Autor |
Bunkier pod Brotherpark |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 17:22 |
|
|
- Jak sobie życzycie. - powiedział Głos.
Ku Waszemu zdziwieniu otworzyły się drzwi... do biblioteki. Do środka wparowała gromada mężczyzn w kominiarkach z karabinami maszynowymi, zbyt duża abyście mogli się bronić, i sprawnie zgarnęła leżącego przy wejściu nieprzytomnego Trevora wciągając go z powrotem do wnętrza piwnicy.
Następnie drzwi automatycznie zamknęły się.
Po dłuższej chwili napięcia, gdy patrzyliście po sobie zaskoczeni tym co zaszło usłyszeliście pojedynczy strzał z pistoletu.
-BŁĄD! OBYWATELE W KRAJU WIELKIEGO BRATA POWINNI WYKAZYWAĆ SIĘ SOLIDARNOŚCIĄ! - wrzasnął Głos.
Dopiero teraz otworzyły się drzwi do bunkra. Ujrzeliście przestronne wnętrze przypominające trochę część mieszkalną Łabędzia. Oczywiście bez komputera.
Był tam salon z regałem wypełnionym książkami o Wielkim Wodzu i sprzętem do ćwiczeń, w rogu salonu stał ogromny stół przy którym można byłoby urządzić wielką ucztę. Była tam też sypialnia z kilkoma piętrowymi łóżkami, w pełni wyposażona kucnia, zapełniona spiżarnia, łazienka z prysznicami... w każdym z pokoi wisiał ogromny plakat Wielkiego Brata.
Miłego zwiedzania!
Edytowane przez Faraday dnia 19-07-2015 18:32 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 19-07-2015 17:31 |
|
|
Ujrzeliście przestronne wnętrze przypominające trochę część mieszkalną Łabędzia. Oczywiście bez komputera.
Ale z Lockiem?
----------------------
Bolivar patrzył na całą tę scenę z wyrazem głębokiego zdumienia na twarzy. Ostatecznie jednak cieszył się, że usunięto Trevora, który już zaczął działać mu na nerwy tym, że był nieprzytomny. Z tego wszystkie aż zapomniał o swoim cygarze, które trzymał w opuszczonej dłoni i nieświadomie dotykał nim ubrania Ewana, które już zaczęło się powoli dymić....
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 18:03 |
|
|
- Ej! Uważaj!
Ewan odsunął się gwałtownie od Bolivara, gdy poczuł ciepło na ręce i wyczuł swąd spalenizny.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 18:19 |
|
|
Kiedy rozległ się pojedynczy wystrzał Ada zbladła. Zabili go, a im nic nie zrobili! To zdarzenie utwierdziło ją w przekonaniu, że nie istnieje żadne zagrożenie ze strony Putina IV i że cała sytuacja jest kontrolowana przez Wielkiego Brata. Niestety - na ich niekorzyść. Podejrzewała, że to samo stanie się po kolei ze wszystkimi. Tak, wszyscy byli myślozbrodniarzami! Pospolitych przestępców, a nawet zdrajców stanu, takich jak szpiedzy i zdrajcy, zazwyczaj karano podczas pokazowych procesów, po których dokonywano publicznych egzekucji...
My nie mamy żadnego procesu. Zniknęliśmy... Tam, w domu, pewnie nawet wspominać już o nas nie można... Jednak może to jest jakiś ostateczny test... Może oszczędzą tych, którzy wykażą skruchę...
Ada poczuła ogromne rozżalenie. Czym zawiniła? W głębi duszy dobrze znała odpowiedź - jej nostalgiczne wspomnienie o rodzicach, którego, mimo prób, nie mogła całkowicie z siebie wykorzenić, było wbrew lojalności wobec Wielkiego Brata. Lecz jak wykryto jej myśli, jak rozpoznano uczucia? I czy nie widziano jej walki? Jej prób, by zawsze stać wiernie po stronie Wielkiego Brata? Więc miała skończyć jako nieosoba, wymazana z dokumentów i z pamięci znajomych? Ale jeśli taka była wola Wielkiego Brata... W głębi serca Ada buntowała się przeciw temu. Nie wytrzymała, usiadła na kręconym fotelu, który stał najbliżej i zaczęła głośno płakać.
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 18:56 |
|
|
Dziad pokuśtykał w stronę kanapy i opadł na nią, zmęczony ciągłym staniem. Pachy już go bolały od opierania się na kulach, które teraz chętnie rzucił na ziemię pod nogami.
- Po gówno nas tu zapędzili. Skoro nie ma komputera. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 19-07-2015 19:02 |
|
|
Tymczasem Bolivar podszedł od szafki i wyjął z niej paczkę krakersów, które następnie zaczął wsuwać, nie zważając na zasady reglamentacji żywności. Przysiadł się do Huberta na kanapę i zarzucił nogi na stojący przed kanapą stolik.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 19:08 |
|
|
Ada ciągle płakała, ale, gdy zobaczyła paczkę krakersów, rozbudził się w niej straszny głód. Wciąż pochlipując, zaczęła przeglądać zawartość szafek. Posmarowała chleb czymś w rodzaju mielonki i zaczęła jeść. Między kolejnymi kęsami z jej ust wydobywało się pochlipywanie, a na kanapkę od czasu do czasu spadały łzy.
