Autor |
RE: Brotherpark_A |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-07-2015 20:47 |
|
|
Dziad podniósł się, opierając ręce na krześle i utrzymując dzięki niemu równowagę. W końcu dojrzał kule i jak przystało na wszystkich emerytów, pokicał szybko do celu. DOpiero gdy oparł się na kuli, sapnął ciężko.
- Oh. |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 14-07-2015 20:53 |
|
|
Drzwi są otwarte.
- Nie, nic, to na pewno tylko ja panikuję, nieważne, nieistotne, nieważne - wyrecytowała szybko Julia i pozbierała się, próbując zamaskować swoje zachowanie przed chwilą. Edytowanie historii w gazetach było łatwiejsze, pomyślała z przykrością. Szkoda, że nie można ewaporować swoich własnych zachowań.
- Coś sobie pomyślałam, ale na pewno jestem w błędzie. Chodźmy - odrzekła i ruszyła za Bolivarem, aby w końcu wyjść z budynku. W międzyczasie przypomniała sobie o uprzejmości, jaką powinna wykazać wobec drugiej osoby. - Ale dziękuję za troskę, Ado... Zaraz, Ado? Co to za imię? Tak masz na imię, naprawdę, czy tylko mi się wydaje?
Jest jeszcze nadzieja, że z tym Hubertem także jej się zdawało. |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-07-2015 20:56 |
|
|
Oookej. Nie wiem, jak wy, ale ja zamierzam sprawdzić, co to za dziura. - powiedział i ruszył na zwiady. Dom nie był duży. Obok znajdował się jeszcze jeden pokój, w którym stało łóżko, nakryte częściowo zjedzoną przez mole kapą oraz krzesło takie samo, jak w poprzednim pomieszczeniu. Poza tym nie było tu nic interesującego. Skierował wzrok na klatkę schodową, która niknęła w cieniu. Zanim jednak ruszył ku schodom, podszedł do małej szafeczki stojącej na końcu korytarza, na której stała lampka nocna. Bolivar zdjął klosz i chwycił lampkę jak kij bejsbolowy, a następnie zaczął powoli schodzić po schodach. Zawahał się, gdy jeden ze stopni zaskrzypiał pod jego ciężarem, a następnie kontynuował wędrówkę na pierwsze piętro.
/sorry, że się rządzę z tym wystrojem
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 14-07-2015 20:59 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-07-2015 21:02 |
|
|
Słysząc odpowiedź kobiety, którą nazwała Julią, sama się uspokoiła. Strach był niepotrzebny. Znajdowała się co prawda w nieznanym miejscu, z ludźmi, z którymi łączyły ją tajemnicze więzy, w dość niecodziennej sytuacji, niedawno była przywiązana do krzesła, a na policzkach innych widniały jakieś dziwne znaki, ale przecież wciąż znajdowali się w kraju Wielkiego Brata, który czuwał nad nimi i dbał o nich. Nie ma powodu do lęku. Nawet, jeśli zostali uwięzieni przez jakichś nieznanych wrogów... Ale niby dlaczego? Ada nie była nikim ważnym - dlaczego wrogowie Oceanii mieliby trzymać ją jako zakładnika? ech, a nawet jeśli - zostaną niebawem uwolnieni. Nie było powodów do obaw, zwłaszcza teraz, kiedy drzwi zostały otwarte. Była przekonana, że niedługo wszystko się wyjaśni
- Tak, mam na imię Ada. Dziwnie, prawda?- Uśmiechnęła się.- To polskie imię.
Idąc za przykładem Julii, stanęła w drzwiach i rozejrzała się po korytarzu.
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 14-07-2015 21:08 |
|
|
/Spoko, rządź się, domek nie musi być pusty.
