z nią? I nagle z ust Christy wydobyło się polskie słowo, które zabrzmiało tutaj tak obco i dziwacznie...
- Kaaaasztan?- powtórzyła Ada nieco trzęsącym się głosem.
Nie, Christa nie mogła tego powiedzieć, nie mogła! Ada myślała, że też zwariowała - ma omamy, a jej mózg jest już poza jakąkolwiek kontrolą... Bo niby czemu "kasztan"? Czy Christa ją śledziła? Dlaczego miałaby to robić? Gdyby była kimś z wywiadu... Ale przecież ona też jest zdrajcą! A może nie? Ada patrzyła na nią cały czas ze strachem. A co, jeśli ona rzeczywiście tylko gra? Jeśli jest agentem, a cała ta sytuacja została wyreżyserowana? Tylko po co? Żeby ją pogrążyć? Ada nie wiedziała, jak się zachować. Wiedziała, że władze obserwują ją uważniej niż innych. Rozumiała przyczynę i zgadzała się z tym, lecz nagle poczuła się przytłoczona myślą, że całe jej życie było kontrolowane przez innych - że wiedzieli o niej wszystko...
Po chwili przyszło jej do głowy, że znów popełniła błąd - znów się naraziła. Nie wiedziała, czy w środkowej Eurazji używano jeszcze języka polskiego, ale nawet jeśli nie, język ten za bardzo przypominał rosyjski... Czy w oczach Wielkiego Brata nie wygląda teraz na szpiega Putina? Czy właśnie na tym polegało zadanie Christy?
Edytowane przez von Veron dnia 30-07-2015 19:56 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 30-07-2015 20:59 |
|
|
Bolivar tez usłyszał dziwne słowo w dziwnym języku. Pomyślał, że Ada musi mieć racją, z tą dziewczyną było coś nie tak.
Ona jest jakaś umysłowo niedoinwestowana. - rzucił poufnym szeptem do Ewana. Kiedy wreszcie zacznie się tu coś dziać! - ryknął nagle nad uchem księdza, wznosząc ręce w modlitewnym geście w stronę głośnika z którego od czasu do czasu ktoś umilał im czas. Czyżby Wielki Brat zastanawiał się, jakich użyć tortur..?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 21:43 |
|
|
- Pomóż mi - odparła tylko Christa cicho zwracając wzrok w kierunku Ady. Miała nadzieję, że kobieta okaże się kimś więcej niż zdrajczynią gdyż po tym troglodycie i głupim księżulku niczego dobrego spodziewać się nie mogła. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
C-085
Użytkownik
Postów: 10
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 21:44 |
|
|
Sądząc, że to może pomóc mu w oczyszczeniu się z zarzutów o myślozbrodnię, C-085 podniósł się gwałtownie z ziemi, podbiegł do stołu, na którym wśród różnych narzędzi leżał sporej wielkości żelazny młotek, pochwycił go i zamachnął się na Christę z okrzykiem "Kocham Wielkiego Brata!". Na szczęście spudłował.
Edytowane przez C-085 dnia 30-07-2015 21:45 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 21:48 |
|
|
- Ech, spudłowałeś!
Ewan był ciekawy co wyniknie z tego starcia zbrodniarzy, choć domyślał się w dłuższym horyzoncie czasowym oboje zostaną ewaporowani jako wrogowie Wielkiego Brata.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 30-07-2015 21:58 |
|
|
Kto uczył cię rzucać? Ślepy paralityk? - Bolivar był zdegustowany umiejętnościami tego człowieka w dziedzinie rzutu młotem.
Czekaj, pokażę ci, jak to się robi. - Mercado podniósł młotek i rzucił nim w... C-085. I nie spudłował.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 22:01 |
|
|
Ada została postawiona w bardzo niezręcznej sytuacji. Przecież chciała pomóc Chriście, lecz ona nie doceniła wtedy jej dobrej woli. Co mogła zrobić teraz? Christa nie zastosowała się do jej rady - nie chciała udawać, wybrała jawny bunt. Czy istniała jakakolwiek droga ratunku? Poza tym Ada obawiała się, że Christa rzeczywiście jest agentem i kiedy okaże jej choćby cień sympatii i wsparcia, Christa zrzuci maskę, triumfalnie ogłaszając ją zdrajcą, i każe Adzie zająć swoje miejsce... Jednak kiedy patrzyła na wystraszoną twarz Christy, zaczynała wierzyć, że naprawdę potrzebna jest jej pomoc...
- Głos powiedział: "A tortury za karę... Pozwólcie, że Wielki Brat sam zadecyduje o karze". To chyba znaczy, że nie mamy jej torturować, tylko czekać na polecenia odnośnie kary, nie uważacie?- odezwała się niepewnie.
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 22:03 |
|
|
Ewan w sumie zgadzał się z Adą.
