Autor |
RE: Obóz Tamtych |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 16:36 |
|
|
/w porządku/
- A co z Shan? Jak ona się czuje?- powiedziała bardzo cicho jakby do siebie. Wstała i wyszła ze szpitala.
- Boone nie żyje- pomyślała.
Przypomniała jej się dawna rozmowa... rozmowa jej i Boone'a:
"- Ten dym to pewnie ich zwierzaczek.
- Boone! Chyba nie wiesz, o czy mówisz...
- Właśnie, nie wiem. Emily, powiedz mi.
- Wierz mi, nie chcesz wiedzieć i życzę ci, żebyś nigdy się nie dowiedział..."
Emily wbiegła do swojego domku, rzuciła się na łóżko i zaczęła płakać. Nadszedł czas żegnania się z przyjaciółmi. Najpierw Hugo, teraz Boone... i gdzie jest John Locke!?
Edytowane przez von Veron dnia 02-04-2010 16:39 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 16:38 |
|
|
- No... ładnie... tu. - Uśmiechnęła się do niej. - Co myślisz o nowych... wiesz Scarlett i Daniela już znam... są spoko... naprawdę fajni ludzie, ale ten Miles. - Przegryzła wargi. - Taka dupa... mniam... jest boski... prawda? - Zagadała do Rossum. Starała się nie myślec o Boonie i zając się czymś innym, ale wydawało się to trudniejsze niż myślała. Starała zając sobie myśli nowym pięknym mężczyzną jakiego poznała, ale w jej głowie cały czas gościł jej brat... ukochany... najlepszy... stracony.
Edytowane przez shan dnia 02-04-2010 16:40 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 16:39 |
|
|
Emily wybiegła z pomieszczenia. Miles był troch zakłopotany. Nie lubił przekazywać złych informacji. Widząc że Meredith potrzebuje odpoczynku również wyszedł i usiadł na ławeczce na zewnątrz wpatrując się jak dobrze mają tu "Inni". |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 16:43 |
|
|
Cała zdyszana trójka właśnie stoi przed drabinką prowadzącą do wyjścia w Dharmówku, kiedy nagle słyszą stłumiony huk. Szybko wychodzą na powierzchnię i odsuwają się od wejścia. Sun spogląda w kierunku, gdzie znajduje się Płomień. Nic nie widać oprócz dymu unoszącego się nad stacją.
- Udało się. Oby tylko z Nealem wszystko było w porządku.
Edytowane przez panda dnia 02-04-2010 16:44 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 16:43 |
|
|
Emily wtuliła głowę w poduszkę.
- Co to za miejsce?- myślała cały czas płacząc.- Co ja tu robię!? Powinniśmy nie żyć! Nasz samolot się rozbił, powinniśmy nie żyć... Dlaczego akurat Boone? Czy ta Wyspa przynosi śmierć? Przedwczoraj zabiłam kilku ludzi... dzisiaj dowiaduję się, ze Boone nie żyje... Co to za miejsce do cholery!?
|
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 16:49 |
|
|
- Jesteś pewna, że dobrze się czujesz?- Juliet zapytała Mer. Z jednej strony ufała jej i uwierzy na słowo, że polepszyło się kobiecie, oraz wiedziała, że z Meredith twarda sztuka i nie da się niańczyć jak jakaś obłożnie chora, lecz z drugiej strony wolała się zapytać. Od operacji minął jakiś czas, a przez punkt szpitalny przewijało się dużo osób. Jedni przychodzili do Meredith, drudzy do Daniela, a jeszcze inni po prostu weszli i opierając się o ścianę, obserwowali innych. Atmosfera była dosyć gęsta, ludzie byli przejęci losem Daniela i przytłoczeni niewiedzą o losach Eleny i jej grupy. Ostatnie wydarzenia mogły wstrząsnąć grupą, tym bardziej tymi nowymi. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 16:56 |
|
|
Po skończonym obiadku, Scarlett wreszcie odczuła, że żyje. Napawała się tym błogim stanem. Wreszcie zjadła jedzenie, które miało smak, zapach i nie było zamknięte w plastikowej folii przez nie wiadomo ile czasu. Popiła to mlekiem i poklepała się z radością po wypełnionym brzuchu.
Skierowała się do salonu.
- Co my tu mamy? - zamruczała pod nosem, przeglądając półkę z książkami. Dom, jak oceniła z pewnością należał do mężczyzny, gdyż w sypialni znalazła męską garderobę, a teraz literaturę, która raczej kojarzyła jej się z zainteresowaniami płci przeciwnej.
Chwilę później wybuchła śmiechem. "O cholera, nieźle się tutaj zabawiają" - powiedziała do siebie, odkładając na miejsce "Kamasutrę".
