Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2015 20:00 |
|
|
Christa gdy zobaczyła Adę i gdzieś tam w oddali tego barana kaznodzieję i troglodytę Bolivara westchnęła tylko i ruszyła za jakimś gościem nie mając zbytnio wyboru. A już myślała, że w końcu ktoś ją wybawi, a teraz wpadła tylko z deszczu pod rynnę. Już lepiej było zostać tam w szpitalu gdzie odwiedzał ją Matthew mimo, że słabo go pamiętała - pomyślała po czym zawiedziona dalej biegła za tymi ludźmi. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2015 21:20 |
|
|
Ada, Christa i mężczyzna wbiegli między pocztę a bibliotekę, gdzie stali Bolivar z Ewanem i wyciągniętym spod motocyklu mężczyznaą z niedużą raną po upadku na czole. Mimo że Bolivar i Ewan nie pilnowali go zanadto, mężczyzna nie uciekł, widocznie będąc jeszcze w stanie szoku lub bojąc się, że zostanie zastrzelony. Ada zauważyła literę "Z" na jego policzku... Jej zaniepokojenie wzrosło. Pomyślała, że tam, w pokoju 101, powinna dostać wyjaśnienia... A może to ty powinnaś...?- zabrzmiało w jej głowie. Na jej twarz zabłąkał się nikły uśmiech.
Edytowane przez von Veron dnia 10-08-2015 21:21 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2015 21:32 |
|
|
Zaaferowani całą akcją nie zauważyliście do tej pory, że w oknach budynków wokół miejsca potyczki pojawili się ludzie z aparatami... |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2015 21:49 |
|
|
Ada, przypomniawszy sobie słowa TEGO CZŁOWIEKA, wpadła w, zdecydowanie nieadekwatne do sytuacji, rozmarzenie. Potoczyła nieobecnym wzrokiem dookoła i nagle wzdrygnęła się jak wtedy, gdy kątem oka zauważa się upiora, który potem okazuje się tylko zwykłą rośliną...
Lecz tym razem Adzie nic się nie przewidziało. W oknach naprawdę stali ludzie z aparatami.
- Widzicie to? Czy oni są od was? To znaczy... yhm... od nas?- zapytała towarzyszącą im Poczwarkę.
Wśród wszystkich koszmarności Brotherparku, ludzie z aparatami przejmowali Adę największym lękiem. Byli wcieleniem absurdu.
Edytowane przez von Veron dnia 10-08-2015 21:49 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 10-08-2015 22:36 |
|
|
Christa spojrzała na ludzi z aparatami i stanęła na środku drogi rozglądając się po budynkach.
- Oni obserwują - powiedziała cicho do siebie - Zabiją nas - dodała jeszcze ciszej. Uczucie rozchodzące się po ciele powróciło. Czuła jakby miała coś pod skórą. Chciała wrócić lecz nie miała siły. Jednak stan po lekach nie był taki zły - pomyślała wspominając szpital. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 11-08-2015 13:06 |
|
|
Bolivar spojrzał w okna, kierując się słowami Ady. Zobaczył tłumy Japończyków na wakacjach ludzi z aparatami.
A ci skąd się wzięli? - znowu się skrzywił z dezaprobatą. Przez chwilę na nich patrzył, ale ponieważ niczego konkretnego nie wymyślił, ponownie zaciągnął się cygarem. Nagle od niechcenia wycelował pistolet w jedną z szyb i pociągnął za spust, ciekawy, co się wydarzy.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-08-2015 17:44 |
|
|
- Mało ważne. Mamy Christę, możemy chyba wracać.
Miał nadzieję, że Poczwarki zaraz zarządzą odwrót i wszyscy wrócą do jakiegoś bezpiecznego miejsca.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-08-2015 20:04 |
|
|
Christa dalej stała na środku ulicy nie zważając ani na strzały, ani na ludzi z aparatami. Czuła się bezsilna i przez to coś ja paraliżowało powodując całkowity brak działania. Po chwili zaczęła płakać. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 12-08-2015 20:43 |
|
|
Ponieważ zarówno Fred jak i Other mają wyjebane na własną edycję i nie wyjaśnili, co zdarzyło się po strzale w okno, pozwolę sobie osobiście zdecydować i opisać ciąg następujących zdarzeń.
Bolivar był szczerze zdumiony, gdy jego strzał spowodował roztrzaskanie szyby, za która kryli się niewyżyci Japończycy. Sądził, iż ponownie otrzymali filmowe atrapy załadowane ślepakami, skoro nie udało się wcześniej postrzelić motocyklisty. Przez chwilę patrzył na lufę z odmalowanym wyrazem zaskoczenia na twarzy. Następnie skierował wzrok ku oknu, które zostało roztrzaskane w drobne kawałeczki. Teraz nie widac było za nim tych natrętnych ryjów schowanych za aparatami fotograficznymi. Bolivar jednak nie zamierzał dochodzić do tego, co się z nimi stało, czy zostali zabici, cofnęli się wgłąb pomieszczenia, czy tez porwało ich ufo lub wielki sterowiec z wymalowaną uśmiechnięta facjatą samego Wielkiego Brata.
A niech mnie. - skomentował krótko i treściwie. Chyba się pomylili i dali mi prawdziwą broń.
Na koniec ponownie zaciągnął się cygarem. To był całkiem udany dzień.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 12-08-2015 20:46 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2015 20:46 |
|
|
Walka powoli dobiegała końca. Większość konwojentów uciekła, leżała nieruchomo na ulicy lub została pojmana przez Poczwarki. Ostatecznie Roger zarządził wycofanie się z powrotem do Kwatery Głównej leżącej kilkaset metrów w lewo od miejsca, w którym byliście. Mężczyzna w głębi ducha zastanawiał się jak odnaleźć i ukarać winnych, którzy pozostawili w zbrojowni prawdziwe pistolety...