- Myślę, że masz rację. Trudno mi jednak słuchać tej zbrodniarki i tego jak odnosi się do nas, do Ciebie, towarzyszko.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 22:09 |
|
|
- Powinniśmy jednak czekać, aż Wielki Brat ujawni swą wolę- podchwyciła Ada- ponieważ nasze szczere porywy mogą okazać się szkodliwe dla... dla sprawy...
Słowa Ewana przypomniały jej, że została nazwana zdrajcą i nagle chęć pomocy Chriście przestała być tak wielka. Jednak Ada nie cofnęła swoich słów i nie dodała nic więcej. Postanowiła czekać.
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
C-085
Użytkownik
Postów: 10
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 22:37 |
|
|
Młotek trafił C-085 prosto w czoło. Mężczyzna upadł nieprzytomny na ziemię, po drodze ku glebie obijając się potylicą o metalową poręcz krzesła. Spod jego głowy wypłynęła plama krwi. Równie duża jak Kelwinowi po bójce z Desmondem... |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 22:38 |
|
|
- Och zamknij się głupi kaznodziejo co nawet w nic nie wierzy - odparła przez zęby zdenerwowana Christa widząc co się stało z tym więźniem co go wcześniej uwolniła - Pomóż mi - po raz kolejny zwróciła się bezpośrednio do Ady błagalnym tonem - Przecież nie jesteś taka jak oni. Zrobią ze mną to samo co z nim - tu spojrzała na więźnia -a chyba nie chcesz mnie mieć na sumieniu?
Edytowane przez adi1991 dnia 30-07-2015 22:40 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 30-07-2015 22:43 |
|
|
Perfekto! - skomentował swoje zdolności młotkorzutnicze Bolivar, patrząc na czerwoną kałużę, która z każdą sekundą pokrywała coraz to większą powierzchnię marmurowej bieli. Ten points to Slytherin!
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 30-07-2015 22:44 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 22:47 |
|
|
- Ten nieszczęśnik w wieku 10 lat rozdarł kawałek plakatu przedstawiającego Wielkiego Brata i od tego czasu posądzaliśmy go o uczestnictwo w tajnym spisku przeciwko Ingsocowi. Teraz, wraz z jego śmiercią, urwał się trop prowadzący do tego spisku...
A może Wy jesteście jego częścią i zamordowaliście tego mężczyznę by chronić konspirację? - myślał na głos, nomen omen, Głos
Edytowane przez Faraday dnia 30-07-2015 23:30 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-07-2015 22:54 |
|
|
- Wiedzieliście, że rozdarł przypadkowo?- spytała Ada, odsuwając się dalej od nieżywego C-085. Jej wzrok przeniósł się z jego ciała na młotek, a z młotka na Bolivara.- Chcę wracać!- wykrzyknęła nagle.- Co mam zrobić!? Proszę, powiedz, co mam zrobić!- Te słowa skierowała do Głosu.- Wiem, że nie jestem lepsza od innych! Wiem, że wiele razy popełniłam myślozbrodnię! Ale ja... staram się! Żałuję! Chcę wracać, muszę wracać... Będę pracować, żyć jak dawniej, wyzbędę się wszelkiej myślozbrodni! Proszę, powiedz, co mam zrobić!
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 30-07-2015 22:55 |
|
|
Dobrze mu tak. Zakała wspaniałego kraju zjednoczonego Oceanii, plakaty mu się zrywać zachciało. Niech szczeźnie w piekle! - Bolivarowi załączyła się ogólna euforia po tym jakże celnym mistrzowskim rzucie. Teraz najchętniej napiłby się brandy.
Macie brandy? - zagaił do pozostałych.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 30-07-2015 22:55 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 31-07-2015 02:44 |
|
|
Głos nie odpowiedział Adzie (ani tym bardziej Bolivarowi). W zamian, odpowiedział ktoś inny - głos bardziej basowy, męski, donośny, odbijający się echem od każdego zakamarka sądowego pomieszczenia, przeszywający Was aż do szpiku kości. Znaliście ten głos, choć jednocześnie był Wam obcy; wzbudzał w Was jednocześnie strach i podziw.
- Udowodniliście swoją lojalność. Teraz musicie udowodnić coś więcej.
W tym momencie największy obraz Wielkiego Brata, jaki znajdował się w sali na ścianie szczytowej za krzesłem przesłuchiwanego C-085, uniósł się aż pod sufit, odsłaniając w ten sposób ukryte przejście, wystarczająco duże, aby każdy z Was mógł się przez nie przecisnąć.
Gdy już to zrobicie, znajdziecie się w okrągłej sali. Nigdy nie widzieliście czegoś równie eleganckiego. Jedynie najznakomitsze świątynie, o których co najwyżej mogliście kiedyś usłyszeć od Waszych przodków, mogły równać się z tym pomieszczeniem. Posadzka została wykonana z najwyższej jakości ceramiki wypolerowanej tak, że można było się w niej przeglądać. Było jednak jeszcze jedno oblicze, które obserwowało Was z jej poziomu: uformowane z niezliczonych płytek formujących wielką mozaikę przedstawiającą tę twarz - twarz Wielkiego Brata.