Była nakarmiona, rozbawiona i do szczęścia potrzebowała tylko prysznica. Ruszyła do łazienki. Na środku znajdowała się duża wanna. Nalała do niej wody i wlała płynu do kąpieli. Zrzuciła z siebie ubrania i weszła do środka.
Gorąca woda odprężyła ją. "Jeśli właściciel domku się nie zjawi, to pomieszkam sobie tutaj trochę" - postanowiła, robiąc wokół siebie pianę.
Zamknęła oczy i nawet nie spostrzegła, kiedy tak zasnęła...
Edytowane przez Gooseberry dnia 02-04-2010 17:33 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 17:18 |
|
|
Jason postanowił wrócić do domku, aby coś przekąsić. Najpierw oczywiście chciał umyć ręce... Wkroczył do łazienki i z wrażenia aż się potknął, w jego wannie leżała jakaś naga dziewczyna... Wstał i przyjrzał się jej twarzy dokładniej, resztę widoku zasłonił sobie ręką, bo piany już nie było. Była to Scarlett, dziewczyna z busa.
- No ładnie... - nie miał pojęcia co robić, ale na pewno nie powinien jej budzić. Umył ręce, nie patrząc na nią i poszedł do kuchni.
//będę koło 20-21 //
Edytowane przez Lion dnia 02-04-2010 17:19 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 17:23 |
|
|
Sun wraca do Dharmówka z Eleną i Elliotem.
- Heeej ludzie! Jesteśmy ! - krzyczy i idzie do szpitala.
Edytowane przez panda dnia 02-04-2010 17:30 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Nate
Użytkownik
Postać: Severus Snape
Postów: 472
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 17:32 |
|
|
Blake od razu udał się do swojego domku. Na schodach siedziały April i Shannon. Nie odezwał się do nich słowem i wszedł do środka. Położył się na kanapie i włączył telewizor. W telewizji leciał jakiś program kulinarny. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 17:33 |
|
|
/Sun, powinniście myśleć, że nie żyję /
Neal szedł powolnym krokiem do Dharmówka. Po dotarciu do słupów wpisał kod. Przeszedł na drugą stronę i aktywował ogrodzenie. Doszedł do Dharmaville, schował się w krzakach, gdyż zauważył wracających Sun, Elliota i Amelię. Siedząc w ukryciu czekał na reakcję grupy, z którą wysadził Płomień. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 17:39 |
|
|
/ee, sun po podpatrywaniu was turbodymomeni uważa że inny sobie zawsze poradzi /
Sun przestała wołać i poszła do Elliota.
- Nie masz wrażenia, że czegoś zapomnieliśmy? A raczej kogoś? Idę szukać Caffrey'a. - powiedziała i zamknęła drzwi. Nuciła coś nerwowo pod nosem i udała się w stronę słupów. - Lepiej by było, żebyś sie znalazł koleżko, inaczej będzie nie za fajnie. - powiedziała, idąc za domki. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Nate
Użytkownik
Postać: Severus Snape
Postów: 472
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 17:44 |
|
|
-Ja zawsze mam wrażenie, że o czymś zapomniałem -powiedział - Caffrey jest w swoim żywiole. Koleś lubi zgrywać bohatera -dodał lecz Sun wyszła z domku. Blake przewrócił oczami i wyszedł z domu.
-Sun poczekaj - wołał za dziewczyną -Pomogę ci go znaleźć.
Edytowane przez Nate dnia 02-04-2010 17:44 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 17:47 |
|
|
- No to szybciej, wiesz, że będziemy mieć kłopoty jak przyjdziemy bez niego... - powiedziała i poczekała na Elliota. Kiedy już przyszedł, przeszli wkoło domków. - Nic...
/ej mamy cię znaleźć?/ |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 17:48 |
|
|
/Nie chodziło o to, żeby zgrywać bohatera Właściwie, co w tym bohaterskiego, że sam zostałem w tunelu?/
Neal zachowując się normalnie udał się do swojego domu. Po drodze spotkał Sun i Elliota. - Hej! Chciałem sprawdzić, czy lont nie zgaśnie. Dlatego was zostawiłem, a właściwie wy musieliście zostawić mnie. - uśmiechnął się, po czym ruszył w kierunku domku.
Edytowane przez grzechuuu dnia 02-04-2010 17:50 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 17:51 |
|
|
- cholera, człowieku, ogarnij się. Rozumiem, że może i mi nie ufasz, bo nie jestem doświadczona, ale dałbyś spokój. - powiedziała ostro i złapała go za rękę. - Hej, słuchasz mnie? Nie lubię, jak ktoś mnie ignoruje. Następnym razem trzymajmy się razem, tak bedzie lepiej. - rzekła juz łagodniej.