Edytowane przez von Veron dnia 19-07-2015 19:12 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 19-07-2015 19:12 |
|
|
Bolivar zachowywał się nonszalancko i był pewny siebie. Jego zdaniem zaszła jakaś idiotyczna pomyłka, że znalazł się tutaj z tymi ludźmi. Prędzej czy później zostanie to zauważone i będzie mógł wrócić do siebie. Z takimi o to przemyśleniami skończył jedzenie krakersów, zmiął opakowanie i rzucił je na podłogę. Mamy tu jakieś piwo? - rzucił do Ady, która buszowała po szafkach.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 19:17 |
|
|
- Ch.. chyba nie- wyjąkała w odpowiedzi. Miała ochotę przytulić się do kogoś i z trudem powstrzymała się, żeby nie wypłakać się na ramieniu Bolivara. Wszystkie tęsknoty całego życia kotłowały się w niej teraz. Na pierwszy plan, chociaż tego nie chciała, wysuwało się wspomnienie rodziców.- Na pewno nie- poprawiła się.- Alkohol jest na Liście... Ludzie pijani łatwo stają się myślozbrodniarzami- mówiła cicho, starając się opanować płacz.
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 19:49 |
|
|
W przeciwieństwie do reszty nie byłam głodna, wręcz przeciwnie! Rzygać mi się chciało, patrząc na to co oni z nami robią, jak zapędzają nas jak owce w kolejne miejsce, a my dalej nie wiemy co działo się z nami przez... No właśnie przez ile?
Chodziłam poirytowana po bunkrze; patrzyłam, jak wszyscy oglądają pomieszczenie, próbują się jakoś zaklimatyzować, ale sama nie czułam się zbyt dobrze. Przeszłam samotnie do części, gdzie znajdowały się łazienki. Porwałam ręcznik i nowy kombinezon, po czym zniknęłam pod jednym z pryszniców.
Mycie wśród wielu grup społecznych w Oceanii było luksusem, na który nie można było sobie pozwolić codziennie, a już w ogóle dwa razy dziennie. Właśnie dlatego chciałam się umyć pierwsza, w razie gdyby brakło mi wody. Oczywiście była zimna, ale kto by się tym przejmował, skoro mogłam się namydlić i spłukać bez obaw, a do tego mieć chwilę dla siebie? Mimo niewielu udogodnień wyszłam zrelaksowana. Humor jednak straciłam zaraz po wyjściu spod prysznica, bo zobaczyłam w niej swoją twarz. Jezu, wyglądałam strasznie - wychudłam, byłam przemęczona, włosów jakby mniej... No i ta literka. Na niej zatrzymałam swój wzrok, w tamtym miejscu przesunęłam dłonią. - Kurwy. - mruknęłam cicho i obejrzałam się natychmiast, czy przypadkiem nikt mnie nie usłyszał.
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 20:39 |
|
|
- Co ty tam mamrotasz? - Spytał dziad, czyszcząc fajeczkę i patrząc na Adę ze zmarszczonymi, krzaczastymi brwiami. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 20:59 |
|
|
- Że tu nie ma żadnego piwa, bo w Oceanii zabronione jest picie piwa!- zawołała z przesadną nerwowością.- To mamrotam!
Wzięła głęboki oddech i uspokoiła się w końcu. Dokończyła kanapkę. Próbowała jakoś pocieszać się w myślach, ale jej wrodzony optymizm zawodził w tych warunkach.
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 23:45 |
|
|
- No i co się wydzierasz, durna?! Głuchy nie jestem! - Podniósł głos dziad - Zero szacunku ta dzisiejsza młodzież.. - Zaczął mamrotać coś do siebie. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-07-2015 23:51 |
|
|
Ada pomyślała, że Hubert ma trochę racji.
Powinnam zebrać wszystkie siły, żeby zachowywać się jak na obywatela Oceanii przystało, ze spokojem i pogodą ducha...
Jednak z jej piersi wyrwało się westchnienie.
Edytowane przez von Veron dnia 19-07-2015 23:52 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Julia Smith
Użytkownik
Postów: 32
NPC
|
Dodane dnia 19-07-2015 23:58 |
|
|
Podsłuchując tę rozmowę, Julia zastanawiała się, jak to możliwe, że taki kaleka umysłowy (o fizycznym nie wspominając) jak Hubert miał stały dostęp do alkoholowych dóbr złych, bardzo szkodliwych produktów czarnego rynku - a przynajmniej na takiego wyglądał.
Po chwili jednak sobie przypomniała, jak bodajże drugiego albo trzeciego dnia w pracy musiała usunąć z lokalnej gazety (która w sumie niczym nie różniła się od ogólnokrajowej - jedynie miejscami, w których dochodziło do tych samych spektakularnych sukcesów INGSOCowej gospodarki) artykuł o negatywnych skutkach spożywania alkoholu. To było świeżo po wprowadzeniu ogólnooceanicznej prohibicji. Wtedy pomyślała sobie, że artykuł musiał zostać usunięty, ponieważ zapewne nikt już alkoholu nie spożywa i nie był on dłużej potrzebny. Teraz jednak wpadła na pomysł, że może po prostu nikt z tym problemem nie walczy, zaś władza dopuszcza do pewnych odstępstw od reguły...