- Polska? Coś kojarzę. Kiedyś w gazecie... - zaczęła, ale ugryzła się w język. - Chyba przeczytałam - dodała i otworzyła drzwi wyjściowe z głównego budynku. Wtem z zewnątrz rozległ się strzał, który trafił w futrynę. |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-07-2015 21:12 |
|
|
Bolivar buszował po pierwszym piętrze, gdy Julia zdążyła zejść sobie na parter i wyjść na zewnątrz. Nagle rozległ się strzał. Mercado doskoczył od okna, ale schował się z boku za ścianą i zaczął lustrować wzrokiem otoczenie domku. Nie było widać żywej duszy. Popatrzył na trzymaną w dłoni lampę i skrzywił się. Na niewiele przyda się taka broń, gdy będą do nich strzelać.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 14-07-2015 21:13 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-07-2015 21:13 |
|
|
- Więc jednak!- Ada utwierdziła się w swoich przekonaniach.- Jesteśmy zakładnikami, a teraz siły Wielkiego Brata przybyły, by nas odbić! Biorą nas za wroga... Lepiej zostańmy w budynku i czekajmy...
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-07-2015 21:14 |
|
|
- Głupia! Suń się!
Użył kuli by wycofać za siebie małolatę, która chciała wyleźć na zewnątrz. Zatrzasnął drzwi i machnął kulą, tym gestem każąc się babom cofnąć. Słysząc słowa drugiej baby zmarszczył czoło i bez słowa ruszył na piętro. Kuśtykając ale posuwając się do przodu, wrócił do pokoju i dotarł do Trevora, by wymacać coś na jego kostce.
Edytowane przez Amaranta dnia 14-07-2015 21:22 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 14-07-2015 21:23 |
|
|
Popchnięta przez kulę obdartusa, którego dotyk był obrzydliwy nawet poprzez kulę, upadła na ziemię. Nie wstawała jednak, aby przypadkiem nie zostać postrzelona poprzez okno. Znowu jednak zbladła ze strachu.
- O nie, o nie, o nie, nie, nie... oni chcą nas zabić, jesteśmy skończeni... nie, tylko nie to! - mamrotała do siebie, aż w końcu usłyszała słowa Ady.
- Odbić? Ada, co Ty pierdolisz, przecież od razu widać, że... - zaczęła, lecz znowu ugryzła się w język. A co jeśli to jest test? Co jeśli sprawdzają moją lojalność wobec Wielkiego Brata? Co jeśli mnie obserwują? Poczołgała się w kierunku ściany, gdzie mogła stanąć na nogi i zaczęła przyglądać się sufitowi w poszukiwaniu kamery.
Edytowane przez Julia Smith dnia 14-07-2015 21:25 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-07-2015 21:24 |
|
|
Bolivar zbiegł na parter, gdzie wciąż dygotały ze strachu dwie dziewczyny.
Widziałyście, kto do nas strzelał?
W ręku wciąż ściskał nocną lampkę.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 14-07-2015 21:25 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-07-2015 21:39 |
|
|
- Nie, ale to na pewno siły Wielkiego Brata. Chcą nas odbić- powtórzyła swoją wersję wydarzeń Ada.- Lepiej wracajmy na górę i czekajmy- dodała, natychmiast wcielając swoje słowa w życie.
Kiedy znalazła się z powrotem w pokoju, naszła ją przerażająca myśl.
- Przepraszam pana, Mr Pankhurst- zwróciła się do Huberta, któremu jakoś niezręcznie było mówić na "ty", mimo jego nieeleganckiego wyglądu- czy ja też... mam tatuaż na policzku?- Jej głos zadrżał.
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-07-2015 21:46 |
|
|
Bolivar tylko wysoko uniósł brwi ze zdziwienia na słowa Ady, które wydawały się być totalnie pozbawione sensu. Wzruszył jednak ramionami i poszedł na górę, jak pozostaliby, by sprawdzić, czy Trevor raczył się już obudzić.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 14-07-2015 21:56 |
|
|
Na górze Hubert znalazł przy kostce Trevora broń.
Z kolei gdy Bolivar wchodził po schodach, rozległ się kolejny strzał, tym razem w małe okienko, które znajdowało się na półpiętrze, przez które akurat przechodził. Szczęśliwie, kula ominęła go o paręnaście centymetrów i skończyła na ścianie.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-07-2015 22:06 |
|
|
Huber schował broń za paskiem spodni, wyciągając koszulę na zewnątrz, jak przystało na nieelegancki wizerunek. Dopiero wtedy odwrócił się do Ady i spojrzał na jej twarz.