/będę koło 21/ |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 17:57 |
|
|
- Tak, nic mi nie jest- rzekłam bez przekonania. Dotknęłam Juliet delikatnie za ramię:
- Dziękuję- szepnęłam do ucha i wyszłam ze szpitala. Skierowałam się do domku, wiedząc co może mi teraz pomóc. Miałam tylko nadzieję, że nikt mi tego nie zabrał. Z niepewną miną weszłam do kuchni by po chwili wyszczerzyć zęby jak przedszkolak na widok wymarzonej zabawki. Moje kociaki- pomyślałam z radością, biorąc nienaruszoną paczkę goździkowych djarumów. Wyszłam na zewnątrz odpalając papierosa. Pierwsze zaciągnięcie się dymem było najlepsze. Goździki wesoło trzaskały, a ja delektowałam się słodkim smakiem na ustach. Po paru głębszych machach, nikotyna wchłonęła do całego krwiobiegu. Od razu lepiej- pomyślałam, oddychając spokojnie. W tym samym momencie pomyślałam o ekipie, która dosyć dawno temu poszła wysadzić Płomień. Postanowiłam przejść się w stronę ogrodzenia z nadzieją, że szybko zobaczę resztę. Odwróciłam się w prawo i posmakowałam ustami powietrze. Wiatr przyjaźnie pociągnął mnie za sobą. Poczułam szorstkie dotknięcie na kolanie. Coś mocno złapało mnie za skórę. Spojrzałam w dół. To był świerszcz wielki jak ludzka dłoń i zaskoczony jak pasażer na gapę. Kiedy poruszyłam nogą, nie zeskoczył, ale jeszcze mocniej ścisnął mnie nóżkami. Autostopowicz- pomyślałam z uśmiechem. Może to dobry znak... i rzeczywiście był to dobry znak bo zaraz usłyszałam Sun i dojrzałam resztę osób. Jednak zanim zdążyłam do nich podejść, wszyscy się gdzieś rozeszli. Zobaczyłam jedynie jak Neal wszedł do siebie. Nie zastanawiając się długo poszłam za nim. Zapukałam 2 razy w drzwi i nie czekając na zaproszenie, weszłam do środka.
- Cześć Neal. Dobrze was widzieć całych- uśmiechnęłam się blado- patrząc na Twoją minę wnioskuję, że misja się udała, tak?- spytałam, szybko siadając na krześle, gdyż zawroty głowy powróciły.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 02-04-2010 17:57 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 18:07 |
|
|
Witaj Mer. - zauważył, że dziewczyna nie czuje się najlepiej. - Tak, misja się udała. Prawie 30 ludzi Widmore'a wybuchło razem z Płomieniem. - Zdał sobie w tym momencie sprawę, że Charles został niemalże sam, bez obrony. Mieli teraz, a raczej Caffrey miał wielką szansę zabicia go. - Co spowodowało twój stan? Gdy wyruszaliśmy, zdawałaś nie być się ranna. - Podszedł do szafki i wyciągnął paczkę swoich ulubionych cygar. - Kubańskie. - rzekł do Meredith. Odpalił jedno, oraz podsunął paczkę w stronę dziewczyny - Zapalisz ze mną?
/spadam/
Edytowane przez grzechuuu dnia 02-04-2010 18:13 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 18:19 |
|
|
[ Tak, tak! Też jestem za imprezką. Odpocznijmy trochę, poznajmy się... tequila już się chłodzi będę koło 20 ]
-Hmm... nigdy nie paliłam cygar- powiedziałam zamyślona, sięgając po cygaro. Pamiętałam ze starych filmów, że biznesmeni lub czarne charaktery zawsze wąchali cygaro przed odpaleniem. Zrobiłam więc dokładnie to samo co oni. Niestety w moim przypadku wyszło to dosyć teatralnie i komicznie więc po chwili zachichotałam pod nosem. W końcu postanowiłam robić to co Neal, gdyż sama nie miałam pojęcia jak należy obchodzić się z cygarem. Przyglądając się ruchom mężczyzny, odpowiedziałam:
-Co spowodowało mój stan?- powtórzyłam pytanie, w międzyczasie starając się odciąć końcówkę cygara- moja podobno rzadka krew... okazało się, że Daniel potrzebował transfuzji krwi, a jedynie ja miałam identyczną grupę... więc jako pieprzona dobra wróżka, zgodziłam się i zrobiliśmy transfuzję- dokończyłam powoli.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 02-04-2010 18:25 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2010 18:23 |
|
|
Juliet widząc małe zamieszanie przy słupie podeszła do grupki, którą okazali się być Othersi wracający z misji w Płomieniu. Z uśmiechem przywitała się z Eleną i resztą.
- Jak mniemam, mission accomplished ? Musimy to oblać! |
|