Ciarki ją przeleciały po plecach, gdy uświadomiła sobie, jak wielkiej myślozbrodni się dopuściła. Z drugiej strony, jeśli Wielki Brat na to pozwala, to może wcale nie była to myślozbrodnia, lecz doznała kolejnego poziomu oświecenia i po prostu zrozumiała większy, głębszy plan WB...?
Chciałaby, żeby tak było. Chciałaby uwierzyć, że wierzy. Jednak jakiś głosik w jej głowie podpowiadał jej, że wcale tak nie jest.
Edytowane przez Julia Smith dnia 19-07-2015 23:59 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-07-2015 09:50 |
|
|
Tymczasem Seth palił sobie fajki gdzieś w kuchni, popijając mleczną zupą z płatkami. Na opakowaniu płatków była znowu ta dziwna głowa, co go nawet rozbawiło. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 20-07-2015 10:19 |
|
|
Bolivar sądził, że Ada zwyczajnie nie umie znaleźc piwa, które na pewno gdzies tu jest. Przecież Roger Workman je rozwoził Wstał celem odnalezienia owego trunku i udał się do kuchni, gdzie zastał Setha.
Nie widziałeś gdzieś piwa? - mruknął i zaczął zaglądać do szafek.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-07-2015 10:29 |
|
|
- Nie widziałem - odpowiedział. |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
Faraday
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-07-2015 12:32 |
|
|
Edytowane przez Faraday dnia 20-07-2015 12:32 |
|
Autor |
RE: Bunkier pod Brotherpark |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-07-2015 12:42 |
|
|
Ada porozglądała się trochę po schronie. Była już najedzona, napiła się czegoś... Brakowało jej tylko kilku chwil pod prysznicem. Na wewnętrznej stronie drzwi od łazienki znajdował się olbrzymi plakat z napisem "Wielki Brat patrzy". Ada próbowała przypomnieć sobie, czy w innych łazienkach tez widziała ten plakat, ponieważ wydało jej się to bardzo dziwne i krępujące. Kiedy znalazła się w kabinie, która, zapewne z powodu wilgoci, nie była oblepiona plakatami, uderzyła ją myśl o beznadziejnej miałkości otaczającego ją świata. Do jej głowy napływały wspomnienia dzieciństwa. Czy tam, w Polsce... Bo wtedy to na pewno była jeszcze Polska - nie przypominała sobie żadnego Putina IV, żadnej Eurazji... A więc czy tam, w Polsce, rzeczywistość była naprawdę taka straszna?
Była dzieckiem. Nie czułam zagrożenia, bo żyłam w swoim świecie, wśród zabawek i... Nie mogłam wiedzieć, jak straszny jest świat- tłumaczyła sobie.- Poza tym rodzice uciekli stamtąd. Uciekli tutaj. Ale oni... Ech- tym westchnieniem ucięła swoje rozważania.
Chociaż nie chciała się do tego przyznać, życie w Oceanii było dla niej bardzo kłopotliwe. Musiała ciągle się pilnować, cenzurować własne myśli i uczucia. Była rozdarta. Szczerze kochała Wielkiego Brata, jednak ta miłość wymagała od niej poświęcenia, na które, mimo najgorętszych chęci, nie była w stanie się zdobyć. Wiedziała, że są ludzie, którzy nie mają takich problemów i są naprawdę zadowoleni ze swojej sytuacji. Nie brakuje im dzieł sztuki, filozoficznych rozmyślań, normalnych więzi rodzinnych i międzyludzkich... Ale co to znaczy "normalnych"? Wzdrygnęła się. Wina była po jej stronie - to ona nie umiała doceniać świata, w którym żyła. Myśl o bliskim wyeliminowaniu ją z grona obywateli Oceanii była natarczywa, niemal paranoiczna. We wnętrzu Ady strach mieszał się z pokorą, a bunt ze zgodą na los wyznaczony jej przez Wielkiego Brata.
Wróciła do głównej sali w czystym ubraniu, które zgarnęła wcześniej z jakiejś szafki. Ciągle biła się z myślami. W końcu pomyślała, że dobrze zrobi jej lektura jednej ze światłych książek pisanych przez Wielkiego Brata lub o nim. Wzięła pozycję zatytułowaną "Droga do oświecenia". Zaczęła kartkować. Po przeczytaniu wstępu usnęła.
Kiedy ocknęła się po dwudziestu minutach, zadrżała z przerażenia. Tu na pewno były kamery! Uśnięcie przy takim dziele na pewno zostało poczytane jej za zbrodnię...
//Hej! Wyjeżdżam na koncert i pojawię się w grze dopiero 24 lipca, więc gdyby była Rada, to proszę o usprawiedliwienie. Trzymajcie się, Mistrzowie /
Edytowane przez von Veron dnia 20-07-2015 12:43 |
|