Jeden z żołnierzy Poczwarek, potężny mężczyzna zgarnął Christę stojącą bez ruchu na środku ulicy.
Edytowane przez Faraday dnia 12-08-2015 20:53 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 12-08-2015 20:58 |
|
|
Bolivar wraz z innymi zaczął się wycofywać. Jednocześnie znalazł rozwiązanie zagadki. Ada, jako przedszkolanka, która nie zna się na strzelaniu dostała atrapę, żeby nie odstrzeliła głowy komuś ze swoich. Ewan, jako naczelna ciota także nie nadawał się na wyborowego strzelca. Jedynie on, jako zaznajomiony z bronią maści wszelakiej otrzymał prawdziwy pistolet. To wyjaśnienie zadowoliło go całkowicie. Z tej okazji dokończył swoje cygaro i postanowił opić zwycięstwo. Podszedł do Rogera.
Hej, ty. Masz tam u siebie jakąś brandy, czy coś? - zagadał. Roger pewnie prędzej zaopatrzony byłby w wódkę albo jakiegoś samogona, ale Bolivar nie był znawcą wschodnioeuropejskich trunków.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2015 21:16 |
|
|
Christa, która została zagarnięta przez jakiegoś człowieka nie walczyła z nim. Dała się mu ponieść będąc w tym momencie znacznie dalej. Zastanawiała się czemu ją to właściwie wszystko spotyka. Doszła też po chwili do wniosku, że już wolała powolną śmierć w przeciętności niż to gdzie każdy walczy nie wiadomo po co i o co podczas gdy powinni działać by powróciły czasy kiedy było lepiej. Nie wiedząc czemu Christa zaczęła w kółko powtarzać słowa wymawiając je głośno i wyraźnie:
- My, Naród Stanów Zjednoczonych, w celu tworzenia doskonalszej unii, ugruntowania sprawiedliwości, zapewnienia spokoju wewnętrznego, umożliwienia wspólnej obrony, popierania ogólnego dobra i zagwarantowania wolności dla nas samych i dla naszych potomków, uchwalamy i ustanawiamy niniejszą Konstytucję Stanów Zjednoczonych Ameryki. - tego chciałby Matthew, dodała tylko w myślach. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Roger Abrams
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 28
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-08-2015 22:57 |
|
|
- Niestety, mam tylko Putinówkę skradzioną niegdyś z depozytu, w którym przechowywano rzeczy zabrane żołnierzom Putina. Ponoć lepsza od tego ścierwa serwowanego przez Wielkiego Brata. A ta Wasza Christa, chyba potrzebuje też szklaneczki czegoś mocniejszego bo gada od rzeczy.
Rogerowi brzmiało to trochę jak parodia wstępu do Konstytucji Wielkobraterskiej.
- Szczerze mówiąc to dziewczyna nie była naszym celem. Ktoś specjalnie zmylił nasz zwiad i puścił właściwy konwój inną trasą. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 12-08-2015 23:01 |
|
|
Bolivar klepnął Rogera w plecy.
Wyśmienicie, brachu. - powiedział i zatarł ręce. Prowadź do tej swojej skarbnicy putinowskich rarytasów!
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2015 11:54 |
|
|
Christa po chwili już sama szła za resztą wyswobadzając się z objęć jakiegoś człowieka. Przestała również cytować słowa, które przekazał jej Matthew lecz ich duch rozbudził w Chriscie chęć działania. Nie miała pojęcia kim są ci ludzie, ale jakoś im wcale nie ufała. Bała się kolejnej podpuchy ze strony Wielkiego Brata. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2015 18:34 |
|
|
- Też chciałbym się napić.
Ewan ziewnął, bo chciało mu się spać. Nie pamiętał kiedy wszyscy ostatnio spali.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-08-2015 18:48 |
|
|
Bolivar zarazil sie ziewaniem Ewana i tez ziewnal. Mial cicha nadzieje, ze teraz pozwola im wypoczac i sie napic.
- Czemu tak dlugo idziemy? Prowadzicie nas okrezna droga?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2015 18:54 |
|
|
Grupa dotarła w końcu do Kwatery. Tam przy tym samym czarnym stole przy którym przywitał Was Roger siedziała grupa ludzi Putina Poczwarek a na stole poustawiano takie butelki wódki:
Posąg Wielkiego Brata bez głowy nadal wisiał smętnie nad stołem.
- Jeśli chcecie poimprezować w samotności, przygotowaliśmy dla Was osobną salę. - powiedział Roger.
Edytowane przez Faraday dnia 13-08-2015 18:54 |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-08-2015 19:01 |
|
|
Christa nie ziewała. Spała wystarczająco dużo każdej nocy będąc w szpitalu. Gdy zobaczyła gdzie trafili pomyślała, że to jej szansa. Upiją się i zasną - dodała w myślach po czym usiadła na stołku w rogu pomieszczenie czekając aż zacznie się alkoholowa libacja. |
|
Autor |
RE: Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 13-08-2015 19:41 |
|
|
Bolivar nie zamierzał czekać na specjalne zaproszenie. Od razu podszedł do stołu z butelkami i podniósł trunek, by mu sie lepiej przyjrzeć.
Tego jeszcze nie piłem. - mruknął i odwrócił sie do Ewana.
Tylko nie rozwal, jak ostatnio w bunkrze. - pouczył go o zabrał się do otwierania butelki.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|