Autor |
RE: Frachtowiec |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 20:06 |
|
|
Ana kiedy tylko wstała, ubrała się w czyste ciuszki i poszła w stronę kuchni. Na frachtowcu było dziwnie cicho. Zawsze ktoś gdzieś rozmawiał, siedział, jadł, a tu pustka. Cortez wpadła do kuchni gdzie stała Emily z Lincolnem.
- Dzień dobry.. Lincoln, co to za mina? - Spytała podchodząc do ukochanego |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-04-2010 20:10 |
|
|
Lincoln bez słowa pokazał znalezioną kartkę i oczekiwał reakcji Any-Lucii. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 20:23 |
|
|
Lincoln wskazał na karteczkę, leżącą na stole. Dziewczyna wzięła ją do ręki i odczytała napis. Później jeszcze raz i jeszcze.
- Znam to pismo. Och, cudownie! - Krzyknęła zginając kartkę w dłoni i wyrzucając papierek. - Przecież prędzej czy później ludzie z Kahany zauważą, że ich nie ma. W ogole jaki był sens płynięcia tą łódką. - Ana zadawała pytania, wiedząc, że nikt jej teraz nie odpowie. - I co robimy? Idziemy do kapitana..? |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 20:40 |
|
|
Emily wyrwała kartkę z rąk "Astrid". Przeczytała jej treść i zbladła. Zatrzęsły je się ręce.
- Sukin...- chciała zakląć, jednak uświadomiła sobie, że nazwanie przyjaciół "sukinsynami" byłoby nieodpowiednie.- Sukinsyny!- wrzasnęła mimo to. Była zdenerwowana jak jeszcze nigdy na tej Wyspie. Jak mogli odejść!? Jak mogli odejść bez zapowiedzi!? Co oni powiedzą ludziom na kontynencie? Co będzie z Wyspą? I dlaczego Daniel nie przekonał ich, żeby zostali!? Zapomniał o misji!?
- A może... może jest z nimi właśnie dlatego? Żeby nie pozwolić im wrócić- pomyślała Em bez większego przekonania.
- Chodźmy do kapitana- powiedziała trzęsącym się głosem.- Musimy mu powiedzieć i w końcu coś postanowić. Męczy mnie ta bezczynność. Jesteśmy w matni. Na frachtowcu są ładunki wybuchowe, Widmore jest na Wyspie. Musimy coś z tym zrobić, inaczej nawet jeśli stąd odejdziecie, znajdzie sposób, żeby się na was zemścić- mówiła.- Porozummy się z kapitanem, udajmy się na Wyspę. Tam dołączymy do Innych. Teraz u nich jest najbezpieczniej. Pokonamy Widmore'a, a potem... potem pewnie pozwolą wam wrócić. Oni mają łódź podwodną, mają łączność z kontynentem. Jedno jest pewne- zostanie tutaj to śmierć, tym bardziej, że jest nas coraz mniej... Kilku ludzi nas opuściło.
|
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 20:58 |
|
|
Faraday wybudził się. Usłyszał głosy, wszyscy już dawno się obudzili.
-Dzień dobry. Co jest na śniadanie?
//nie wiedziałem że jest drugi temat//
Edytowane przez Furfon dnia 07-04-2010 21:03 |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 21:00 |
|
|
/a ty nie na łódce, Furfon?/ |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-04-2010 21:00 |
|
|
Myślicie, że Daniel z resztą uciekli z tego frachtowca? Może dostali jakąś informację i musieli się szybko zdecydować na opuszczenie statku i dlatego nam o niczym nie powiedzieli? Ale ta kartka... Gdybyśmy byli zagrożeni to Suzanne by coś jeszcze dopisała. Możemy pójść do kapitana. O ile nam otworzy....