- Ano masz - Kiwnął głową i poklepał kieszeni spodni w poszukiwaniu swej fajeczki. Z drugiej kieszeni wyciągnął trochę tytoniu i zapałki - Idź zobacz co tam się dzieje! - Machnął ręką na dziewkę. |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-07-2015 22:08 |
|
|
Co do diabła! - zaklął, gdy pocisk przeleciał niemal przed jego nosem. Odruchowo schylił się i przywarł do podłogi, czekając na kolejne strzały. Panował jednak spokój. Na wszelki wypadek dalszą drogę na górę pokonał, biegnąc na czworakach. Przed wejściem do pokoju podniósł się i poprawił ubranie i wyluzowanym krokiem wkroczył do pomieszczenia.
Strzelają do nas, ha. - poinformował pozostałych w razie gdyby byli głusi, bądź upośledzeni umysłowo.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-07-2015 22:28 |
|
|
Ada jęknęła cicho i położyła dłoń na policzku.
Muszę znaleźć jakąś łazienkę! To musi dać się zmyć...- pomyślała, nie zwracając nawet uwagi na wetknięty za pasek Huberta pistolet.
Szybkim krokiem ruszyła ku drzwiom, jednak słysząc kolejny wystrzał, znieruchomiała. Nie warto było ryzykować. Jeśli będzie się włóczyć po domu, żołnierze przybyli na pomoc mogą wziąć ją za wroga albo... może napotkać oprawców! Ale czy oni jeszcze tu byli? Budynek sprawiał wrażenie opustoszałego.
Na pewno uciekli. Boją się zemsty Wielkiego Brata- pomyślała, a w jej oczy na sekundę zalśniły triumfem.
Tymczasem wystrzały nie ustawały.
- Może dać im jakiś znak? To muszą być ludzie Wielkiego Brata! Gdyby to byli nasi oprawcy, po co zostawiliby nas tu, by potem strzelać? No po co? Jeśli czegoś od nas chcą, powinni... powinni... Ach, nie wiem! Nie wiem, co robić- przyznała się do własnej bezradności.
Chciała zachować pogodę ducha, ale sytuacja była beznadziejna. Wyjaśnienia nie nadchodziły. przeciwnie - wszystko stawało się coraz bardziej zagmatwane. Ada przywołała swoje ostatnie wspomnienie. Jak to się stało, ze teraz jest tutaj? Czego chcieli od nich ci, którzy ich uwięzili? Pytania mnożyły się w nieskończoność.
Edytowane przez von Veron dnia 14-07-2015 22:32 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 14-07-2015 22:38 |
|
|
- To sprawdź kto!
Spojrzał na Bolivara, który nosił się jak baba. Dziad usiadł na krześle i odpalił fajeczkę.
|
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 14-07-2015 22:39 |
|
|
Bolivar nie zamierza wysłuchiwac rozkazów od nikogo. Zauważył broń za paskiem starucha.
Hej, skąd to masz? Lepiej mi to daj, dziadku. - wyciągnął rękę w geście ponaglenia. Precież nie będzie wiecznie chodził z ta lampą, a Hubert i tak ma obie ręce zajęte swoimi kulami, więc broni raczej używał nie będzie.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 14-07-2015 22:40 |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 14-07-2015 22:52 |
|
|
Tymczasem z budynku naprzeciw wyłaniał się powoli Wasz "oprawca". Mężczyzna z jednym karabinem w ręku, a drugim na plecach, kroczył powoli w kierunku wejścia do Waszego budynku, obok którego z pewnością nadal znajdowała się Julia. Celował także po oknach, wyszukując jakiegoś celu. Jeśli zdążycie mu się przyjrzeć, to zauważycie, że on też ma na policzku tatuaż, jednak na pewno nie jest to litera B...
Macie chwilę (czytaj z pewnością do jutra) na zastanowienie się, co robić. Mężczyzna idzie powoli i bardzo ostrożnie...
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Brotherpark_A |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-07-2015 07:41 |
|
|
-Dziadku?
Hubert zaciagnal sie fajeczka i podniosl kule, by trzasnac nia po lapie Bolivara.
- Dziadku?! |
|