To jednak nie wszystko. Na obwodzie tego pomieszczenia, oprócz wejścia przez obraz, znajdowało się dziesięcioro drzwi rozmieszczonych w równych odległościach. Pomiędzy każdą parą drzwi znajdowała się pochodnia oświetlająca pomieszczenie. Z kolei na każdych drzwiach widniał ten sam napis:
Pokój 101.
Zaś pod napisem, na każdych z dziesięciorga drzwi, widniało imię jednej lub jednego z Was: kolejno Ady, Bolivara, Setha, Julii, Christy, Clementine, Ewana, Grace, Leonarda i Winstona.
Obok każdych drzwi znajdowało się również urządzenie niepasujące do klasycznego wystroju pomieszczenia. Był to nowoczesny, elektroniczny wyświetlacz. U góry świeciła się czerwona lampka. Pod nią znajdował się kontur dłoni. Na dole zaś widniało imię każdego z Was - takie samo, jak na odpowiadających urządzeniu drzwiach.
Cel:
Dojdźcie do tego, co z tym zrobić, dajcie Mistrzowi Gry wytrzeźwieć i rozpocznijcie kolejny etap tej edycji
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2015 06:56 |
|
|
Ewan śmiało przeszedł pierwszy do nowego pomieszczenia. Jego uwagę przykuła podłoga, a dokładniej rzecz biorąc, jego odbicie w idealnie wypolerowanych płytkach. McLaurin zawsze był dość szczupły, ale teraz wyglądał nędzniej niż zwykle: wychudzony, przemęczony, przestraszony, trochę brudny. W końcu oderwał wzrok od tego jakże niemiłego widoku i rozglądał się po sali. Mozaika Wielkiego Brata robiła wrażenie.
- Wow.
Następne zauważył, że drzwi wokół pokoju są podpisane.
- Julia, Christa, Clementine, Ewan...
Mężczyzna podszedł do swoich drzwi i zaczął się im przyglądać, tak samo dziwnemu urządzeniu, ale póki co ich nie otwierał.
- Myślicie, że każdy ma przejść przez swoje? A te dziwne urządzenia to jakieś kontrolery, żeby każdy przeszedł przez SWOJE drzwi? Może trzeba jakoś przyłożyć rękę?
Ewan miał nadzieję, że ktoś widział już coś podobnego i będzie znał odpowiedzi na jego liczne pytania. A może Głos przemówi...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2015 08:32 |
|
|
Christa z chęcią również udała by się do pomieszczenia za obrazem, ale była uwięziona więc mogła co najwyżej kichnąć. Siedziała więc smutna rozmyślając nad tym co jej zrobią jak wrócą gdyż jej jedyna nadzieja Ada okazała się nie dość, że zdrajczynią to jeszcze tchórzem, który boi się zrobić coś dobrego. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-07-2015 10:44 |
|
|
Ada przeszła do pomieszczenia zaraz za Ewanem. Rozejrzała się, a w jej oczach błysnął zachwyt. Wcześniej podziwiała piękno sali sądowej, jednak to, co ujrzała teraz, było jeszcze cudowniejsze... Znów szarpnął nią ten dziwny smutek. Westchnęła, odczytując napisy na drzwiach. Wśród innych imion dojrzała imię Christy. Był to znak, że Wielki Brat chciał jej uwolnienia.
Ada wróciła do sali sądowej. W milczeniu pomogła oswobodzić się Chriście. Nie miała ochoty z nią rozmawiać. Sympatia do niej gdzieś zniknęła. Pamiętała, że kiedyś była jej gościem, musiały więc być ze sobą blisko, jednak teraz, pomimo wspomnień, Christa znowu zaczęła jej się wydawać obcą osobą, w dodatku nastawioną do niej wrogo. Podejrzenie, że drobna, niewinnie wyglądająca blondynka jest agentem, nie dawało jej spokoju. Zresztą - jeśli nie była agentem, była przestępcą i Ada zaczynała się dziwić, że Wielki Brat postanowił ją uwolnić.
Wróciła do pomieszczenia z pochodniami, uważnie stawiając kroki. Nie chciała się pośliznąć, a musiała omijać mozaikę wyobrażającą Wielkiego Brata, ponieważ czuła się niezręcznie, depcząc po tej twarzy...
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 31-07-2015 14:01 |
|
|
Julia podeszła do drzwi z imieniem Grace. Nie, nie była AŻ tak głupia, po prostu chciała sprawdzić, co się stanie. Gdy jednak przyłożyła dłoń do czytnika, pojawił się na nim czerwony napis:
DOPASOWANIE BEZPRAWDZIWE
I natychmiast kopnął ją prąd, przez co odskoczyła do tyłu i upadłaby na ziemię, gdyby nie fakt, że wylądowała w rękach Leo. |
|