/ha ha, chyba nikt nie wie co się dzieje tutaj /
Edytowane przez Lincoln dnia 07-04-2010 21:01 |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 21:02 |
|
|
- Jeśli nie otworzy, sami sobie otworzymy. Nie sądzę, żebyśmy byli zagrożeni bardziej niż wczoraj czy przedwczoraj... po prostu- jej głos załamał się- uciekli. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-04-2010 21:04 |
|
|
Malecky stał zorientowany między Aną a Emily - Ale gdzie oni mogli uciec? I czym? Przecież jakiś czas temu zwiedzaliście wszystkie pomieszczenia i nic nie znaleźliście, prawda Emily? - zapytał. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 21:08 |
|
|
- Odeszłam od nich w pewnym momencie... Oni szukali dalej. Może znaleźli łódź. Nie wiem tylko jak przenieśli ją na górę. To musiała być nie łódź, a łódka. Na takim czymś daleko nie popłyną. Pewnie nie znają też kierunku no i, cholera, jesteśmy chyba setki kilometrów od lądu! |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-04-2010 21:11 |
|
|
Malecky zaczął rozsądnie myśleć. Skoro na statku nie było dużej łodzi albo nawet pontona to wyprawa gdzieś dalej była niemożliwa. Zwrócił się do Emily - Faktycznie, może znaleźli coś prowizorycznego. Myślisz, że popłynęli na wyspę? |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 21:13 |
|
|
- Oni!? Na Wyspę!?- Emily nie mogła już pohamować zdenerwowania.- Uciekli, Lincoln! Myślą, że na łódce dopłyną do kontynentu! Nie wiem, na co oni do...- i tu posypały się liczne przekleństwa- liczą! |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-04-2010 21:28 |
|
|
- Emily, spokojnie! - Malecky próbował ją uspokoić gdyż bardzo przeżywała tę sytuację. - Próba powrotu na wyspę jest jedynym racjonalnym wytłumaczeniem. Zdaje się, że zostawili tam swoich znajomych. Może chcą ich tu sprowadzić? - Ana-Lucia jedynie przyglądała się rozmowie. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 21:30 |
|
|
- Znajomych? Nie, oni wiedza, że Jason nie chce wracać! Poza tym nie zaryzykowaliby spotkania z Innymi. Myślą, że Inni ich będą trzymać tu na siłę!- Emily wiedziała, że taka jest właśnie prawda. Inni byliby do tego zdolni, ale nie mogła powiedzieć Lincowi... |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-04-2010 21:52 |
|
|
- Więc jak inaczej wytłumaczyć ich ucieczkę? Naprawdę myślisz, że zdecydowali się łódką popłynąć do, hmm, prawdziwego świata? - zapytał. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 22:05 |
|
|
- Ja tak myślę. Chociaż nie wiem co nimi kierowało, nienormalne. Przecież, już za jakiś czas Kahaną, też popłyniemy do domu... A ich postępowanie bardzo mnie zasmuciło, myślałam, że ufamy sobie nawzajem, a oni nas tu zostawili.. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-04-2010 22:09 |
|
|
Malecky na słowa Any-Lucii, przytulił się do niej i zetknął czołami - Ale my sobie ufamy, prawda? - zapytał. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 22:16 |
|
|
- Oczywiście, że tak Lincoln. - Uśmiechnęła się mimo tak żenującej i dziwnej sytuacji w stronę Malecky'ego. - Trzeba się poważnie zastanowić, co robimy dalej. Jak mówiłam, ludzie na statku prędzej czy później zoorientują się, że nie ma czterech osób, choćby ten sprzątacz, który łazi za nami krok w krok.. - Dodała. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 07-04-2010 22:22 |
|
|
- Może poczekamy i niedługo wrócą? - zastanawiał się Linc. - Przecież nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Tego sprzątacza też już jakiś czas nie widziałem. Jeżeli go też nie ma na frachtowcu to będzie to naprawdę dziwne... Macie jakiś pomysł? Bo mi naprawdę nic do głowy nie przychodzi. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-04-2010 22:27 |
|
|
Sawyer bardzo długo spał w swojej kajucie. Nie obudziło go nic. Po kilkunastu godzinach głębokiego snu wstał i poszedł do kuchnie, gdzie stało kilku jego towarzyszy. Był tak zaspany, że nawet nie poznał kim oni są.
- Dzień dobry... - powiedział w ich kierunku, poprawiając włosy. |
|